Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zebra w paski

ZADKIE SPOTYKANIE SIE W ZWIAZKU-o czym swiadczy???

Polecane posty

Gość zebra w paski

Chciałabym aby mi na to pytanie odpowiedzieli najlepiej męzczyzni, czy jest to jednoznaczne z tym ze facetowi nie zalezy na stalym zwiaku? żadkie tzn raz w tygodniu w weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
Moze nie powinnam mowic o zwiazku ale chodzi mi o tak 2,5 miesieczna znajomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zalezy od wielu czynników. czy pisze do Ciebie sms, czy dzwoni, mówi,że tęskni, jak Cię traktuje. ale raz na tydzień to niezbyt dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
Raczej jest skryty i takie rzeczy mowi rzadko, czasem pisze ale tez nie codziennie, z tym ze ja nigdy nie proponuje spotkania, zawsze jest z jego inicjatywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkacie
blisko siebie czy daleko? co robicie na co dzien? to tez ma wplyw na( fizyczna) mozliwosc spotykania sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
on pracuej a mieszkamy tak ze ze 40 minut samochodem dojazd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudno powiedzieć ...
ale facet zakochany, któremu zalezy na dziewczynie, chce spotykac się z ukochana codziennie. nie wiem czy jestes " na każde jego zawolanie ' ... to tez może miec znaczenie :-D Robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
w jakim sensie na jego zawolanie? umawiamy sie raz w tygodniu i to on wychodzi zawsze z inicjatywa, nie wiem czy to znaczy ze jestem na jego zawoloanie, chyba nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no swiadczy to o tym, ze oprocz miłości, partnerzy mają inne cele w życiu, lub cos sprawia ze ciezko im sie jest zobaczyc - wersja optymistyczna... zas pesymistyczna jest taka, iż na początku było zauroczenie, teraz minęło i obie strony boją sięto zakonczyc, a niespotykajac sie maja nadzieje na małą poprawe tego, bądź po prostu nie chca sie spotkac bo sie partnera brzydzą :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arahja
Jeżeli mieszkacie od siebie w takiej odległości, w dodatku on pracuje - to nie świadczy o niczym. Zresztą codzienne spotykanie się to nic pięknego, zwłaszcza na początku. Moim zdaniem nie masz się czym przejmować, sytuacja jest normalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
Ale to jest prawie poczatek znojomosci i jak sie widzimy to ostatnia rzecz o jaka bym posadzala to obrzydzenie partnerem, to akurat czuje Czy mozliwe jest ze facet chce tez sprawdzic czy mnie zalezy i czy sama zaproponuje spotkanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arahja
Po co mu takie sprawdzanie? Ja osobiście nawet po paru latach staram się nie być osobą, która wychodzi z inicjatywą spotykania się. To jest jednak męska sprawa, zresztą zawsze lepiej jest zostawić niedosyt, niż spowodować przesyt swoją osobą, hmm? To nie jest żaden test, moim zdaniem po prostu on nie ma czasu. Kim jest z zawodu? Jeżeli tak bardzo Cię to dręczy, to może po prostu delikatnie nakieruj rozmowę na te tory przy najbliższym spotkaniu. Jeżeli masz sposobność zjawić się kiedyś w jego miejscu zamieszkania, gdy będzie po pracy, to też możesz wykorzystać to jako pretekst i np. wysłać smsa z pytaniem, co porabia, bo akurat jesteś w okolicy. Zobaczysz jak zareaguje, a to nic zobowiązującego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
mnie sie wydaje ze gdyby mu zalezalo to chcialby sie spotykac nawet codziennei bez wzgledu na odleglosc,moze jestem zbyt romantyczna ale naprawde tak mysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arahja
Faceci mają inne spojrzenie na takie rzeczy, uwierz. Mój teraźniejszy na początku związku (byliśmy wtedy ze sobą ok.3 miesiące) w moje urodziny zabrał mnie na chwilę do knajpy, po czym stwierdził, że musi już wracać, bo ma dużo roboty. Nie mam słów, żeby opisać, jak się wtedy czułam. Ostatnio sam sobie o tym przypomniał, i stwierdził, że zachował się jak skończony idiota :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
moze jednak to naprawde swiadczy o malym zainteresowaniu. masz pewnosc ze twoj facet cie kocha? poza tym mowisz ze sam teraz tak stwierdzil ze bylo to okropne wiec jednak nie jest to zalezne od tego czy jest sie facetem czy kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arahja
Hmmm... żeby nie zapeszyć, mam pewność w 99% ;). Poza tym chciałam Ci po prostu pokazać, że na początku ludzie muszą się zgrać. W końcu skąd on ma wiedzieć, czego Ty od niego oczekujesz? Ja w końcu nie wytrzymałam i powiedziałam mojemu, co sądzę o jego zachowaniu. No i od tej pory już kilka latek zachowuje się poprawnie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
ale jak to powiedziec zeby nie wyjsc na desperatke? a ty jak czesto spotykasz sie ze swoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zebry
a więc: ja i mój facet mieszkamy też ok. 40 min. od siebie samochodem. Spotykamy się 3-4 razy w tyg. I on mi mówił już parę razy ż gdyby było bliżej to byśmy się widzieli częściej, nawet codziennie jak "normalne pary" (jego słowa). Ale na wodzie nie jeździ... a paliwko kosztuje... A przecież nei w tym rzecz żeby całą wypłatę na Ciebie wydawał, prawda?? :) ja myślę że to nie jest tak że Cię nie kocha czy mu nie zależy. Najlepiej to z nim po prostu pogadaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arahja
Ja ze swoim... Hmmm, przeciętnie raz-dwa razy na tydzień. Cały problem, droga Zebro, właśnie w tym, by nie wyjść na desperatkę. Sama wiesz najlepiej, czy on się Tobą interesuje i jakie ma do Ciebie podejście. Jeżeli mu na Tobie zależy, to pewnie sam w duchu stwierdzi, że Cię zaniedbywał. Jeżeli nie, to i tak prędzej czy później by się rozpadło. Myślę, że powinnaś rozpocząć rozmowę od zapytania się, co robił w czasie tygodnia itp. Sama to wyczujesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
no wlasnie ale jednak widujecie sie czescie 3-4 razy to napradwe czesto nie da sie tego porownac do raz w tygodniu a ile juz ze soba jestescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
arahja to rzadko sie widujecie? napradwe traktujesz to jak zwiazek na powaznie i czy twoj facet przede wszystkim tak to traktuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zebry
my jesteśmy ponad 3 lata ze sobą... Z poczatku widywaliśmy się 2 razy w tygodniu, w środy i np. w niedziele. Bo my np. jak widzimy się w weekend w sobotę, to w niedzielę już nie (i odwrotnie)... z tym też nie mogłam się długo pogodzić bo wszystkie moje koleżanki z facetami widywały się i w soboty i w niedziele... ;) Te 3-4 razy to też w sumie ja wywalczyłam ;) mówiąc mu że za nim tęsknię i takie tam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebra w paski
ja chyba nie umiem powiedziec facetowi ze sie steskinlam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arahja
Traktujemy ten związek bardziej niż poważnie, a że po prostu nie mamy możliwości i czasu spotykać się częściej - trudno. Może od września będzie inaczej. Póki co rozmawiamy codziennie ponad godzinę przez telefon i widujemy się na weekendzie. Czasami spotkamy się w "biegu", na chwilę w tygodniu. Nie rozpaczam za bardzo, bo... nie mam czasu ;). On też traktuje to poważnie, bo ogólnie jest poważnym człowiekiem. Mam koleżanki, które każdą wolną chwilę spędzają ze swoimi facetami. Już pomijam fakt, że zaniedbują inne znajomości. Widzę też, jak ich faceci z zakochanych stają się coraz mniej zakochani. I gdzie tu sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×