Gość Bulka601 Napisano Styczeń 10, 2013 Hej gutek Przykro szlyszec ze nie masz wsparcia ze strony rodziny, ale nie martw sie pewnie oni tez bardzo przeżywają to wszystko nie mniej. Iż ty i muszą to sobie wszystko poukładać. Na pewno sie ułoży, a jeśli nie to masz nas. Zawsze możesz popisac z nami na forum. Super ze fizycznie wszystko z tobą dobrze, zreszta jak ja to mówię to raczek nieboraczek jest. Moja endokrynolog powiedziała ze jak to brodawkowaty to mam sie nie martwić bo nie ma o co. Wejdź sobie na to forum o tarczycy www.policzmy sie. Pl, który napisałam kilka postów wyżej, tam akurat rozmawiamy o rodzinie. Pozdrawiam cię serdecznie i nie martw sie bo dobry nastrój to połowa sukcesu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
julita10 0 Napisano Styczeń 10, 2013 sylwia25 witaj wczoraj byłam w poznaniu mam już termin 4 marca operacja usunięcia lewego płata tarczycy wraz z guzem tak się biję że brak mi słów ale mam teraz jeszcze inny problem zaczełt boleć mnie łokcie kolana i ramiona mnie tak jakoś dziwnie rwą i żyły mnie normalnie palą co się dzieje czy możecie mi pomóc wyjaśnić czy to jest związane z tarczycą czy może jest to coś z czm powinnam pójść do lekarza atak wogóle czuję się żle boli mnie kręgosłup może od tego że już przytyłam 17 kilo nie moge zapanować nad moją wagą co robić żeby już więcej nie tyć jeszcze trchę i nie będę miała w co sie ubrać proszę napiszcie jak jest po operacj i czy szyja bardzo boli ja mam takie nerwy że do marca chyba zwariuje pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bulka601 Napisano Styczeń 10, 2013 Julita operacja to indywidualna sprawa każdego z nas. Dla mnie to był pikus i tylko trochę bolała szyja ale tylko w pierwszej dobie po operacji potem to ja z górki. Jest taka strona www.tarczyca.info tam są diety dla osób z chorobami tarczycy zwłaszcza dla tych co msjaniedoczynnosc bo wtedy maja większe skłonności do tycia. Co do twoich bólów to nie mam pojęcia a sprawdzalas poziom wapnia? Bo niedobór tego pierwiastka powoduje mrowienie i podobne bóle ale nie mam pojęcia więc niezbędne sie wypowiadać pozdro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Styczeń 10, 2013 mmal ja niestety Ci nie pomoge bo ja nie musialam ich brac kenia ogladam ten program bardzo czesto :) u mnie nazywa sie ''extreme makeover home edition '' i tez nie moglam uwierzyc w to wszystko ale to naprawde jest prawdziwe :) widzialam kiedys inny program ktory wlasnie o nich mowil !! i to naprawde jest prawda :) tylko wiesz co tutaj domy sa drewniane wiec budowa jest duzooooo szybsza :) no i w tv mowili o tym ze oni juz wszystko maja przygotowane przed budowa tego domu - czyli plany material i cala reszta jest przygotowana juz przed programem :) a oni ida i tylko wszystko stawiaja - czasami mozna widziec ze nawet sciany domu sa juz gotowe - a oni tylko je lacza razem :) tak czy siak rodziny i cala reszta jest prawdziwa :) super program naprawde go ludzie :) co do splat domu to wszystko jest juz splacone- czyli rodzina domu nie musi splacac :) czasami nawet (nie zawsze) maja oplacone rachunki na iles lat :) zdarze sie tez ze jak rodzina ma duzo dzieci i jest naprawde biedna to placa im juz za studia ktore tutaj sa naprawdeeeee drogie :) 1987ja witaj :) fajnie ze napisalas :) widzisz nawet ''gutek'' napisala ze przerzuty na wezly nie maja znaczenia :) w sumie lekarzy nawet nie dziwi to ze ktow moze miec przerzut na wezly w szyji jestem pewna ze jeszcze ''eweliza'' cos o tym napisze :) gutek przykre co piszesz ale wiesz co ja bylam i identycznej sytuacji :( nie moglam nic powiedziec o chorobie - odrazu mowili ze nie chca tego slyszec :/ moja mama zrobila nawet z tego jakas sensacje - jak prosilam jej zeby nikomu nie mowila wygadala prawie calej rodzinie - nawet tej w polsce !!! zawiodlam sie na wlasnej matce i teraz bardzoooo zaluje ze jej powiedzialam o chorobie - bo chcialam zeby tylko ona wiedziala brac i narzeczony a juz teraz prawie cala rodzina wie :/ do tego tak to powiedziala jakbym umierala - nie przejmuj sie rodzina - masz nas hihi :) mi to forum bardzo pomoglo :) tak to jest z rodzina - ja tak jak Ty bylam podlamana chociaz wyniki byly super - nie mysl o rodzinie bo jeszcze bardziej sie podlamiesz - pomysl o sobie :) ze bedzie dobrze - ze juz jestes zdrowa :) rodzina moze naprawde zdolowac - wiem cos o tym - ja wlasnie w chorobie przekonalam sie kto jest dla mnie prawdziwym wsparciem bulka jaki jest Twoj nick na policzmy sie ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Styczeń 10, 2013 julita napisz od kiedy masz te bole ? od czasu kiedy dowiedzialas sie ze masz problem z tarczyca ? czy juz wczesniej ? wydaje mi sie ze jak boli Cie az w tylu miejscach - to nic innego jak nerwobole :/ jak napisalas o ramionach to odrazu pomyslalam o nerwobolach :/ wlasnie bardzoooooo czesto przy nerwobolach ma sie takie bole jak napisalas - wiem cos o tym bo je mialam i tak mi sie miesnie pokurczyli ze chodzilam na cwiczenia ! lekarz odrazu powiedzial ze to od nerwow - musisz sie uspokoic naprawde operacja tarczycy to nic strasznego - ja po niej czulam sie super - tak jakbym obudzila sie po nocy ze snu i tylko miala lekki bol gardla - po operacji tarczycy naprawde szybko dochodzi sie do siebie :) chociaz ja wcale nie musialam bo nic mi nie bylo :) spokojnie wszystko bedzie dobrze :) co do tycia - hmmm ciezko powiedziec od czego to masz - mowisz ze masz problem z kregoslupem - czy to jakas wada ? moze temu tyjesz bo mniej sie ruszasz ? a jesli to nie to to moze tarczyca ? moze po operacji wszystko wroci do normy - mysle ze powinnas pogadac o tym z endo moze ona cos poradzi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bulka601 Napisano Styczeń 10, 2013 Hej Sylwia mój nick na policzmy sie jest taki sam czyli bulka601 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alutka13 0 Napisano Styczeń 10, 2013 Eweliza idę 2 luty:/ staram sie myślec pozytywnie, bo mam plany prokreacyjne na nastepną połowę roku :) oby tam w środku było ok. i nie trzeba było więcej jodu, plissss ja sie wzięłam za fitness, na poprawę swojej kondycji, polecam :) Gutek trzymaj się kochana, wszystko będzie dobrze :) pozdrawiam :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alutka13 0 Napisano Styczeń 10, 2013 Eweliza idę 2 luty:/ staram sie myślec pozytywnie, bo mam plany prokreacyjne na nastepną połowę roku :) oby tam w środku było ok. i nie trzeba było więcej jodu, plissss ja sie wzięłam za fitness, na poprawę swojej kondycji, polecam :) Gutek trzymaj się kochana, wszystko będzie dobrze :) pozdrawiam :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monka ;) Napisano Styczeń 10, 2013 Witam moje tarczycowe Słoneczka (w sumie to w dużej mierze powinno być "bez tarczycowe";p) MML szkiełka i bloczki odbierasz z laboratorium, w którym miałaś robiony wynik - powinnaś mieć namiary na wyniku hist.-pat. ( ja po swoje udałam się w sylwestra - nie ma to jak ostatniego dnia roku odbierać cząsteczki raczka;p) Ja do Gliwic dzwoniłam 27.12. i wtedy chcieli mnie umówić na 18.02, no ale wtedy to ja już będę jedną nogą w Taj, a że szybciej się nie dało to umówiłam się jak wrócę, tj. na 06.03, więc się miniemy, a szkoda ;/ Oj dziewczyny nie marudźcie mi tutaj, że macie raka, taki rak to nie rak (choć nie powiem jak dostałam odszkodowanie z PZU za ciężką chorobę to troszkę zaczęłam myśleć). Właśnie rozmawiałam z moją drugą połówką... pokazała mi swoja łysinkę. Wiecie jaka jestem z niej dumna?! Ma takie okropne raczysko, jeszcze przedwczoraj była na chemii a dziś znowu się śmiejemy!!! Głowa do góry, bo uwierzcie, ze wiele osób jest w gorszej sytuacji... A co do samej operacji to na prawdę nie ma się co bać. Ja W OGÓLE nie czułam bólu! NIC! KOMPLETNIE! ZERO BÓLU! Był lekki dyskomfort przez 48h po operacji przy ruszaniu szyją i to wszystko. Podczas operacji śpicie, czas baaardzo szybko mija, a jak się budzicie to jesteście już kilka gram lżejsze. Po samej operacji wstałam już 3h, aby iść do łazienki. I przyznaje troszkę się pospieszyłam, ale po 5h od operacji byłam już w zupełności samodzielna i bez żadnych zawrotów głowy zrobiłam siusiu ;D Więc myślę, że chyba bardziej trzeba bać się jodu(aczkolwiek nie wiem, bo jeszcze nie miałam tej "przyjemności"), ale to też nie katastrofa!!! Strach ma wielkie oczy... A najbardziej boimy sie tego co nam nie znane... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Styczeń 10, 2013 hej wszystkim monka wiem, że to niedyskretne, ale możesz napisac o swojej przyjaciółce - na jakiego raka choruje, ile czasu i jak to wszystko u niej wygląda ???? 1987 Jaaa kochana możesz powiedzieć swojej siostrze, że z przerzutami czy bez to i tak wszystko bedzie dobrze. Dama napisałas, że siostra z raczkiem chodzila 14-15 lat i jak przez ten czas jej nic nie zrobił to po jego usunieciu tym bardziej nic jej nie będzie :D ja miałam przerzuty i po leczeniu jodem mam szałowe wyniki, lepsze nawet od tych co takich przerzutów nie mieli. Moja dr jak zobaczyła wynik biopsji ( rak + przerzut na wezły ) to wzruszyła ramionami i powiedziała, że nie ma to żadnego znaczenia do rokowania a rakowanie w tym raku jest bardzo dobre. I tak jest. :-) gutek już nie raz pisałyśmy o tym, że nasza psychika jest bardzo ważna!!!!! Musisz sie pozbierać bo pozytywne mysleie to połowa sukcesu !!!!! Ja o chorobie nie mówiłam nikomu, wie o ty 5 osób hehe. Nie mówiłam bo z drugiej strony nie chciałam współczucia i dopytywania i wogóle. Może kiedys bede potrafiła o tym gadać ale narazie spełniam sie na forum hehe. To tutaj wylewam smutki i żale , to tutaj piszę o swoim strachu i obawach ale również tutaj pisze o swoich radościach, wynikach i o wszystkim co chcę. Więc Ty tez zamiast urzerać sie z innymi to zacznij pisac z nami a my jak bedziemy mogły pomóc, doradzić i podpowiedzieć to napewo to uczyimy :-) bulka601 masz zajebistego endo, jego podsumowanie tego raka jest ekstra i tego trzeba sie trzymac !!!!!!! nie moze być inaczej :D julita10 Masz niedoczyność a tu bardzo łatwo jest złapać zbedne kg. Może nawet nie zauwazasz ale czy przypadkiem nie zajadasz stresu ???? Ja tak mam hehe jak się wkurze to otwieram lodówke zwłaszcza po tym jak przestałam palić :-) musze sie pilnowac. Może juz po operacji wszystko sie ułozy jak bedziesz miec unormowane hormonki. te bóle to moze tak jak Sylwia pisała, że to nerwobóle, a byłas z tym u lekarza???? nawet rodzinnego ???? alutka kochana nie może byc inaczej hehe. Bedziesz czyściutka w środku :D nawet nie próbuj inaczej mysleć, bedziemy trzymał kciuki by wyniki były dobre. A ile na wołowskiej trwa kontrol ? bo na saszerów 6 dni - makabra hehe Co z tym fitnesem ??? od kiedy ćwiczysz i czy masz juz jakies efekty ????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Styczeń 10, 2013 wiecie co tyle napisałam i niewkleiło chyba mojego postu!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Styczeń 10, 2013 ale jaja jest hehe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
1987Jaaa 0 Napisano Styczeń 10, 2013 Hej, Dziewczyny mam pytanie odnośnie jodowania. Czy ktoś z Was przechodził terapię w szpitalu MSWiA w Warszawie? Moja siostra będzie tam "jodowana" i chciałabym się dowiedzieć jak tam z punktu techniczneg to wygląda. Ona ma dwójkę małych bąbli w domu i wiadomo chciałaby jak najszybciej być z nimi znowu. Czy po dawce 100 mC długa jest kwarantanna? Czy z dorosłymi osobami można normalnie się widywać i np siedzieć w jednym pokoju? Czy te dorosłe osoby mogą mieć potem kontakt z dziećmi i je np przytulać? Czy ubrania jakie ma się w szpitalu na jodowaniu trzeba wyrzucić i wszystkie inne przedmioty z jakich się korzystało np. sztućce, naczynia itp? Czy po powrocie do domu w trakcie pobytu na kwarantannie można bez problemu korzystać ze wspólnej łazienki, kuchni naczyń itp? No i najważniejsze czy ktoś z Was miał taką dawkę jodu i ile miał tej kwarantanny? Wiem, że szczegółowe zalecenia przekaże jej lekarz prowadzący ale na pewno wiecie dużo na ten temat i Wy jak to mniej więcej wygląda :) Z góry dzięki za wszystkie informacje :) Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alutka13 0 Napisano Styczeń 10, 2013 Eweliza kurde no tu też 6 -7dni:(((( dłużej niż duży jod. masakra. i nie puszczą do domu na jakeiś przepustki? bo rozumiem, że te zastrzyki dają na podwyższenie tsh,a poza tym chyba jest się wolnym? poszłam na fitness coby się wzmocnić, swoją kondycję, musze być silna :) możesz mi podać swoje gg, bo chcę o coś zapytać. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Styczeń 10, 2013 alutka gg mam na drugim kompie juz wyłączonym ale napisz ewpado@vp.pl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Styczeń 10, 2013 1987 jaaa dawka jak dawka ale najważniejsze jak szybko bedzie z niej ten jod schodzil !!!! Mi po wyjsciu ze szpitala lekarz kazał przebywac w odległości około 2 m od wszystkich. Do domu wróciłam i byłam oddzielnie w pokoju. Korzystłam z osobych talerzy, sztućców, kubków a jak poszłam do łazienki to spłukiwałam wode po sobie kilka razy. Ja nic nie wyrzucałam z ubrań jak wyszłam ze szpitala. kazano mi zabrac i oprac, potem zapakowac w torbe i wynieść na dwa - trzy tygodnie gdzies do piwnicy czy na balkon rzucic a potem przynieśc i wyprac jeszcze raz i juz gotowe. Powiedz siostrz by zabrała ze soba duzo wody, cytryn, innych kwasnych rzeczy by piła jak najwięcej to wtedy szybciej z niej ten jod zejdzie :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alutka13 0 Napisano Styczeń 10, 2013 dzięki, poszło :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Styczeń 10, 2013 mysle, że około dwóch tygodni to napewno nie bedzie mogła przytulac dzieci. JA dwa tygodie nie miałam kontaktu z mała, w trzecim tygodniu chodziłysmy koło siebie, dopierow w czwartym ja przytuliłam a w połowie piątego połozyłam ją spać ;-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
1987Jaaa 0 Napisano Styczeń 10, 2013 Czy w te 2 tygodnie w których nie mogłaś kontaktować się z mała wliczany był pobyt w szpitalu czy liczymy od wyjścia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Styczeń 10, 2013 od wyjscia ze szpitala Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Styczeń 11, 2013 1987jaaa opisywałam na forum jak byłam w domu i mała nie mogła się do mnie zbliżać. jak siedziałyśmy i rozmawiałyśmy, ona w swoim pokoju ja w drugim. Nawet po pewnym czasie mała sama pilnowała bym się do niej nie zbliżała hehe. To ciężki czas ale da się wytrzymać :-= Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
1987Jaaa 0 Napisano Styczeń 11, 2013 eweliza Wiem, że wszystko da się przetrwać, tylko jej starsza ma 4 latka więc nie zrozumie, że mają siedzieć w innych pokojach bo będzie tylko płacz tym bardziej młodsza więc lepiej będzie jeśli siostra będzie mieszkać gdzie indziej. A czy ona może mieszkać w jednym domu z dorosłymi? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alutka13 0 Napisano Styczeń 11, 2013 1987 najlepiej jak siostra się przeprowadzi się jak jest możliwość, bo dzieci lgną i mogą nie zrozumieć, że mama jest w pokoju obok, a one nie mogą wejść :( ja unikałam kontaktu z moimi siostrzeniczkami, bo one wieszają się na mnie :) i przytulają. w moim szpitalu wszyscy dostali zakaz na 4 tygodnie z dziećmi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Styczeń 11, 2013 jak najbardziej tylko niech trzyma dystans dwóch metrów i wszystko będzie git :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Bulka601 Napisano Styczeń 11, 2013 Trochę jestem zdolowana tym jodowaniem, a raczej sprawami technicznymi związanymi z kwarantanna. Nie wiedziałam ze to jeszcze 2 tyg po tym trzeba sie izolować. Teraz nie wiem jak mam to wszystko zrobić. Wy macie fajnie bo macie rodziny wyrazie co. My mieszkamy sami mam dwójkę dzieci w domu, no nie da rady sie do nich nie zbliżać. Do szkoly trzeba wyprawic itd. Mąż tez nie dostanie tak dlugo urlopu zeby sie nimi zając na ten okres. Do Irlandii nikt tak sobie nie przyjedzie, teraz muszę wszystko od nowa przemyśleć i rozplanowac. Chybaze obejdzie sie bez kwarantanny, zobaczę może coś sie wykluje, na raze czekam na list ze szpitala potem będę myśleć dalej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Styczeń 11, 2013 1987 jaa wiesz co tez mysle ze lepiej jakby siostra na ten czas gdzies sie przeniosla - nigdy nie wiadomo czy jej dziecko nie przybiegnie do niej niespodziewanie sie przytulic :/ i co wtedy ? to naprawde bardzoooooo wazne zeby dzieci nie zblizaly sie do osob po jodzie !! bo jak tam nie bedzie kiedys w przyszlosci moga miec raka tarczycy ! napromieniowanie powoduje raka tarczycy i lepiej tego przestrzegac bulka no niestety ale mysle ze bez kwarantanny sie nie odbiedzie :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Styczeń 11, 2013 jaaa a moze Ty zajmiesz sie dziecmi siostry ? :) napewno Ci ufaja i beda czuly sie z Toba bezpiecznie :) co do doroslych - trzeba trzymac dystans 2 metrow Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
1987Jaaa 0 Napisano Styczeń 11, 2013 No moja siostra będzie mieszkała z rodzicami a ja u niej z dziećmi żeby zapewniać im rozrywkę. W poniedziałek idzie na 4 dni na badania,a po tygodniu na 4 dni na jod. No i potem 4 tygodnie i mam nadzieję życie wróci do normy i wszystko pozytywnie się zakończy. Opowiadam jej codziennie o tym co piszecie i to ja bardzo podnosi na duchu, sama nie ma jeszcze odwagi wejść i o tym wszystkim czytać, ale myślę że z czasem i ona tutaj zajrzy i będzie innym powtarzać, że będzie ok. Czytając wasze wypowiedzi uwierzyłam w to, że ten rak to nie rak i że będzie OK!!!' Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Styczeń 11, 2013 jaa no i tak trzymaj :) duzo lekarzy mowi ze ten rak jest jak nie rak :) i ze nawet nie powinien nazywac sie rakiem :) wiec glowa do gory bedzie dobrze :) powiedz dla siostry ze czakamy tu na nia hihi :) i ze przekona sie ze to naprawde nie taka straszna choroba :) napewno wiesz kto to jest Rod Stewart on mial raka tarczycy w 2000 roku dzisiaj jest zdrowy :) albo sofia vergara ona tez miala raka tarczycy 13 lat temu - i tez wszystko jest ok :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
julita10 0 Napisano Styczeń 11, 2013 sylwia25 dzięki za dobre rady problemy zkręgosłupem mam od 2005 roku brałam zastrzyki byłam w senatorim ale nic nie pomogło mam daleko posuniętą dyskopatię w 2008 roku urodziłam córeczkę niestety miałam cesarkę i znieczulenie w kręgosłup i od tamtej pory kręgosłup boli jeszcze więcej do tego doszła rwa kulszowa normalnie można sie załamać a jeżeli chodzi o te bóle ramion łokci to pojawiły sie około miesiąca po ropoznaniu choroby być może sa to nerwobóle aco do tycia to ja też żuciłam palenie trzy miesiące temu i może to jest przyczyna tego że tyję a i po trochu chyba zajadam nerwy mó maż to tyran i samolub myśli tylko o sobie i o swojej mamuśi za mną jeszcze ani razu nie porozmawiał o mojej chorobie ja jeatem do roboty i do obiegania jego i jego mamy a ja się wcale nie liczę piszę to wszstko wam moje drogie bo nie mam siękomu pożalić mam nadzieję że będe zdrowa zabiorę moją mała zuziulkę i kopne go w d.....pe tyrana fajnie że jesteście i mam z kim popisać pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach