kurczak2 0 Napisano Kwiecień 28, 2014 przygnebiona Przy usuwaniu nawet calej tarczycy, przytarczyczek sie nie usuwa. Pisalam Ci, ze to malenkie ziarenka, wielkosc****eprzu, wiec moze sie zdarzyc, ze ktoras zostanie uszkodzona ( ale nie musi wcale tak byc). Zazwyczaj od razu po operacji podaja kroplowki z wapniem, a potem robia badanie na poziom. Jak wszystko jest oki to nie musisz brac wapnia. To wszystko sie okaze po operacji. Przy lagodnych guzkach operacja pewnie nie bedzie az tak doszczętna i pozostawione kikuty potrafia odrastac i wtedy moga podjac prace, ze nawet nie bedzie potrzebna duza dawka hormonu. Pytaj o to wszystko lekarza przed operacja, moze sie poczujesz bezpieczniej. Bardzo Ci zycze tego, zebys sie przestala denerwowac :D Bedzie dobrze, zobaczysz. :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość monka_monka Napisano Kwiecień 28, 2014 Kurczak Ty to jesteś jak tarczycowa encyklopedia - normalnie za to Cię kocham :) wielki szacun w Twoją stronę :) Myślę, że wszystko napisałaś- ja też wycinałabym calą tarczycę. mi przy operacji usunęli chyba te przytarczyce, bo to już 1,5roku a ja nadal na tej samej dawce leków i z wyników wynika, że lipa wielka z tymi moimi przytarczyczkami, ale to przez raka, bo chcieli wszystko doszczędnie wyciać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Kwiecień 28, 2014 monka-monka Dzieki kochana, bo mnie sie czasem zdaje , ze za duzo sie madrze, ale tak strasznie chce dac dziewczynom cos co sama dostalam jak tutaj odwazylam sie napisac. Jak czytam o Twoich przytarczyczkach to mnie zlosc bierze i przykro mi, ze tak sie dzieje a jednoczesnie dziekuje losowi, ze zdecydowalam sie poczekac na operacje wlasnie u Dr S. Wczesniej tak jak "przygnebiona" jak nawiedzona siedzialam i chcialam jak najwiecej wiedziec i dzieki temu rozmawialam przed operacja na temat tych cholernych przytarczyczek i dr wiedziala jak bardzo zalezy mi na tym zeby ich nie stracic. Ja od dziecka chorowalam na nerki. Teraz dorobilam sie lekkiej osteoporozy, wiec wiedzialam, ze wapno jest dla mnie cholernie wazne. Po roku ruszyly moje przytarczyczki i kamien z serca. Monka badasz czasem nerki? Podobno do dwoch lat nawet moze trwac ta walka z przytarczyczkami. Robilas Parathormon? Mnie lekarz jak Parathormo poszedl do gory, a wapn mialam tak po srodku normy kazala odstawic wapno , wlasnie po to zeby je zmusic do pracy, zeby sie nie rozleniwily. Moze pogadaj o tym z lekarzem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Kwiecień 29, 2014 Dziękuje Wam za odpowiedzi:) Porozmawiam z moim lekarzem o usunieciu całej tarczycy, ale jak już będę miec ja całą usunieta to co dalej trzeba robić? poczekam na wynik histopatologiczny, jak go odbiorę to co dalej? gdzie z tym będę musiała się zgłosić? operację mam mieć w szpitalu na ul. Madalińskiego a tam nie ma jodowania... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anulacz 0 Napisano Kwiecień 29, 2014 Cześć dziewczyny. Wczoraj wróciłam z Gliwic. Trochę się strachu najadłam bo na usg wypatrzyli węzeł ok. 1 cm i miałam robioną biopsję ale wyszło że to zmiana łagodna. Pozatym czysto. Następna wizyta 5.01.2014. Jestem szczęśliwa że mam to już za sobą chociaż czekanie na wyniki to ogromny stres, mało zawału przed gabinetem nie dostałam. Zmniejszyli mi dawkę hormonu na 125, wapno 1 tabletka i witamina D3 też jedna tabletka bo mam słaby wynik18. Kazali mi też robić raz w roku badanie nerek bo jak się bierze tą witaminę dłuższy czas (a u mnie na to się zanosi) to w nerkach mogą się robić złogi - ale to czarny scenariusz tylko dla pewności mi kazali. Sam pobyt nie jest taki zły ale nie było nikogo w moim wieku. W pokoju byłam z panią która na jod przyjechała po raz 6 i przy wielkości guza z rakiem 9 milimetrów ma przeżuty do płuc które jakoś nie chcą zniknąć. Ale zawsze trzeba wierzyć że będzie dobrze. Pozdrawiam A. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Kwiecień 29, 2014 gosc Prawdopodobnie lekarz podejmie decyzje ( po wyniku histo) o tym czy potrzebne jest podanie jodu czy nie. Jesli jod bedzie potrzebny, to pewnie dostaniesz skierowanie do osrodka , ktory sie tym zajmuje. Wystarczy tam jak najszybciej sie zglosic i umowic termin. Ja mialam juz umowiony termin przez moja dr S i wtedy juz po operacji nie dostalam hormonu i czekalam na jod. Czasem jednak podaja hormon i spokojnie na jod czekasz ok trzech miesiecy. Ty tez mozesz wybrac sobie osrodek, w ktorym chcesz sie dalej diagnozowac . To sa specjalne osrodki medycyny nuklearnej przy szpitalach. Jest tez kilka w Warszawie. Jednak mam takie wrazenie , ze Tobie nie bedzie to potrzebne. Nie wiem czy jestes pod stala opieka endokrynologa, bo dobrze byloby, zebys miala swojego, dobrego endo. Bedzie Ci to potrzebne, zeby badac poziom hormonow i dobierac dawke. Pozdrawiam :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anka244 Napisano Kwiecień 29, 2014 kurczak2 Nie mam jeszcze swojego endokrynologa bo na ten rok nie ma już zapisów a probowałam sie od lutego gdziekolowiek zapisac więc pozostaje mi jakis prywatny....czy przy takim małym (4x5mm) trzeba usunąc całą tarczyce czy tylko jeden płat? lewa strona jest zupelnie zdrowa... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Kwiecień 29, 2014 anulacz Super, ze juz masz za soba i ze wszystko w porzadku. Widze, ze jednak Gliwice nie maja konkurencji. Ja mam wezel powiekszony do 2 cm od poczatku leczenia. Nigdy nie mialam robionej biopsji. Dr S juz mi o tym mowila, ze jak mam watpliowsci to powinnam zrobic. Gdyby od razu w szpitalu sie na to zdecydowali jak w Twoim przypadku juz mialabym po, a tak samej jakos ciezko mi sie zdecydowac. Zobacze teraz w maju jak to bedzie przy diagnostyce, ale jak czytam 6 raz jod, to dopiero mnie weźmie stres. Bednak potrzebowala od Was niedlugo tej pozytywnej energii!!! Eweliza Jakis kopniak sie przyda:D Sama sobie tlumacze, ze to nie bedzie ten gorszy przypadek :D ale jak czytam takie przypadki to sie stresuje jednak mimo woli!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Kwiecień 29, 2014 anka244 Tak jak C***isalam. Robilas tylko biopsje, a w biopsji nie mozna okreslic jednoznacznie, ze to jest wlasnie taki wymiar. Oczywiscie tak moze byc, ze sie wszystko potwierdzi w histo, ale to jest jakies ryzyko. Jednym cieciem, eliminujesz to ryzyko. Ja w biopsji tez mialam mikroraka 9x7mm, ale decyzje o wycieciu calej tarczycy podjela dr Stachlewska i w histo, okazalo sie ze guzek ma 1,2 , i w calej tarczycy byly komorki z cechami "atypii", czyli mozliwe, ze rak moglby sie tworzyc w innych czesciach. No i jednak jod mam podany juz dwukrotnie. Ja nie pisze tego, zeby Cie przestraszyc, ale po to, zebys pominela takie ryzyko. Decyzja oczywiscie nalezy do Ciebie po calkowitym indywidualnym podejsciu do sprawy przez lekarzy. Zapytaj lekarza, ktory bedzie Cie operowal na Madalinskiego o mozliwosc skorzystania z wizyty u endo tam na miejscu w szpitalu :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Kwiecień 29, 2014 Juz nerwy dzialaj bo mialo byc: Bede jednak potrzebowala od Was niedlugo tej pozytywnej energii!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anulacz 0 Napisano Kwiecień 29, 2014 Dziewczyny miałam podaną dawkę 100, wczoraj rano miałam 2 i na wypisie jest że do 7 dni unikać kontaktu z dziećmi. Moja córka w maju będzie miała 6 lat, czy po tygodniu mogę już bezpiecznie ją przytulić czy jednak jeszcze dać na wstrzymanie?. Jeszcze jedno teraz mieszkam na poddaszu a mąż z córką na dole, czy w czasie jej pobytu w szkole mogę np iść im posprzątać czy poprasować czy nie. Proszę o odpowiedz bo z tych nerwów nie dopytałam lekarza a nie chciałabym jej zaszkodzić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Perla12 0 Napisano Kwiecień 29, 2014 anulacz cieszę się ,że masz już ten stres za sobą :) To prawda, masz rację, że oczekiwanie na wyniki badań jest ogromnym stresem. Ja poza pierwszym szoku po diagnozie, radziłam sobie i radzę całkiem dobrze z całą tą sytuacją, jednak oczekiwanie na wyniki w CO w Gliwicach także było ogromnie stresujące. Była podejrzana zmiana w węźle, która okazało się na scyntygrafii, nie wchłonęła jodu. Natomiast moje spore kikuty po tarczycy wchłonęły go bardzo dużo i w dniu wyjścia poziom wynosił jeszcze 16. Możesz chodzić po tych pomieszczeniach , w tej ulotce , którą dostałaś pewnie , masz napisane , że możesz w uzasadnionych przypadkach nawet przygotowywać posiłki dla rodziny w okresie tych siedmiu dni. Ja miałam 14 dni , wyszłam w piątek przed Wielkanocą i to co musiałam robić do jedzenia robiłam w rękawiczkach jednorazowych ( o tym mówiła tam w CO pielęgniarka, na spotkaniu przed podaniem jodu) . Myślę ,że będziesz mogła córcię przytulić, przecież zrobisz to krótko, a poza tym jak piszesz już w dniu wyjścia miałaś bardzo niski poziom jodu w dniu wyjścia . :) Nie zaszkodzisz córci. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Kwiecień 29, 2014 kurczak ja wiem że wszystko będzie jak najlepiej. Nie ma innej opcji !!!!!!!!!! Ja wiem że się denerwujesz bo sama też wpadam w panikę jak czytam o wznowach czy jakimś długim leczeniu ale musisz pamiętać ze nasze nastawienie to połowa sukcesu. staraj się nie nakręcać. powtarzaj sobie że wszystko będzie dobrze bo musi być dobrze i innej opcji nie ma !!!!! Ja z całego serca będę trzymać kciuki za Twoje wyniki i nie przywiduje opcji ze tym razem może być cośćik nie tak !!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Kwiecień 29, 2014 Eweliza Dziekuje Ci bardzo :D A ktorego dokladnie w czerwcu idziesz? Bede myslec cieplutko, chociaz to ja jestem pewna, ze u Ciebie bedzie Git !!! :D Musi byc dobrze i tego sie trzymajmy, koniec kropka!!! :D Anulacz Najbardziej musisz uwazac na czystosc w kibelku. Po kilka razy woda, pamietasz prawda! Nie spij jeszcze z corcia jakis czas ( ja mialam powiedziane trzy tygodnie z dziecmi) i nie spedzaj czasu w jednym pomieszczeniu. Jak najbardziej mozesz wejsc i posprzatac. :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anulacz 0 Napisano Kwiecień 29, 2014 Wiem, wiem ale korzystam z osobnej łazienki na górze więc nikt oprócz mnie do niej nie wchodzi. Chciałam jeszcze zapytać bo na wyniku po biopsji tego węzła wyszło - elementy morfotyczne węzła chłonnego lekarz stwierdził że węzeł czysty ale jednocześnie poszła próbka z tej biopsji do badania RT-PCR wynik ma być za ok 4 tygodnie - mam tam zadzwonić. Czy wiecie co to za badanie i po co bo w necie jakoś nic konkretnego się nie dowiedziałam. Pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Kwiecień 29, 2014 Anulacz Musze przyznac, ze naprawde jestem pod wrazeniem diagnostyki w Gliwicach. RT-PCR to metoda w szczegolowym badaniu toksykologicznym i wirusowym. Super, ze takie badanie jest juz u nas dostepne. Jestes w dobrych rekach i nic sie nie martw :D Tą metoda mozna wykryc np. szybko bolerioze. Wiem, ze takie badanie prywtnie kosztuje ok 800 zl. Oczywiscie, zebys mnie dobrze zrozumiala, ze napewno nie masz jakiejs niebezpiecznej choroby tylko moze jakis wirus w wezle siedzi i wystarczy wiedziec jaki, zeby go lekami wyleczyc:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
anulacz 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 kurczak2 Dzięki za wyjaśnienie kochana, ja przy wypisie próbowałam lekarza podpytać i powiedział mi że biopsja daje 80% pewności a oni chcą na 200% wiedzieć dlaczego ten węzeł się powiększył. Pozostaje mi czekać chociaż troszkę się denerwuje chciałabym już mieć to wszystko za sobą. Teraz mieszkam na poddaszu i trochę mi ciężko, córka często stoi na dole przy schodach ja na górze za drzwiami i sobie rozmawiamy ale jak płacze i pyta kiedy do nich przyjdę to serce mi pęka. Trzeba wytrzymać. Wczoraj wieczorem zeszłam na dół i poszłam sobie na spacer nikogo po drodze nie spotkałam więc ok, ale jak podpatrzyłam jaki bałagan na dole zrobili - po tej kwarantannie to ze 3 dni będę sprzątać.Trzymajcie się pa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 Eweliza Juz do mnie dzwonili rano ze szpitala, zeby potwierdzic diagnostyke na 6 dni. O matko, zaczyna sie !!! Jak to jest po tych zastrzykach? Bardzo sie podnosi TSH? Czy to sie jakos odczuwa, takie raptowne podniesienie hormonu? Po zastrzyku ( sobota, niedziela) bede mogla opuscic szpital i wyjsc sobie na ksiuty ? :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 kurczak widzę że tryb paniki się już u Ciebie na dobre załącza hihi A wiec tak, ja koło południa byłam senna po zastrzykach i dziewczyny co były ze mną też. nie wiem czy te zastrzyki miały jakiś wpływ na to ale byłyśmy na diagnostyce cztery i wszystkie cztery ucinałyśmy sobie drzemkę w południe, zarówno pierwsze dnia jak i drugiego. Nic więcej się nie działo, wszystkie czułyśmy się super, tylko tyłek mnie bolał po zastrzykach hihi Mam wrażliwe siedzenie :D :D :D potem zajrzę i dokładnie Ci napiszę jakie miałam tsh jak poszlam do szpitala a jakie miałam po thyrogenie ale jakiegoś szału chyba nie było bo cościk mi się kojarzy że miałam 65 tsh. Sprawdze i potem napiszę. Ja śmigam 7 czer. i już coraz częściej myślę o tej diagnostyce hihi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 kurczak po zastrzykach możesz łazić po placu cały czas, tylko zgłaszasz pielęgniarce że chcesz na spacerek hihi a po dawce jodu wypuszczali nas po 16 jak już mniej ludzi się kręciło. Ja prawie cały pobyt spędziłam na dworku bo była piękna pogoda ( czerwiec ). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 Eweliza Dzieki za szybka odpowiedz :D Licze na ta pogode, ale to akurat bedzie trzech ogrodnikow, wiec moga byc nawet przymrozki. Ale nie zamierzam tam siedziec w sali :D . Rozumiem, ze caly czas jest sie na tej sali z trzema wspollokatorkami, czy po jodzie przenosza? Ja to mam takie szczescie, ze zawsze trafie na "chrapiące" osoby i musze stpery zabrac :( To wszystko da sie przezyc, aby tylko wyniki byly oki u mnie w koncu. U Ciebie bedzie na 100% dobrze, zobaczysz :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
eweliza 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 kurczak juz sprawdziłąm dokładnie jak z tym tsh było. Jak zaszłam do szpitala miałam 0,293 a po podaniu dwóch zastrzyków skoczyło mi do 121. Ja byłam w sali dwuosobowej z lokatorką. Na małym jodzie nie ma izolacji więc weź ze sobą stoper bo raczej na bank będziesz mieć sąsiadkę :D. Wychodzić można spokojnie w ciągu pierwszych dwóch dni bo dostajesz tylko zastrzyki. My chodziłyśmy nawet do baru w budynku głównym na lody albo inne zakupy. Gdy podano nam jod to wychodziłyśmy popołudniu by unikać ludzi i spacerowałyśmy po placu. Napewno będzie słonko i będziesz mogła spokojnie sobie spacerować no i możesz nawet umawiać się na odwiedziny. Może ktoś do Ciebie wpaść i nie musicie siedzieć w szpitalu tylko na placu na ławce. nieprzywiduję by twoje wyniki też miały być inne. Pomyśl, ostatnio miałaś już tak niski marker, brakowało tyci tyci, dobrze reagujesz na leczenie jodem a dostałaś znowu dużą dawkę więc tym razem na bank będzie git i takiej wersji musisz sie trzymać :D :D :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia 25 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 eweliza nie robilam fotek bo u mnie leje codziennie :/ co do wody z cytryna to poskojnie mozesz ja pic godzinke po tabletce - wiem ze w pl ludzie musza odczekiwac pol godzinki zeby mogli cos zjesc - dla mnie lekarz kazala godzine Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 Eweliza Dzieki, dzieki :D Ja po miesiacu odstawienia hormonu mialam 46. To dopiero pospie jak mi skoczy tak wysoko. Z tym markerem masz racje :D Jednak dosyc nisko spadl a to juz cos ze nie urósł :D Dzieki Ewelizka, kochana jestes :D Ty tez niedawno mialas marker malutki :D Bedzie dobrze :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Perla12 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 kurczak2 jeśli miałaś odstawione hormony na miesiąc, to jeszcze będziesz miała zastrzyki? Z tego co ja tutaj wyczytałam, to albo odstawia się na miesiąc hormony, albo dostaje się te zastrzyki. Nie wiem czy stosuje się jedno i drugie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kurczak2 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 Perla Zle mnie zrozumialas :D Ja dwa razy mialam jod podawany jak wiesz i teraz po raz pierwszy na diagnostyce dostane zastrzyki zamiast odstawienia hormonu. Dlatego tez pytam Ewelize jak to jest, bo to co pisalam, ze po odstawieniu hormonu mialam TSH na poziomie 46 to zdarzylo sie kiedys, a teraz po zastrzykach nie wiem jak bedzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Perla12 0 Napisano Kwiecień 30, 2014 :) rozumiem, tak to jest z pisanym słowem, nie zawsze uda się zrozumieć kontekst, lub źle się przeczyta. Ja nie odczułam specjalnie nic nowego po zastrzykach. W dniu przyjęcia miałam TSH 0.01 , a po zastrzykach 177 . Teraz dopiero na początku czerwca mam sprawdzić jego poziom. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Settantatre 0 Napisano Maj 1, 2014 U mnie po zastrzykach skok TSH z 0,13 na 228, po pierwszym zastrzyku niewielkie mdłości i ból głowy, ale do zniesienia. Jestem zdania, że powinni te zastrzyki fundować we wszystkich przypadkach, przed jodem i przed diagnostyką, zamiast męczyć ludzi odstawianiem hormonu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
iren53 0 Napisano Maj 1, 2014 kurczaku Ja po odstawieniu hormonu doszłam TSH 524 , lekarz powiedział ze bardzo dobrze bo jest wtedy duża jodochwytność jodu radioaktywnego a dzięki temu zabija- niszczy wszystkie komórki rakowe. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
alutka13 0 Napisano Maj 1, 2014 Kurczaczku ja po zastrzykach nic nie poczułam, żadnej zmiany, wiec i u Ciebie może tak być. po małym jodzie też pij trochę więcej, bo ja miałam problem ze śliniankami. dopiero jak zgłosiłam to powiedziała dr K, że trzeba dużo pić. kiedy dokładnie idziesz? będziemy trzymać kciuki! dobrze, że jest ciepło, bo ciężko wytrzymać 6 dni bez wychodzenia, a tak to będziesz wychodzić. ja się przyznam, że 2 razy uciekłam do domu, w czasie diagnostyki :D mąż podjechał pod oddział i fru. wróciłam przed 20. ciężko znoszę szpitale, zwł ten bezruch. Eweliza jak wyglądają kontrole, dlaczego masz tak często? ciągle co 2lata? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach