Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mocno kochająca

co wybrać?

Polecane posty

Gość mocno kochająca

mam do wyboru studia dzienne (bo kierunku takiego jaki chce zaocznie nie ma) lub studia zaoczne ale o innym kierunku, ktorym jestem zainteresowana troszke mniej... chodzi tu chłopaka, jestesmy ze soba rok, on studiuje zaocznie i prowadzi dzialalnosc gospodarcza wiec jest tak jakby uwiazany w naszych okolicach..... studiując dziennie mieszkalabym jakias 100 km od nas i przyjezdzalabym tylko w weekendy... poza tym jest to 5,5 lat i dopiero wtedy moglabym zalozyc rodzine... z drugiej jednak strony kierunek ktory studiowalabym dziennie daje mi lepsze perspektywy na znalezienie i jakosc pracy... co byscie wybrali na moim miejscu? jest to dla mnie naprawde ogromny problem wiec bardzo prosze powstrzymac sie od glupich komentarzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliowa_wodna
ale ja znalam takich co on w domu, bo mial zawod, a ona na studiach i jakos pobierali sie, to bylo 6 par jak nie wiecej na samym moim kierunku, a co dopiero na innych. byla dziewczyna w moim pokoju z rzeszowa, ale jej facet znalazl prace w sosonowcu, zatem ona przyjmowala go w gliwicach i tylko na 1 dzien na weekend, potem na 4 roku zamieszkala w sosonowu, urodizla dziecko i dojezdzala na uczelnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zu11za
zdecydowanie studia dzienne; najpierw byloby trudno, ale - wiem z doswiadczenia - ze pozniej zajec coraz mniej.. wiec szybko by minelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocno kochająca
no to tez zalezy czy sie dostane....:) dziekuje za rady... ja w sumie tez jestem troszke jakby bardziej za dzinnymi ale boje sie ze przez to moze sie cos popsuc a ja potem bede sobie to wypominala bo go ogromnie kocham (i on mnie tez...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20latka M.
uważam że studia dzienne z uwagi na perspektywy lepszej pracy a tym samym zapewnienia lepszego bytu sobie i przyszłej rodzinie. "miłość wszystko przetrzyma..." jeśli to tylko ten właściwy. masz zapewne 19 lat i kto wie czy to TEN. moze to troche egoistyczne, ale myśl przede wszystkim o sobie- zobaczysz to zaowocuje w przyszłości. dacie radę- przecież się kochacie ;) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocno kochająca
20latka M. => dzia tez wierze ze milosc moze wszystko przetrzymac ale jednak zawsze ta iskierka niepewnosci zostaje... tymbardziej ze on jest o mnie okropnie zazdrosny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliowa_wodna
amor omnia vincit to prawda:) a jak zazdrosny? hmm jak tak norlamnie to okey, ja znam nienormalna zazdrosc, ktora mial moj ex chlopak, jak rzecz w oswiecimiu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20latka M.
:) skoro jest zazdrosny tzn ze kocha;) tym bardziej powinnaś być pewna że dacie radę- nie będzie mógł bez ciebie wytrzymać (co prowadzi do częstych odwiedzin;) ) 100km to nie dużo-wierz mi. byłam z chlopakiem ktory mieszkal 350km ode mne przez 2 lata(a powodem rozstania nie byla odleglosc) z drugim przez rok dzielilo nas 300km a teraz tak sie zlozylo ze studiujemy na tej samej uczelni. ale zeby byc razem to musielismy wytrzymac cały rok wlasciwie. juz od 4 roku jest mniej zajec. poza tym czasem procz weekandu masz wolny jeszcze jeden dizen w tyg. a nawet dwa jak sie postarasz ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliowa_wodna
juz od 4 roku jest mniej zajec. poza tym czasem procz weekandu masz wolny jeszcze jeden dizen w tyg. a nawet dwa jak sie postarasz no wlasnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yen20
100 km da sie przejechac w godzine. a jesli on ma samochod moglibyscie sie widywac nawet pare razy w tygodniu.. i popieram- mysl perspektywicznie, jesli wasza milosc przetrwa i zakonczy sie slubem :D to na pewno bedzie wam latwiej jesli skonczysz lepszy kierunek dziennie niz gorszy zaocznie. tzymaj sie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może być i tak że...
zrezygnujesz dla niego ze studiownia dziennego i ciekawszego kierunku a po czasie z jakichs przyczyn rozstaniecie się...czego oczywiście Ci nie życze, ale to tylko życie...i wtedy dopiero będziesz żałować swojej decyzji... a nutka niepewności bedzie zawsze...bez względu na to jaki kierunek wybierzesz...dopasowując się do niego i tak nie masz gwarancji na związek...z tego co piszesz on jest już w jakis sposób ustawiony (własna działalnosc) więc Ty też musisz myśleć o sobie...jesteś dopiero na starcie i decyzje podjete teraz bedą procentować w przyszłości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocno kochająca
no wiec jesli sie dostane to dzienne...juz chyba postanowilam...w sumie nawet nie mialam z kimo tym dobrze pogadac, nie mialam nikogo obiektywnego. kumpele w sumie doradzaly mi tak samo jak Wy ale w troche inny sposob, tzn mowily ze wybierając studia absolutnie nie moge sie Nim kierowac, pewnie mialy racje ale w tych radach nie bylo niczego o uczuciu o tym ze skoro sie kochamy to damy rade te 5,5 lat, poza tym one nie maja chlopakow, ani wczesniej nie mialy tak na stale wiec myslalam ze to tez moglo miec jakis wplyw, mama tez radzila mi dzienne ale mowila ze to ma byc tylko i wylacznie moja decyzja ale to wiadomo - mama:) a z Nim to bylo tak ze sam mi ten kierunek podsunal ale chyba wtedy nie wiedzial ze jest tylko dziennie, nie powiedzial mi nigdy ze by wolal zebym studiowala zaocznie ale ja to czuje, kiedys mi powiedzial ze boi sie ze jak pojde na studia to poznam nowych kolegow ze go zostawie, mowilam mu ze jest glupiutki ale sama wiem jak ja bylam zazrdosna kiedy on szedl na studia, poza tym wiele razy mi mowil ze mi wierzy ale innym nie, ze jestem dla niego wszystkim, ze boi sie ze mnie Mu ktos zabierze... no ale mam nadzieje ze bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"mocno kochająca\" - bez obaw! Ja też5 lat temu podjęłam studia tle że zaoczne licencjackie - mój chłopak też sie bał, że mogę go zostawic (on nie studiował). Skończyłam licencjat teraz studiuje magisterskie uzupełniające i nadal jesteśmy razem, w tym roku bierzemy ślub. Jeżeli sie naprawdę kogos kocha to nic nie jest w stanie tego popsuć, trzeba ufać drugiej osobie!!! Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×