Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Naczelnamiasteczka

Po czym rozpoznac OWULACJE???

Polecane posty

Gość teściarka
co do położnej to u mnie było tak - w szpitalu od położnej dostałam taką info o narodzinach dziecka, z nią trzeba było zgłosić się do poradni. Oni przybijali pieczątkę z danymi, kartkę oddawało się położnej. I razem z pieczątką dostałam nr tel położnej, z którą należało się umówić po powrocie do domu. MONIKA co u Was?? jesteś jeszcze?? czy może już massz maluszka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korina 2983
Dziewczyny zadzwoniłam do mojej przychodni i podobno mój mąż jak juz bedzie wypis ze szpitala to jedzie do tej przychodni z tym wypisem i wypełnia deklarację na dziecko i wtedy na następny dzień przyjeżdza połozna. U nas nie mozna sobie wybrac bo sa tylko 2 takie Panie i jest rejonizacja zalezy gdzie kto mieszka to wtedy dana połozna przyjezdza. A wczesniej to one nie przyjezdzają. Monikaaa mam nadzieję,ze juz u Ciebie się zaczęło:))) i za kilka dni przedstawisz na forum swojego szkraba hihi:)) trzymam kciuki. Dziewczyny a mi jakos dzis jest nie dobrze jakos tak źle sie czuje. Najpierw mnie brzuch bolał w nocy a teraz jest mi niedobrze. Wczoraj z męzulem ubraliśmy już łóżeczko, teraz tylko brakuje małego:)). miłego dzionka, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1wute1
witam wszystkie dziewczyny po dlugiej przerwie :))))) no mi się wydaje ze monike chyba wzielo ;))) cos za dlugo sie nie odzywa:)) ale fajnei, bo by zdazyla przed swietami akurat... ja mieszkam na wsi i u nas polozna przychodzi do domu niespodziewanie... do 2tyg po porodzie... i tak z zaskoczenia patrza na warunki panujace w domu, czy posprzatane, czy dziecko czyste, czy zdrowe... ja po swietach ide do tej swojej lekarki, ale troche sie boje... jak juz wczesniej pisalam, mam taki zle przeczucia co do dzieciaczka.. jeszcze wczoraj tez mnei tak wieczorm brzuch zaczal bolec mocno...jak na zatrucie czy cos... mam andzieje ze jednak wszystko bedzie dobrze:( zycze wszystkim przyjemnych dni przedswiatecznych :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodsza
Przedstawię moją sytuację. Wiem że są osoby bardziej znające się na tych sprawach, więc proszę doświadczonych o odpowiedzi. Dnia 12.03 miałam śluz owulacyjy, jak białko jaja kurzego, nawet zauważyłam różowe zabarwienie co jest wynikiem pęknięcia czegoś i wyjście komórki do jajowodu. 13.03 byłam na imprezie, piłam alkohol - ale małe ilości. 14 wystąpił lekki ból w dole brzucha... ale to możliwe że z alkoholu. Dnia 16 marca, kochałam się z chłopakiem. Po 3 wytrysku spowodowanym pettingiem, odczekaliśmy 20-30 minut,chłopak jednak nie oddał moczu, i postanowiliśmy spróbować bez zabezpieczenia. Trwało to chwilke, dosłownie minute bo jednak zrezygnowaliśmy z obawy przed \"niepożądanymi\" skutkami. Kilka dni po tym wystąpił śluz nieplodny, jednak w dość dużych ilościach, i wydaje mi się że mam większy biust z widocznymi żyłami. Brak apetytu. Dzien po tym wydarzeniu pojawił się śluz żółtawy, rozciągliwy i był przez 2 dni potem zanikał i zamiast niego pojawił się biały i gęsty... niby normalne w fazie poowulacyjnej. Czy możliwe jest zapłodnienie? Czy ja mogłam być jeszcze w fazie owulacyjnej a plemniki w cewce (po 3 wytrysku) były by dość silne aby jakimś cudem dojść do jajowodu...? Czy taka mała ilość plemników mogłaby zapłodnić? i to jeszcze słabych, po 3 wytrysku? znajdujących się 30min w cewce u chłopaka? i jeszcze odnośnie komórki jajowej, czy ona nie jest czasem zdolna do zapłodnienia tylko od 10-24 godzin? to skoro ja owulację miałam niby 12..albo 14.. to do 16 marca komórka zdążyłaby umrzeć? bo się boję, może moja panika symuluje objawy ciążowe.. i nerwicy powoli dostaje. niech może ktoś kto się zna coś powie, czy moje myślenie jest dobre i czy to zapłodnienie jest prawie,że nie możliwe :( i jeszcze jedno... chyba nie ma 100% pewności że te plemniki się wydostały jakoś, ponieważ, preejakulant (który przy okazji wypływania wyzbierałby zalegające plemniki) przecież wydzielany jest trochę przed wytryskiem a my nie stosowaliśmy metody przerywanej tylko po prostu po chwili (możliwe że niecałej minucie) przestaliśmy z obawy przed ciążą. Na moje nieszczęście okres mi się spóźnia... ;/ z obliczeń (14 dni od owulacji) powinnam mieć 26... a dziś już 29 i brak oznak nadchodzącego :// Czy może to być wynikiem ogromnego stresu który ciągle przeżyłam z obawy że jestem w ciąży?? Czy też moją chorobą, ponieważ od poniedziałku mam ból gardła i zapalenie zatok.. biorę leki :sudafed, deflegmin i bioparox proszę o konkretną odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodsza
Przedstawię moją sytuację. Wiem że są osoby bardziej znające się na tych sprawach, więc proszę doświadczonych o odpowiedzi. Dnia 12.03 miałam śluz owulacyjy, jak białko jaja kurzego, nawet zauważyłam różowe zabarwienie co jest wynikiem pęknięcia czegoś i wyjście komórki do jajowodu. 13.03 byłam na imprezie, piłam alkohol - ale małe ilości. 14 wystąpił lekki ból w dole brzucha... ale to możliwe że z alkoholu. Dnia 16 marca, kochałam się z chłopakiem. Po 3 wytrysku spowodowanym pettingiem, odczekaliśmy 20-30 minut,chłopak jednak nie oddał moczu, i postanowiliśmy spróbować bez zabezpieczenia. Trwało to chwilke, dosłownie minute bo jednak zrezygnowaliśmy z obawy przed \"niepożądanymi\" skutkami. Kilka dni po tym wystąpił śluz nieplodny, jednak w dość dużych ilościach, i wydaje mi się że mam większy biust z widocznymi żyłami. Brak apetytu. Dzien po tym wydarzeniu pojawił się śluz żółtawy, rozciągliwy i był przez 2 dni potem zanikał i zamiast niego pojawił się biały i gęsty... niby normalne w fazie poowulacyjnej. Czy możliwe jest zapłodnienie? Czy ja mogłam być jeszcze w fazie owulacyjnej a plemniki w cewce (po 3 wytrysku) były by dość silne aby jakimś cudem dojść do jajowodu...? Czy taka mała ilość plemników mogłaby zapłodnić? i to jeszcze słabych, po 3 wytrysku? znajdujących się 30min w cewce u chłopaka? i jeszcze odnośnie komórki jajowej, czy ona nie jest czasem zdolna do zapłodnienia tylko od 10-24 godzin? to skoro ja owulację miałam niby 12..albo 14.. to do 16 marca komórka zdążyłaby umrzeć? bo się boję, może moja panika symuluje objawy ciążowe.. i nerwicy powoli dostaje. niech może ktoś kto się zna coś powie, czy moje myślenie jest dobre i czy to zapłodnienie jest prawie,że nie możliwe :( i jeszcze jedno... chyba nie ma 100% pewności że te plemniki się wydostały jakoś, ponieważ, preejakulant (który przy okazji wypływania wyzbierałby zalegające plemniki) przecież wydzielany jest trochę przed wytryskiem a my nie stosowaliśmy metody przerywanej tylko po prostu po chwili (możliwe że niecałej minucie) przestaliśmy z obawy przed ciążą. Na moje nieszczęście okres mi się spóźnia... ;/ z obliczeń (14 dni od owulacji) powinnam mieć 26... a dziś już 29 i brak oznak nadchodzącego :// Czy może to być wynikiem ogromnego stresu który ciągle przeżyłam z obawy że jestem w ciąży?? Czy też moją chorobą, ponieważ od poniedziałku mam ból gardła i zapalenie zatok.. biorę leki :sudafed, deflegmin i bioparox proszę o konkretną odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodsza
Przedstawię moją sytuację. Wiem że są osoby bardziej znające się na tych sprawach, więc proszę doświadczonych o odpowiedzi. Dnia 12.03 miałam śluz owulacyjy, jak białko jaja kurzego, nawet zauważyłam różowe zabarwienie co jest wynikiem pęknięcia czegoś i wyjście komórki do jajowodu. 13.03 byłam na imprezie, piłam alkohol - ale małe ilości. 14 wystąpił lekki ból w dole brzucha... ale to możliwe że z alkoholu. Dnia 16 marca, kochałam się z chłopakiem. Po 3 wytrysku spowodowanym pettingiem, odczekaliśmy 20-30 minut,chłopak jednak nie oddał moczu, i postanowiliśmy spróbować bez zabezpieczenia. Trwało to chwilke, dosłownie minute bo jednak zrezygnowaliśmy z obawy przed \"niepożądanymi\" skutkami. Kilka dni po tym wystąpił śluz nieplodny, jednak w dość dużych ilościach, i wydaje mi się że mam większy biust z widocznymi żyłami. Brak apetytu. Dzien po tym wydarzeniu pojawił się śluz żółtawy, rozciągliwy i był przez 2 dni potem zanikał i zamiast niego pojawił się biały i gęsty... niby normalne w fazie poowulacyjnej. Czy możliwe jest zapłodnienie? Czy ja mogłam być jeszcze w fazie owulacyjnej a plemniki w cewce (po 3 wytrysku) były by dość silne aby jakimś cudem dojść do jajowodu...? Czy taka mała ilość plemników mogłaby zapłodnić? i to jeszcze słabych, po 3 wytrysku? znajdujących się 30min w cewce u chłopaka? i jeszcze odnośnie komórki jajowej, czy ona nie jest czasem zdolna do zapłodnienia tylko od 10-24 godzin? to skoro ja owulację miałam niby 12..albo 14.. to do 16 marca komórka zdążyłaby umrzeć? bo się boję, może moja panika symuluje objawy ciążowe.. i nerwicy powoli dostaje. niech może ktoś kto się zna coś powie, czy moje myślenie jest dobre i czy to zapłodnienie jest prawie,że nie możliwe :( i jeszcze jedno... chyba nie ma 100% pewności że te plemniki się wydostały jakoś, ponieważ, preejakulant (który przy okazji wypływania wyzbierałby zalegające plemniki) przecież wydzielany jest trochę przed wytryskiem a my nie stosowaliśmy metody przerywanej tylko po prostu po chwili (możliwe że niecałej minucie) przestaliśmy z obawy przed ciążą. Na moje nieszczęście okres mi się spóźnia... ;/ z obliczeń (14 dni od owulacji) powinnam mieć 26... a dziś już 29 i brak oznak nadchodzącego :// Czy może to być wynikiem ogromnego stresu który ciągle przeżyłam z obawy że jestem w ciąży?? Czy też moją chorobą, ponieważ od poniedziałku mam ból gardła i zapalenie zatok.. biorę leki :sudafed, deflegmin i bioparox proszę o konkretną odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodsza
przepraszam ale coś net szwankował i aż 3 razy się dodało. Już zgłosiłam do usunięcia. Czekam na odp. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korina 2983
Młodsza, ja to tak srednio się znam na owulacji, ale jezeli okres Ci się spóźnia to moze zrób test ciążowy, nerwy sa nomalne jezeli jeszcze nie chcecie byc rodzicami. pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodsza:) Moim zdaniem nie mo,zliwe, żebys była w ciąży. Objawów ciążowych sobie nie wkręcaj bo na tym etapie by ich jeszcze nie było. Większe piersi itd to normalne przed okresem. Nawet jakbyś miała wtedy dni plodne to z takiego nie pełnego stosunku teoretycznie możliwe jest zapłodnienie ale musiałabyś mieć naprawdę dużo szczęścia, żeby akurat tak wyszło. Nie martw się a dla uspokojenia zrób sobie test ciążowy, kosztuje 11 zł więc dużo nie stracisz a na pewno wyjdzie negatywny i będziesz mogła przestać się stresować. A następnym razem po wytrysku niech się lepiej chłopak opłucze chociaż. No ja myślę, że Monikkka jest w szpitalu!!!!:) Ona sie zawsze odzywa więc skoro cisza to na pewno:) Korina no to jest włąsnie u nas też tak jak u Was z tą położną tylko u nas nie ma rejonizacji bo to zależy gdzie ma się lekarza peirwszego kontaktu. Wute! To u was położna nie tyle przychdozi pomóc co przeszkadzać! Ja bym tak nie chciała! Zwłaszcza, że na pewno jakby przyszła to by był bałagan u mnie..... Nie martw się na pewno z Twoją fasoleczką wszystko dobrze:) Okresu nie masz prawda? To najważniejsze, ze nie ma żadnych krwawień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co Korina ja tez miałam takie dni, że tak mi jakoś niedobrze, tak jakby na żołądku. Mi się wydaje, że to wynika z tego, że nasze wnętrzności są coraz bardziej ściśnięte i może coś tam czasami nie działać tak jak powinno, stąd też zgaga i właśnie jakieś takie uczucia...ja przynajmniej tak to sobei tłumaczę. My kupiliśmy sobie nową kanapę, wannę (zamiast prysznica), maż odmalował przedpokój i jedną ścianę w pokoju, ja poprzemeblowywałam rzeczy tak żeby się ubranka młodego pomieściły i normalnie mamy teraz śliczne odnowione mieszkanko przystosowane do większej rodzinki:) Przystosowanie polega na tym, że mamy ogromne łóżko i Piotruś jak będzie chciał w nocy jeść to będzie sobie mógł z nami troszkę pospać:) Chyba mnie ogarnął ten syndrom szykowania gniazda czy jak to się tam nazywa:) hi hi hi Coraz bliżej i bliżej.....nie wyobrażam sobei tego! Już trobę też tak ostatecznie spakowałam, nawet jedzonko sobie kupiłam na po porodzie:) a jak o tym myślę, to mnie brzuch z nerwów boli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodsza
dziękuję za odpowiedzi :) moje racjonalne myślenie też wyklucza taką konsekwencję, ponieważ plemników musi być dużo bo każdy ma jakaś tam swoją funkcję w dotarciu do komórki. Kupię test, zrobię dla pewności. Dziękuję za miłe odpowiedzi ;)na innych forach zostałam wyzwana od "niemyślących małolat" ale fakt, ten jeden raz był nieodpowiedzialny - oby bez kosekwencji. Studia przede mną więc trochę by mi to "szczęście" przeszkodziło ;p :) dziękuję i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1wute1
amerrka - no dokładnie... ja się trochę zdziwiłam jak czytałam Wasze wypowiedzi na temat położnych, bo u mnie to całkiem odwrotnie było... przyszła właśnie nei zapowiedziana, z jakąś drugą kobietą.. zadawały pytania, a przy okazji kątem oka lustrowały co i jak... na szczęście miałam jako tako ogarnięte, bo właśnie liczyłam, że mogą przyjść w każdej chwili.. ale i tak wydaje mi się, że nie o to powinno w tej wizycie chodzić.... ale mnijejsza z tym ;) okresu nie mam, tylko te bóle brzucha czasami... myślałam, żeby w tą środę pójść do lekarza, ale nie mam wyników badań grupy krwi, więc jednak będę musiała pójść 'w terminie' ... hihihi... a monika rzeczywiscie chyba poszła witać swoje maleństwo, bo faktycznie zawsze się odzywała a tu taka pustka ;)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja to juz chyba zgłupiałam do reszty...codziennie czytam w necie o objawach przepowiadających poród no i codziennie stwierdzam,że niektóre to mam haha , ale jestem dobra cooo ? :)))ale pewnie to te nerwy i strach przed porodem...i codziennie patrzę w lusterku czy juz mi się dostatecznie brzuch obnizył, bo wiecie co taka kobitka jak parkowałam na parkingu to mi powiedziała,ze jak juz będe mogła połozyc obok siebie dwie rece od piersi w dół i będę one sie miesciły to wtedy juz brzuch jest gotowy do porodu, ale w sumie to nie wiem czy to nie jakaś sciema...słyszałyscie o czymś takim? A lekarz mi powiedział,ze jak ruchy dziecka bedą słabe to mam juz jechac do szpitala i wczoraj to faktycznie były słabe, ale wieczorem zaczał trochę hasac w brzuchu mały, wiec juz sama nie wiem, zobaczę jak bedzie dzisiaj na razie jest spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania1502
a Monikk to na bank już urodziła;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Korina:) Ja to z kolei jak już jest tak blisko to się nie spieszę i tak sobie ciągle myślę, że jeszcze to i to przed proodem bym porobiła i taki film obejrzała i do kina poszła i kwiatki na balkonie posadziła i mam tyle nergii, że już mi się tak nie spieszy. Mam też jakieś takie przeświadczenie, że przed porodem będę miała przeczucie, że to już niedługo a póki co nie mam tego przeczucia:) Więc objawów porodu nie wyczekuję póki co. Nie słyszałam nic o tym, że dwie ręce można połozyć pomiędzy brzuchem a piersiami. nie wiem jakby to mogło byc możliwe właściwie. mi się wydaje, że mi się trochę obniżył brzuch ale to z tego powodu, że przedtem jak mi się dzidziuś wypinał pupą to miałam tą pupę pod samymi piersiami a teraz jak się wypina to tak prawie na wysokości pępka....ale tak jak patrzę w lustro to nie widzę obniżenia brzucha. Pytałam się położnej na szkole rodzenia to powiedziała, że tego obniżenia się brzucha, zwłaszcza pierworódka mże nie zauważyć tak wizualnie, że czasami to przed samiutkim porodem sie obniża a czasami się tak niewiele obniża, że tego nawet nie widać. A o jakich oznakach porodu czytasz, które masz u siebie? Ja to tylko skurczy wypatruję i się zastanawiam jakie to jest uczucie...no bo jeszcze mają być te przepowiadające....ale nie wiem czy to jest to stawianie się macicy? Wute! Jak Cię boli brzuch to idż może do tego lekarza wcześniej. Przecież grupę krwi się robi nie dla ginekologa tylko tak naprwde na poród....a zawsze byś się mniej denerwowała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amerrka, od niedzieli boli mnie brzuch jak na okres, ale nie cały dzień tylko tak z przerwami i od wczoraj mi nieodbrze, poza tym nie mam apetytu i jakas taka jestem poddenerwowana i nic mi się nie chce, a ajeszcze w zeszłm tygodniu to miałam full energii tak jak Ty teraz. I w necie napisali,ze to mogą być oznaki przepowiadające, mały ostatnio mało sie rusza i to mnie tez zastanawia, ale moze dopiero sa to przygotowania... kto to wie...ja już bym chciała urodzić i mam dziwne przeczucie,że to juz niedługo....wszystko juz mam porobione w domu, a planów mam duzo ale po porodzie, wizyta u kosmetyczki koniecznie(muszę się doprowadzić do ładu, bo wygladam fatal hehe:), poza tym fryzjer, zobaczymy na co starczy czasu:) Wute zrób sobie te badania grupy krwi bo z tego co się orientuję to jest to ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie te badania krwi to sa dopiero potrzebne przy porodzie, chociaz mój lekarz chciał je juz na samym poczatku zeby zobaczyc czy sa przeciewciała. Wute ja bym tez chyba poszła bez tych wyników, doniesiesz potem...a przynajmniej bedziesz wiedziała co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1wute1
mi się wydaje, że mojej lekarce są te badania potrzebne ponieważ u mnie występuje konflikt serologiczny.... ja mam grupę krwi z RH - , a mąż ma z RH +. no i pierwszy dzieciaczek się urodził, to było spoko, ale czytałam właśnie, że przy drugim dziecku ten konflikt się ujawnia na 98% i wtedy trzeba coś brać chyba.... więc wydaje mi się, że dlatego ona chce już te badania krwi.... kurczę, mogłam iść dzisiaj do lekarki, ale już się nastawiłam, że jednak za tydzień pójdę no i nie załatwiłam sobie nikogo do dzieciaczka... więc już trochę za późno;/ a teraz te wielkie dni wypadają, więc też lekarki nie będzie (ona przyjmuje w pon, sr, pt), więc najbliższy możliwy termin to właśnie po świętach:(((( ale zawaliłam, teraz to się będę modlić, żeby wszystko dobrze było.. co do obniżania brzucha, to ja właśnie w ogóle tego u siebie nie zauważyłam...ale przed porodem faktycznie ruchy dziecka były słabsze, raz pamiętam, że się nawet przestraszyłam, bo przez parę godzin w ogóle się nie ruszała! tak więc to chyba taki najbardziej zauważalny objaw, bo skurczów przepowiadających też nie wyczułam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wute nie matw sie tym, ze nie poszlas do lekarki i ze teraz swieta bo przeciez jakby cos sie dzialo to pojedziesz do szpitala i przyjma cie tam o kazdej porze dnia i nocy, w razie czego. A poza tym na pewno nie bedzie taiej potrzeby, wszystko jest na pewno dobrze. No jak masz konflikt to pewnie u Ciebie te badania faktycznie sa wazne juz teraz. Ja bym sie chyba zestresowala gdyby mi sie dziecko przestało ruszac na pare godzin. Dzisiaj sluchajcie pobilam rekorkd!:D Spałam do 12.30:) hihihihi Fakt, ze po pierwszej poszlam spac no ale i tak:D Synek dal dzisiaj mamusi pospać.....moze tez juz sie do porodu przygototwuje.... Sluchajcie czy ktoras z was ma umowe na czas okreslony i przedluzona do porodu i wie co sie dalej robi zeby dostawac zasiles macierzynski z zusu i jak to dlugo sie zalatwia? Bo ja sie troche tego obawiam ze jak urodze to bedziemy miec opoznienie z wyplatami moim-czyli juz tymi zasilkami macierznskim, ze to jakos bardzo duzo formalnosci bedzie jeszcze do zalatwiania.... No to ja ide jesc sniadania hi hi hi.....niektore z was pewnie juz obiad szykują:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściarka
no Amerrka to poszalałaś :) :) ale skoro tak spałaś to najwidoczniej Twój organizm tego potrzebował - wypoczywaj!! Wute na pewno wszystko będzie ok!!!!!! a może po prostu za bardzo wsłuchujesz się w siebie, bo to czasem tak jest. Jak za bardzo się przejmujemy to wtedy różne rzeczy mogą się wydawać - wiem to z własnego doświadczenia :) a tym czasem nie przemęczaj się i dbajcie o siebie :) no dziewczyny myślę ze mamy kolejnego dzieciaczka - bo skoro Moniki nie ma, to pewnie już nie występuje w dwupaku :)) a jak tam świąteczne nastroje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny :) tak tak juz jestesmy razem :) z Ksawciem :) w sobote przed południem pojechałam do lekarza z mezem i juz z torba :) miałam za waska miednice i lekarz stwierdził ze cc bedzie i juz o 12.40 nasz babelek była na swiecie :) ale musze sie pochwalic bo waga jego to 4080g i 58cm :) ob. główki 37cm. w poniedziałek juz nas wypisali i jestesmy w domku :) nie pisałam bo nie miałam neta i juz tak sie niecierpliwiłam zeby do was napisac. Czujemy sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściarka
Ojej!!!! Monikk gratulacje!!!!!!!! ale to już facet z Twojego Ksawcia :) To Igulka ma już 6 tyg i chyba tytle nie waży...na pewno tyle nie waży :) ale szybko Cie wypisali po cc ?? jak znajdziesz chwilkę napisz jak się czujesz, jak Mały?? jeszcze raz OGROMNE GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :) :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NICK...........WIEK.....CYKL.....I-II@.......MIASTO(WOJ).. ...DZIECI xxxasiaxxx....24.........28.......06.03.......Łódzkie. . ................0 ANULKA........23.........15........10.11.......Śląskie .. . .................0 Anica..........35..........3.........15.09........Dolno l ąskie............0 Dzastina222..25.........9.........02.12..........Dolnoś l ąskie............ BRZUCHATKI NICK........WIEK....TYDZ...ilosc star...TERM .POR....dzieci..brzusze Olga55.........27..........37........10.. ....14kwiecień.............. Korin...........26..........37.........2........15 kwietnia.....0.....syn Amerrka.......27..........37.........2.......19 kwietnia............Piotruś becia86........23..........28.........3... ...17 maj.........0.....coreczka edi573.........31...........15.........6.........5 wrzesien . ..1.....? Pola ...........28..........13.........5.........20 wrzesnia.... ... 1wute1.......26............8...................październ ik......1.......... DZIECIACZKI.....data ur...........waga..........wzrost.......imie TIKO.................................................... ..................... ANIA............2 STYCZEN.........3640g..........53cm........Julcia Jolita84.........6 luty...............2570............50...........Adaś Tesciara.......17 luty..............2650.............50..........Igunia Falbanaa......2 marzec............3250.............57 ..........Maja Monikadd.....27.marzec..........4080..............58..........Ksawery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak szybko wypisali bo to prywatna klinika i jak jest wszystko oki to wypisuja szybko ;) moj mały jest słodki a moj m tak zapatrzony w niego ze nie odchodzi od kołyski :) czujemy sie dobrze mnie juz brzuch tak nie ciagnie szew dalej mam w sobote ide na zdjecie a mały cały czas ciaga cyce i nie wiem chyba sie nie najada nia ?/?? w nocy marudzi strassznie a w dzien spi cały czas teraz zasna po 10 i dalej spi!! nie wiem czy to dobrze czy nie !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania1502
Monikk Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mały napewno się najada, a po prostu potrzebuje dużo być przy cycusiu i dlatego tak czesto je;) moja mała prawie w ogóle się z cycusiem nie rozstawala na początku, wiec nie martw sie- tak ma być- szczególnie przy takich duzych dzieciach jak nasze;) a skoro jest duży to na pewno nie masz się co martwić o jego jedzenie;) po prostu jest żarłoczkiem;) Gratuluję ci tak serdecznie;) i ściskamy Cie z 3- miesięczną Julką;) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny :) za gratulacje :) A powiedzcie mi jeszcze co mam zrobic z oczkami małego dzis jak wstał po nocy to ma ropke przemywam mu sola fiziolog. ale cały czas sie pojawia nie wiem poczekam jescze do jutra i moze zadzowonie do srodowiskowej bo juz raz u nas była bo nie wiem czy nic tam sie nie dzieje w oczkach u niego ! A powiedzcie jak u was z piersiami ??? bo u mnie pokarm sie pojawił na 3 dobe i karmie małego i jedna piers mnie boli znaczy sutek boli i nie wiem czy to normalne i jakie moze sa objawy jak by było cos nie tak z piersiami ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1wute1
monika - ja również serdecznie gratuluję!!! jednak przewidziałyśmy z dziewczynami, że coś się święci :))) super, że zdążyliście przed świętami!!!! jeszcze raz gratuluje!!! :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania1502
Co do oczek- to normalne- łzy pojawiają się u dziecka dopiero po ok 1 miesiącu, wiec do tego czasu ropka będzie zalegać i trzeba robić dokładnie tak jak ty to robisz, czyli przemywać albo solą fizjologiczną, albo lepiej letnią przegotowaną wodą kilka razy dziennie (a przynajmniej rano i wieczorem) w kierunku od zewnętrza so wewnętrznego kącika przy nosku;) za każdym razem świeżym wacikiem, żeby nie rozmazywać tego, co już się zebrało;) a co do piersi, to będą sutki boleć potwornie na początku- smaruj je bepanthenem (po nim nie trzeba ich myś przed karmieniem) przez jakiś tydzień piersi się przyzwyczajają- możesz mieć nawet rany i ból będzie potworny, ale nie należy przestawac karmić- to przejdzie, a na wszelki wypadek można zaopatrzyć się w silikonowe nakładki na sutki, ale moja mała np nie chciała przez nie ciągnąć bo nie umiała;/ z piersiami do 3-4 tyg będzie różnie, a potem sie wszystko stabilizuje;) ja po nawale mialam w 7-8 dobie puste piersi i bardzo spanikowalam, ale to był tylko 1 ciężki dzień i wszystko wróciło do normy;) trzeba baaardzo dużo pić- wody, herbaty, rozcieńczonego soku- ja piję w zasadzie non stop;) nie rozstaję się ze szklanką czy kubkiem;) wtedy pokarmu nie zabraknie;) i pamiętaj że z piersi najpierw leci piciu a potem jedzonko, wiec pokarm jest na początku (3-4 minuty) wodnisty a potem się robi taki mniej przezroczysty, wiec nie panikuj, że masz np chude mleko itp bo to nieprawda i nie ma czegoś takiego;) ja jak odciągam to widzę (oczywiście nie od razu) że potem mleczko jest takie bardziej białe niż na początku, ale ty masz na razie i tak siarę, wiec masz mleczko pierwsza klasa;) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemyj oczka
syna swoim mlekiem. Ściśnij sutka i mlekiem pryśnij prosto do oczu. Gwarantuje że pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×