Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iniak

Dlaczego faceci nie dzwonią?

Polecane posty

Gość ikaikaika
a taki jeden 'Mój' (bo będzie MÓJ ! :D ) zarywał tak troche delikatnie, móiwil żebym się odzywała, ale sam jakoś niespecjalnie się odzywał, ale na imprezach dalej podbijał, ja w sumie nie miałam ochoty wyjść na debilkę, która sie będzie za nim uganiać -ale podoba mi się jak diabli! :P więc go trochę zlewałam i traktowałam dalej jak kolegę... i co? i teraz mnie unika :O kurdeee! teraz wiem że muszę spróbowac do niego uderzyć :P ja sama, osobiście... bo boje sie że jeśli tak to zostawie to on na bank już mnie sobie odpuści, obawiam sie że myśli że jestem zajeta, a ja po prostu bardzo często na imprezy chodze z moim przyjacielem nie narzekam na brak zainteresowania ze strony Panów.. i chyba ten 'mój' którego sobie wyhaczyłam myśli że jest tylko jednym z wielu adoratorów... a tak nie jest!!! :( bo ja chcę jego !!! i kurcze nie jest tak że on mnie całkiem olał, bo nie pisał ani nic... na imprezach zaczepiał i komplementował... a kiedy jakiś czas temu na parkiecie byłam właśnie z tym przyjacielem i ON tak znowu uroczo zaczepiał ...to ja ( durna baba ) znowu nie zareagowałam ..i odwróciłam sie do kumpla spowrotem... i z nim tańczyłam... :( i od tamtej pory mnie unika ..:( choooleeeraaa... ale ja już sobie wyjaśnię tą kwestię jak tylko go spotkam ( jak znowu nie ulotni się na mój widok :O ) osz cholerrrny świat... a myślałam że ALBO facet jest zainteresowany i sie bedzie starał na maxa... ALBO nie jest -i wtedy to ja mam luz bo nie wyszłam na idiotkę... a ten miś zagrał zupełnie inaczej... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj jest jeszcze gorszy do roszyfrowania. pierwsza randka - extra - sms od niego po 20 minutach wspolne plany sylwestrowe....nastepnego dnia ja napisalam podziekowania, i szybko dostalam odp, ze bylo cudownie... Potem spotkalismy sie na ulicy i zaproponowal spotkanie. W miedzyczasie mial wypadek wiec ja napisalam sms, a on znow zapytal o spotkanie i mial sie odezwac w 'przyszlym tygodniu'. Bylo to tydzien temu. zignorowal mojego smsa na swieta i telefon 2 dni temu... sylwester juz jutro. jak myslicie, ma kogos? moja proznosc nie pozwala mi myslec, ze po prostu nie chce sie ze mna widywac. Randka byla zbyt urocza :) w zyciu sie tak nie bawilam i jestem pewna, ze on tez. Dodam, ze mam 25 lat a on 32. CISZA MNIE ZABIJA! RATUNKU!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguana123
Kurczę, podobna historia. Zagraniczna wycieczka, tam go spotkałam, facet-marzenie, razem spedzany czas, dnie i noce (na koniec doszło do tego do czego doszło;) - dla niego było prawdopodobnie rewelacyjnie i nigdy w życiu tego nie zapomni - tak mówił, ale przeciez nie musiał. Oczywiście chciał moją wizytówkę, gdy ją dostał pocałował i powiedział - że to najpiękniejszy prezent jaki ze sobą zabiera. Mówił do mnie, że jestem niebezpieczna kobieta i należy się mnie bać, bo owijam facetów wokół palca momentalnie, rozkochuje i porzucam. Oczywiście tak nie jest, nie wiem skąd to wymyślił. On mieszka daleko ode mnie (ale w Polsce ;) pracuje dosyć intensywnie (ciągłe wyjazdy, szkolenia itd) Rozstaliśmy się na lotnisku, za godzinę już pisał smsy, ale w nich... własnie w nich pisał, że musimy się zobaczyć kiedyś, że teraz muszę od niego odpocząć, ale musimy poczekać, bo sie za szybko nim jeszcze znudzę jak od razu się spotkamy itp... Za 3 dni napisał smsa co słychać, że u niego od pocz stycznia zaczyna się ,młyn ze szkoleniami i wyjazdami, itd, trochę popisaliśmy. potem minęły święta, więc napisałam smsa pierwsza. Wtedy zadzwonił i powiedział, że chce się spotkać w połowie stycznia i przed spotkaniem zadzwoni, by się dokładniej umówić. Potem życzenia noworoczne i od tamtej pory cisza - 7 dni już. Pisać teraz pierwsza nie będę, bo przecież ostatnio pierwsza napisałam. Może faktycznie jest tak zajęty, że nie ma czasu - no ale z drugiej strony jakiś msm mógłby napisać. Może faktycznie uwierzył, że jestem jakąś niebezpieczna kobietą i boi się po prostu związku ze mną. Smutno mi bardzo, czekam i czekam, zerkam co chwilę na telefon, a tu grobowa cisza. Zwariować idzie. I co myślicie o tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguana123
Ponownie podbijam temat - czy ktoś może wypowiedzieć się, bo już nie wiem co mam myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguana123
Chciałabym wiedzieć, co o tym wszystkim sądzicie. Ja się już pogubiłam w myslach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguana123
Czy warto czekać, czy sobie odpuścić, jak myślicie dlaczego tak robi itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguana123
Ale Regres męczysz - pisz co uważasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to bez sensu żebym pisał o niczym szkoda czasu próbuje od ciebie wyciągnąć o co chcesz zapytać i jaki masz temat do obgadania ? ale widzę że przychodzi ci z niesamowitym trudem ogarnąć temat o którym chcesz pogadać ... trudno z kimś dyskutować o niczym ... Jak sie określisz o co ci chodzi i jaki masz dylemat to chętnie pogadam :) w innym wypadku to nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzyknął i zniknął
Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguana123
no właśnie, bzyknął i zniknął - jednak wydaje mi się, że on nie z takich. Za bardzo to przezywał. Od znajomego naszego o tym wiem, że te spotkania ze mną nie były dla niego tylko w jednym celu. Właśnie za bardzo je przezywał. Koledze mówił, że chyba wpadł jak śliwka w kompot i zawsze sobie mówił, że najważniejsze by się nie zakochać, a tu się stało. Przecież swojemu koledze by głupot nie mówił. Facet za poważny na gierki. Zastanawiam się czy miał ktoś taki przypadek, że facet tyle się nie odzywał, a zdawałoby się, że mu zależy. No i sam fakt, że jakby nie chciał przecież ciągnąć znajomości, to by po prostu nie zadzwonił z kilka razy i nie umawiał się na spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe prima
up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguana123
Witam ponownie. Trzy dni temu zadzwonił. Nie tłumaczył się tylko napomknął, że miał zwariowany okres w pracy od samego początku roku i w końcu może poświęcić mi czas. Dzwoni i pisze już po kilka razy dziennie :) Jesteśmy umówieni na tygodniowy wyjazd w góry na narty. :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgmunited
A ja mam inne pytanie. Poznałam faceta, spotkalismy się, były sms od razu, i nawet pytanie czy ja szukam bliższej relacji czy nie? (i nie wiem czy to dobrze czy nie że tak napisał :] ). Potem pisał, słodził ale nie proponował spotkania przez jakieś 2 tygodnie... no dobra, był też na urlopie. W końcu wstępnie umowilismy się na weekend. W poniedziałek napisał, że przeprasza, że nie mógł, że był ze znajomymi... :| A że ja jestem wyczulona na takie sprawy to uznalam, że ma mnie gdzieś a ja się olewać nie dam, więc sama urwałam kontakt. Głupia, głupia... Teraz się zorientowałam, że on chyba nic złego nie chciał zrobić a to ja namieszałam. Przestałam odpisywac i sie urwało :( Wlasnie zaraz idę tam, gdzie moge go spotkać i chcę to odkręcić... Spróbuję na bank tylko nie wiem jakich argumentów, słów użyć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuję na bank tylko nie wiem jakich argumentów, słów użyć :/ " no powiedz że zgłupiałaś i jesteś trochę świrnięta :) może zrozumie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc sama urwałam kontakt" a jak urwałaś ten kontakt skoro sie nie kontaktowaliscie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgmunited
dobra, idę :) napisze jak wrócę :] trzymac kciuki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgmunited
naprawiłam :D aaah znowu jest szansa i znowu motyle w brzuchu :) Musze się nacieszyć, a potem spróbuję ochłonąć, nie napalać się żeby znowu czegos nie popsuć :) dzięki regres przydało się! :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgmunited
nie jestem z nim w związku żeby takie rzeczy załatwiać długimi poważnymi rozmowami :) z urwaniem kontaktu chodzilo o to, że on do mnie pisał, pytał czy się obraziłam za tamten weekend, ale ja już nie odpisałam. Udawałam, że się nie znamy kiedy się widzieliśmy. Dobra, teraz trzeba spróbować od nowa, bez oczekiwania niewiadomo czego, bez napalania się i patrzenia wyczekująco na telefon. Będzie co ma byc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co Panowie powiedzą
na inną opcję z niedzwonieniem mężczyzny: Jak należy rozumieć to, że mężczyzna, który chcąc zdobyć kobietę, przez parę miesięcy od rana do wieczora, nawet będąć ciągle w pracy, pisze jej dziesiątki sms-ów i e-maili, nawet na powitanie rano i wieczorem na dobranoc, do tego dzwoni i się z nią widuje, deklaruje swoje uczucia, a gdy wreszcie dowie się, że ona odwzajemnia jego uczucia i okazuje to, to on nagle pisze coraz rzadziej, niespecjalnie interesujac się tym, co u niej (a wcześniej bardzo go interesowało wszystko, co jej dotyczy), a odzywa się przeciętnie raz na tydzień lub dwa i to tylko wtedy, gdy czegoś od niej chce, czegoś potrzebuje? A deklarowął wcześniej wielką miłość i to, że nie potrafi bez niej żyć, że chce mieć z nią dzieci, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syrenka_BałtyckaaaaaAAaaa
Kochane dziewczynki, mezczyzni są bardzo prosci w obsłudze;) mianowicie przytocze Wam teraz mniej wiecej co powiedział mi dzisiaj mój facet, otoż , jeśli mezczyzna się nie odzywa do kobiety po spotkaniu,godzine , dwie , czy tam dzień to jeszcze nic nie oznacza , natomiast jeśli wziął od Was numer telefonu i się nie odzywa już jakiś czas , to nie znaczy , iż jest zajęty ,albo "zepsuł" mu się telefon , to znaczy , że on się już nie odezwie , a numer wziął dla podbudowania własnego ego i aby nie sprawić przykrości kobiecie.Druga kwestia , wierzcie mi kochane , że 99% mezczyzn nie znosi tak jak kobieta rozmawiac godzinami przez telefon , czy pisac 100 smsów dziennie , mezczyzni dzwonią do nas tylko z konkretami (przynajmniej duza czesc mezczyzn, a nie po to abyśmy im opowiedzialy jak nam minął dzień z każdym najmniejszym szczególem i detalem..A jeśli facet milczy sprawa jest prosta , po prostu mu nie zależy, a nie odzywa sie dlatego aby nie robic Wam jeszcze większej przykrości , wiem , ze to chore..bo sama lubie gadac przez tel , pisac na gg czy smsy , jednak z czasem wyluzowałam bo wiem , że mój facet się odezwie predzej czy pozniej , no a jesli sie nie odezwie , to jego strata, takiego kwiatu to pol swiatu...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co Panowie powiedzą
Syrenka, też sądzę, że mu po prostu w takiej sytuacji jak moja nie zależy. Choć niby nie był facetem, który nie lubi rozmawiać przez telefon, bo nasze rozmowy zawsze byly długie, ani takim, który nie lubi wysyłać mnóstwa wiadomośc dziennie, bo bywało nawet i...40 dziennie. :-0 Dzięki za wyjaśnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljgkgdfjbgfgjdhgfdgg
Moja rada dla Was kochane , nigdy nie odzywajcie się pierwsze !!jak facetowi zalezy to na pewno się odezwie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguana123
Kiedyś pytałam się znajomego, jak to jest, że najpierw mężczyzna potrafi "zamęczać" wręcz smsami czy telefonami, ale jak już jest pewien na 100%, że kobiecie zależy - wtedy odpuszcza. Odpowiedział mi tak: "Bo facet to typowy Łowca - najpierw goni zwierzynę, a jak ją już ma, zadanie zakończone lub zaczyna gonić następną. I najlepiej nigdy nie dac po sobie poznac do końca, że jesteś juz jego na 100%."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastazja5
Nie mogę zrozumieć dlaczego nie dzwoni...To on sam nalegał na spotkania,pierwszy zaczął pisać,dzwonić...Przyjechał nawet do mnie chory,tak bardzo chciał sie spotkać...Jak ostatnio wychodził powiedział,że będziemy w kontakcie,że się zobaczymy..Gesty i pocałunki,objęcia jak u zakochanych i nagle....cisza...Nie odpowiada na sms , nie dzwoni a ja .....chyba się zakochałam. Jak to rozumieć?Nagle mu przeszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×