Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jedzonkooooooooooooooo

10 miesięczne dziecko-JEDZONKO

Polecane posty

Gość lettika
Dzieciaczki których matki kupują słoiczki zapewne zagłodziły by je gdyby ich nie było.Lenie okrutne!!Nigdy nie lubiłam gotowac ale dla mojej córci wszystko!!Mieszkam na wsi i od sprawdzonych ludzi kupuję królika- bo to najlepsze mięsko dla dzieci.Moja Myszka bardzo lubi szpinak,brokuły,marchewkę,ryż itp. Deserek!! co to za wysiłek!! banan + gruszka.Mojemu dziecku daję połowę jabłka żeby sobie gryzła swoimi 3-ma zębami. Biszkopciki + chrupki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola _b
Witam! Mój synek nie ma jeszcze skończonych 10 miesięcy, a je już rybę i naleśniki z białym serem. Bardzo je lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podsumowując wszystkie te wypowiedzi uważam, ze dziecko powinno samo decydowac o tym co je, oczywiscie w granicach rozsadku. W tym wieku na pewno jedne smaki preferuje, a inne nie. Mój Adrian skończył niedawno 10 m-cy i jego ulubionym posilkiem jest mleko z kaszka. Ale tak bylo od urodzenia. Pochlanial mleko w ogromnej ilosci. Je oczywiscie domowe obiadki z piersia z kurczaka czy indyka, czasem rybke ze sloika lub jakies inne miesko ktore nie jest w zasiegu mojej reki. Ale na owoce nie chce spojrzec, no chyba ze takie w kawalku szczeg. pomarancze. Kanapki z wedlinka, schabem tez juz byly, biszkopty, chrupki. Jesli chodzi o parowki to mamy sie strasznie bulwersuja a przeciez sa te polecane przez IMiD tylko pewnie wiekszosc mam o nich nie wie i tu polecam Barlinki. Dzem jak najbardziej. Przeciez tu chodzi o to zeby jedzenie dziecku smakowalo a nie o widzi mi sie mamy. Polecam stronke: http://www.osesek.pl/podstawy-zywienia-dziecka/co-kiedy-w-diecie-dziecka/170-produkty-spozywcze-w-diecie-dziecka-ktore-ukonczylo-10-miesiac-zycia.html tu mozna znalezc kolejne produkty w diecie dziecka po poszzegolnych miesiacach. Serdecznie pozdrawiam i zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsze dla takiego malucha sa obiadki Hippa( polecam zakup w dodomku.pl, wychodzi taniej i wygodniej). Czasami można je urozmaicić dodając pół zółtka ugotowanego na twardo. Szybko i zdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekrytykuj
Chyba sie troche zapedzilas...Nie wstydze sie,ze podaje dziecku jedzenie ze sloiczkow. Bardzo je lubi, nie wszystko, ale jest wiele dobrych dan.Sama probowalam. Po rozmowie z dietetykiem dzieciecym utwierzdilam sie w przekonaniu, ze to dobry pomysl.Polskie mamy maja tendencje do solenia potraw, dawania wiecej miesa i ziemniakow niz sie powinno. Sloiczek ma odpowiednie proporcje wszystkich skladnikow niezbednych dla dziecka. Jestem swiadoma, wyksztalcona mama i nie uwazam sie za leniwa. Kazdy ma prawo wyboru, nie wszyscy musza robic tak jak Ty. Jesli ktos ma inne zdanie nie znaczy, ze jest leniwy. Moj synek ma alergie na make,mleko i jajka wiec wiele potraw odpada,ale i tak jest wiele zdrowych potraw, ktore nie zawieraja tych skladnikow. Gotujac dla siebie i dla meza uzywam maki,mleka i jajek. Praktycznie w kazdej potrawie cos takiego sie znajduje wiec nie mozemy mu dawac tego samego co my jemy.Uwierz mi,niejest latwo ulozyc roznorodny jadlospis bez tych potraw(bylam do tego zmuszona w czasie karmienia piersia). Teraz czekamy jeszcze pol roku i bedziemy probowac dawac mu te produkty na ktore jest uczulony. Miejmy nadzieje, ze z tego wyrosnie. Wtedy bedzie mogl dopiero jescnormalnie. Chlebka i tak nie powinno sie dawac dzieciom ponizej roku(tak uwaza wiele dietetykow). Rybki jak najbardziej, tylko trzeba wybierac te najzdrowsze. Takze na Twoim miejscu bym sie zastanowila nad krytyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednego nie rozumie jak mozna krytykowac podawanie dziecku parowek a chwalic obiadki z sloiczkow ktore maja termin waznosci 3-4 miesiace??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie mamy :) Moja córka skończyła tydz temu 10 m-cy. Nigdy nie miałam prolemów z jedzeniem bo mała zawsze zjada to co jej daję i nie marudzi. Nadal karmię ją piersią rano po przebudzeniu, wieczorem przed zaśnięciem i dwa- trzy razy w dzień. Natalka je to samo co my, tzn zupy i obiady, do tego dwa razy na dzień kaszka ryżowa. Zjada codziennie jakiegoś owoca (daję jej obrane całe jabłko, gruszkę, banana, brzoskwinię ).Teraz nie ma tak dużo owoców więc wyjmuję mrożone maliny, jagody, truskawki. Od miesiąca nie miksuję jej jedzenia, a ona dziąsłami wszystko pogryzie. Natalia dostaje też soczki owocowe.Na przekąskę dostaje herbatniki, chrupki kukurydziane, nawet kromkę chleba sama zje. Czasami dostaje na śniadanie bułeczkę z wędlinką. Staram się urozmaicać jej dietę i wprowadzać coraz to nowe produkty. Teraz zaczynam wprowadzać jogurty i serki (zobaczymy czy nie będzie miała uczulenia a wtedy znowu będziemy poszerzać menu). Zdarza się, że kupuję obiad w słoiczku wtedy, gdy gdzieś wyjeżdżamy i nie mogę nic sama ugotować..To indywidualna sprawa mamy czy będzie sama gotować czy kupi słoiczek. I brawo dla mam, które nie boją się poszerzeć diet swoich maluchów chociażby o parówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wikusia...
jak drogie mamy robicie zupkę pomidorową dla dziecka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak was czytam to widze ze wikszosc dajej jeszce sloiczki... ciekwe czy wy na obiad jecie jedzenie za sloika lub puszki??? LENIE!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danuta1425
Witam wszystkie mamy!!!! A kto wam powiedział że to co my jemy jest zdrowe że nie ma chemii!!!! A wiecie czym są pędzone warzywa a straganach i w sklepach!!!! Nie wiem co jest złego w słoiczkach przecież to jest badane bardzo rygorystycznie i nie WIECIE co się robi żeby jedzonko w takim słoiczku miało długi termin przydatności!!!!!! A co z pasteryzacją NIC nie wiecie na temn temat nigdy nie robiłyście przetworów!!!!!!!!! To że mądra mama podaje dziecku jedzenie w słoiczku nie świadczy o lenistwie tylko o zdrowiu dziecka a to że wasze maluchy plują to jest to wasza wina bo nie macie do tego MIŁOŚCI same próbujecie i mowiecie że jest to niedobre a co sól która daje lepszy dla nas smak jest zdrowa czy wegeta?????!!!!!! Zanim coś napiszecie to się dowiedzcie czy to jedzenie w sloiczkach jest gorsze od tego ktore wy gotujecie!!!!!!!! Jestem oburzona waszym pisaniem bo ja karmię mojego Oliwierka piersią i podaję dania ze sloiczków z WIELKĄ MILOŚCIĄ i to jest moje trzecie dziecko i wszystkie tak jadły przynajmniej do roku!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia1978mamaAni
niewiele z pań pisze, ze karmi piersią, ale chwalą sie podawaniem parówek (!) herbatniczków (gdzie cukier króluje), nie piszecie gdzie kupujecie warzywa i mięsko... ja karmie piersią, podaję 10-miesiecznej córci obiadki ze słoiczka i deserki gerberki, ja też muszę ufać producentom, że ich przetwory są najlepszej jakości, ale czas przydatności do spożycia nigdy nie był dla mnie czymś do krytyki, jak od lat robię przetwory, bez żadnych konserwantów i po pasteryzacji one są przechowywane nawet rok, to nic dziwnego, dziwniejsze jest to, ze w niektórych gerberkach po 8 miesiącu znajduje sie sól, że kaszki owocowe pełne są cukru, a mamy bardzo chętnie je podają, bardzo przy tym krytykując słoiczki... powodzenia w karmieniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamam antosia
witam wszystkie mamcie na wstepie pisze ze synek wczoraj skonczyl 10 miesiecy i jego menu jest rozne je wszystko to co jego 4 letnia siostra zuzia i ZYJE rano jajecznica na maselku pozniej prazynki naturalne czasami kanapke z nutella bardzo mu smakuje zupki je wszystkie oprocz fasolowej i grochowej i bialego barszczu lubi nalesniki z dzemem truskawkowym owoce ze sloiczka rybke cacao na mleku modyfikowanym danonki a uwielbia kinder batoniki i objada sie biszkoptami a juz niewspomne o kotlecikach mielonych duszonych ostatnio dwa naraz zjadl a i pije soczki ze slomki truskawkowe i rumianek z butelki bardzo lubi parowkowa bo za parowkami nie przepada uwielbiaja tez dania ze sloiczkow i truskawki z bita smietana pozdrawiam,sory za bledy ale aktualnie za granica przebywam i nie ma tu polskich znakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamam antosia
a zupke droga mamo pomidorowa to gotuje tak:piers z kurczaka na wywar do tego warzywa marcheka seler por pietruszka w calosci jak bedzie miekkie to wywalam te warzywa zostawiam sama marchew dodaje przecieru z pomidorow z kartonika zaprawiam smietanka sola pieprzem do smaku miesko kroje w drobne kosteczki czasami zamiast ryzu czy makronu daje ziamniaczki pokrojone a gotuje tez na wolowinie lub kostce schabowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama julci
witam was mamusie moja julcia tez wszystko je oczywiscie nie obejdzie sie bez zupek sama gotuje malej zupki z wszystkich warzyw jakie tylko sa możliwe.nie popieram zupek ze sloiczkow raz spróbowałam to jest to ochyda jakmożna podać coś takiego dziecku...mała bardzo lubi też owoce bananka jabuszko brzoskwinke itd pozdrawiam i prosze was nie dawajcie tych ochydnych zupek ze słoiczkow mozna znalesc rano pare minutek i ugotowac zupke swojemu szkrabowi przynajmniej wie sie co sie wkłada do garnka.a dzidzia bedzie zadowolona pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marciella35
Na początku powiem, że krytykowanie kogoś za to, że daje dziecku coś innego niż "ja" jest nie na miejscu. Ja mam bliźniaki, jedzą prawie wszystko od 2 miesięcy. Jak kończyły 4 miesiące to czekałam do ostatniego dnia, żeby podać im jabłko, ale po 7 miesiącu daję co chcą. Zupki ze słoików są bezpieczne, wszystkie produkty pochodzą z gospodarstw eco, co daje pewność... ale są niesmaczne. My ugotujemy smacznie, ale kupimy marchew w sklepie, która ma chemii w sobie mnóstwo (chyba, że z własnego ogródka) i dajemy sól!. To są właśnie te dylematy. Moim skromnym zdaniem, do pół roku należy być ostrożnym, ale potem można dawać to, co dzieci lubią. Moje dzieci parówki wręcz wsysają, ale nie kupuję takich po 7 zł za kilo, które wybuchają po przyrządzeniu. Spróbujcie dać dziecku makaron. Moja mama robi własnoręcznie, kiedyś zrobiła długi. Dałyśmy dzieciakom ugotowany na rozłożonej pieluszce. Nie dość, że zjadły całą michę, to ja miałam spokoju ponad godzinę - jedzenie i zabawa! Nawet kawałek schabowego przy obiedzie daję - jak nie wypluwa tzn, że dobre. Pozdrawiam wszystkie przewrażliwione mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tynaa mama Hani
Podnosze temat i mam kilka pytan do bardziej doswiadczonych mam. Otoz zaczne od tego, ze od kilku tygodni moja corka (10,5 msca) przestala jesc, karmienie jej stalo sie jakims koszmarem a wczesniej w ogole nie mialam takich problemow. Dotad moja mala jadla gotowane przeze mnie zupki i przecierane warzywa oraz mleko z piersi. Odkad zaczelam tracic pokarm Hania stracila apetyt choc to pewnie zbieg okolicznosci. Tak czy inaczej przestala miec apetyt na cokolwiek, jedyne co jakos tam wzbudza jej zainteresowanie to to co ja i maz mamy na talerzu. Piszecie w wiekszosci, ze wasaze dzieci w tym wieku jedza wszystko co wy, ok, ale co konkretnie bo u mnie na obiad jest schabowy albo sznycel z piersi kurczaka albo gulasz gdzie mieso jest wczesniej obsmazane itd, czyli generealnie duzo smazonego a wiec nie sa to potrawy dla dzieci. Piszecie, ze dajecie kurczaka, indyka, cielecinke, pytam wiec jak przyrzadzacie, z czego robicie sos, czym go zageszczacie, czy dajecie takie suche ugootwane mieso? I jeszcze pytanie w kwestii zup, jak gotujecie np. ogorkowa to dajecie dzieciom zupe ze smietana? A co z pokrojonymi warzywami w wiekszosci zup, gnieciecie widelcem? Ja wlasnie jestem z tych matek co to boja sie dawac dziecku rozne rzeczy i do tej pory trzymalam sie schematow zywieniowych, mysle jednak, ze nadszedl juz czas zeby karmic Hanie "doroslymi" obiadkami, tylko mam te wszystkie pytania i watpliwosci. Bardzo prosze rozjasnijcie mi moje dylematy i z gory dziekuje za pomoc. Pozdrawiam, zycze duzo zdrowia dla Waszych pociech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tynaa mama Hani
Ach i jeszcze jedno. Hanka je rowniez bardzo malo mleka, rano okolo 100ml, tyle samo po poludniu i wieczorem moze ze 150ml. Oczywiscie robie jej wiecej ale nie moge w nia wiecej wcisnac. Poza tym na drugie sniadanie daje jej 150 ml. kaszki i te akurat zjada, ale mimo to chyba za malo, jak sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-fabiana
Moj Fabianek to chyba jest jednak gigant w jedzeniu bo on by cale 24h tylko jadl a ma skonczone 10 miesiecy i wazy 9 kilo raczkuje prubuje juz chodzic my mieszkamy w niemczech i maly jest juz na mleku krowim na noc pije kasze manne wiem wiem zaraz poleca slowa krytyki oprucz tego dostaje codziennie witamine D1000 ja sama bylam zaskoczona tym ze pani pediatra do ktorej chodzimy a podobno jest najlepszym pediatrom we frankfurcie kazala juz dawac mleko krowie ale ona powiedziala ze jesli nie ma fabik problemu z jedzeniem to moge juz krowie pomyslalam sobie o boze pszeciesz w polsce od 3 roku zycia daja mamy dopiero mleko krowie sprubowalam i wniosek taki ze gdy pil mleko modyfikowane mial zawsze zatwardzenie zielona kupke nie pszesypial mi nocy a teraz kupka zolciutka ja sloneczko luzna zaczol pszesypiac noce :D i je wszystko to co my jednak mam szczescie ze moj fabik nie ma problemu z jedzeniem od samego pocvzatku dawalam mu sloiczki ale teraz juz mu ich nie kupuje zaczol jesc to co my tylko nie smazone a rybke to uwielbia wrecz i pomidorowa z makaronem i mieskiem i marcheweczka zycze wam powodzenia dla waszych niejadkow :D ;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze przestala jesc przez wybijajace sie zabki.Moja pomimo ze spora i duzo je tez tak miala.Ja nie daje do zupek smietany i rzadko miksuje bo moja uwielbia kawaleczki w obidzie..A nie zabielam bo jest alergiczka na mleko krowie i tutaj troszke problem z dobraniem odpowidniej diety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja normalnie robie sos tak jak dla nas,tyle ze bardzo slabo doprawiam..Generalnie robie jej jedzonko jak dla nas :) tyle ze omijam ostre przyprawy,jogurty i mleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calineczka0412
moja córka zawsze dostaje obiad który ja sama gotuje pediatra mojego dziecka mówi że można dawać spróbować więc mój bobas już dużo rzeczy jadł i jest zdrowe proponuje dawać pociechą wszystkiego ale po troszku i obserwować czy nie jest na coś uczulone nie warto uczyć słoików... I tak drogie panie gotujecie dla męża i siebie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yummy mummy
Drogie mamy, chcialabym cos tu sprostowac, gotowanie w swojej kchni maluchom to godne podziwu itd, podawanie dzieciom obiadkow i innych pokarmow ze sloiczkow to wygoda ale i samo zdrowie. Czy drogie mamy czytaja etykiety wszystkie skladniki w sloiczkach pochodza ze znanych zrodel, uzywane sa tylko wysokiej jakosci warzywa i owoce z farm i sadow, gdzie wszystko jest''organic'' zadnych konserwantow, nic nie jest pryskane itd. Produkty, ktore kupujesz w markecie czy innym sklepie pochodza Bog wie skad, i de facto ugotowana po swojemu zupka zawierac moze 1/3 wartosci odzywczych w stosunku to przetestowanych sloiczkow. Nastepnie mamy, ktore mysla, ze to jest bez smaku powinny sie wstydzic, dziecko poznaje smaki i powinno to robic w postaci niedoprawionej.Dziecko nie ma tak rozwinietych kubkow smakowych jak my, nie potrzeb amu wegety i innych bzdur, Ono ma poznac smak marchwi i itd i tylko marchi a nie osolonej marchi,na to wszystkoprzyjdzie czas. SOL, cukier to najwiekszy nasz wrog, polskie jedzenie jest przesolone na kazdym kroku, nerki dziecka do roku czasu nie sa wstanie przefiltrowac soli!!!!!!! Nic nie doprawiajcie, zdajcie sie na nauke i badania, idzcie z duchem czasu i postepem, nie badzmy konserwatywnymi matkami, ktorych super slony, tlusty rosolek ma byc zbawienny dla malutkiego brzuszka, nie!!!! Babki dawaly nam to bo nic innego nie bylo, teraz masz wybor i wybierz najlepsze. Jesli nie masz warzyw w swoim ogrodku to nie masz pewnosci, ze te ktore kupujesz nie byly opryskane itd. Zwroc tez uwage jak gotujesz warzywa dziecku, czy wszystkie dobroci odzywcze nie rozpuszczasz w wodzie, ktora wylewasz do zlewu....mysle ze wszystkie odcedzacie kartofelki, a tam splywaja wszystkie witaminy i mineraly, ktore sa obecne w sloiczku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewolizorda
I tu się zgodzę....daję obiadki mojemu 10 miesiecznemu synkowi ze słoików i czuję się spokojniejsza.Wiem,że dostarczam mu wszystkiego czego potrzebuje. Na nasze "zdrowe"jedzenie ma jeszcze czas. A te mamusie co tak wygotowywują to chyba w cholerę czasu mają...mój syn to żywe srebro i do tego jeszcze pracuję zawodowo.Jak mu babcia od czasu do czasu coś ugotuje to go często brzuszek boli.Wiec pytam się po co mi to wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiapilot
Drogie mamy!! Mój 10 mies. syn jada wszystko co my (oprócz smażonego) od początku nie znosił potraw ze słoiczków więc nic nie pozostało jak tylko gotować :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochająca mama
Drogie Mamy jak czytam to wszystko co tu wypisujecie to utwierdzam się w przekonaniu że potrafi każdy tylko krytykować a jeśli chodzi o "złote rady"to każda z Was przekonana jest że sama robi najlepiej. Co do jedzenia w słoiczkach- nie wiecie co tam tak naprawdę jest tak jak nie macie pojęcia na czym Pani "Stefcia" z bazaru chodowała swoją marchewkę. Jak można krytykować słoiczki tylko dlatego że mają długi termin przydatności??czy któraś z Was słyszała kiedyś o zjawisku pasteryzacji??Ja odkąd moja Mała zaczęła jeść obiadki dawałam jej słoiczki i ciągle słyszałam jaką to wyrodną matką jestem że niby nie chce mi się ugotować jej zupki. Nie jestem leniwa, po prostu uważałam że jeśli powinnam komuś tu zaufać to raczej znanej i wciąż sprawdzanej firmie niż "Pani"z bazarku która zapewnia mnie że jej warzywa są najzdrowsze na świecie. Owszem jeśli chcecie być takie "idealne"to chodujcie same warzywa i podawajcie je swoim dzieciom ale nie krytykujcie mam które podają dzieciom słoiczki bo one zwyczajnie boją się że jakieś pestycydy z marchewki z bazarku mu zaszkodzą!Nie uwierzę że są hodowane bez żadnego pryskania chemią!Z czasem każda mama przekonuje się żeby podawać dziecku "zwyczajne"obiady. Tak więc nie krytykujcie innych jeśli po dłuższym zastanowieniu okazać się może że same nie jesteście idealne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrawka88
DO kochająca mama: jestes tak głupia ze az mi cię szkoda i twojego dziecka:) Czy wiesz, że podczas podgrzewania sloiczkow uwalniaja sie substancje rakotwórcze? Nie wiesz? TO poczytaj np p wycofywaniu sloików HIpp ze sprzedaży. Poza tym ugotuj domowy obiadek i porównaj go ze smakiem zapachem "pysznego"obiadku ze słoiczka. Jest róznica? Oczywiscie ze tak i gotowany obiadek podaję i mam pewnosc, ze jest swieży a nie karmię dziecka jedzeniem, które zostałe zamknięte w słoiku pare miesięcy temu. Trzeba byc na prawdę głupim i naiwnym, zeby wierzyc, ze do produkcji słoiczków używane są tylko zdrowe i wspaniałe warzywa. Te wszystkie koncerny nastawione sa na zysk i mają w dupie zdrowie Twojego malucha. Idź, wyśil się trochę znajdz zdrowe produkty dla malucha i ugotuj mu cos na prawde smacznego, dzieciak będzie ci wdzięczny w przyszłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochająca mama
Mam nadzieję że wszystkie Panie z bazarku to są Twoje dobre znajome którym ufasz i wierzysz że ich warzywka są najlepsze i najzdrowsze...bo przecież one nie są nastawione na zysk i nie pędzą chemią marcheweczek tylko po to żeby były najładniejsze na całym bazarku!to właśnie o takich mamusiach jak Ty pisałam wcześniej...JA wiem wszystko najlepiej i każdy kto robi inaczej niż ja jest wyrodną matką! a jeśli komuś tu brakuje inteligencji i jest głupi jak to mnie ładnie określiłaś to tobie bo tylko w momencie braku argumentów i sensu własnej wypowiedzi człowiek ucieka się od razu do obrażania innych zamiast podjąć inteligentną i przynoszącą wnioski dyskusję:) pozdrawiam cieplutko wszystkie wszechwiedzące mamusie które czują się najlepsze na świecie tylko dlatego że spędzają kilka godzin dziennie w kuchni gotując dla swoich dzieci..dowartościowywać się jako mama można też w inny sposób..np. kochając swoje dziecko..i spędzając z nim ten czas... ps. ja też gotuję swojemu dziecku..ale odkąd mam swoje warzywa i wiem skąd one pochodzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedzonko
ja podaje wszystko mojej córeczce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×