Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość elene

Śmieszne , wstydliwe , ale nie tragicznne wpadki na porodówce .

Polecane posty

Gość learaa
gość wczoraj >"Tylko baba ktora nigdy nie rodzila moze wypisywać takie bzdury." Sama jesteś bzdura. Zresztą wszystko co napisałam, powie ci każda położna, która wie co to naturalny poród. gość wczoraj >"To może chociaż powiedz, kim jesteś z zawodu, jakie masz wykształcenie ku temu, by pouczać innych w kwestii porodu." To może ty chociaż powiedz co jest nieprawdą z tego co napisałam według ciebie? Bo akurat nic nie było zmyślone czy kłamliwe. Może zbyt radykalnie formułuję niektóre wypowiedzi, ale to nie znaczy że nie są prawdziwe. gość wczoraj >"Oczywiście, że tak durna pało. " Durna pała to ciebie robiła, więc taka debilka wyszła. >"I żadne zwierzę, żadne, oprócz człekokształtnych nie mają możliwości, aby pomogła im grawitacja, a to jest jeden z argumentów dlaczego poród stojący jest niby super. Porównałam nasz gatunek z innymi ssakami, bo jesteśmy ssakami. Naszą wadę jest budowa miednicy, ze względu na pozycję całkowicie stojącą, ale to nie znaczy, że mamy na stojąco rodzić, skoro klacz, która nawet śpi stojąc, kładzie się do porodu. " Żadne zwierzę nie leży na plecach durnowata kobieto, a zalety pozycji pionowej to nie tylko grawitacja. Tylko ludzkie kobiety są na tyle głupie, że rodzą na plecach z rozłożonymi szeroko nogami, a dziecko idzie pod górkę. Nie wiem jak to jest z procentami, ale zapewne dotyczy to większości. Zobaczcie ten poniższy poród. Mimo, że w szpitalu to jednak tej kobiecie zależało na w miarę naturalnym porodzie (bo do pełni naturalnego trochę brakuje). Jednak ona nie jest standardem, a raczej należy do stanowczej mniejszości. To jej trzecie dziecko, a mówiła, że dwa pierwsze nie rodziła naturalnie (nie mylić z porodem drogami natury). https://www.youtube.com/watch?v=BU5l8OhqiAw Tak w ogóle naturalny poród jest tylko wtedy, gdy nie ma podawanej sztucznej oksytocyny czy przebijania pęcherza płodowego (i oczywiście bez ZZO). Jeśli takie zabiegi były to naturalnie już nie urodziłyście. >"sąsiadka rodziła na leżąco, w filmie wszystkie leżą... to skąd ma wiedzieć, że może inaczej." Instynkt podpowiada żeby się nie kłaść do porodu, bo to zwiększa ból. Poza tym od czego jest internet? Tam jest wszystko, ale jak jesteś głupia to nie umiesz z niego korzystać i nie znajdziesz odpowiednich informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Learaa masz zaj/eb/istą zdolność odwracania kota ogonem. Ciekawa byłam co wymyślisz. I nic nie wymyśliłaś he he. Nieważne głupia pindo, czy to zwierzę leży na plecach, czy na boku. NIE STOI! A ty próbujesz przeforsować poród na stojąco. Obaliłam twoje durne argumenty odnośnie najkorzystniejszej pozycji dla ssaka i koniec kropka. Napisałaś, że żadne zwierzę się nie kładzie do porodu, a udowodniłam ci, że jednak się kładzie, to spuściłaś z tonu i twierdzisz, że o plecy chodzi ha ha. Nawet ciężarnego nietoperza znalazłam (to odnośnie jaka jestem głupia i nie potrafię korzystać z neta). Tak naprawdę kobiety kładą się na plecach tylko i wyłącznie do parcia. A gdzie ci dziecko do góry idzie w pozycji na plecach, jak tyłka podnieść nie idzie? Nóg w górze też nie musisz mieć. Wychodzi na to, że jednak nie masz jakiejś super racji, a większość tego co piszesz to wierutne bzdury. Przypomniało mi się, bo tego na 100% nie wiesz:) Dlaczego kobiety więcej w szpitalu leżą na łóżkach, niż chodzą np. Bo jest coś takiego jak podpięte do brzucha ktg. I tylko to urządzenie monitorujące serce dziecka ogranicza kobiety w szpitalach. Ups zapomniałam, ktg pewnie też zabronione, bo pewnie przy naturalnym porodzie kobieta wie, jak się przez gałąź przerzucić, żeby słyszeć tętno dziecka. Learaa najpierw urodź, najlepiej dziecko 4,5 kg, a potem o tym pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj >"To może chociaż powiedz, kim jesteś z zawodu, jakie masz wykształcenie ku temu, by pouczać innych w kwestii porodu." To może ty chociaż powiedz co jest nieprawdą z tego co napisałam według ciebie? Bo akurat nic nie było zmyślone czy kłamliwe. Może zbyt radykalnie formułuję niektóre wypowiedzi, ale to nie znaczy że nie są prawdziwe. >> Nie napisałam przecież, że Twoje teorie są na pewno nieprawdziwe. Nie znam się na porodach, więc nie wiem i nie oceniam. Jednak Twoje opinie są tak władcze i masz taką pewność swojej nieomylności, że aż mnie to zastanowiło. Dlatego zapytałam, kim jesteś z zawodu, aby się upewnić, że mówisz rzeczy zgodne z aktualną wiedzą medyczną na temat porodu. Bo jeśli jesteś np. lekarzem, to pewnie wiesz, o czym mówisz i masz rację. Chciałabym wiedzieć, czy Twoja wiedza teoretyczna wzięła się ze szkoły medycznej, czy np. z jakichś aktykulików na o2 czy innym Onecie. Ostro dyskutowałaś z jakąś kobitką po szkole medycznej, więc pytam o Twoje wykształcenie. Coś złego robię?Czy pytanie o wykształcenie w czymś Cię uraża albo masz problem z odpowiedzią na nie? Masz jakieś wykształcenie w ogóle czy nie masz? A jeśli masz to jakie? Proste pytanie. Da się na nie odpowiedzieć jednym zdaniem, a nawet jednym słowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy w życiu nie dam sobie zrobić lewatywy! Nikt mi nie bedzie tam grzebał. Jak już synek był na świecie, no to lekarz - szyjemy - . A ja sie go zapytałam - czy to konieczne?-. Spojrzał jak na głupią i odpowiedział tylko, że musimy bo sie pani wykrwawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:54 learaa na 99% jest doula. Do tego wystarczy miec kurs. Glupia mysli, ze jak nas bedzie wyzywac i na sile wciskac te swoje teoryjki o nierozewalnosci krocza, tylko dlatego, ze pozycje do porodu zmienisz, to bedzie miec w ch/uj klientek. Wiesz, co mnie w niej drazni? Ze ona uwaza, ze nie ma czegos takiego jak komplikacje porodowe. Wystarczy stac do porodu. Prawda jest taka, ze czlowiek jak go boli brzuch, niewazne, czy okres, nerka, czy jelita, zwija sie intuicyjnie w klebek i jesli jest mozliwosc, to czesto przyjmuje pozycje embrionalna. Learaa niech urodzi. Zobaczymy jak dlugo ustoi, czy w czasie rozwijania sie akcji bedzie kleczec, biegac, chodzic po schodach, czy po prostu wywali sie na loze. Podejrzewam, ze learaa zalatwi sobie cc na zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość learaa
gość wczoraj >"Nieważne głupia pindo, czy to zwierzę leży na plecach, czy na boku. NIE STOI! A ty próbujesz przeforsować poród na stojąco" Nic nie próbuję przeforsować ty tępa debilko. Napisałam jedynie kilka faktów o porodzie i mam gdzieś kto jak rodzi. Ta dyskusja wynikła głównie z tego, że mimo pisania rzeczy oczywistych są osoby, które uważają, że poród na leżąco i zmedykalizowany jest lepszy niż naturalny. >"Tak naprawdę kobiety kładą się na plecach tylko i wyłącznie do parcia." I to jest właśnie skrajnie bezmyślne, ale skąd ktoś tak głupi jak ty może to zrozumieć. gość wczoraj >"Wychodzi na to, że jednak nie masz jakiejś super racji, a większość tego co piszesz to wierutne bzdury." I napisała to idiotka, która nawet nie wie jakie pozycje są zaliczane do wertykalnych. Pozycja kolankowo-łokciowa to również pozycja wertykalna. >"Bo jest coś takiego jak podpięte do brzucha ktg. I tylko to urządzenie monitorujące serce dziecka ogranicza kobiety w szpitalach. " I ty oczywiście popierasz to idiotyczne ubezwłasnowolnienie? Zresztą są przenośne ktg. gość dziś >"Ja nigdy w życiu nie dam sobie zrobić lewatywy! Nikt mi nie bedzie tam grzebał. Jak już synek był na świecie, no to lekarz - szyjemy - . A ja sie go zapytałam - czy to konieczne?-. Spojrzał jak na głupią i odpowiedział tylko, że musimy bo sie pani wykrwawi." I kolejny przypadek potwierdzający, że poród nie był naturalny. Ale oczywiście ten opóźniony intelektualnie wybryk natury, który nawet nie chce używać nicku (gość wczoraj ) będzie mówić, że porody szpitalne są super, a naturalne złe. gość dziś >"te swoje teoryjki o nierozewalnosci krocza, tylko dlatego, ze pozycje do porodu zmienisz, to bedzie miec w ch/uj klientek. Wiesz, co mnie w niej drazni? Ze ona uwaza, ze nie ma czegos takiego jak komplikacje porodowe. Wystarczy stac do porodu. " Nic nie zrozumiałaś. Brakuje IQ czy jaki masz problem? Pisałam jedynie o tym co zwiększa ryzyko. Mianowicie ryzyko rozerwania krocza zwiększa: - pozycja horyznontalna - podawanie sztucznej oksytocny - amniotomia A komplikacje porodowe to maksymalnie kilka procent porodów. Więc dlaczego większość kobiet w szpitalach nie rodzi naturalnie? Tak ciężko pomyśleć i dojść do oczywistych wniosków? I jak pisałam. Większość tych komplikacji porodów to właśnie skutek medykalizacji. Szpital jest po to żeby pomagać na wszelki wypadek, a nie komplikować poród. Obecnie jest tak, że jeśli poród nie przebiega jak w zegarku (np zbyt wolno następuje I etap porodu) to już zaczyna się w niego ingerować. Gdyby kobiety były mądrzejsze to nigdy by sobie na to nie pozwoliły. Natomiast w domu nikt ci nic nie przyśpieszy. Tam możesz robić co chcesz, bo nie jesteś żadną bezmyślną pacjentką. Niektóre kobiety nie chcą być tak traktowane i dlatego rodzą w domu. Spokojnie można wysnuć wniosek, że czym kobieta więcej wie o porodzie tym bardziej nie chce rodzić w szpitalu (chociaż do tego potrzeba również silnej woli i nie uleganiu presji otoczenia). Mam oczywiście na myśli wyłącznie te kobiety, których ciąża przebiega prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
learaa rozwaliłaś cały temat Jedziesz tu po ciężarnych a sama nie masz pojęcia co kobieta czuje podczas porodu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laeraa, możesz w końcu napisać, jakie masz kwalifikacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>"Nieważne głupia pindo, czy to zwierzę leży na plecach, czy na boku. NIE STOI! A ty próbujesz przeforsować poród na stojąco" Nic nie próbuję przeforsować ty tępa debilko. Napisałam jedynie kilka faktów o porodzie i mam gdzieś kto jak rodzi. Ta dyskusja wynikła głównie z tego, że mimo pisania rzeczy oczywistych są osoby, które uważają, że poród na leżąco i zmedykalizowany jest lepszy niż naturalny. -- Masz gdzieś jak kto rodzi? TO PO CH/UJ TU SIEDZISZ! Znowu nie masz argumentu. Próbujesz przeforsować i nie kłóć się, bo tak jest. Bzdura, nikt tutaj tak nie uważa. To ty jeździsz po porodach w szpitalach, bo w szpitalu nic nie jest według ciebie naturalne, więc najlepiej w domu. A my ci próbujemy wytłumaczyć, że nawet w domu rodząc z położną, to wg twoich standardów, to nie będzie poród "naturalny". W domu jest jeszcze jedno niebezpieczeństwo, gdyby coś się działo nie tak, to niestety, ale każda minuta jest wtedy na wagę złota. A tego nie przewidzisz. Nie da się! x >"Tak naprawdę kobiety kładą się na plecach tylko i wyłącznie do parcia." --I to jest właśnie skrajnie bezmyślne, ale skąd ktoś tak głupi jak ty może to zrozumieć. Kolejny brak argumentu. x gość wczoraj >"Wychodzi na to, że jednak nie masz jakiejś super racji, a większość tego co piszesz to wierutne bzdury." I napisała to idiotka, która nawet nie wie jakie pozycje są zaliczane do wertykalnych. Pozycja kolankowo-łokciowa to również pozycja wertykalna. Co? Ja nie wiem, co to pozycja wertykalna? A gdzie ja pisałam o pozycji kolankowo-łokciowej? Nie wciskaj mi dziecka w brzuch skoro go tam nie ma. Ok? No i mamy następny brak argumentu. x >"Bo jest coś takiego jak podpięte do brzucha ktg. I tylko to urządzenie monitorujące serce dziecka ogranicza kobiety w szpitalach. " I ty oczywiście popierasz to idiotyczne ubezwłasnowolnienie? Zresztą są przenośne ktg. -- Idiotyczne ubezwłasnowolnienie. To faktycznie mogła napisać idiotka, która nigdy nie rodziła, a nawet nie odwiedziła traktu porodowego. Przenośne ktg jest dostępne od 2 lat dopiero. Możesz się świetnie czuć podczas porodu, spacerować, siedzieć na piłce itd a tętno dziecka może spaść. Ale jak dla ciebie to idiotyzm. To ja nie mam pytań. x Pisałam jedynie o tym co zwiększa ryzyko. Mianowicie ryzyko rozerwania krocza zwiększa: - pozycja horyznontalna - podawanie sztucznej oksytocny - amniotomia -- Nie! Nie! I jeszcze raz nie! Nigdzie nie napisałaś, co może zmniejszyć ryzyko pęknięcia, ty ciągle piszesz, że pozycja stojąca ELIMINUJE pęknięcie krocza. To ja w pewnym momencie napisałam, że ty zamiast napisać o zmniejszonym ryzyku, krzyczysz, że przy "naturalnych porodach" nie ma pęknięcia krocza. x Natomiast w domu nikt ci nic nie przyśpieszy. Tam możesz robić co chcesz, bo nie jesteś żadną bezmyślną pacjentką. -- Za to bezmyśną kretynką, która nie bierze pod uwagę, ze zawsze istnieje ryzyko. Już ci ktoś napisał, że kobiety które rodzą w domu zawsze zatrudniają położne. A położna masuje szyjkę macicy np i "zmusza" do pozycji leżącej. x Niektóre kobiety nie chcą być tak traktowane i dlatego rodzą w domu. Spokojnie można wysnuć wniosek, że czym kobieta więcej wie o porodzie tym bardziej nie chce rodzić w szpitalu (chociaż do tego potrzeba również silnej woli i nie uleganiu presji otoczenia). Mam oczywiście na myśli wyłącznie te kobiety, których ciąża przebiega prawidłowo. -- No popatrz! Masz na myśli prawidłowe ciąże? A wcześniej pyszczyłaś o wszystkie. Do twojej wiadomości, osobo o niskim IQ, tak tak, to ty masz niskie IQ, nie my. Nawet przy prawidłowo przebiegającej ciąży, może przy porodzie się coś tobie, albo dziecku stać. Ale tego oczywiście nie wiesz, bo nigdy nie rodziłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj learaa rozwaliłaś cały temat Jedziesz tu po ciężarnych a sama nie masz pojęcia co kobieta czuje podczas porodu x Dokładnie. Przy bardzo silnych skurczach nie da się stać, klęczeć, nawet źle się siedzi. W szpitalach jeszcze położne tak naprawdę wywalą ta rodzącą na pół godziny łażenia po korytarzu, czy posadzą na piłce, ale w domu, co ta kobieta zrobi? Będzie leżeć. xxx gość dziś Laeraa, możesz w końcu napisać, jakie masz kwalifikacje? x Nie napisze. Ona jest najwyżej doulą i nikim więcej. Za bardzo się oburzyła, kiedy napisałam o łapaniu klientów. Jej wiedza faktycznie tak wygląda, jakby zdobyta na jakimś kursie. Położna by nie pisała takich głupot, a osoba, która nigdy nie rodziła i nie jest aktualnie w ciąży (i pewnie przez najbliższy czas nie planuje), sama z siebie po takie informacje nie sięga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LEARAA PLEASE nie odpisuj mi już, bo z każdym twoi postem, bardziej się kompromitujesz. Nie potrafisz porównać. Nie potrafisz pomóc. Nie potrafisz wyciągać wniosków itd. Ty nie piszesz kobietki jak będziecie rodzić, nie dajcie się wepchnąć sztywno na łóżko, bo niektóre położne są leniwe. Ty nie piszesz, kobietki, jakbyście dały radę, to próbujcie innych pozycji niż horyzontalna. Szpital nie może wam tego zabronić. A przynajmniej na razie, dopóki sejm sie znowu nie wpie/rdoli w kobiety, a próbują w tej chwili wleźć na porodówki. Wtedy, te które chciałyby mieć jeszcze dziecko, czy mają dorosłe już córki, może skorzystałyby z twojej wiedzy odnośnie pozycji itp, bo wymagać, aby rezygnować ze szpitali nie możesz. Ale chociaż tyle. To nie. Ty wyzywasz, kiedy nie masz argumentów, Ryja tutaj drzesz, że szpital be, że absolutnie kobieta nie ma prawa popękać, dziecka się zaklinować itd. My to idiotki, a z tego co wypisujesz to sama po prostu nią jesteś. I jak ci tu wierzyć. Jeśli cię to nie obchodzi, kto jak rodzi, a przez tyle dni udowadniałaś, że jednak obchodzi, to wyjdź stąd. Nie jesteś tutaj potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"learaa 2017.01.22 Co wy takie jesteście bezwstydne. Dla was majtki zdejmować, rozkładać nogi i pokazywać pochwę przed obcymi ludźmi to normalka? Dziwi mnie takie zachowanie. Zamiast urodzić w domu z poszanowaniem intymności to traktujecie siebie prawie jak porno gwiazdy, które niczego się nie wstydzą."' NO I OD TEGO SIE ZACZĘŁO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość learaa
gość wczoraj >"A my ci próbujemy wytłumaczyć, że nawet w domu rodząc z położną, to wg twoich standardów, to nie będzie poród "naturalny"". Po pierwsze nie "my", ale TY debilko. Ciągle tylko odpisuje mi jakiś gość. Jeśli ktoś jest tak durnowaty, że nawet nie używa nicku (śmierdzący leń), to spokojnie można uznać, że to ta sama osoba. Poza tym co się udzielasz odnośnie moich standardów, skoro jesteś na tyle tępa, że nawet nie zrozumiałaś tego o czym pisałam. Była mowa jedynie o niepotrzebnych zabiegach, które w szpitalu dotyczą UWAGA 90 procent kobiet. >"Idiotyczne ubezwłasnowolnienie. To faktycznie mogła napisać idiotka, która nigdy nie rodziła, a nawet nie odwiedziła traktu porodowego." Nie debilko, bo właśnie KTG przy normalnie przebiegających porodach jest praktycznie niepotrzebne. Jedynie w przypadkach podwyższonego ryzyka ma sens, więc podpinanie do KTG na wszelki wypadek jest idiotyczne. Jak widzę te baby z ktg na brzuchach to po prostu żenada. Jakby było jakieś ryzyko, że nagle coś się stanie. Chociaż jak rodzą na leżąco z różnymi zabiegami medycznymi, no to wtedy ktg ma większy sens. >"ty ciągle piszesz, że pozycja stojąca ELIMINUJE pęknięcie krocza" Co ty w ogóle za brednie wypisujesz? Eliminuje? Cały czas pisałam tylko o tym co zwiększa ryzyko. Ty masz naprawdę poważne problemy z rozumnym czytaniem. Zresztą wystarczy poczytać jak pozycja pionowa wpływa na poród, a jak leżąca. To nie są informacje dostępne dla wybranych. >"Za to bezmyśną kretynką, która nie bierze pod uwagę, ze zawsze istnieje ryzyko. Już ci ktoś napisał, że kobiety które rodzą w domu zawsze zatrudniają położne. " Bezmyślną kretynką, a w dodatku zacofaną w kwestii porodów to ty jesteś. Poza tym nie zawsze kobiety rodzące w domu zatrudniają położne, więc co ty bredzisz? Jest wiele porodów bez asysty. Na youtube można ich sporo zobaczyć. >"A położna masuje szyjkę macicy np i "zmusza" do pozycji leżącej." Co ty znowu bredzisz? Żadna myśląca położna nie będzie przyśpieszać porodu w domu. Zresztą nawet w szpitalu nie powinni tego robić, ale tam pracują debile, a rodzące mądrzejsze nie są bo sobie na to pozwalają, to znaczy na różne indukcje porodu. >"Masz na myśli prawidłowe ciąże? A wcześniej pyszczyłaś o wszystkie. " I znowu. Co ty bredzisz? Nic takiego nie pisałam. >"Do twojej wiadomości, osobo o niskim IQ, tak tak, to ty masz niskie IQ, nie my. Nawet przy prawidłowo przebiegającej ciąży, może przy porodzie się coś tobie, albo dziecku stać. Ale tego oczywiście nie wiesz, bo nigdy nie rodziłaś." U ciebie niskie IQ jest dziedziczne, więc taki imbecyl się narodził, który nawet nie potrafi czytać ze zrozumieniem. A stać się może coś zawsze, ale pomyśl (choć raz) ile się tego "staje" przez nienaturalne rodzenie w szpitalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość learaa
gość wczoraj >"Przy bardzo silnych skurczach nie da się stać, klęczeć, nawet źle się siedzi. W szpitalach jeszcze położne tak naprawdę wywalą ta rodzącą na pół godziny łażenia po korytarzu, czy posadzą na piłce, ale w domu, co ta kobieta zrobi? Będzie leżeć." Tylko głupie kobiety leżą podczas porodu. Dlaczego? Bo same sobie szkodzą i zapewne są tego nieświadome. Trzeba pamiętać, że wszelki ruch bardzo ułatwia poród i zmniejsza ból. Nie tylko pierwszą fazę, ale to całe tak zwane parcie. A w domu można robić to co zawsze, bo przecież czujesz kiedy się zbliża poród. Tylko w szpitalu tobą dyrygują jak idiotką. gość wczoraj >"A przynajmniej na razie, dopóki sejm sie znowu nie wpie/rdoli w kobiety, a próbują w tej chwili wleźć na porodówki." Jeśli już mowa o tym temacie, to powinno być wprowadzone odgórne zarządzenie (dla ministerstwa to nie problem), bo na razie to wszystko zależy od widzimisię szpitala i personelu. Chociażby wiele szpitali nie jest w ogóle przystosowanych do rodzenia w innych pozycjach niż na łóżku. Poza tym należy wprowadzić szkolenia dla położnych i lekarzy odnośnie odbierania porodów w innych pozycjach niż leżące. I oczywiście wprowadzić refundacje porodów domowych. Jednak rząd ma to gdzieś, bo rządzą idioci, ale wcześniej było tak samo. >"że szpital be, że absolutnie kobieta nie ma prawa popękać, dziecka się zaklinować itd" Pisałam jedynie o tym co zwiększa ryzyko i przedstawiałam fakty na ten temat, czy różne idiotyczne zwyczaje porodowe, które są standardem w szpitalach. Nigdy nie pisałam nigdy. >"bo wymagać, aby rezygnować ze szpitali nie możesz." Nie miałabym nic do porodu w szpitalach, gdyby ci idioci (nazywani lekarzami i położnymi) nagminnie nie przyśpieszali porodu stosując indukcje czy różne zabiegi i to samo odnośnie nacinania krocza. Nie do wiary że tyle durnych bab uważa nacinanie krocza podczas porodu za coś NORMALNEGO (chociaż jak leżą podczas parcia...) Czytałam wywiad ze znaną położną, która od wielu lat przyjmuje porody w domu, a wcześniej długo pracowała w szpitalu. Wyraźnie powiedziała na czym polegają porody w szpitalach. Ten wywiad jest długi, ale mówiła chociażby o tym że w szpitalu nie pozwolą ci rodzić w swoim rytmie, ale będą tobą sterować. Jeśli coś przebiega nie jak w zegarku (a poród rzadko tak przebiega) to można spodziewać się oksytocyny czy różnych zabiegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
learaa serio tylko na tyle cie stać ? nie potrafisz napisać nic mądrego tylko słowa "idiotko" "debilko" ? Na każdym kroku obrażasz tu kobiety które w przeciwieństwie do Ciebie przeszły ciąże i poród. Po raz kolejny ci to napisze nie masz zielonego pojęcia co czuje kobieta w trakcie porodu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość learaa
gość dziś >"serio tylko na tyle cie stać ? nie potrafisz napisać nic mądrego" Głuptasie, ale wszystko co napisałam było mądre i zgodne z prawdą. Czepiasz się tych mocniejszych słów, ale one nic nie zmieniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
learaa Nie napisałaś tu nic mądrego Jedziesz po ciężarnych wyzywasz od idiotek , debilek , bezwstydnic które ściągają majtki . Jedziesz po lekarzach, położnych tak jakby wszyscy co pracują w szpitalach byli debilami . Wszystkie twoje wypowiedzi to jedno wielkie szambo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
learaa dziś Głuptasie, ale wszystko co napisałam było mądre xxxxxxx Hahaha... jednego nie można ci odmówić. Masz poczucie humoru. Rozbawiłaś mnie do łez!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Laeraa, możesz w końcu napisać, jakie masz kwalifikacje? xxxxxxx Jeszcze na jedno pytanie nie odpowiedziałaś. Udajesz, że nie widzisz pytania (zadanego ci już kilka razy), boisz się przyznać, do braku jakichkolwiek kwalifikacji czy jesteś po prostu głupia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drogie panie, cały topik diabli wzięli.. a może byśmy tak grupowo i hurtowo zgłosiły do usunięcia całą tą bezsensowną dyskusję zgłosiły do usunięcia? jest nie na temat i psuje topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Learaa miałaś mi nie odpisywać, a odpisałaś. Po co? Żeby się bardziej skompromitować? Za chwilę awansujesz na nadrzędną idiotkę kafeterii. Zapędzasz się w kozi róg i tego nie widzisz. Napisałaś, że guzik cię interesuje, kto jak rodzi i gdzie, to wyp/ier/dalaj stąd. x 21:40 learaa nie odpowie na to pytanie. Nie jest lekarzem i położną, co już wiemy po tym zdaniu: "gdyby ci idioci (nazywani lekarzami i położnymi)". Wiemy też, że nie rodziła. Jeśli nie ma kwalifikacji medycznych, nie rodziła, a tak bardzo się pluje o porody, tak się baardzo martwi o kobiety, co jest wręcz dziwne ze strony nie rodzącej, to o co tak naprawdę jej chodzi? A jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Kursik zrobiony, trzeba nałapać klientelę. Według mnie learaa na 90% jest doulą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś drogie panie, cały topik diabli wzięli.. a może byśmy tak grupowo i hurtowo zgłosiły do usunięcia całą tą bezsensowną dyskusję zgłosiły do usunięcia? jest nie na temat i psuje topik x Dobry pomysł, jak tylko będzie akceptacja dziewczyn, to klikamy "zgłoś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Położna malowała paznokcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale leara przecież napisała skąd ma taką rozległą wiedzę- przeczytała obszerny wywiad z położną przeprowadzającą porody domowe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie :) he he.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę, że z tej Learai żadna doula. Gdyby miała w ogóle do czynienia z kobietami podczas porodu, nie głosiłaby takich z d**y wziętych teorii. Poza tym jaki zawodowiec powołuje się na wiedzę z artykułów internetowych, wywiadów czy forów dyskusyjnych jako wiarygodnych źródeł informacji? To pewnie osoba chora psychicznie. Może jakaś schizofreniczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikagość
dziewczyny, ja myślę, żeby tą babkę zignorować zupełnie i jej już nie odpisywać. Błagam, napiszcie coś śmiesznego, bo za kilka dni mam termin i trzęsę portkami ze strachu. Rodziłam poprzednio dwa lata temu. Ból był okropny, jeszcze nie zapomniałam i fajnie byłoby przeczytać coś na wesoło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mysle zebyscie juz tej dziewczynie nie odpisywaly. Mnie jest jej zal szczerze mowiac, bo ewidentnie nic nie przezyla, nie ma dzieci, a za to nadmiar czasu skoro tak zywo interesuje sie tematami, ktore jej w ogole nie dotycza. Dla mnie opinia kogos, kto nie rodzil, ani nie ma doswiadczenia w opiece nad rodzaca, za to rzuca sie jak pchla na grzebieniu, bo ona internety przeczytala, nie ma najmniejszego znaczenia i moze mnie ta dziewucha wyzwac od najgorszych, mam to w nosie w sumie. Pojdzie rodzic to zycie jej zweryfikuje te poglady, chyba ze da rade to niech idzie rodzic w majtkach (no bo jak sie bezwstydnica obnazy) pod drzewo, nie odcina pepowiny tylko niech odpadnie sama od dziecka z lozyskiem, jak popeka to niech jej nie szyja, co mnie to, to w koncu nie ja bede miala swoje dziecko lub zdrowie na sumieniu. Przestaniecie odpisywac trolowi to pojdzie i tyle, bo dyskusja z nia jest bezcelowa. Ja tez mialam pelno teorii w glowie, oczytalam sie internetu, jak to wszystko zrobic zeby najmniej sie nacierpiec, zeby bylo w zgodzie z natura, bez oxy, bez naciec... Szkoda ze jak juz sie zaczelo to bol mnie tak powalil ze mialam wszystko w nosie. No ale ona nie moze wiedziec jakie to jest przezycie i bol, bo i skad. A porod mialam stosunkowo szybki i bezproblemowy. Co do smiesznych momentow to nie przypominam sobie, pamietam te wzruszajace np jak polozna z szerokim usmiechem czytala dla potwierdzenia danych opaske dla dziecka, pamietam jaka bylam zdziwiona ze to az tak boli. Pamietam ze rodzilam z inna dziewczyna przez sciane i jak ona konczyla stekac to ja zaczynalam:) moj maz oplacil porod rodzinny i siedzial na izbie 2 godziny bo tam mu powiedzieli ze ktos po niego wyjdzie, a na porodowce mowili ze powinny go z dolu przyprowadzic... Pamietam ze mnie upominal ze mialam wdychac gaz tylko na skurczach, a ja sobie nim oddychalam jak powietrzem:) wspominam super, za 4 miesiace rodze znowu i nie moge sie doczekac, mam nadzieje ze znowu wszystko pojdzie dobrze. Dla mnie to ze bylam pod dobra opieka na ladnej sali w szpitalu to byl ogromny komfort psychiczny, ufalam tym ludziom i wiedzialam ze w razie czego to zrobia cesarke w rekordowym tempie, bo tam sie nikt nie zastanawia tylko ratuja dziecko. Skoro przez to dla niektorych jestem debilka to niech i tak bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Racja. Chyba ja się pomyliłam:) No, ale ta świruska pisała tylko: "Pisałam jedynie o tym co zwiększa ryzyko i przedstawiałam fakty na ten temat, czy różne idiotyczne zwyczaje porodowe, które są standardem w szpitalach. Nigdy nie pisałam nigdy. >"bo wymagać, aby rezygnować ze szpitali nie możesz." Dobre nie? Ja oplułam monitor ze śmiechu. Wcale nie wymaga od nas rezygnacji ze szpitali. I wcale nie wrzeszczała, że przy pozycji innej niż wertykalna, pochwa nie ma prawa pęknąć. A jak ładnie idiotkę i kretynkę zamieniła na głuptaska ha ha. xxx gość dziś " Szkoda ze jak juz sie zaczelo to bol mnie tak powalil ze mialam wszystko w nosie." - O! Trafiłaś w sedno. Ja się ból rozkręci, to ma się wszystko gdzieś, byle by się skończyło. Szczerze powiedziawszy wole dostać oksytocynę, niż żeby mi szyjkę masowano. A trzeba było coś u mnie działać, skoro wody poszły, a akcja nie szła. Trudno, fakt przeżyłam piekło, ale wiem co zrobiono źle, a co dobrze przy moim pierwszym dziecku i ważne, że nie mam roślinki w domu, a naprawdę piękną i inteligentną dorastającą kobietę. Szkoda tylko, że tak samo pyskata jak ładna. :) A to co przeszłam przy pierwszym porodzie nauczyło mnie zrobić kilka rzeczy po swojemu i nikt z personelu się o to nie rzucał. xxx Nikagość dziś Ja odpisywałam tej durnocie, że bardzo możliwe, że pęknięcia krocza mogą być z braku witamin i minerałów, bo mięśnie i śluzówka pochwy mogą mieć mniej białka i innych składników. Z perspektywy czasu i wiedzy, która teraz posiadam, myślę, że pierwszy poród poszedł by szybciej, gdybym nie była tak bardzo zakwaszona. Tak mi dziecko ściągało minerały. To, że panikujesz, to normalne. Nie przejmuj się. Postaraj się podejść na luzie. Trudno zaszło się w ciążę, trzeba urodzić, tego się nie uniknie. Powiedz sobie: będzie bolało jak jasna cholera, ale to ch/uj, zobaczę twarzyczkę swojego dziecka. Jakbym mogła coś jeszcze doradzić, to seks jest dobrym sposobem na zmiękczanie szyjki. Sperma zawiera prolaktynę, która zmiękcza. xxx Dobra, coś śmiesznego z czasu porodu, bo właściwie jakiejś wpadki nie miałam. Pisałam wcześniej, że moje dzieci były bardzo duże. Mój mąż tył w ciąży na równi ze mną. Wiecie o co chodzi. Leżąc na sali poporodowej te pierwsze dwie godziny, przyglądam się córce i mężowi. Wchodzi położna. Mówię jej: jaka ona do męża podobna. A położna tak patrzy córka, mąż, córka, mąż i mówi: no wagowo na pewno. :) Do teraz mi się chce z tego śmiać. x Przy drugim porodzie, obok za ścianą rodziła pani przed 40stką i bardzo jęczała, a podczas trzeciej fazy porodu wręcz krzyczała. Podchodzi do mnie lekarz, a ja się go pytam. Co ta pani tak krzyczy, a on: nie wiem nie pytałem jej. Mnie ręce opadły:) Potem z tą panią leżałam na sali i ona mi mówi, że to trzecie najmniejsze, a najwięcej w tyłek jej dało. Ja jej wierzę, bo każdy poród jest inny. Za godzinę po tej pani, u mnie zaczęła się ostatnia faza. Komputer usg tydzień wcześniej obliczył, że dziecko waży jakieś 3300. No to ja uspokojona, że nie mam takiego klocusia jak za pierwszym razem mówię z ulgą do położnej, stażystki i lekarki, że jak super, bo dziecko będzie miało jakieś 3600 i poród będzie lżejszy. Jakoś ten poród umęczyłam, szczęśliwa, że to już koniec, że tylko 9 godzin, nawet nie zwróciłam uwagi, że to moje dziecko cosik za bardzo upasione na tej mojej piersi leży. Zabrano do mierzenia, ważenia, przynoszą mi ją obwiniętą w tetrówy i proszę to 3600. 4520, jak się zsikała to 4510. W szoku przez 3 dni byłam. Do leary: nie nie przeszkadzało mi, że skacze koło mnie położna, lekarka, stażystka i uwaga stażysta! I szczyt wszystkiego, ten stażysta mi tyłek szył. Co ciekawe potem ten stażysta okazał się jednym z lepszych ginekologów jakich spotkałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo leara to ta nawiedzona dziewica. Jakbyscie widzialy tematy dot seksu w ktorym ona wszystko wie najlepiej to jest dopiro beczka śmiechu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×