kącik kobiet zgwałconych

Byłam molestowana przez dorosłych, przez inne dzieci( bo nie mieli 18), przez młodzieńców należących do rodziny. Z potoku mężczyzn, którzy mnie nie tknęli wyłania się jedynie mój ojciec, który mnie nigdy nie tknął. Dziękuję ci za to. Mimo, że zostałam raz zgwałcona przez wieloletniego partnera, to nie mam wstrętu do mężczyzn. Nie ufam im. Mężczyzna nigdy nie będzie moim przyjacielem, bo wiem, że jest tak skonstruowany przez Boga, że brakuje mu pewnych genów. Jest jak wybryk natury - ten gorszy człowiek. Myślę, że jeśliby kobiety miały kobiecy członek, to nie gwałciłyby mężczyzn, bo mają dobre ludzkie geny: litość, moralność, odpowiedzialność i dobrą wiarę w człowieka. Każda kobieta czuje nienawiść do mężczyzn, bo nie może się im postawić w pracy, na ulicy, czy w domu. Mam takie myśli pomimo, ze nie zgwałcił mnie żaden obcy mężczyzna. Miałam gorzej - to byl ktoś z rodziny. Niekiedy mam nienawiść w oczach i ktoś mi o tym powiedział. Nie chcę nienawidzić mężczyzn, ale was się nie da nienawidzieć. Wystarczy poczytać takie topiki i obrzydzenie człowieka bierze, że takie ścierwa mijają mnie na chodniku, albo że koło takiego siedzę w autobusie. Najlepiej być singielką z wyboru. Ja nią jestem, po zaliczniu wieloletniego związku z partnerem chorym na zazdrość. Naprawdę, głowa mnie rozbolała jak sobie tu weszłam i poczytałam. Dziewczyny olejcie te parszywe wspomnienia. Róbcie wszystko, żeby zapomnieć. Nie wspominajcie tego. Albo wypiszcie wszędzie co wam dokucza, a potem już wam to zobojętnieje. Pomyślcie , że facet to ścierwo, gorszy model człowieka. Poczujcie się jak ci lepsi ludzie. Dobry mężczyzna nie wyciąga swojego pałączka jak ma ochotę nawiązać znajomość z kobietą. To wy jesteście kobietami! To wy jesteście tą lepszą połową ludzkości. Zapominajcie o koszmarze i dbajcie o siebie, bądźcie dla siebie najlepszym przyjacielem. A na koniec powiem wam, nie martwcie się, że ktoś was gwałcił, bo kiedyś przez setki lat, od kiedy istniał człowiek, kobiety były gwałcone. Spluńcie na takie wspomnienia. Dobrze, że że są też normalni i zdrowi na umyśle mężczyźni.

Delete. Niewszyscy są tacy sami.

Przyszedł kolejny zły moment..3 lata od kiedy mój tato nie żyje.. Wiele łez..ale to łzy tęsknoty.. "Łzy nie są oznaką słabości..tylko tego że nasze serce nie wyschło i nie stało się pustynią".. Wierze..że jeszcze nie raz się uśmiechnę,że bede szczęśliwa..mimo wielu krzywd..tej jednej najbardziej.. nadzieja** Dziekuje,bardzo dziekuje.. "Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi..bo nie jesteś sam" Najbardziej cieszy mnie to..ze znalazłam to forum.. Z każdą z was jestem sercem i duszą..i bede zawsze trzymać kciuki..za nas wszystkie,za nasz uśmiech,miłość..nasze nowe,spokojne życie.. Wkońcu WIARA czyni cuda.. Buziaki..

Was wszystkie bardzo mocno... i pozdrawiam serdecznie.. I zycze jak najbardziej Spokojnych i ciepłych świąt. Dużo wewnętrznego ciepła i optymizmu.

Życzę Wam Wszystkim Wesołych Świąt, Zdrowia i Szczęścia. Niech te święta będą dla Was piękne i spokojne. Spędzcie je bardzo miło.

Delete---> a to się uśmialam czytając twoje wypociny, ty myślisz ze każdy facet jest ścierwem. Sama nim jesteś, durnoto.

Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego "Alleluja" Trzymajcie Za Mnie Kciuki.. Po Świętach..Moja Pierwsza Operacja..

**___** _**___**_________**** _**___**_______**___**** _**__**_______*___**___** __**__*______*__**__***__** ___**__*____*__**_____**__* ____**_**__**_**________** ____**___**__** ___*___________* __*_____________* _*____0_____0____* _*_______@_______* _*_______________* ___*_____v_____* _____**_____** _______*****_______Niechaj Wielkanocne życzenia pełne nadziei i miłości przyniosą sercu radość w te święta i w przyszłości. Życze Wam Wielkanocy jak bajka i smacznego jajka, tęczowych pisanek i dyngusa cały ranek, słońca wiosennego i uśmiechu promiennego

Witajcie, Dawno do Was nie pisałem, miałem dużo spraw na głowie. Nadzieja dobrze będzie. PATRZnieDotykaj będzie dobrze u Ciebie. Wyzdrowiejesz. Wszystkim osobom na wątku życzę miłych i rodzinnych Świąt pełnych miłości i spełnienia marzeń, wszystkich marzeń.

Weszłam tu dziś bo od kilku dni nie daje mi spokoju to co się stało prawie 4 miesiące temu. W nocy wrócił koszmar że oni znowu mi to robią , wróciło wszystko z najdrobniejszymi szczegółami ,ten cały ból i wstyd że w taki sposób to sie stało. Oparcie znalazłąm w dwóch bliskich mi osobach, i liczę ze mnie nie opuszczą i tym razem.

U mnie 28 marca będzie równo rok od tamtego wydarzenia :(:( a jeszcze mój chłopak który miał mi pomóc miał być ze mną...po prostu odszedł...:(:( ale koniec nie będę więcej płakać ani przez tamto wydarzenie, ani tym bardziej przez jakiegoś chłopaka... nikt nie zasługuje na nasze łzy, a ten kto na nie zasługuje nie doprowadzi nas do płaczu.... chcę zacząć nowe zycie...na razie chcę zacząć zmiany zewnętrzne...tzn. solarium, fryzjer i aerobik... nikt i nic mnie nie złamie....ZAPAMIĘTAJ

dawno mnie tu nie bylo... kiedy zostalam zgwalcona i odwazylam sie cokolwiek napisac bylo tylko 18stron tego czatu...a teraz...az strach pomyslec co bedzie dalej. od mojego gwlatu minal juz ponad rok. nie zapomnialam, bo tego sie nie zapomina. potrafie jednak o tym mowic...jesli ktos potrzebuje rozmowy to napiszcie podam wtedy swojego maila na forum. ja tez chetnie sie wyzale...czasem pomaga...to glupie ale czyjes przykre historie czaem stawiaja na nogi...pozdrawiam was wszystkich calusy nie jestescie same ja tez nie:)

i znalazłam świetny lek na depresje - krem z wąsów kota, to mnie wyleczyło, wystarczy zjeść łyżeczke dziennie, jak wam podam maila to napiszcie, sprzedaje to na kilogramy

nigdy mnie nikt nie molestowal,ani nie gwalcil. teoretycznie nie.otoz gdy mialam lat 13 w 7 klasie chlopcy dotykali piersi kazdej dziewczyny w klasie.sprawdzali staniki itd.mnie lapali nie raz a dziesiec:( wtedy to byly zarty z ich strony.ale ja sie czulam molestowana.jako 13letnie dziecko tak wlasnie przezywalam dotykanie przez chlopcow,ktorzy raz mnie nawet napadli,dwoch ich bylo i dotykali moje piersi nastepnego dnia wstawala z uczuciem obrzydzenia nie mogac patrzec w lustro,stalam i chcialo mi sie zygac,albo swiat stracil kolory,dlaczego ? jak się czujecie wy gwałcone przez Ojcow i innych mezczyzn:( ja ledwo tego dotknelam a pamioetam ze mialam mysli samobojcze

Witam.. Boje Się..Ostatni Dzień..Przed Operacją.. Jestem Załamana.. A Już Tak Się śmiałam.. Spotkałam go..patrzył mi w twarz..śmiał się..wie że nadal ma nade mną przewagę..znów płacze..choroba a w dodatku strach że on ciągle może mi coś zrobić.. Myślałam że ten koszmar minie..myliłam się..to już nigdy się nie skończy.. Pozdrawiam.. Ze łzami w oczach..ale pozdrawiam..

Miałam 11 lat zostałam zgwałcona.... Dlaczego,dlaczego trafiło na mnie?? nie wiem .... Nie jestm zbyt atrakcyjna nie lybi miniuwek i krótkich bluzek(mówiąc prościej jestm gruba) byłam tak blisko domu on mnie śledził na wjeżdzie u somsiada wrzucił mnie do samochodu potem wywiuzł mnie do lasu i tam to zrobił chciałam uciec krzyczeć ale powiedział że jak sie jeszcze raz odezwe to rodzice w worku w lesie bedą mnie szukać... Bałam sie cholernie sie bałam teraz mam 14 lat teraz tak naprawde uświadomiłam sobie co mi sie stało.... co jest najgorsze widuje go w kościele w każdą niedziele znam go z imienia i nazwiska a co najgorsze on nie czuje sie winny nie poszłam na policje za bardzo sie bałam próbóje żyć normalnie da sie normalnie żyć ja sie staram..... współczuje wam wszystkim które zostały zgwałcone tak jak ja pozdro dla nich

oczywiscie drugi wpis pod moim nickiem nie jest moj nie traktujcie tego powaznie ten kto to napisal nie rozumi problemu:/ mam nadzije ze nigdy nie zazna jak to jest zostac zgwalcona i nie pieprz mi tu o jakis wlosach z kota idioto!!

Dzisiaj jest dokładnie rok od tamtego wydarzenia... rok temu była sobota, mielismy jechać rano, ale wyjazd z wielu powodów został przełożony na 18:00 :( szkoda, że nie został odwołany znowu mam pełno myśli w głowie...i nie potrafię ich racjonalnie poukładać...pamietam to zniecierpliwienie przed wyjazdem, te śmiechy i żarty w podróży...tą imprezkę i....reszte niestety też pamiętam...

Witajcie dzielne kobiety. Dobrze, ze jest to miejsce, dobrze, ze coraz więcej dziewczyn nie boi się mówić o swoich przeżyciach. ja chcę napisać o ŻYCIU PO GWAŁCIE. Jestem dziennikarką Twojego Stylu i szukam bohaterki do mojego tekstu. Dwie kobiety zgodziły się szczerze o tym opowiedzieć, pokazują nawet twarz. Jedna z nich to dość znana gwiazda. Teraz szukam dziewczyny, która została zgwałcona po pigułce gwałtu i takiej, która odważyła się dochodzić swoich praw przed sądem. Będę wdzięczna za każdy kontakt i wskazówki... Marta bednarska, 606 326 154 lub marta.bednarska@bauer.pl

up

Biedactwa Kochane. Podziwiam was za to, że się w miarę dobrze trzymacie i oby tak dalej. Gwałt to najgorsze co może być, nigdy nie wiem czy przypadkiem ja lub jakaś moja koleżanka nie staniemy się ofiarami. Kobiety, które tego nie przeszły ( czego wam oczywiście nie życzę) nie myślcie, że was to nigdy nie spotka- bo wtedy prawdopodobieństwo gwałtu jest większe

kochane. podziwiam i bardzo wspolczuje. chcialam napisac, ze najwiekszym bledem gwalconych kobiet jest nie mowienie o krzywdzie. nie mowią nikomu co sie im przytrafiło.a Ci gnoje chodza na wolnosci. ja nie bylam nigdy zgwalcona. ale ...................................... gdy bylam mlodsza moj wujek molestowal mnie slownie. dla malej dziewczynki uwagi typu " rosna Ci cycuszki juz" "sutki Ci stercza " sa straszne i bardzo dotykaja. do tej pory go nie znosze. - swoja droga narobil 4 dzieci i klepie biede zboczuch :/

jakoś przetrwałam tamten dzień...były chwile słabości, że łezki pojawiały się w moich oczach...ale szybko je przeganiałam...potem na szczęście po pracy koleżanka zgodziła się na wyjście wieczorem, więc nie miałam kiedy myśleć...eh czasem mam wrażenie, że z każdym dniem to \"wszystko\" jest coraz dalej ode mnie...coraz mniej mnie boli i dotyka...teraz musi być dobrze...skoro tyle przeszłyśmy, i wygrałyśmy tą walkę więc teraz musi iść wszystko tylko do przodu... PATRZnieDOTYKAJ co tam u Ciebie?? Jak po zabiegu?? Jak się czujesz?? Czy on cię dalej dręczy?? Kochanie daj znać co się dzieje słowik Ciebie też dawno tutaj nie było..widzę że topik zaczyna na nowo zamierac

Witaj Nadziejo, przepraszam,że długo nie odzywałam się, miałam dużo ważnych spraw, ale pamiętam o tobie i innych tutaj. Myślę co się dzieje z dziewczyną z Patrz Nie Dotykaj. Czy ten zabieg udał się i czy ona dobrze się czuje. Mam nadzieję,że wszystko będzie w porządku. A ty jak sobie radzisz w życiu nacodzień, czy jesteś z kimś bliskim. Mówiłaś,że chcesz walczyć, zaczniesz od siebie, zadbasz o swój wygląd zewnętrzny. To jest bardzo dobre dla ciebie, bo to jest miły relaks dla duszy. Wiem,że dasz radę i tego życzę Ci najlepiej.

Hej dziewczynki, U nas ciagle do przodu. Moja dziewczyna jak by odżywa. Codziennie jest lepiej. Nadziejo wszystkie bedzie dobrze, ułoży się Tobie tylko w to uwierz. PATRZnieDOTYKAJ mam nadzieję, że wszystko się udało. Słowik miło Ciebie znowu widzieć. Pozdrawiam dziewczynki.

Oj pomalutku jakoś wszystko się toczy...ten chłopak powrócił...tzn. on chce wrócić, a ja trzymam dystans...rozumiem powód tamtego kryzysu...ale niestety moje zaufanie raz stracone ciężko odzyskać...teraz nie wiem co robić...kocham go, ale iboje się tej miłości...:(:( Ze zmianami pomalutku tzn. pomału wymieniam garderobę :):) byłam na solarium i będę to praktykować...nie wiem w końcu jak z tym fryzjerem...chyba przestanę polegac na koleżance i zapiszę się gdzie indziej... teraz powoli zaczynam wszystko odbudowywać w sobotę spotkałam kolegę...i złościł się, że się nie odzywam...chyba umówię się z nim na jakiś soczek... stieve bardzo się cieszę, że Twoja dziewczyna odżywa...ale nie ma się co dziwić skoro ma w Tobie wsparcie...ma pewną miłośc i spokojną duszę więc czego chcieć wiecej...trzymam za was mocno kciuki słowik oj tak tylko wspomniałam, że dawno Cię nie było..wiem, że w zyciu są sytuacje kiedy trzeba załatwić masę rzeczy, więc nie przepraszaj...a co tam słychać u Ciebie?? ja PATRZnieDOTYKAJ też się martwię o Ciebie...Aniele znajdż szybciutko chwilkę i napisz przynajmniej nam, że wszystko jest dobrze...jak na razie będę mocno trzymać za Ciebie kciuki buziaczki

Witaj Nadziejo, u mnie jest w porządku, dzisiaj robiłam badanie słuchu, nie jest tak zle,muszę wybrać sobie aparacik i dopasowaś do mojego małego ucha. To ułatwia mi kontakt z ludzmi. Nadziejo nie poddawaj się i uwierz siebie. Ja w Ciebie wierzę. Wielkie zmiany ci pomogą, wszystko będzie dobrze. Trzymaj się.

nie zostalam zgwalcona ale przez wiele lat bylam molestowana przez wujka,teraz juz wiem ze to nie moja wina ale kiedys myslalam ze ja i tylko ja bylam temu winna ... chyba dlatego mam uraz do facetow a juz napewno nienawidze jak ktorys mnie dotyka.Nagorsze jest to ze przed kilku laty mial wypadek ,nie moze sie poruszac i mowic a mi wcale nie jest jego zal wrecz przeciwnie ciesze sie z tego ,ma za swoje .TAk sobie czasem mysle ze jakby nie ten wypadek nie wiem co by bylo dalej,jego "poczynania"posuwaly sie dalej...mam nadziejej ze niedlugo umrze i nie bede musiala do niego jezdzic w odwiedziny do "biednego wujaszka".Nikt nie wie o tym poza moim przyjacielem z gg ,wiem ze to smiesznie brzmi ale nikomu bym nieodwazyla sie powiedziec w realu.

Witaj, mi też jest miło Cię widzieć. Cieszę,że twoja dziewczyna jest z tobą szczęśliwa . Zrobiłeś dla niej dużo, twoja miłość zwalczyła jej lęki. To jest najważniejsze. Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki.