Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kobieta33

Ryczące trzydziestki !!! I nie tylko...

Polecane posty

Jesteśmy ze soba dopiero cztery miesiące. Mało sie znaliśmy zanim zamieszkaliśmy razem.. Nie ma wojen, ale dopiero poznajemy się. Poszłam na żywioł :D Wszystkie takie sprawy załatwiamy na bieżąco. Nie zawsze jest wesoło. Nie chcę popełniać starych błędów. Nazbiera sie takich spraw ileś tam, potem cięzko to odkręcić. Dbajcie o siebie, szkoda życia na spory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Późno już, a o 4.00 trzeba wstac. Dobranoc zatem wszystkim. Zajrzę o 5.00 rano poczytać. Słodkich snów wszystkim. Karaluchy pod poduchy... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Myjestesmy rok czasu. Z jego strony bylowielkie uczucie od poczatku.ja bylam po poprzednich doswiadczeniach zbytnieufna żeby tak " oddać sie " całkiem ale bardzo chciałam, zeby byl dzeń i noc przy mnie. Po ok 3 mcach zamieszkalismy razem. Tez poszlam na zywioł.Od poczatku było mnóstwo nieporozumien wynikajacych z wielu rzeczy. Chyba przedewszystkim z mojej nieufnosci. Dzis jest ona troche mniejsz, ale Moje szczęście jest chyba zmęczone tym. Przykro mi , bo nie zawsze umiem poradzić sobie ze swoimi emocjami. Od mężczyzn wczesniej łącznie z moim ojcem zaznałam wszystkiego co najgorsze, nie jestem w stani wytłumaczyć szczęściu jakie to uczucie bać się,ze ktopś Cie znowu wykorzysta, zdradzi itp.Jaki czlowiek jest przewrazliwiony. Wierzę mu ,że moze byc juz mnA zmęczony. To jest silniejsze ode mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój tatko ograniczył sie do spłodzenia mnie. Tyle. Nigdy go nie obchodziłam. Nie mam męskiego wzorca, dlatego moja historia przypomina Twoja. Mąż sam potrzebował matki nie żony. Nie nadawałam sie. Nie dawałam rady. Sama potrzebuje opieki. Nie da rady samej wszystkiego uciągnąc. Bo i po co ? Teraz sam musi sobie dawać radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :)0 kobieto mnie wołami o 5 z łóżka wyciągnąć by musieli :)) o jej , masz zdrowie :) i jeszcze przed kompem czas zasiąść masz , nic tylko podziwiać . Czytam o waszych rozterkach z facetami i chyba saczęśliwa być winnam. Mam normalna rodzinę , dobrego mężą < wciąż tego samego hi hi> wiec nie powinnam narzekać . Mój ojciec tez jest dobrym człowiekiem . W czasach komuny dom stał dostatkiem a wiecie jak ciężko cokolwiek bylo zdobyć . Faceci to dziwne stwory , nie mozan im dac wielkiego luzu bo małpiego rozumu dostaną . Ja zawsze powtarzam mężą trzeba sobie wychować . Nie tylko fotel i gazetka , lae praca na rzecz domku i rodziny. to oporne zajecie , ale czasem wychodzi. € mnie z tego powodu dochodzi do zwad :(( bo ja chce wszystko od razu ..a on ... u niego kazda rzecz musi nabrać ,,mocy prawnej ,, jak to nazywa. Życie jest popieprzone za malo w nim radosci za duzo problemów. i gdyby jeszczez nasze zarobki pozwalały na chocby jeden wypad w ciagu roku . powiedzmy taki dwutygodniowy to człek by wiedział ,ze wypocznie odetchnie od codziennosci i zblizy się do rodzinki. W domciu nie na wszystko jest czas. zmykam do miasta :)) by

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobietka33:) Mąż jest w Anglii. Wczoraj minęło równo 2 miesiące, ale postanowił wrócić... Chyba nie umiemy jednak bez siebie żyć... Tęsknota nas zabija... Jednak i tak muszę czekać bo musi pozamykać tam sprawy. Spotkamy się prawdopodobnie 14 lipca! To strasznie długo, ale wiem już ile....i zaczynam odliczać. Teraz to życie w takim zawieszeniu. Chociaż może to i dobre doświadczenie. Przez 8 lat byliśmy jak 2 papużki nierozłączki, zawsze razem... mimo, że jak dwa żywioły, tak różni... Dzisiaj widzę, że na tę chwilę moją \"saperką\" jest \"bezmyślność\". Jak za dużo myślę, tęsknota mnie zabija, czuję złość... Jak będę \"ryczeć\" bezmyślnie przymknijcie oczy:P P.S. Przedwczoraj dowiedziałam się od sąsiada, że mąż ode mnie odszedł :P:P:P Ach te plotki...:P Zapomniałam wywiesić ogłoszenia w bloku - gdzie i w jakim celu mąż wyjechał :) Pozdrawiam wszystkie ryczące🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Ci Mea. Nie wiesz jak mnie rozśmieszył kawałek o sąsiedzie. Potrzebuje tego jak cholera. Dziś mam jakieś wyższe stadium apogeum. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, wymyślam sobie jakieś zajęcia z nadzieją, że zapomnę, choć na chwilę. Nie da rady. Zwariuję do jutra. A tu trzeba iść jeszcze do pracy. Badania o 16.00. Będę zaglądać na topik co chwila. Muszę się wygadać. Maxmara, cieszę sie i gratuluje udanego małżeństwa. Moje takie nie było. Jałowizna i tyle. On duże dziecko (około 12 lat), a ja go nie kochałam. Nie dało się z tego poskładać układanki, więc dałam sobie spokój. Chemia musi być .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Hej. Witajcie. Fakt faceci to dzine stworki, ale czasem niektórzy z nich potrafią byc kochani. Niestety takich jak na lekarstwo. Mam nadzieje, że tym razem sie nie zawiodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mea :)) nastepnym razem nie omieszkaj wywiesić obwieszczenia w całej dzielnicy . Z drugiej strony jak to mawiaja starzy ludzie ... dopoki o tobie mowią to znak ze zyjesz :)) kobieta 33 jak tam badania ?? mam nadzieję , iz wszystko w porzadku . Napisz koniecznie co i jak ... i nie martw co ma wisieć nie utonie :))bedzie dobrze :))) jestesmy z tobą . to nie to samo co rodzina , ale zawsze jakies pocieszenie . Uciekam :)) do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś sądny dzień. Badania o 16.00. Trzymajcie kciuki. Będę około 18.00. Odezwę się napewno . Ściskam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxmara na rodzinie to ja się już tyle razy przejechałam... Nie jesteście rodziną, ale możemy być dla siebie (z czasem) kimś ważniejszym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dwie wiadomości. Dobrą :D i złą :( Którą chcecie najpierw ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dobrą poproszę....mam dość złych dzisiaj :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc.... Dobra jest taka, ze nie mam nowotwora. Mea, co jest nie tak ? Jakie złe wieści u Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Cieszę się, że u Ciebie wszystko w porzadku Kobieto.Ja troche zabiegana. Miałam nadzieje, że Was tu dzisiaj znajdę.Może później... Aktualnie patrze na życie przez różowe okólary i jest mi dobrze.A do szczęście nie trzeba tak wiele :) Pozdrawiam i sciskam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Co sie dzieje? Od dawna nikt tu nie zaglądał. Jesteście Kobietki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Księzniczka, dziękuję za miłe słowa. Z guzem ok, ale nie obejdzie się bez szpitala, okazało się, że mam kamienie i jakieś polipy na woreczku żółciowym. Operacji nie uniknę, tymbardziej, że odczuwam ich obecność. A składałam to zawsze na jajnik. Nie zaglądałam, musiałam odreagować i odespać. Stres był straszny. Teraz emocje już opadły. Ty widzę też w lepszym nastroju. Moje wrodzone wścipstwo każe mi zapytać o powody tej radości. :) Mea, co z Tobą ? Odezwij się babo, bo zaczynam się o Ciebie martwić. Dzieje się coś nie tak ? Coś z mężem ? Napisz coś bo mnie pokręci. Wyżal się, będzie Ci lżej. We wtorek wraca Cosma... Opalona pewnie. Z zapasem jodu. Może i jadu, jak jej dzieciaki dały popalić. :) Zagęści nam się wreszcie trochę... Coś ostatnio słabo ryczymy. Powiedziałabym, ledwie zipiemy. :) Jadę dziś na pogaduchy do kuzynki. Też rycząca trzydziestka. Z tych górnych rejonów trzydziestki. Będę pewnie wieczorem.Odezwę się napewno. Maxmara, gdzie przepadłaś ? Tyle narazie. Ściskam, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś się rozkleiłam zupełnie.... :(((((( Ech....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mea, co siędzieje ? Napisz w końcu jakiś konkret, zamęczysz się kobieto. Widzę przecież, że coś nie tak. Żre cię coś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech... Tęsknię strasznie za mężem.... Bezndziejnie tak pisać tutaj... Podjęliśmy decyzję, że wraca... On też strasznie tęskni za mną, za dzieckiem... Ale wczoraj dostał propozycję lepszej pracy. On chce popracować tylko trochę i wrócić tak jak się umówiliśmy 14 lipca. Z drugiej strony to dla nas szansa na zrealizowanie \"pewnych\" planów, po to w końcu zdecydowaliśmy się na tę rozłąkę ;( Czuję się paskudnie i ryczę... Pół nocy przegadaliśmy....;( Nie chciałam tu tego pisać... Po co macie moje ślimtanie słuchać ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Pisz Mea . Własnie po to, zeby przetrwać. Czlowiek nie moze byc sam jak mu bardzo ciężko. a to dla Ciebie 🌼 Księżniczko , dobrze,że to bie nowotwór.kamienie i polipy tez przykre ale nie tak.Przynajmniej wiesz juz naczym stoisz.Jeż szczęśliwy? A szczęśliwa jestem, bo juz dawno tak strasznie sie nie pokłócilismy, mimo, że pare razy iskrzyło. Uczymy sie kontrolowac emocje i jest tak cudownie. Już chyba znowu wiem co w zyciu najwazniejsze. Miłość!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Oczywiście Kobieto, nie Księżniczko. ( przypraszam, za zbytnie skupienie na sobie hihih)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mea wiem, że Ci ciężko.Nie wiem co Ci poradzić. Ciężka sprawa.Może ta praca to byłaby szansa dla Was ? Na realizację planów. Może warto przecierpieć. W każdym bądź razie zawsze możesz się wyżalić. Pomóc nie pomożemy, ale wysłuchamy. Myślę, że każda decyzja jaką podejmiecie dla Was będzie dobra. Dzięki Księżniczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
tak soboe pomyslałam mea ,że to tykko dwa miesiace.Co to jest wobec wielu waszych wspólnych lat. Moze jestes silniejsza niz myslisz i dasz radę? Z naszym malutkim wsparciem dla Ciebie.Trzymaj sie cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×