Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kobieta33

Ryczące trzydziestki !!! I nie tylko...

Polecane posty

Wiesz co Księżniczka ? Ja chyba za dużo myślę. Kurde, mogłam stanąć w kolejce po urodę. A tak serio mówiąc, trochę nie umiem się odnależc w tym moim nowym życiu. Chciałabym wszystkiego tego, czego brakowało mi w poprzednim. Tak sobie wymyśliłam :). Ale to co chcę sobie, a życie sobie. Widać moje marzenia się nie spełnią. A tak niewiele ich mam, i malutkie w dodatku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saperka ?? a na szto???? mówiłam , iż złamał sie przy kopaniu trawnika ha ha .. Zamiast saperki lampka czerwonego winka na trawienie , co prawda tytlko sofi , ale osobiscie bardzo ja lubię :)) w obecnej chwili nie stać mnie na te z ,,wyzszej półki ,, ktore niejednokrotnie smakują jak jabole :(( to opinia wtajemniczonych . Cosma . ja też nie mam autka jedynie rower i łyżwy , na których smigam zimowa porą :)) Do Świnoujscia to i ja mam dobre połączenie tylko to spory kawał ode mnie . Pod nosem mam Łebę i tam wyleguję si e w czasie wakacji < tylko 40 minut drogi busem> a kiedy chcemy naporawdę odpocząć a w szczegolnosci jak to się mawia od miejscowych ,,gęb,, wybieramy Kolobrzeg . Z tym miejscem mam naprawdę miłe wspomnienia a poza tym tam człek nie moze się nudzić .Niestety wszystko wskazuje na to , iz w tym roku pjadę .....ale palcem po mapie :(( co za zycie w tym naszym kraju człeka spotyka :(((( Tymi slowami się zegnam , dziatwę czas do wanny zagonić , kolacjonę zrobić , w tv posmotrić a potem .. h hi hi hi :)) dobranoc i do jutra :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Księżniczka... ...nic się nie stało. Po prostu nie radzę sobie z samą sobą, z pewnymi sytuacjami i nie wiem z czym jeszcze. Z wieloma rzeczami. I już nie wiem, czy ja jestem tak głupia i tępa że pewnych rzeczy nie mogę zrozumieć .Cholera, stałam w kolejce po rozum nie urodę. Widać brakło mi i tego i tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Och, jak dobrze Cie rozumiem.ja przez pierwsze 8 mcy mojego nowego zycie wariowałam.Bylam bardzo zachłanna i niespokojna. Okropnie nieufna tylko po to zeby za chwile byc szczęśliwa. I na odwrót. czas zrobil swoje.Czuje sie spokojniej, bardziej wywazona, choc nie zawsze. Nie da sie miec wszystkiego fakt ( a szkoda :) ).Czasem dalej z tego powodu cierpię. Uczę się cały czas.Ale i tak zycie jest przynajmniej chwilami piekne dla mnie czego i Tobie zyczę. Tak sobie myślę że jak czlowiek by miał to wszystko o czym marzy na zawołanie czy rzeczywiście byłby szcczęśliwy? Jesli myslisz o uczuciach, to z własnego podwórka wiem , że bezgraniczne ooddanie mojego kochania na początko powodowalo to, że stawałam się nazbyt rozpuszczona i niedobra chwilami.Tłumaczyłam to lękiem, ale nie powinnam. W pewnym momencie zaczął stawieć mi granice ku mojemu na początku zdumieniu i zaskoczeniu i zlości :). teraz juz spadlam na ziemie i wiesz co czuje sie o wiele lepiej.Ale wytrzymał te moje hustawki.Nie wiem czy masz podobnie. Tak tylko napisalam. Dla Ciebie i całej bandy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maxmara. Znowu o morzu. Ja w tym roku jadę do azot i nazot w te i nazot. I nawet ...hi, hi, hi nie dla mnie dziś. Ehhhh Życie jest jak papier toaletowy ; szare, długie i do du...y. Sama tego nie wymyśliłam. Zasłyszałam. Trochę prawdy w tym jest. Właśnie poczytałam co napisałam. Faktycznie powinnam się napić. I to sporo. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Nie wiem co jeszcze Tobie napisac , bo nie wiem o czym myslisz i czego dzisiaj nie rozumiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sedno trafiłaś Księżniczka. To wszystko na zasadzie : chciałabym, a boję się. Wiesz, łatwiej jest nie kochać. Na wielu rzeczach wtedy nie zależy. O inne się nie chce lub nie warto walczyć. Nie trzeba się starać, zabiegać. Poprostu jest jak jest. Jednych rzeczy brakuje mniej, innych bardziej. Wiesz dlaczego tak jest, z czego to wynika. Ale jak jest miłość, chciałoby się więcej. Ja chyba też zrobiłam się zachłanna. Nie mam pewności, tracę czasem grunt. Rzuciłam się w to uczucie bez wielkiego namysłu, bez reszty, bez marginesu. Całą sobą. A z natury jestem nieufną, podejrzliwą ekstrawertyczną introwertyczką. Niezły koktail co ? Nie wiem czy ostygnę. Napisz coś więcej w tym temacie. Może Ty mi poukładasz w głowie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiesz co jeszcze ? Nikt nigdy tyle ode mnie nie wymagał. To za dużo dla mnie. Nie jestem w stanie tego unieść. Boję się, że nie dam rady. Nie sprostam. Nikt mi nigdy nie powiedział, że tak trudno jest kochać. I że można nie dać rady. Tak po prostu. Być za słabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak pa ruski mówiąc. Jestem jak ruska blacha : Złamiotsa nie zegniotsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Gdyby bylo łatwiej bez miłości nam , na dana chwilę to nie bylybysmy w zwiazku mimo ogromnego niepokoju i ceny płaconej za to chyba przede wszystkim w naszej glowie. Mysle sobie, ze po chwili szalonej spontaniczności ( :) ), ochłąnęłąś i przyszedł czas na refleksję, tak naturalna przecież, po trudnych doswiadczeniach w zwiazku z facetami.I przyszedł czas na weryfikacje marzeń. Co wolno, czego nie wolno. Czego moge oczekiwać, a co sie nie zdaży i czy bedzie tobie z Tym dobrze mimo wszystko. Rezygnacja z pewnych rzeczy jest konieczna bo po prostu nie ma ideałów.Czlowiek po przejściach w pierwszej chwili chce takiego ideału i to jest naturalne.Moze to i dobrze, ze ich nie ma , ale to inna historia.Facet jest tylko facetem. ( :) ) chwilami nie rozumiejacym, niecierpliwym, ale również kochanym.Twój obiecal sie z Toba zesterzeć. Nie mozesz zrobic nic innego niz spróbowac mu zaufać. Choc dobrze wiem jakie to trudne.Jak wyobraźnia pracuje. Ja przez te pierwsze miesiace zupelnie nad nia nie panowałam . To bylo straszne.Ale zobaczylam, ze mimo, że Moje kochanie nie odpowiada na wszystkie moje sygnały, czasem jest mna zmęczony i poirytowany i wice versa, to jednak jest, zabiega, przynosi kwiatki bez oazji i dzwoni jak jest w pracy.Zaczynam dostrzegac, że nie jest chłystkiem dwudziestoletnim, ale czlowikiem po przejściach, któremu tez zalezy na stabilizacji.A to, że faceta trzeba sobie wychowac ja pisała chyba Maxmara to inna sprawa. Pamietaj,że tak naprawde docieracie sie jeszcze albo dopiero. To proces, ktory czasem boli.Przypomnij sobie teraz te chwile , kiedy jest Tobie dobrze z nim i dlaczego.Moze to wazne. tez jest po przejściach jak pisałaś.Napiszesz cos jeszcze? nie wiem czy dobrze Cie do konca zrozumialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Oj nie o przeczytałam ostatniego postu. O tych wymaganiach. Napiszesz cos bliżej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Hej, a może jest tak, że to Ty powinnas postawić te granice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Nie wiem doładnie. Napisałas, że czujesz, że nikt nie wymagal od Ciebie nigdy tak dużo. Nie wiem ci to znaczy. Niezrozumiałam czegoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi wymaganiami tak do końca sama nie wiem. Miłość, wsparcie, oddanie, podziw, duma. Wszystko naraz. To powinno działać w obie strony. Nie umiem być tylko dawcą. Ja też tego potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sami decydujemy co jest dla nas radością, spełnieniem, szczęściem. Możemy to mieć zawsze lub nie mieć tego nigdy. Tylko od nas to zależy. Tylko czasem to samo jednego dnia jest radościa, innego nie jest. I bądź człowieku mądry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Granice polegaja na tym ,że czlowik dając milośc chroni jednocześnie siebie przed nadużyciem w pewnym sensie.Każdy ma czasem taka dziecięcą tendencje do tego, żeby żądać tylko i wyłącznie i więcej nie licząc sie z tym , że druga osoba jest tylko czlowikeim i ma ograniczone siły i mozliwośc i czasem tez potrzebuje wziąść,.Zdaża sie tak,że gdy ktoś dużo daje, druga osoba przestaje sie starac i liczyć z partnerem. Jesli partner jest w porzadku wystarczy nim lekko potrząsnąc wyrażając, że cos nas bol i chcielibysmy czegośi.Byc może Jez poprostu nie wie czego potrzebujesz? facetom niestety trzeba komunikowac wiele rzeczy. Oni nie mają takiej zdolnosci empatii jak my. Dla nich zycie jest prostsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozpisałyście sie ryczące.... To i ja dołączę. Nie wolno ignorować czyichś marzeń, a przede wszystkim własnych. Nie bójmy sie marzyć. Zaczynajmy od tych malutkich, a potem będzie czas na te większe. Jakis czas temu nawet nie sniłam, że będę miała swoje mieszkanie , w wymarzonyn przez siebie miejscu, że wszystko zrobie sama. I co ? Marzenia sie spełniają ,teraz jest czas na spełnianie innych. Wymagania? Zawsze najwięcej wymagamy od siebie samych. Czasem wstaje rano z niechęcią zaglądam do lustro i mówię, Boziu to ja? dlaczego? Innym razem, jestem w stanie przenosić góry. Pamiętajmy, że czasem osiągniecie poniżej oczekiwań jest już szczęściem. Swoje osiagnięcia trzeba oceniać od punktu wyjścia (tantra) Miłość? Kocha się nie za coś, ale mimo wszystko. Ktoś mi przedwczoraj uswiadomił,że jestem naiwna romantyczką, wierząc w moje ideały. Mam to gdzieś. I jeszcze cos co mi się podoba \"nic łatwiejszego niż zmienić kobietę przeciętną w wyjatkową, wystarczy ją pokochać.\" pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Bo to tak jestże chyba masz dużą potrzebe dawania. A w przyrodzie jest tak ,że cos za coś. Jak ktos nie oddaje, bo np nie wie, ze ktos drugi czeka, to potem zlosci i boli to dawanie.Bezinetresowni byli tylko swięci. czlowiek jest istota, która chce dostać, "nakarmić się" zeby zyć.Na tym polega milość w związku. Że sie daje ale równiez zaspokaja swoje potrzeby. Inaczej nieswiadomie rodzi się poczucie naduzycia. i doły.tak sobie myslę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Zgadzam si ęcosmo. nie wolno ignorowac marzeń. Ale niektóre po prostu nie sa realne i realizacja ich nie wnosi nic tak na prawde.Twoje sie spełniły.:) Bo byly realne . A Ty okazałas sie silna babką. Innego typu marzenia ,żeby kochac i być kochaną cokolwiek to znaczy. Dawac ale i dostawać, moze nie wszystko, ale cos najwazniejszego dla nas sa wazne dla wiekszości z nas. Czasem tylko trzeba sie przypomniec komuś, że cos by bylomilo dostać , a nie tylko dawać.Ja bym nie umiała zyc bez milości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość księżniczka 34
Tak głupio sie czuje Kobietko,że nie do końca wiem o co chodzi a wymadrzam się.( teraz ja :) ). Łatwiej by było znać całą ambiwalencje tego co Cie trapi i na zewnątrz pokukac na nia , ale nie chce wymuszac zwierzeń,Introwertyczko Ty jedna :). Jak mówil Scarlet O Hara.Jutro tez bedzie dzień. Oby lepszy w przemyslenia dla Ciebie. Ja własnie miałam chwilke refleksji nad urlopem. Pogoda nie zanosi sie ciekawa latem w te góry. moze by tak do Chorwacji na sloneczko. Ale to chyba sporo kosztuje.Macie jakies doswiadczenia kobietki drogie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W życiu codziennym i w miłości trzeba byc troche egoistą, to fakt, dlaczego tylko dawać? kto przyjmuje nie ofiarując nic w zamian, nie jest wart uczucia. Być to za mało! Trzeba walczyc, aby w któryms momencie powiedzieć, próbowałam być szczęśliwa. Miłosc jakby nie było determinuje całe nasze zycie, każdy rozumie ja inaczej. Te róznice widac zwłaszcza w relacjach kobieta - mężczyzna. To ,co my wiemy, nam sie wydaje oczywiste, mężczyzna nie ma o tym zielonego pojecia. Tak jak pisała księżniczka. Czasem trudno za nimi trafić i na odwrót. Ale z drugiej strony ,gdybyśmy byli tacy przewidywalni, jaki ten świat byłby nudny. \"Weź ślub z osobą lubiącą rozmawiać, gdy przyjdzie starość, rozmowa będzie jedną z największych wartości jaką możesz mieć\" Ryczące....... ale nam przeciez do tego daleko......... ho,ho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wakacje? Ktoś pisał o tym na forum i podane były adresy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Wam wielkie. Księżniczka czytałam to kilka razy. Mądre babsko z Ciebie. :) Znasz mnie chyba lepiej niż ja siebie. To strach przed nowym i nieznanym. Muszę go oswoić. Nabrać pewności. Do siebie, do Niego, do wspólnej przyszłości i całej reszty wokół tego. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Dam radę, bo wiem, że warto. Ściskam mocno. Miłego dnia Wam życzę. 🌼 🌼 👄 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i miłego poczatku tygodnia zyczę :)) kobieta .. to zycie szare jak papier , już to gdzieś zasłyszałam i lezy i wyjatkowo przypadło mi do gustu. Czytam , czytam .. zrobilo sie tak powaznie . Nie wiem cóz od siebie mogłabym dodać do waszych rozważań > chyba niewiele , wszak nie mogę narzekać na to co mam . Czyż nie powinnam się cieszyć ? chyba a nawet na pewno tak. Chociaż i u mnie zdarzają się zgrzyty , jest burza a potem slonko wychodzi. Faceta trzeba sobie wychować o tak .. koniecznie i przede wszystkim nie dawać się , nie ulegać , nie dać soba pomiatać . To nie on jest panem w związku . W zwiazku musi być partnerstwo , nie ma kajdan , sznura i trzymania zonki na krotkiej smyczy . U mnie nigdy tego nie było .łócimy sie , godzimy. Dwie uparte osobowosci ,ale zawsze ktoś sie nagnie i ustąpi . Nie można dac sie zamknąć w klatce . Mam wiele swoich koleżanek , ktorych męzowie tak zazdrosni na zabój iż nie pozwolą im wyjść w babskim gronie na piwko . Zabiłabym takiego chłopa :(( wrrrr Zazdrość niszczy zwiazek . Zaufanie to to czego mu potrzeba :)) tylko z tym akurat różnie bywa . Kłamstwo .. kłamstwo jest obrzydliwe :((( niestety faceci nam je zarzucają a to właśnie oni sa mistrzami w tej sztuce . Oni mają to we krwi .. i chyba nie potrafia bez niego zyć :(( pomykam dzieci do szkoły wyprawaic :)) trzymajcie się ciepło :)) u mnie za oknem .. wiosny nie widać . Mam wrażenie , iz to paxdziernik :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ! Jak ja dzisiaj zmarzłam, rzeczywiście maxmaro37, jak w październiku. Zajrzę tu jeszcze wieczorem ,na razie muszę przygotować się do pracy, bo coś za bardzo się rozleniwiłam (czytaj: za dużo siedzi na necie). Nawymądrzały się wczoraj dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny. Chwała Panu, że już wieczór. Dzień świra dziś w pracy. Dawno (czyt. kilka dni) tak nie było. Świat zwariował. Wierzyć się nie chce, że ludzkość potrzebuje tych pierdółek. Naszą produkcję mam na myśli, a w następnych tygodniach nie będzie lżej. I jakby tego było mało zwichnęłam wczoraj nogę w kostce. A pracę mam \"latającą\". No sama radość. W ferworze walki nie miałam zbyt wiele czasu pomyśleć o tym, że boli. I spałam tylko 2 godziny. O 4.00 pobódka. Masakra. Teraz tylko kompciu, przytulachy i lulu. Nawet nie bardzo mam siłę stukać w klawiaturę. Długiej nocki i słodkich snów Wam życzę. Aha, zapraszam na kawę o 4.30. :) Do jutra. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×