Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość walcze z soba o siebie

dlaczego zawsze bedziecie sami?

Polecane posty

Gość walcze z soba o siebie

Zaczne od siebie Dlatego, ze... jestem dda , cale zycie w strachu ilekiem przed ludzmi, bo potrafia tylko krzywdzic. Bezsensowna osobowosc, jesli taka moze byc. Moje ja , wnetrze zatrzymalo sie na etapie dziecinnstwa, wyglad 23 letniej kobiety nie pasuje do wnetrza malej ani... Moj ojciec i brat alkoholicy, zrujnowali mi, mojej matce a przede wszytskim sobie zycie...nauczyli mnie, ze najbardziej rania( psychicznie i fizycznie) zawsze Ci, ktorych najbardziej kochamy. Moja mama , schizofreniczka....pol zycia , w nawrotach choroby powtarzala, ze mnie nie mozna kochac...Kiedy slyszysie cos latami, zaczyna sie w to wierzyc, Ostatnie miesiace sa jedna wielka proba ratowania siebie... doslownie i w przenosni. Nigdy tak nie plakalma, jak wtedy kiedy musialam pojsc do psychiatry .Tak bardzo mnie to bolalo ....ale pojawily sie mysli samobojcze , a ja wbrew wszytskiemu chce zyc. Dzisiaj.... Dlugi weekend, jutro koncze 22 lata.Zawsze sama.Juz wiem, ze nie pokocha mnie nikt dopoki nie pokocham siebie sama. Poza tym, kto chcialby byc z taka osoba jka ja?Nie niose nic w tym pustym sercu , tym samym oddaje tym cala siebie. O , i najgorsze .Sama siebie nie rozumiem. Tak wiem, ze to juz kolejny temat o uzalaniu sie nad soba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie poddawaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może też
chciałabym, zeby tak sie nie stalo, ale mam wrazenie, ze w moim zyciu wszytko jest zbyt powichrowane, zebym mogla pokochac siebie, zeby ktos mnie pokochal i zebym ja mogla tego kogos pokochac. Moja matka osoba nadmiernie opiekuncza, kochajaca chora miloscia, autorytarna, despotyczna, wmawiajaca mi, ze jestem bez niej i jej rad nikim, ze nikt mnie nie pokocha, a za chwile krytykujaca moje znajomosci, bo "przeciez stac mnie na wicej". Ojciec- "dobry" czlowiek, nieszkodliwy, nie dajacy wsparcia i wrazie problemow unikajacy i uciekajacy. Moja wilka milosc- pozostawiona przeze mnie 1, 5 roku temu, obecnie w szczesliwym zwiazku, jedna wilka porazka i rozcarowanie... zwiazki "po" chaotyczne proby szukania kogos dla zagluszenia samotnosci, uswiadamiajace, ze chyba juz nie umiem kochac i nie pokocham ani samej siebie, ani nikogo innego... i to jest takie bolesne, ze odbiera chce do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanko
Nie wiem dlaczego :( Gdybym wiedziała, to przynajmniej może dałoby się z tym coś zrobić, a tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×