Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kotwicka anna

on Turek, ja Polaka

Polecane posty

Zuzanno, zajrzałem na ów inny temat (Blask Turcji) i wydaje mi się, że Twoja polemika jest jednak uproszczeniem tez dziewczyny, z którą polemizujesz. Ona zwróciła uwagę na coś ciekawego, że w pewnych sytuacjach człowiek wykształcony i otwarty zaczyna się stawać bardzo konserwatywny. W jej przypadku tym momentem było dziecko. Facet nowoczesny, pewnie nakręcany trochę przez rodzinę, a każdym razie znający schemat tradycyjnych zachowań, nagle ku nim się skłonił, no bo teraz jest ojcem, a to poważna sprawa. To trochę tak, jak i u nas. Poznajesz kogoś na poziomie, nawet znasz ogólnie jego rodzinę, a tu dziecko i nagle oczekiwanie, że będziesz wieczyście babysiterką. Myślę, że jest dużo prawdy w tym, co ona pisze, że pewnych zachowań partnera czasem nie sposób przewidzieć. I nie uważam, żeby on powielała jakiś negatywny stereotyp o Turcji. A ty masz dzieci ze swoim tureckim mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niclas, absolutnie nie kwestionuje istnienia konserwatywnych Turkow i Turczynek, bo sama takich znam, ale jak juz pisalam wczesniej jestem przeciwna pisania o jakiejkolwiek nacji jako o calosci. Na podstawie swojego partnera oraz jego rodziny nie mozna przeciez wyciagac sredniej procentowej dot. mentalnosci calego narodu. Oczywiscie, po narodzinach dziecka wiele sie zmienia, jednak wydaje mi sie, ze osoba wiazaca sie na powaznie z Turkiem przezyje o wiele mniej rozczarowan poznajac jego rodzine przed podjeciem tak waznej decyzji. Dziewczyna, zdaje sie, zrobila to dopiero potem. Osoba wyksztalcona, ale wychowana wg konserwatywnych wzorcow bedzie starala sie przeniesc te wzorce do swojej nowej rodziny. Tak mi sie przynajmniej wydaje. Dlatego tak wazne jest poznanie otoczenia, w ktorym wychowywal sie nasz wybranek, przed podjeciem finalnej decyzji o byciu razem. Ja dzieci nie mam i miec nie zamierzam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i tu jest pytanie, czy w pewnych sytuacjach generalizowanie, nawet to deprecjonujące, nie jest dopuszczalne?. Wiadomo, że każdy przypadek jest inny, tym niemniej uprawniona wydaje mi się teza, że prędzej, i to niezależnie od swojego otoczenia, na pozycje konserwatywne przejdzie wykształcony Turek, niż wykształcony przeciętny Europejczyk. Tu intuicja naszej Salki jest chyba słuszna. Masz niewątpliwie rację, że tym dokładniej trzeba poznać środowisko faceta tureckiego, z którym ktoś chce się związać, choć może się zdarzyć i tak, że ta wiedza nic nie pomoże, bo schematy kulturowe, ograniczające kobietę, są u kogoś szalenie mocno zakorzenione, choć długo pozostają w ukryciu, a wyzwalają się dopiero w określonych okolicznościach życiowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez przychylilabym sie do tezy, ze wsrod Turkow znajdziemy wiecej konserwatystow niz wsrod Europejczykow. Zdecydowanie charakter czlowieka ujawnia nam sie najlepiej podczas sytuacji kryzysowych, jednak wydaje mi sie, ze chlopak, o ktorym piszemy, mial tendencje do konserwatyzmu, na ktore dziewczyna wczesniej moze nie zwrocila uwagi. Jak sadzisz, czy z rodziny, w ktorej mezczyzna uczony jest, ze kobieta ma za zadanie siedziec w domu, a jej obowiazkiem jest uslugiwanie mezczyznom (a taki obraz mi sie z opisu nasuwa) wyjdzie *cywilizowany* facet z zapedami ku rownouprawnieniu plci? Ja takiego w Turcji nie spotkalam. Znani mi konserwatywni Turcy szukaja zony wsrod Turczynek (i to wg okreslonych kryteriow, bo nie wszystkie sie nadaja). Poza tym czerwona lampka powinna zapalic sie juz wtedy, gdy chlopak wymaga od dziewczyny rzeczy, o ktorych sam by nie pomyslal, gdyby *wykonawca* mial byc on sam (np. zmiana religii, narzucanie tureckich zachowac typu calowanie starszych w reke itd.). To sa sytuacje i zachowania, ktorych przebywajac z chlopakiem poza Turcja, nie znajac rodziny mozemy nie zauwazyc, albo zignorowac. Chetnie zapytalabym ta dziewczyne w jaki sposob radzi sobie z ta sytuacja - czy probuje to zachowanie jakos skorygowac, czy przystaje na to, bo wydaje mi sie ze jej reakcja jest bardzo wazna. Powtarzam raz jeszcze nie kwestionuje istnienia konserwatywnych Turkow, ale jestem przeciwna mowieniu o danym narodzie jako o calosci na podstawie swojego meza/ chlopaka i jego rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem także w tym, że Turków Europejczykowi w ogóle trudno rozgryźć. Ja bylem w Turcji raz, parę godzin w Stambule (wycieczka przy okazji wczasów w Bułgarii). Nie mogę więc nic mądrego o Turkach powiedzieć. Generalnie ludzie zrobili na mnie życzliwe wrażenie. Pamiętam epizod w tabaku. Zostało nam trochę drobnych pieniędzy, a było to jeszcze przed reformą walutową, więc były to miliony, i wszedłem do tego kiosku, żeby kupić cokolwiek za tę kwotę. Dla wszystkich była niezła zabawa. A jaka jest twarz Turka? Napięta? Podejrzliwa? Otwarta ku drugiemu? Czy umiesz już czytać z twarzy tureckiej? Gdzieś czytałem taki komentarz a propos akcesji Turcji do Unii, że Turcy skrywają w sobie jakiś kompleks Europy i zarazem dumę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sa ludzie (np. moj maz i moja kolezanka Polka, tez mieszkanka Stambulu), ktorzy swietnie potrafia wyczuc czlowieka na podstawie tzw. pierwszego wrazenia. To pozwala czasem uniknac nieprzyjemnych sytuacji. Mnie brak tego talentu, dlatego zawsze opiniowanie u mnie musi potrwac :( Z tego co zdarzylam zauwazyc: Turek przewaznie bedzie podejrzliwy i nieufny wobec obcego. Europejczyk w porownaniu do Turkow jest super naiwny. Procz tego wielka wage przyklada sie do pozorow (z czystym sumieniem moge powiedziec, ze dotyczy to 95 % osob, ktore tu poznalam). Czesto mozna spotkac sie tu z typowa dulszczyzna. Faktycznie w tym europejskim kompleksie, a zarazem dumie bycia Turkiem cos jest. Jesli chodzi o zazdrosc to dotyczy to przede wszystkim kobiet (Turczynki zazdroszcza Europejkom) stereotyp Europejki to osoba swietnie wyksztalcona, obyta w swiecie, oczytana, znajaca jezyki obce, niezalezna itd. Z drugiej strony Europejka to nieprzykladna pani domu (nie odpowiada jej zajmowanie sie domem i obsluga meza, nie lubi sprzatac), kobieta nieznajaca wartosci moralnych, m.in. stad ta duma, bo Turczynki to dziewice, az do slubu (tu m.in. klaniaja sie te pozory ;) ) i przykladne panie domu (poza paroma wyjatkami). Tutaj dowiedzialam sie np., ze w Europie piwo pije sie do sniadania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Notthin
Zuzanna, to zabawne, bo ja też właśnie w Tucji usłyszałam, że my w Polsce pijemy piwo nawet do śniadania ;) Podpisuję się pod tym, co napisałaś o stosunkach Turczynek do Europejek. Sama miałam wrażenie, że dziewczyny są przychylne i generalnie przyjazne, ale wolą trzymac się razem i nie dopuszczac obcych zbyt blisko. Da się wyczuc spory dystans. Turczynka postrzega przeciętną Europejkę jak tą, którą widzi w tureckich kurortkach - zadbaną (wręcz przesadnie), wykształconą, lubiącą dobrą zabawę i przede wszytskim niezależną. Stereotyp o "łatwej" Europejce/Polce słyszała pewnie każda z was, bo jest rozprzestrzeniony na ogromną skalę. Stereotypy mają ogromną moc.. Zuzanna, jak Ci się żyje w Stambule? Do tej pory byłaś bardzo obiektywna w swoich ocenach. Jestem ciekawa Twojej zupełnie osobistej opinii. Co zadecydowało o tym, że zdecydowaliście się właśnie tam zamieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat nie mam wrazenia, ze sa niedostepne, czy zdystansowane. Raczej na odwrot i czesto wtedy zaczynaja sie problemy z zazdroscia... :/ Znam dziewczyne, ktora jest zazdrosna o absurdalne rzeczy, np. sama nie chce pracowac, ale zazdrosci, ze ja pracuje itp., jej maz nie moze ze mna rozmawiac, mimo ze ja tez jestem mezatka, zeby bylo smieszniej to jej maz jest bliskim krewnym mojego meza :) Zeby nie bylo to znam rowniez naprawde swietne Turczynki, znajace swoja wartosc, ktore nie maja problemow z zazdroscia zadnego rodzaju. Jak mi sie zyje w Stambule? Dla mnie to jest strasznie meczace miasto, ze wzgledu na zaludnienie, wielkosc, halas itd. Juz wolalabym Warszawe, bo jest naprawde spokojna w porownaniu ze Stambulem. Najchetniej przenioslabym sie do jakiegos malego miasta, lub nawet na wies :) Na Turcje zdecydowalismy sie ze wzgledow ekonomicznych ja znam turecki, wiec o prace dla mnie nie bylo trudno, maz mial juz tu prace i mieszkanie, a w Polsce musielibysmy oboje zaczynac praktycznie od zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzanno, a tak z ciekawości. Byłaś kiedyś w Adampolu? W TVPolonia co jakiś czas można spotkać reportaż z tego miejsca jako historycznej enklawy polskiej, choć co oczywiste, osób przyznających się do polskości jest tam coraz mniej. Ponoć jest tam zielono i ładnie. I drugie pytanie do Ciebie i innych dziewczyn, bardziej turystyczne. Nigdy nie byłem na riwierze tureckiej. Która z tych popularnych miejscowości nadmorskich zachowała w największym stopniu charakter turecki? Pewnie żadna, ale jeśli już, to którą byście polecały: Alanię, Antalyę, Side, Kemer, Bodrum (Turgutreis, Gumbet itd.), Fethyie, Oludeniz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Adampolu (Polonezkoy) to ja sie wybieram od poczatku swojego pobytu tutaj. Jak sojka za morze... Kolezanki (Polki), ktore tam byly owszem mowia o pieknych terenach, troche o przereklamowaniu tej polskosci tam (zyje tam, zdaje sie, 1-2 starszych Polakow). Restauracje sa prowadzone przez Turkow, a ceny sa b. wysokie (bazuja na renomie miejsca). W tematach turystycznych jestem noga... Razem z mezem unikamy miejsc typowo turystycznych w Turcji. Ja wole jechac na odpoczynek gdzies na wies, do pensjonatu. Dla mnie to swietny odpoczynek od wielkiego Stambulu. Bylismy raptem raz w Antalyi (Belek) i to dopiero po slubie... Wydaje mi sie, ze w tego typu miejscach nie ma co szukac czegos typowo tureckiego, czy orientalnego. Ja juz bardziej polecam Stambul pod tym wzgledem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy w Stambule, o którym piszesz, że jest dla Ciebie trochę przytłaczający, masz jakieś swoje miejsca? Masz ulubioną kawiarnię, park, sklepy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam swoja ulubiona dzielnice, a miejsce to nie kawiarnia, czy sklep, ale miejsce nad morzem (na tej dzielnicy) przy samym lotnisku, gdzie jakies 2 metry nad glowa przelatuja Ci ladujace samoloty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Notthin
Stambuł zdecydowanie mnie przytłoczył, kiedy byłam tam pierwszy raz. Po pierwsze, widząc jego ogrom z samolotu, miałam łzy w oczach.. Kiedy z lotniska jechaliśmy najpierw metrem, a później mijskim pociągiem do domu znajomych (co zajęło PARĘ) godziń, po prostu nie byłam w stanie uwierzyc, ża za oknem cały czas widzę to samo miasto! sama WODNA 'komunikacha miejska' była dla mnie ogromnym zaskoczeniem :) szczególne w Izmirze. Zuziu, ile lat jesteście po śulubie, jeśli mogę spytac? Zdarzały wam się rzeczywiscie spięcia na tle kulturowym, czy znaliście się na tyle dobrze, że po ślubie twój luby niczym Cie nie zaskoczył :) ? niclas, z tego co wnioskuję, ty też jesteś w związku z Turkiem? Powiedz coś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Notthin, jestem facetem i to w związku z Polką (tego samego wyznania, spięcia też się jednakowoż zdarzają) i mieszkam w Polsce. Dzięki Zuzannie dużo się o Turcji dowiedziałem, a ten kraj mnie zwyczajnie interesuje. Twoje pytanie do Zuzanny ciekawe, choć nie wiem na ile otwarcie Zuzanna chce mówić o ewentualnych spięciach w związku. A wam i może innym forumowiczkom przebywającym dłużej w Turcji zadałbym takie pytanie, czy Turcja to wasze miejsce na ziemi, czy jedynym motywem do przebywania tam jest wasz mąż i gdyby nie on, to raczej nic was tam nie trzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stambul pieknie prezentuje sie z gory, ale w nocy. Mnie osobiscie Stambul ogolnie jako miasto sie nie podoba i nie wiem czym zachwycaja sie moje znajome Polki :D Jestem 4 lata po slubie. Ja bylam od poczatku nastawiona troche bojowo, gotowa walczyc z jakakolwiek zmiana na gorsze w moim mezu (bo mial pokazac swoja prawdziwa twarz po slubie przepowiednia mojej babci dotyczaca kazdego mezczyzny ;) ) Poki co odpukac nie szwankuje, a czasem nawet mile mnie zaskoczyl. Choc mam jedna zmiane - nie jest az tak romantyczny na jakiego pozowal przed slubem :D Rzeczy, ktorych musialam go nauczyc to punktualnosc, lub powiadomienie o spoznieniu. Jak jestesmy u tesciowej to automatycznie wlacza mu sie tzw. choroba lewych raczek, ale to jest zmartwienie jego mamy, choc probowala by bylo inaczej ;) Na tle religijnym bywaja spory argumentacyjne, ale tego typu spory mam ze wszystkimi ludzmi religijnymi obojetnie jakiej religii ;) Szczerze nie znosze swieta ofiarowania (szczegolnie pierwszego dnia) i wszem wszyscy o tym wiedza. Wiecej problemow na tle mentalnym, czy religijnym mialam z moja tesciowa (nawet nie z tesciem ;) ), ale w koncu wszyscy sie przyzwyczaili, ze ja jestem nieugiety w pewnych sprawach stworek w tym byla niemala zasluga mojego meza, ktory zawsze stal za mna murem. Niclas, jesli juz, to ma raczej dziewczyne z Turcji, niz chlopaka :) Mnie szczerze mowiac przemknelo przez mysl dziennkarstwo albo turkologia. Nie milosc :D Niclas, przyznaj sie, skad to zainteresowanie Turcja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzanno moje zainteresowanie Turcją może trochę wynika z moich genów. Jestem brunetem, typ urody śródziemnomorski. W Turcji (na bazarze w Stambule) brali mnie absolutnie za swojego. Jeden gość nawijał do mnie długo po turecku i nie chciał przyjąć do wiadomości, że jestem obcokrajowcem i go w ogóle nie rozumiem. Nie jestem turkologiem ani dziennikarzem. Ale świat bardzo mnie interesuje. I tu skarga na Polskę. W Polsce, w polskich wiadomościach jest tak mało wiadomości ze świata, tak mało korespondentów zagranicznych, którzy się naprawdę wgryźli w kraj, w którym przebywają. To że sobie mogę z Tobą tak pogadać o Turcji to dla mnie balsam. Zuzanno, pozwól, jeszcze trochę erotyki. Napisałaś w jednym z postów wyżej, że Turczynki, te zasłonięte na ulicy, w saunie często manifestują swoją odwagę i chodzą topless lub nawet w samych stringach. Na czym polega różnica między jednym i drugim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Notthin
Niclas, przepraszam Cię najmocniej, jakoś tak automatycznie użyłam formu damskiej, bo częściej zaglądają tu babki :) Miło usłyszec, że ktoś interesuje się innymi kulturami. Zbyt często słyszy się w Polsce, że wszystko co obce i nieznane jest złe. Zuzanna, dostrzegam w Tobie dużo bliskich mi cech :) przede wszytskim ta bojowośc. Nieraz nasłucham się głupot i zarzucam mojego chłopaka zupełnie wyssanymi z palca bzdurami. Częściej powinnam ugryźc się w język, bo nie raz widziałam, że było mu zwyczajnie przykro. Co do cech ukochanego, o których piszesz, obawiam się, że spadek romantyzmu czy lenistwo można zaaobserowowac u przedstawicieli najróżniejszych nacji. Dziękuję Ci bardzo, za rzeczowe wypowiedzi :) Dobrze usłyszec kogoś, kto rzeczywiście wie o czym mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Turki to brudne, głośne, tchórzliwe dzikusy, modlące się do zjebanego allaszka a polki, które dają im dupy to po prostu kurwy mam nadzieję, że wyraziłem się jasno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niclas, tak sobie skojarzylam te dwie rzeczy, bo milo mnie rozczarowales pytaniami wynikajacymi z czystego zainteresowania, bez dziwnych aluzji. Na poczatku nawet myslalam, ze zbierasz opinie do jakiegos artykulu, albo pracy mgr, bo pierwszy raz na forum ogolnodostepnym spotykam sie z tego typu pytaniami od osoby niezwiazanej uczuciowo z Turcja (a raczej z Turkiem, lub Turczynka). To musialo byc komiczne, gdy oczami Turkow wypierales sie swojego pochodzenia :D Moj tesc ma arabskie korzenie, za to z wygladu szybciej wzielabym go za Polaka (ma nawet zielone oczy), niz za Turka (juz nie mowiac o Arabie). Jego ojciec (Arab, z *odpowiednimi* pogladami) ma z kolei niebieskie oczy i biala skore :D Moj maz, jak sie dobrze przygladnac, ma *kilka* rysow tureckich bo matce, ale podczas pobytu w Polsce nikt mu sie nie przyglada, poki sie nie odezwie ;) A moze to stereotypy o wygladzie Turkow, Polakow (czy Arabow) nas sie imaja i stad to nasze zdziwienie? :) Wiesz, mnie wydaje sie, ze to paradowanie topless, czy w stringach przy kobietach to zadna odwaga, raczej brak rownowagi psychicznej lub niemoc pogodzenia tych obydwu rzeczy. Ja jako kobieta odkryta nie wyobrazam sobie paradowac topless, czy w stringach na basenie nawet przy kolezance (jakis ukryty konserwatyzm, psia kosc?! :D ). Mam wrazenie, ze kobiety zakryte czesto chca sobie zrekompensowac ogolny brak mozliwosci wystrojenia, czy rozebrania sie przy kazdej nadarzajacej sie okazji. Bylam raz na tzw. kina gecesi (impreza, ktora robi sie kobiecie wychodzacej niedlugo za maz, mozna powiedziec wieczor panienski, ale wyglada on inaczej niz w Polsce). Panna mloda byla *w realu* zakryta, wiec wstep na impreze mialy tylko kobiety. Rodzina panny mlodej (kobiety) oczywiscie zakryta. Natomiast na imprezie, mimo ze ubralam sie jak zwykle (nie lubie przesadnie wydekoltowanych, czy zbyt krotkich kiecek), bylam jedna z najskromniej ubranych uczestniczek pod wzgledem odslaniania ciala. Zgadnij ktora czesc sposrod obecnych dam *swiecila* cialem najbardziej, nie pomijajac panny mlodej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Notthin, ta bojowosc (na poczatku, potem to mija ;) ) wynika chyba z ukrytego w nas strachu przed tym, ze przepowiednie zyczliwych sie spelnia. Malo to ich na forum? Ignorowac, niech gadaja z rownymi sobie ;) Ja mialam dowiedziec sie o pozostalych trzech zonach po slubie, nigdy juz nie zobaczyc Polski. Zdziwieni moja obecnoscia w Polsce bez meza (jak Turek wypuscil zone z domu??) probuja szukac sladow po lancuchach na nadgarstkach i smyczy na szyi :D Teraz zmienili taktyke teraz powtarzaja, mowia, ze wiedzieli, ze moj maz jest w porzadku chlop ;) Co do romantyzmu wydaje mi sie, ze moj maz wyniosl to z domu, takiego *romantyka* jak moj tesc to ze swieca szukac... O tyle dobrze, ze moj jest w takim wieku, ze reformy zaczynaja powoli skutkowac. Choc jeszcze zostaje sporo do zyczenia, to wierze, ze dam rade wiecej wyluskac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezahuszczona ;p
Ktoś kto mówi, że Turek to brudas i cham, ktoś kto nie potrafi zrozumieć kobiet pozakrywanych, kto żałuje, współczuje im... Jest zwyczajnie niedobrze poinformowany co do kultury tureckiej. Jestem od ponad roku związana z Kurdem. Nie uważam, że jest ideałem. Ale wiem, że żaden Polak nie potrafiłby zapewnić mi tyle szczęścia co on. Cały czas dowiaduję się więcej o ich kulturze i religii. Komus kto urodził się i wychował w otoczeniu wyznającym jedną religię i jedną kulturę zawsze będzie miał problem ze zrozumieniem obcej. Mój chłopak pukał się w czoło, kiedy pokazywałam mu koszyczek wielkanocny, ale pojechał ze mną do kościoła. W naszym związku wszystko polega na kompromisie. Kocham go jak nikogo nigdy w życiu i będę walczyła o naszą miłość. Bardzo duza presja idzie od rodziny, mężczyzna nie może sobie pozwolić na to, żeby przynieść hańbę swoim rodzicom. Ubrania kupujemy razem...akurat w moim przypadku ..'mój Turek' lubi kiedy noszę coś co podkreśla moją figurę, nogi, kobiecość, ale nie zawsze. Pracujemy razem i w pracy nie mogę sobie pozwolić na przesadnie obcisłe spodnie i bluski, żeby stringi wychodziły mi z biodrówek, czy gołe plecy były wystawione na oczy wszystkich pracowników, być może wiele z Polek już uważałoby to za rodzaj zniewolenia, ale ja nienawidzę obleśnych oczu obcych facetów wpatrujących się w mój tyłek, więc nie prowokuję swoim wyglądem. Na basen jeździmy często, razem z moją siostrą i jej narzeczonym, w ostatnim czasie niestety zdrowie na to nie pozwala. Ale chcialabym powiedzieć coś jasno. To naprawdę jest wyjątek. większość Kurdów, czy Turków, których znam zachowuje się po chamsku, ale tu nie chodzi o brud!!! (ogólnie za granica zauwazyłam, że to właśnie od Polaków nalezy się odsuwać w marketach bo alkochol można od nich wyczuć na kilka metrów). Niby pozwala im na to religia, ale mimo wszystko nie potrafię zdobyć się na aż tyle tolerancji. A chodzi mi o to, że mając śliczne żony, małe dzieciaki, nie przeszkadza większości z nich żeby zrobić sobie skok w bok a niestety najchętniej z Polka. Często nie ma się co dziwić, bo to co reprezentują niektóre nasze rodaczki na dyskotekach, czy w barach... graniczy z prostytucją. Ten temat nie ma końca. Ja wiem tyle, że mam mnóstwo szczęścia no ale jestem przezorna. Poznawałam go kilka miesięcy zanim zdecydowałam się na powazny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezahuszczona ;p
dodam jeszcze tylko, że ja poznałam to wszystko tylko z perspektwywy holenderskiej. Heheh i tak jak Zuzanna juz kilka razy odwiedzilam Polskę bez chłopaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paul cok .
Moim zdaniem nie ma na to reguły . Polak też potrafi zdradzic, ale zazwyczaj jak już coś takiego nastąpi od strony polaka jest to zdrada w mniejszym stopniu. Turcy potrafią miec po 2 żony, a w tym przyjechac do Polski 'do pracy' i umawiac się z 10 róznymi dziewczynami, u nas u Polaków to raczej nie spotykane .. Poza tym Turcy doskonale kłamią. Nie powiem że polak nie potrafi, ale oni mają taką kulturę i wiekszosc z nich się do niej dostosowuje, bo jest w niej wychowywany od małego. Jak już wczesniej wspomniałam nie ma na to reguły, ale jestem rownież zdania, że u Turków o wiele wiele częściej możemy spodziewac się zdrad i tego typu rzeczy, także uważajcie dziewczyny, bo kiedy ja spotykałam się z moim Turkiem też byłam najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem ;-) a co się okazało ? a więc otóż to ; ma dziewczyne z którą jest 3 lata, która ma już dzieci, nie z nim, ale ma, mało tego spotykał się z takimi 'dupodajkami' sory za określenie, ale tak się składa że jedną znam, może nie osobiscie, ale wiem jaka jest i co potrafi, no i nie widziałam go z innymi dziewczynami, ale w 80 % podejrzewam, że było ich więcej .. ;/ jeśli macie jakieś pytania, to mówcie, bo mam jeszcze wieeeeeeele do powiedzenia .. niestety . chciałabym, żeby nie było aż tyle tych *nieprawdziwych turków wśród ich otoczenia, ale ja nic na to niestety nie poradze . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaA.
Hej dziewczyny ( i panowie:) jestem żoną Turka od 4 lat, mamy 2 letnią córeczkę, Aylę.Biorąc ślub miałam lat 19 i bardzo się bałam - po pierwsze wiek, po drugie wiedziałam że on jest innej kultury. Jednak ja postawiłam sprawę jasno - chcę wiasc ślub w kościele. I tym że zmienił wiarę między innymi udowodnił mi że nie jest tym takim Turkiem-stereotypowym. Moi rodzice twierdzili jak większość tu piszących - jakiś brudas, muzułmanin, rozkochał w sobie głupiutką dziewczyne,zrobi dziecko i będzie legalnie mógł przebywać u nas. Jednak nie każdy Rosjanin to alkoholik, Francuz to bufon, a Włoch bawidamek. Zwróćcie uwagę, że w Polsce też nie ma ideałów. W każdym kraju zdarzają się gwałty,porwania, alkoholizm itp. Jeżeli ktoś chce się związać z Turkiem, nie mówie że nie ma różnic kulturowych - bo są. Jednak jeżeli facetowi naprawdę na Tobie zależy i Ci to udowadnia uważam że nie powinnaś słuchać ludzi za bardzo. Na swoim przykładzie powiem, że Polacy nie mają najlepszego zdania o nich. To widać było u mnie gdy wszyscy wiedzieli że z nim ' chodze'. Jacy to oni brutalni, nie szanują kobiet, będe tylko w kuchni siedziała, zabierze mnie do Turcji i już nie wrócę. Jeżeli masz silną wole i będziesz już na stówkę pewna że to 'ten' mężczyzna nie wahaj się! tylko pamiętaj, dobrze go poznaj, nie decyduj się na poważny związek, czy inne deklaracje po kilku miesiącach znajomości ( i broń boże na obrączki - obietnice ( są to obrączki które nosi się przed ślubem - coś a'la zaręczynowy) bo jak go przyjmiesz musisz wiedzieć że to jakby scala ten związek i potem trudno się od takiego amanta odczpepić! w razie chęci zerwania) pozdrawiam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaA.
Ah dodam jeszcze że mój ukochany nalega / nalegał abym poleciała z nim do Turcji poznać całą jego rodzinę, bo znam tylko 1/100 ale nie zgadzam się dlatego bo ... bo jestem zazdrosna i tu też mam problem. Nie jestem zazdrosna o Polki ale o Turczynki ... mam z tą zazdrością wielki,WIELKI problem. I to nie jest taka zazdrość że on mnie może zdrardzić, tylko tu mam ze sobą spór. Nie uważam się za brzydulę, powodzenie u mężczyzn też mam ale obaiwam się że jak poznam te jego kuzynki-ciemnoskóre brunetki o boskich ciemnych oczach nabawię się kompleksów. I tu pytanie do kobiet co mają Turków- wy czy też tak macie? Miło by było wiedzieć że nie jestem sama z tym problemem. Pozdrawiam serdecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ragazza!!!!
Alicjo, ja mam wlasnie sytuacje odwrotna. Kiedys mialam pewnego rodzaju kompleks w stosunku do sniadych brunetek o wyrazistej urodzie i z bujnymi lokami. Z tego powodu mialam duzy problem z zazdroscia - bylam niesamowicie zazdrosna o kobiety, ktre wlasnie mi sie podobaly. Teraz moj problem jakby rozwiazal sie sam - mojemu chlopakowi podobaja sie kobiety o takim samym typie urody jak ja - blondynki z prostymi wlosami o jasnej skorze, ktore z kolei dla mnie nie sa zbyt atrakcyjne ;) Troche wiecej pewnosci i wiary w siebie - skoro jestescie razem, wybraliscie siebie nawzajem i oznacza to chyba ze to Ty jestes w jego typie a nie Turczynki :) Zuzanno, mam do Ciebie pytanie - czy w Turcji mozna znalezc szkoly jezyka tureckiego dla obcokrajowcow - panstwowe/prywatne? Jak myslisz, czy jest mozliwe znalezenie pracy np. w marketingu/finansach/PR/zarzadzaniu osobie z wyzszym wyksztalceniem, mowiacej biegle po angielsku, ale nieznajacej tureckiegiego ? Bylabym wdzieczna za odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfx
alicja a czy ty widzialas jak wygladaja turczynki? owszem, maja ciemne wlosy i oprawe oczu, ale nie czyni to z nich pieknosci, zapewniam cie. chociaz to tez zalezy od gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z gfx
niezaleznie czy miałam do czynienia z 'dobrymi' turkami czy z tymi 'złymi' , wszyscy jak jeden mąż twierdzili: turczynki nie są zbyt atrakcyjne ;] to prawda, mają ciemne bujne włosy , piękne oczy itp. ale przeważnie nie dbają tak o siebie jak europejki, nie umieją eksponować swojej urody, a często ubierają się jak do cyrku, mysląc że to moda, wyglądają czasem jak kaczki. a i co do ich zachowania - ono też pozostawia wiele do życzenia, przeważnie sa niezmiernie zazdrosne, leniwe, rozpieszczone i każą latać chłopakowi za sobą. powiecie w PL też tak jest, ale tam to naprawde aż rzuca się w oczy. może to jest własnie klucz do tego że turcy tak lubią słowiański typ urody? :D pamiętajcie również że tak blond dziewczynę, a co dopiero taką z jasnymi oczami turczynkę to własciwie nie da się spotkać, to niezmierna rzadkość, na ulicach w 99% przeważa 'ciemny' kolor włosów, także wśród mężczyzn. nuda :p ale ja osobiście uważam że niestety turczyki i tak są bardzo ładne, o wiele ładniejsze od polek :p ale to moje zdanie, co wy o tym myślicie dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmelek200
oni chca z wami slub bo chca potem dostac obywatelstwo polskie, potem was zostawia i przywleka tu cala rodzine :) proste, zawsze turki tak robia zwlaszcza z turystkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ragazza, W Stambule bez problemu znajdziesz kursy (prywatne) tureckiego. Najslynniejsze to Tomer i Dilmer. Ale i chyba najdrozsze. W finansach ogolnie ciezko byloby Ci znalezc prace, bo tutejszy system finansowy rozni sie od polskiego. Nie wiem, czy uda Ci sie znalezc prace w marketingu i PR bez znajomosci tureckiego. Pamietaj, ze masz dodatkowy jezyk obcy (polski) ;) Ja bym na poczatek radzila Ci szukac pracy w handlu zagranicznym, transporcie lub logistyce. Gdy juz podszkolisz sie w Tureckim bedzie Ci latwiej. Dziewczyny, zastanowcie sie co chocby najpiekniejsza dziewczyna moze Wam zrobic, gdy Waszemu chlopakowi/ mezowi zalezy tylko na Was? To nie piekne dziewczyny sa Waszym wrogiem, a Wy same. Pomyslcie o tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×