małaMimi 0 Napisano Kwiecień 18, 2009 Si Si to był niestety oblany test na przyjaźń,prawdziwy przyjaciel nie zostawia w potrzebie... Niuniek nie odrzucaj żadnej formy pomocy,przeżywasz wielką traumę i czujesz się potwornie ale pomimo tego że pewnie gdzieś to będzie próbowało ciągle wracać to czas załagodzi twój ból i życie nabierze znowu sensu tylko musisz tego zapragnąć... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
małaMimi 0 Napisano Kwiecień 18, 2009 wtk- potwornie boli i psychicznie i fizycznie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niuniek16 0 Napisano Kwiecień 18, 2009 pragnę... całym sercem... Staram się żyć normalnie... po powrocie do domu robię to co mam do zrobienia pózniej spotkanie z przyjaciółmi... nikt o tym nie wie... chyba że mój przyjaciel... mój chłopak mu powiedział bo inaczej bałabym się chodzić do nich ze względu na chłopaków... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
małaMimi 0 Napisano Kwiecień 18, 2009 To wspaniale,że masz koło siebie życzliwych ludzi :) i dobrze że jednak próbujesz układać po troszeczku swoje zycie od nowa,nie martw się na pewno będzie już tylko lepiej,najważniejsze że próbujesz coś z tym robić to bardzo ważne żeby nie zamykać się ze swoim bólem...powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niuniek16 0 Napisano Kwiecień 18, 2009 małaMimi dzięki... najgorzej jest jak jestem sama... dlatego uciekam do ludzi... ale tylko z moim misiem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niuniek16 0 Napisano Kwiecień 18, 2009 pragnę... całym sercem... Staram się żyć normalnie... po powrocie do domu robię to co mam do zrobienia pózniej spotkanie z przyjaciółmi... nikt o tym nie wie... chyba że mój przyjaciel... mój chłopak mu powiedział bo inaczej bałabym się chodzić do nich ze względu na chłopaków... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
małaMimi 0 Napisano Kwiecień 18, 2009 Ważne że ktos się tobą opiekuje i możesz liczyć na niego...masz rację ,myślę że w ogóle komuś samotnemu jest gorzej i mocniej ropamiętuje wszystko dlatego tak namawiam jak i inni też zresztą na otwarcie się przed kimś bliskim,czasem możemy się nie spodziewać jaką to może przynieść ulgę... są różne charaktery ludzkie i niczego tak na prawdę nie można przewidzieć.Jednak zawsze warto próbować... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niuniek16 0 Napisano Kwiecień 18, 2009 wiem... a czy po takim poronieniu będę miała kiedyś problemy z zajściem w ciążę???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
małaMimi 0 Napisano Kwiecień 18, 2009 Niestety na to nie potrafię ci odpowiedzieć :( ale przecież często po poronieniach kobiety rodzą potem dzieci i są szczęśliwe więć myślę że i ty nie powinnaś się tym martwić.Mam znajome które poroniły a potem urodziły zdrowe dzieci.Wszystko też zależy od tego jakie miałaś obrażenia ale to już powinnaś porozmawiać o tym z lekarzem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niuniek16 0 Napisano Kwiecień 18, 2009 ok... pójde... a jak zapyta czy jestem dziewica to co mam mu powiedzieć???? :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie 111 Napisano Kwiecień 18, 2009 Tez mam tak. Moi znajomi tez wiedza, co mi sie przytrafilo. Inaczej nie moglabym sie z nimi spotykac, bo bym sie ich bala, a tak jest mi dobrze, bo zaczynam im ufac. Juz nie obawiam sie, ze ktorys bedzie mial niemadre mysli, ze ktorys bedzie chcial mi zrobic cos zlego. Musialo minac wiele lat. Ja jednak uwazam, ze jednak dobrze jak inni wiedza. Potrafia wtedy zrozumiec niektore nasze dziwne zachowania a jesli zachowuja sie jak swinie, to jest wylacznie ich wina, widocznie nie sa naszymi przyjaciolmi, tylko udaja, ze nimi sa. Jest takie powiedzenie, ze prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie i to jest prawda. Takich dobrych znajomych poznalam teraz, kiedy chcialam zmienic swoje zycie i wreszcie komus zaufac. Opowiedzialam im, co i w jaki sposob sie stalo. Moze po krotce powiem. Kiedy mialam 10 lat probowano mnie zgwalcic, napadnieto mnie 3 razy, ale sie nie udalo. Kiedy mialam 14 lat znowu probowano mnie zgwalcic, ale sie nie udalo. Kiedy mialam 15 lat udalo sie gwalcicielom mnie zgwalcic, mialam zwiazane rece i po wszystkim probowano mnie udusic, najgorsze ze na poczatku chcialam umrzec, ale potem juz nie chcialam. Blagalam ich by mnie nie krzywdzili, a oni sie tylko smiali. Jeden mnie dusil, lezalam na ziemi, a jeden dusil mnie lapami. Bolalo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niuniek16 0 Napisano Kwiecień 18, 2009 a ja nie 111 myślę że dobrze zrobiłaś mówiąc o tym znajomym... ale ja tak nie potrafie... mam nadzieje ze kiedys te bydlaki zaplaca za to co zrobili może i nie jednej dziewczynie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kanap Napisano Kwiecień 19, 2009 ktoś napisał "Biblia mówi, że my wszyscy jesteśmy źli" to nie prawda bo człowiek jest w głębi serca dobry tylko kto jest słaby i ulega złu może stać się potworem , zwierzęciem (Pismo Święte na pewno tak nie mówi bo Jezus nie potępia ludzi tylko grzech a człowiek przez swoje trwanie w grzechu sam siebie potępia). Co do przyczyn gwałtów największa przyczyną jest pornografia tam psychika człowieka ulega zwichrowaniu zaczyna postrzegać kobietę , człowieka jako przedmiot , rozbudza swoje pożądanie. Pornografia jest jak choroba. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polka1115 0 Napisano Kwiecień 20, 2009 Ja chciałabym miec tyle siły co wy . Ale.....ale ja tak nie potrafię :\"( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wampirzyca222 1 Napisano Kwiecień 20, 2009 Napewno dasz radę. Ja sobie poradziłam ,choć też nie było łatwo! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mąż jednej z dziewczyn 0 Napisano Kwiecień 20, 2009 Warto zaufać -macie rację. Mi moja długo nie chciała powiedzieć .Pytałem chyba ze 40 razy co się dzieje . Nie chciała powiedzieć . Więc dałem spokój. Później zobaczyłem jak płacze więc zapytałem co się stało.I wtedy mi powiedziała. Byłem wściekły .Chciałem ch...i szukać. juz wychodzi z domu ale na krok mnie nie opuszcza i strasznie boi sie ludzi:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość syl25 Napisano Kwiecień 20, 2009 ogromnie wam wszystkim współczuję. Trzymajcie się dziewczyny!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to był gwałt Napisano Kwiecień 20, 2009 mój były prosił mnie żebym dała mu jeszcze jedną szansę . Pojechałam do niego. Nie planowałam jeszcze seksu z nim i powiedziałam mu ,że na razie nie chce ,że może gdzieś wyjdziemy. A on się na mnie rzucił i kochał się ze mną na siłe mimo,że parę razy powiedziałam ,że nie teraz...Nie wiem co o tym myśleć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mąż jednej z dziewczyn 0 Napisano Kwiecień 20, 2009 To był gwałt. Zdecydowanie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mąż jednej z dziewczyn 0 Napisano Kwiecień 20, 2009 http://kobietom-niesmy-wolnosc.blog.pl/komentarze/index.php?nid=9947690 Znalazłem to w necie co o tym sądzicie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
inteligentny i mądry anioł 0 Napisano Kwiecień 20, 2009 Należy wybaczyć, mimo iż oni wam wyrządzili taką krzywde :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mąż jednej z dziewczyn 0 Napisano Kwiecień 20, 2009 Wybaczyć ????? Taką straszną krzywdę???? Co ty wygadujesz??? Takich to powinno się za k.....sy powywieszać ! Sam bym to chętnie zrobił gdybym mógl . Ale jej i tak to nie pomoże! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wampirzyca222 1 Napisano Kwiecień 20, 2009 :( Ja już myślałam że jest ok i znowu to wróciło :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Niuniek16 0 Napisano Kwiecień 20, 2009 mąż jednej z dziewczyn-aż nie mogę uwierzyć że jest jeszcze facet który jest wrażliwy na kobiecą krzywdę... trzymam kciuki za Twoją żonę jak i za resztę kobiet tu piszących... Pomagaj jej,mów że przy Tobie jest bezpieczna,dzięki temu będzie pewniejsza i spokojniejsza... Nie zostawiaj jej... Dacie rade... POWODZENIA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alicjaZKrainyCzarów Napisano Kwiecień 20, 2009 jedyne lekarstwo na wszystko : http://www.youtube.com/watch?v=9F9yal8jI28 http://www.youtube.com/user/kanaplook Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Posluchaj mojego serca Napisano Kwiecień 20, 2009 Nie wiem co zrobic. Osoba ktora zniszczyla mi cos pieknego. On zupelnie nie widzi w tym nic zlego. Ostatnio na swieta dostalam od niego zyczenia, ze z calego serca zyczy mi wszystkiego co najpiekniejsze...Wiem ze nic mi sie nie wydawalo, wiem jak sie czulam i czuje, ale kiedy on napisal do mnie...kompletnie nie wiem o co chodzi. Nie wiem jak sie zachowac. Mamy wspolnych znajomych. Coraz trudniej mi udawac. Nie moge powiedziec rodzinie i znajomym. Juz nie chce przez nic przechodzic. Chce zyc normalnie. Nie wiem co robic. Jak dokladnie sie zachowac. To nie byla ciemna ulica. Nie byl obcy czlowiek, choc moze byl. Boje sie tego co mogloby sie wydarzyc gdybym powiedziala. Dla wielu z Was na pewno jest to dziwne, glupie...Czesc mojego zycia to udawanie ze wszystko zawsze jest dobrze. Jestem juz swietna w tym. To moje udawanie sprawia ze jest normalnie, ze jestem silniejsza. Tylko tak naprawde czasami samej siebie nie znam. Jakies pol roku temu spotkalam go razem z innymi znajomymi na zabawie na swiezym powietrzu. Ja z jednymi znajomymi on z drugimi jednak kazdy sie zna niemalze od dziecka. Tamci znajomi podeszli on razem z nimi i udawalam ze wszystko jest ok. Udawalam ale unikalam...Udaje caly czas ale chyba powoli nie mam juz sily. Od tamtej pory go nie widzialam ale mimo wszystko jest trudno. Bedzie jednak trudniej bo zblizaja sie wakacje i jest mozliwosc ze znowu go zobacze. Nie wiem co mam robic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość PATRZnieDOTYKAJ Napisano Kwiecień 20, 2009 PATRZnieDOTYKAJ znów wróciła.. Choć nie wiem czy to ta sama osoba.9 kwietnia mineły dwa lata. Bardzo boli.wciąż, nadal..ciągle....i wiem że będzie boleć jeszcze bardzo długi czas.Nadal nie do końca ufam.Tylko jednej osobie.Mój narzeczony.Możliwe, że wkrótce mąż.Najwspanialsza osoba.Pomógł mi w wielu okropnie trudnych momentach.Wiem, że dzięki temu że jest mam w sobie jakąś siłę, która pozwala mi przetrwać. Często powtarza, że jestem zwykła wariatką(i ma świętą rację)..kiedy jest mi bardzo źle, gra moje ulubione pisoenki na gitarze.Ciągle, kązdego dnia przypomina mi, że jest i będzie.Aż po kres naszych wspólnych dni.Ale jeszcze kiedy Go nie było, znalazłam to miejsce. "Kącik kobiet zgwałconych".Na początku wmawiałam sobie, że nie należę do osób skrzywdzonych, lecz z biegiem czasu zrozumiałam, że to jednak prawda.W pewnym momencie, doceniłam starania niektórych tu ludzi.Ich przemawianie do mojej małej główki.Ale nikomu nie jestem tak wdzęczna jak dalej boli.Jest moim światełkiem w tunelu.Czasem krzyczy na moją wstrętną "beznadzieję" w głowie.Wygania ją z mojego życia a w zamian "ładuje" maksymalną ilość wiosny:))A pewnie niedługo pięknego lata. Moniko-jesteś jak promyczek ślońca w najgorsze pochmurne dni0 DZIĘKUJE... Dziewczynki-zawsze warto wierzyć.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
polka1115 0 Napisano Kwiecień 21, 2009 Ludzie ja już tego nie zniosę! Niepotrzebnie opisywałam to co mi się przytrafiło! Chciałam się tylko zapytać ile ten frajer za to co mi zrobił dostanie ,a oni zrobili sobie ze mnie pośmiewisko! Żenada! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
wampirzyca222 1 Napisano Kwiecień 21, 2009 polunia już Ci to nieraz pisałam .Nie przejmuj się nimi! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mąz jednej z dziewczyn Napisano Kwiecień 21, 2009 Niuniek 16 dziękuję ! Nie zostawił bym jej NIGDY! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach