Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzucona ale ...

Wszystko co nalezy zrobić, by ten co porzucił żałował. Ważne nie robić tego by

Polecane posty

Gość porzucona ale ...

Nie robić tego by wrócił. Wasze rady, typowo kobiece, przyjacielskie wspierające . Wszystko co jest przydatne, by pomóc sobie w tych najtrudniejszych dniach, wszystko to co pomoże uwierzyć w siebie na przekór wszystkiemu, co pomoże przetrwać najsmutniejsze dni. Wszystko to co da nam satysfakcje, że facet pożałował, spojrzał tęsknym okiem, wspomniał z sentymentem. Co podniesie na duchu, przywróci samopoczucie. Z jednym zastrzeżeniem, nie robimy tego by odzyskać faceta. Wszystko co robimy - to tylko z zamiarem, by samymi czuc sie wyjątkowymi, pieknymi, godnymi miłosci kobietami. Wpisujcie wszystko co robiłyście będąc porzuconymi, jak sie ratowałyscie, jakie to przyniosło skutki. Myśle ,ze ja i wiele dziewczyn bedzie wam za to wdzięczne. Min. ja jestem w bardzo trudnym etapie mojego życia, ale nie chce sie poddawać, chce o siebie zawalczyć. Mogłabym szukać sama, co mi pomoże, ale dlaczego nie skorzystać z porad innych kobiet, dziewczyn, ktore dały sobie radę. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agatta
Wszystko to co da nam satysfakcje, że facet pożałował, spojrzał tęsknym okiem, wspomniał z sentymentem. Co podniesie na duchu, przywróci samopoczucie. --------------------- to sie nazywa satysfakcja zemsty okropnosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
odszedł nagle.... z dnia na dzien sie rozmyslił... zostawił mnie sama w takim czasie gdzie go najbardziej potrzebowałam... co zrobiłam. Na pozegnanie powiedziałam nie pisz nie dzwoń - jezeli bede gotowa i chciała pierwsze to zrobie. Mineły ponad 3 miesiace -- nie odezwałam sie ... zero znaku zycia. nie widziałam go od tamtej pory. On sie odezwał ja to zignorowałam. Cierpiałam bardzo po miesiacu od rozstania miałam załamanie... Teraz zyje... Zaczełam dbac o siebie maksymalnie, robic wszystko dla siebie tylko dla siebie, znalazłam prace zaczełam zyc... Nie jest to jeszcze to ale juz wracam do siebie... Rad niestety zadnych nie mam oprocz tej by zerwac na jakis czas calkowity kontakt, zdnych smskow, zadnych sygnałkow--- nic to pomoaga zyc .... pomaga nie wracac do tego co było i z kazdym smsem od niego lub sygnalem nie robic sobie nadzieji ze wroci ... Juz go nie chce z powrotem... Kocham go ale czuje ze to uczucie powoli powili wygasa... kochałam go bardziej i jeszcze miesiac temu jakby chciał wrocic bym go przyjeła... dzis juz nie !!! On nie chce bo nie daje zadnych znakow i ja tez i niech tak zostanie... po tym co mi zrobił .... czekam tez na porady... ja radze by zajac sie soba robic wszystko dla siebie i nie myslec ze co bedzie jak go spotkam itp... To jest nasze zycie bez niego i czasami trzeba pomyslec egoistycznie i tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
nie chce zemsty i tej satysfakcji... wiem ze kiedys pozałuje jak juz mu taka mysl przez głowke nie przeszła. Tak sie nie robi drugiej osobie... i ja mu nie wybacze tego co mi zrobił i nie zapomne mu tego nigdy. On wie ze zrobił zle i niech z tym zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona ale ...
Czuje ,ze jestes moja pokrewną duszyczką i historie jak bardzo identyczne - naprawdę. Zaskoczyło mnie to i w sumie też to, że napisałas wszystko tak, że ja już nie musze nic dopisywać. Może ktoś ma jeszcze jakieś rady, jak zajać mysli, jak o siebie powalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba najważniesze
to być wśród ludzi, nie zamykać się w domu- wychodzić, bawić się, śmiać, poznawać nowych ludzi no i nie zapuszczać się ze złości...dbać o siebie- dla własnej satysfakcji i po to żeby dopiec trochę exowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona ale ...
Chyba właśnie najważniejsze nie zamknąc sie przed ludźmi. Ja na krótki czas tak zrobiłam. To był błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elisska
a ja kocham i wiem, ze ten jad jaki mu dziwka wstrzyknela to poczucie winy i to ze j raptem cche wracac, to za duzo jak dla niego wiem czemu tak robil i wybaczam, moje mysli i tak sa z nim, chce by byl szczesliwy sa kobiety o figurze modelki, piekne i o pieknym charakterze, zasluguje na nie, bo umie kochac jets wierny i cieply, a to nie kazdy ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
eh.... ilo miec pokrewna duszyczke :) Niestety my kobiety po rozstaniu cierpimy a mezczyzni... on chyba raczej nie.. Ja juz wreszcie przestałam myslec o tym dlaczego mi to zrobił ? Zaczełam zyc soba, bo stwierdziłam ze siedzenie w domku to nic nie da. Wychodze do ludzi i sie usmiecham bo moj smutek i zamkniecie sie w domu czasu nie cofnie... Ale boj ktorego zaznałam mnie kiedys rozrywał i mam nadzieje ze Ty masz tez to za soba... uczucie nie do opisania i mam nadzieje ze nie pozwole temu uczuciu powrocic. No własnie kobietki moze macie jeszcze inne rady ? W glebi duszy to czekam na slowa z jego ust "przepraszam ,zełuje zle zrobiłem... chce byc z Toba" niestety jeszcze bym chciała to uslysze od niego i wtedy powiedziec mu nie w zlosci ale powiedziec jak bardzo mnie bolało jego odejscie, jak bardzo to przezyłam i w jakim bylam stanie... tak po prostu go uswiadomic ze mimo ze jestem silna kobieta zalamalam sie .... niech wie jak cierpielam przez niego gdy on ...niewiadomo gdzie sie podziewal i co robil... to niby brzmi jak zemsta ale to nie ma tak byc to ma byc uswiadomienie jego , by nastepnym razem uwazal na kobiete i ze jednym slowem jednym dniem moze jej zniszczyc pare miesiecy zycia ... juz nie mi ale kazdej innej... a mimo wszystko nikt na takie cos nie zasluguje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
porzucona ale ja tez sie zamknełam na wszystko ... tak jak ty... wiem ze to był moj blad 2 miesiace wegetowalam... ja nie bylam nawet w stanie pokazac sie komus w takim stanie bylam, ale juz zyje i chce zyc pełnią zycia bo czas leci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
elisska... nie bardzo rozumiem to co napisałas. hm.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najwieksza zemsta
zapomnieć, że wogóle istniał w twoim życiu. Nie poświęcać mu żadnej swojej myśli - ani dobraj, ani złej. Żyć tak, jakby nigdy nie istniał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
racja... ja mu dałam to odczuć. Sama wobec siebie nie ale odkad sie rozstalismy wobec niego zachowuje sie jakby w ogole nie istniał.. Od dnia rozmowy gdy mi to powiedział od 2stycznia nic..... kompletnie nic. A myslec sie nie da bo sa wspomnienia i sytuacje ktore myslenie same nakrecaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W1
A po diabla pisac i uswiadamiac go jak bardzo cierpialas po jego odejsciu? Zeby mial wieksza satysfakcje i myslal jaki to on wyjatkowy ze az tak po nim plakalas? Wez sie w garsc, postaw kawe na lawie, powiedz ze postapil nie wporzadku. Postaraj sie go troszeczke zawstydzic. Ale nie placz!!! Badz silna i i nie daj mu satysfakcji. Powiedz mu ze nalezy brac odpoiedzialnosc za swoje slowa; na przykald gdy mowil ci ze mu na tobie zalezy a po paru dniach zerwal. Powazny czlowiek tak nie postepuje, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elisska
i historia sie powtorzy opuscisz mnie znow bedziesz z inna, znow ona bedzie na nie, bo konto male po co sie tak ranic, jak serce mowi gdzie isc?:) nie mozna tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elisska
i historia sie powtorzy opuscisz mnie znow bedziesz z inna, znow ona bedzie na nie, bo konto male po co sie tak ranic, jak serce mowi gdzie isc?:) nie mozna tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaniaaaaaaaaa
Całkowita zmiana wyglądu. Nosiłam okulary- nagle soczewki. Znaturalnej szatynki przeistoczyłam się w bordowe pasemka, nijaka fryzura pod nóż: drapieżne pazurki, krótkie włosy jak Ewa Bem. Zeszczuplałam, dał mi w kość, łatwo poszło. Rzuciłam palenie, czego on nigdy nawet nie spróbował. Obcasy do nieba, delikatne solarium, kosmetyczka...Nowy adorator :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko tyle moge napisac
tak racja. JA juz rozstanie mam za soba i rozmowy kolejnej nie bedzie Nie plakałam nie chisteryzowałam. powiedziałam ze jest niepowazny. ze mimo iz jest starszy odemnie o 3 to kto jest dojrzalszy ja czy on i przyznał sie ze ja i bylo mu bardzo glupio jak mu przedstawilam sytuacje jak postapil co zrobil ale to nic nie zmienilo to byla ostatni nasza rozmowa w ktorej mi powiedzial ze to nie ma sensu... Nie ponizyłam sie nie plakalam i nie pokazalam mu jaki to on jest super. A teraz od 26 stycznie nie wiem co sie z nim dzieje i on o mnie tez nic nie wie i niech tak zostanie... ale jakby chcial wrocic to powiem mu jak mnie to bolało O placzu nie ma mowy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikita26
oj, wiecie..ale do tego trzeba miec doswiadczenie...u mnie bylo tak, że ja po prostu nie wiedzialam..moja mama praktycznie byla sierota i nikt z4e mna nie rozmawial jak się postepuje w takich razach coby sie chociaz nie upokorzyć i wyjsc z twarzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepsze co mozemy zrobic to zyc wlasnym zyciem, nie pisac, nie dzwonic, nie szukac kontaktu. Za to zbudowac sobie nowe zycie bez niego, byc szczesliwa, nie zyc przeszloscia i sentymentami, nie rozpamietywac dobrych chwil, ale pamietac tez o tych zlych. Przebaczyc i zapomniec. To jest najlepsze dla nas, a przy okazji najbardziej daje popalic facetowi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elisska
do enomrada mam nadzieje ze dziwka i pani j wezma sobie to do serca bo ich stany maja duzy wplyw na nasz zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *mala blondyneczka*
jestesmy warte milosci, szacunku wiec nie ma co rozpamietywac porazek tylko isc naprzod! u mnie minelo kilka miesiecy, tez odszedl nagle, rzucil jakis kretynski pretekst. poplakiwalam troszke, ale tylko ze zlosci i zalu ktory sie nagromadzil..na poczatku przez jakies 2tyg unikalam ludzi nie potrafilam sie pogodzic z tym co sie stalo, na zszcescie wzielam sie za siebie teraz kwitne:D nie jestem jeszcze gotowa na nowy zwiazek ale bawie sie korzystam z zycia i umawiam sie z facetami. nowe ciuchy, obcasy, solarium, zadbana fryzurka i USMIECH ! wierzmy ze bedzie dobrze to bedzie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *mala blondyneczka*
nie ma co tracic energii na drani,po prostu olac, oni kiedys i tak pozaluja ale nas juz to nie bedzie obchodzilo...zlo wyrzadzone wraca wzmocnione!! los im odplaci, my juz sie w to nie mieszajmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucona ale ...
"tylko tyle moge napisac" czytam twoje wypowiedzi i sie coraz bardziej dziwie ... mój też jest starszy o tych 3 lata... też od tamtego dnia kiedy po raz ostani powiedział mi ,ze to koniec... nie widziałam sie z nim, unikałam... bardzo chciałam zapomnieć... też odczuwam czasem cheć, żeby powiedział: "chcialbym być znowu z tobą" i żebym to ja mogła odpowiedzieć, że "za późno" , bo za późno jest juz na pewno - za dużo sie stało, tego czego sie nie da cofnąć... ...moze to głupie, naiwne, niepoprawne myślenie... ...a teraz chciałabym zawalczyć o siebie, o swoją przyszłość, chciałabym odzyskac ta radość ,której było kiedyś we mnie tak pełno... Fryzura to dobry pomysł. Mam naturalne ciemne włosy, ale pomyślalam ,ze może zrobie z nimi troszke coś innego, zrobie sobie jakiś odcień miodowy, kiedyś miałam tylko tego koloru pasemka, ale pamietam, ze bylo mi bardzo dobrze... Dopieszczam swoja buzie maseczkami, kupuje pachnące balsamy, ciuchy... Podpowiadajcie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę..
-zero kontaktu ze strony osoby porzuconej! -zakupy- kilka seksownych ciuszków napewno poprawi humor (próżne ale skuteczne ;) ) -jakas dieta?? niekoniecznie by schudnąć ale oczyscic organizm -basen -manicure, pedicure -makijaż, seksowne ciuszki i wyjście z koleżankami na jakieś disco by poszaleć i dawać kosza natrętnym facetom- w ramach zemsty na "męskiej rasie" :) ps. nei zapomnijcie zostawic opisu na gg, ze całą noc balujecie koniecznei dodajcie uśmieszki :)) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmmmmemmmmm
ja niestety nic nie moge dopisac do tej listy, bo mimo tego, ze minelo 7 miesiecy od naszego rozstania ja dalej nie moge sie z tym pogodzic:( jestem bardzo niszzczesliwa, ciagle go wspominam, gadam o nim, sprawdzam jak mu sie zyje, szukam z nim kontaktu, ludze sie, kocham.... lamie wszystkie "zakazy", wiem ze to istne bledne kolo ale nie potrafie tego powstrzymac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaga-2
Uważam, że ważne aby nie koncentrowac się na nim, na reakcji jego, na zemście, tylko na sobie. Określic jakiś cel zacisnąc zęby i do przodu. Dla przestrogi streszczę moją rozpacz i skutki . Porzucona dla młodszej zamknęłam się w sobie i w domu. Żeby zasnąc lampka wina i płacz. Skończyłam na terapii AA. To było dawno. Otrząsnęłam się- wreszcie i zacisnęłam zęby i poszło : studia, samochód, piękna działka nad jeziorem i ... całkowity brak zaufania do facetów- to moja rysa. Może znajdzie się koneser na antyk ze skazą. Porzucone !!! uciekajcie od samotności i lampki wina do poduszki. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o necie Ty mój
Ty moja Arkadio... gdyby nie Ty..skąd mialabym wiedzieć jak żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie bylo troche inaczej. 2 miesiace temu to ja go zostawilam, on twierdzil, ze mnie kocha, jakos tego nie widzialam. ale mieisac temu postanowilismy jeszcze raz sprobowac, rozmawialismy, byly obietnice, zapewnienia o milosci i to, ze sprobujemy i na pewno sie uda. i co? od tego momentu milczenie przez 3 tygodnie, jak gdyby nigdy nic, jakby nic sie nie stalo, jakby tej rozmowy nie bylo. nawet zyczen na swieta. tydzien temu sie odezwal. ja nic. w ostatni pt znow sie odezwal. a ja odpisywac nie zamierzam. bo po tych jego klamstwach miesiac temu tez czuje, ze juz go nie chce. chociaz kocham. ale juz mu nigdy nie zaufam, wiec po co robic sobie nadzieje. zatem zdecydowanie: najwazniejszy jest brak kontaktu. nie odpisuje, wywalilam go z gg, zeby nie ogladac jego opisow, ustawilam sobie tak, zeby on nie mogl ogladac moich. poza tym nie ma co roztrzasac tego co sie stalo, nie ma co wspominac fajnych chwil ani ich pieknych slowek, bo to jest najgorsze. ja np zrobilam sobie liste jego chamskich numerow, nosze w portfelu i jak przeczytam, to zaraz mi tkliwy nastroj przechodzi;) fryzura, zakupy, dbanie o siebie - zdecydowanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaja
Owen!! jakbym o sobie czytala!! Mialam bardzo podobnie. Tez milosc i nieudany powrot do siebie, tez totalny brak zaufania. Odeszlam od Niego i to byla najlepsza decyzja, jaka moglam podjac. Gdybym jednak jakims cudem z nim zostala, mialabym zniszczone zycie, a tak jestem szczesliwa mezatka i absolutnie nie mam na co narzekac :-) Glowa do gory Kobietki!! Wychodze z zalozenia, ze nic nie dzieje sie bez przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×