Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pimkie

Najwieksze swinstwo jaki zrobil wam facet !!!

Polecane posty

Gość widzialy galy co braly
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli kolejny pozbawiony rozumu samiec :) Do mnie to doszło już jakiś czas temu - poprostu nie ma facetów którzy nie kłamią ;P Lepiej nie ufac im od początku niż później stracić zaufanie i siedziec samej w domu z rozmazanym makijażem na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma facetów którzy nie kłam
nie ma facetów którzy nie kłamią!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiulka119
nie no to moj kuzyn zrobil straszne swinstwo(dowiedzialam sie o tym od cioci),bo chodzil z dziewczyna,potem poznal jej najlepsza przyjaciolke,zakochali sie w sobie,potem jakos tak bylo ze umowil sie z obydwiema,(albo z jedna,juz nie pamietam i ona zabrala przyjaciolke)i dal kwiaty na przywitanie tej przyjaciolce,a swojej dziewczyny nawet nie przeprosil i jej nic nie powiedzial,zignorowal ja!!!Wyobrażacie sobie,jak jej musialo byc przykro?!!! pewnie przez niego i to cale nieporozumienie te przyjaciolki teraz sie nienawidza!...a ja mam niezbyt dobre zdanie o swoim kuzynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa dzisiaj
powiedzialam, ze go nie kocham i odchodze, a on zaproponowal mi seks kolezenski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czytam o czytam i wierzyc nie moge :) My to naprawde swinie jestesmy :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulapaula
moj sie tak spil...brak slow... spotkalam go w parku z kolegami, stwierdzilam ze go musze ocudzic, ze zawioze go do domu (byl sam) i dojdzie do siebie... zaczelam go odprowadzac na przystanek (minelam z 10 przyjaciolek mojej matki, ktore oczywiscie jej doniosly o tym w jakim stanie byl) i czekalismy na autobus a on sie zesral! smierdzialo nieziemsko, ale on ledwo szedl wiec wzielam go pod pache, wlozylam do auotbusu...i jechalismy, ludzie sie odsuwali i takie tam. dowiozlam go do domu, zajelam sie nim. obiecywalam ze nikomu nie powiem. i co? porzucil potem jak psa. to byl prawdziwy ZASRANIEC :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surfer
A JA KOCHAM SWOJĄ KOBIETĘ .WIEM ZE POTRZEBUJE CIEPŁA CZUŁOSCI ,MIŁOŚCI ,PRZYTULENIA ,WSPARCIA I TO WSZYSTKO JEJ DAJĘ .NIC NIE OCZEKUJĘ W ZAMIAN .SEX TO TYLKO KROPKA NAD I . LICZĄ SIĘ UCZUCIA."OLEWAM" KASE,NIE CHCĘ GONIC ,O 17 JESTEM W DOMU I POSWIECAM CZAS ZWIĄZKOWI,DOCENIAM JAK KOBIATA CIEZKO PRACUJE W DOMU PRANIE GOTOWANIE ITD. NIGDY TEGO NIE ZEPSUJĘ.ALE TO WSZYSTKO WIEM DOPIERO OD 3 LAT .MAM 32 LATA.DŁUGO BY PISAC ALE TO FAKT 90% FACETÓ TO EGOISTYCZNE PSY.POZDRO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka345
moj facet zrobil mi wiele swinst, ale czasem bywal tak slodki i kochany zedo rany pryloz, ale jedyne czego nienawidze to gdy sie wscieka np gdy sie klocimy i mowi ze mnie nienawidzi ze jeestem dla niego nikim i znajdzie sobie inna (wtedy sie rozstajemy ale tylko na 2 godz i w tym czasie dostaje esa"jak ty mnie wkur..iasz masakra") a pozniej mowi ze powiedzial to wszystko bo byl wkurzony a ta naprawde chce sie ze mna chajtnąć bo mnie tak bardzo kocha itd ale przeprosic nie potrafi... dopiero jak od niego to wymusze;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzechwa
te baby są durne - faceci nasrają im na głowe , a one bedą biły brawo i poproszą o jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobretta 25
Moja owa przygoda trwała zalewie dzień. Jakieś pół roku temu poznalismy się na gadu gadu. Długo rozmawialiśmy ze sobą. Utrzymywaliśmy kontakt wirtualny ze sobą, chciał się ze mna spotakć, ale ja bałam się. Bo nigdy nic nie wiadomo kto czycha za monitorem komputera. Wiedziałm jak ma na imię, jak sie nazywa, skąd jest , fotakmi się wyminiliśmy. Miłośc wirualna kwitła, aż do pewnego momentu, jak pokócilismy się na siebie i urwała się nasza znajomość. Po upływie 5 miesięcy wysłąął smsa do Kubusia, z pytaniem czy mnie jeszcze pamięta?? czy jeszcze myśli o mnie?? Odezwał się do mnie zadzwonił W koncu postanowilismy że się spotakmy. Przyjechał po nie pojechaliśmy na górę śmierci. Było bardzo miło i romantycznie. Rozmawialiśmy i całowaliśmy się, przytulaismy się do siieie. Ale on pragnął czegoś więcej, Niesety ja nie byłam gotowa żeby mu się oddać. Oburzony i zawiedziony odwiózł mnie do domciu. I na tym koniec mojej historii miłosnej. Poczułam się na poczatku zakochana i nawet myślałam że to ten jedyny na całe życie. Widać że nie zalezło mu na mnie. Bo nie jest moją osoba zainteresowany. Widocznie liczył na to że mnie przerżnie. Także mu się to nie udało. i Powiem wam panie że ja jestem bardzo ostrożna i zanim się zdecyduje na współżycie to musze zaufać i dobrze kogoś poznać. A takich palantów na świecie jest bardzo dużo, i fajerów i bajkopisarzy. Ja zwątpiłam że na tym świecie istnieją jeszcze jacyś porządni mężczyźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kobretta 25 : Dobrze zrobiłaś ze kazałaś sie odwieźć do domu !! Widac liczyl tylko na jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joxa
ja kiedy mialm 14 lat poznalam fajne chlopka. mial on 17 lat. mylsamlam ze to najlepsza osoba jak w zyciu poznalam!! mylsilma sie!!!!!!!!!!!!!! kiedy na poczatku zaczelimy ze soba chodzic spytal sie czy jestem dziewica. powiedzilam ze jestem by bylam. potem kilka razy spytal sie mnie czy chcialm bym sprobowac. odpowidaalnmz akazdym razem nie poniewaz wiedzialm ze niejestem gotowa. kiedys zaprosil mnie do swojego domu ale w tedy nikogo niebylo. tak mnie namawaial zebym przyszla. niespodziewwalm sie ze che mi cos zrobic. najpierw zucil mnie na luzko potem rozebral. i mnie tak poprostu zgwalcil!!! przy tym byl bardzo delikatny i mowil mi czoole slowka. po wszytkim byl bardzo milo i dozywal sie domnie jak gdyby nigdy nic. od wydazenia minol niecaly miesiac. nikomu o tym niepowiedzialm. wiec co ja mam zrobic pomozcie mi!!! a rodzice i znajmomi ostrzegali mnie pzred nim ze jets bezwgledny. poprostu bylam nim strasznie zauroczona!!!! to moj nr gg 1599273. codzienie widze go wszkole usmiecha sie do mnie i mowi mi czesc. ja juz dluzej tego neizniose. pomozcie mi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolitkaa
Największe świństwo to oszustwo Mój pierwszy chłopak mnie oszukiwał notorycznie, ja byłam zakochana po uszy a on tylko mnie wykorzystywał, spotykał się z innymi a mi wykrecał się wymówkami, chwalił się kolesiom jako to jestem łatwa i naiwna, a ja byłam młoda i ślepa, gotowa mu wszystko wybaczyć, miłość odbiera rozum... niestety. Teraz żałuję że byłam tak uległa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz moja kolej
Swego czasu zakochałam się (pewnie szczeniacko) na nieszczęście w chłopaku z mojej klasy z ogólniaka. Co prawda nie od razu, ale właściwie to on zaczął końskie zaloty. Nawet nie byliśmy parą, ale uwielbiał mnie dotykać (całe szczęście do niczego nie doszło wtedy, bo nie czułam się gotowa na seks), a ja głupia zakochana łudziłam się, że to mimo wszystko zależy mu na mnie. Po pewnym czasie mu przeszło (zmienił się) i zaczął spotykać się z innymi laskami, jednocześnie robiąc mi aluzje z podtekstem erotycznym, bolało jak cholera, ale nie dawałam nic po sobie poznać. W połowie ogólniaka na szkolnej imprezie (był wówczas wolny) znów się do mnie dostawiał, pieścił, a ja głupia znów mu na to pozwoliłam (całe szczęście do nczego nie doszło). Najlepsze jest to, że na drugi dzień udawał, że mnie nie zna - tylko spuścił swój parszywy łeb. W tym samym czasie zaczął się uganiać za dziewczyną, która przyszła na tą imprezę z innym kolegą, ale całe szczęście została ona oświecona przez moją koleżankę o ogólnym całokształcie palanta - więc straciła zapał jeśli kiedykolwiek go miała. Męczyłam się przez cały ogólniak, a ten ch*j miał świadomość, że mam do niego słabość. Nie chciałam zmieniać klasy, bo była całkiem spoko, zresztą w 4 klasie? Po co? Spotkaliśmy się jeszcze później na studiach, byłam już z kimś, ale poszłam z nim jednorazowo do łóżka. Nawet nie wiem dlaczego, wiem, było to podłe, ale przynajmniej przekonałam się, że gość lubi tylko zaliczać panienki, zresztą przyznałam się się później dla swojego faceta, ale on zrozumiał, bo wiedział doskonale jaki gość miał na mnie wpływ i jak potrafił mną manipulować (i te jego głodne kawałki). Zresztą powiedziałam wtedy dla tego ch*uja, że widzi mnie ostatni raz, hehe był pewny, że będę chciała się z nim umawiać na takie wyskoki - ale się przeliczył. No cóż dalej bolało, ale zaczynałam już zapominać. A tu zajebisty prezent na dzień kobiet 2 lata temu - siedzę sobie wieczorkiem na gg odzywa się nieznajomy numer z pytaniem czy ja to ja. Myślę sobie, pewnie ktoś ma do mnie sprawę. Jak się delikwent upewnił to wyskoczył z tekstem, że mój facet nie jest mnie wart, że pewnie znajdę sobie kogoś fajniejszego (takie farmazony mi wciskał też na spotkaniu na studiach). O mało z krzesła nie spadałam - czego on znowu chce? Jakoś też wyszło z rozmowy, że ma żonę, myślałam, że jaja sobie robi ON???? :P I znów gadka, że lubi mnie wspominać, blablabla, aż w końcu chyba po 2 godzinach spytał czy w razie chcicy (jego lub mojej) moglibyśmy pobaraszkować (był 5 miesięcy po ślubie). A ja na to, że nie bo nie interesują mnie żonaci (choć chyba nadal mnie pociąga fizycznie :(). Z rozmowy również wyszło, że się tylko zauroczył wcześniej i uczył się na mnie "sztuki sprawiania przyjemnosci innym" !!! Miałam się też ustawić w kolejce i grzecznie czekać na swoją kolej gdy on chodził z kolejnymi dziewczynami !!! I oczywiście stwierdził, że "zrobił to dla mojego dobra, żebym uważała na facetów chcących zaspokoić sowje popędy". A najlepsze jest to, że nie wiedział, że sie w nim zakochałam i go poźniej koleżanka poinformowała, a że mu sama nie powiedziałam, to się nie liczy. Na zakończenie jeszcze stwierdził, że musi mieć ze mną kontakt, bo tego potrzebuje, i niby zaczął mnie przepraszać (postawiony pod ścianą) chociaż chodziło mu o bara bara. Przepłakałam cały dzień. Później go nieco podjudziłam, że chcę się znim spotkać, ale się biedak przestraszył. Wymieniliśmy się jeszcze paroma mailami i potwierdziło się - jego aktualna żoneczka była z 3 miesiącu ciąży gdy sie hajtał - biedaczek wpadł. Później wciskał mi kity, że kocha swoją żonę, ale nie przeraża go perspektywa spotykania sie z inną na boku i jednocześnie pisał mi co on by ze mną robił. Chyba najgorsze jest to (dla żonki), że zachowywał się jakby dziecko (nawet po narodzinach) nie istniało. I oczywiście kultowy tekst, że nie żeniłby się tylko z powodu dziecka i nie po to wracał z UK (raczej powiedziałabym, że jak się skapował co zmajstrował to tam sp****lił, ale z jego podejściem nie miałby czego szukać), a wcześniej na studiach już zaliczał co się dało. Wkurzyło mnie to tak, że mu dogryzałam co raz, a on odzywał się znów i udawał, że się nic nie stało. Biedak chyba ma rozdwojenie jaźni. I te jego teksty do mnie - "maleńka". Gdy zapisaliśmy się do NK, znowu mu dowaliłam, czemu się latoroślą nie chwali (cała klasa i tak by zgniła - taki lowelas a tu dał się złapać na najstarszy numer pod słońcem). To oczywiście on dodał zdjęcie jaki to on zakochany w dzieciaku, a gdy nie przyjełam zaproszenia to gratis dorzucił czułe zdjęcie z małżonką. Aż śmiać mi się chciało, jaki z niego parszywy hipokryta - taaa wzorowy mąż i ojciec. Od tej pory nie odzywamy się do siebie, później z ciekawości weszłam na profil jego byłej z liceum - i co widzę? Jakaś fotka ze ślubu gdzie była świadkową i jego koment: "Zaćmiewasz pannę młodą swoją urodą- maleńka" albo coś takiego. Rzygać mi się chce. Chyba pisze tak do każdej i ma nadzieję, że go każda będzie ubóstwiać. Było berło, ale się zderło - nic sobą nie prezentuje - brak szacunku do kogokolwiek i biedak nie może już pomiatać swoją ożną bo czekają go alimenty :P. Ale najbardziej mnie kusi aby poinformować jego żoneczkę (dla jego dobra :P) anonimem, aby te jego piekiełko domowe trwało (zresztą wiem, że nie jest najciekawiej - ta jego nostalgia za przeszłością), ale chyba nie warto, usłyszałam ważną rzecz - jeżeli ma sobie sp.....ić życie to niech sam to zrobi - i oby skutecznie. I nalepsze na koniec - gdy pisał do mnie na gg i to wszystko czytał mój facet (nawet razem później z tego gniliśmy)- nawet nie wiem czy ten głąb się domyślił. Jak go wspominam to nadal boli, ale niech go CH*J strzeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to teraz moja kolej
Ale się rozpisałam, ale przynajmniej się oczyściłam. Pozdrawiam wszystkich wyrolowanych i podle potraktowanych. Skończonych ppppiiiii nie pozdrawiam. Może jeszcze ktoś coś doda, poza tym, że byłam głupia jak but :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolajlaxoxo
A mój po 1,5 roku bycia ze mna nagle z dnia na dzien zerwal kontakt...przestal dzwonic, poisac, nie odbieral telefonów zmienil numer kom. , po miesiacu sie odezwal.....spotkalam sie z nim liczac na jakies wyjasnienia. A on z tekstem: "duzo przez ten czas rozmawialem z kolezanką, opowiedzilaem jej wszystko o nas i Ona poradzila mi zeby jak najszybciej skonczyc ten zwiazek" . Najgorsze jest to ze w naszym zwiazku nie bylo zadnych nieporozumien wszystko ok a tu nagle "nie kocham Cie" :( załamka....ja jeszcze liżę rany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosiaaaa
Moj byly zdradzal mnie ze swoja kolezanka wtedy gdy ja straszliwie oczekiwalam okresu (pekla nam gumka) i balam sie, ze jestem w ciazy... Potem (gdy jeszcze o niczym nie wiedzialam) zorganizowal nam wyjazd w gory na Sylwestra, no i pojechalismy. W sam Sylwester, gdzies kolo 1 w nocy, po udanym seksie, przyznal mi sie, ze mnie z nia zdradzal i dodal \"Caly czas myslalem, ze sama sie domyslisz\" (aaaaaaaaaaaa, lol). Zamiast goscia pogonic to ja wrecz blagalam go, zeby mimo wszystko ze mna byl, bo wszystko mu wybacze (mialo sie te 17 lat). On zaraz zasnal, a ja plakalam do rana lezac obok. Zerwal ze mna dwa tygodnie pozniej mowiac \"sama widzisz jak to teraz wyglada\". Musialo minac naprawde cholernie duzo czasu zanim sie pozbieralam, do konca nie wiem czy w 100%, minely trzy lata, ale jakas czesc jego chyba dalej we mnie siedzi. Ale aktualnie przezywam innego dupka. Gosc 25 lat (ja 20), wczesniej nigdy nie mial dziewczyny. Nasza historia ciagnie sie juz z dobre 2 lata i w kolo macieja jestesmy razem i zrywamy. Wiem, ze sporo w tym mojej winy. Ale teraz staralam sie naprawde wszystko naprawic, chcialam, zeby bylo dobrze. No i ostatnie tygodnie super, doslownie sielanka. Az wczoraj, zanim poszlismy na spotkanie z jego znajomymi, on zaczal sapac cos w stylu, ze on nie wie ogolnie co bedzie, ze za duzo mysli i przez to wiele traci, takie jego filozoficzne pierdolenie, ktore dosc czesto mu sie wlacza. No ale potem skonczyl i poszlismy do tych znajomych. Bylo super, caly czas calowalismy sie, przytulalismy. Az dzisiaj przyjechal do mnie i zaczal pierdolic dalej, ze mysli za duzo, ze nie wie i w ogole musimy powaznie porozmawiac, ze to bardzo wazne... I wiecie co, nawet go nie wysluchalam. Powiedzialam, ze ma isc, bo ja nie mam czasu i doslownie wypchalam faceta za drzwi. I siedze teraz kurwa na tym necie, nie ogarniam kompletnie, nie moge sie na niczym skupic, jestem cala rozstrzesiona... 2 lata ida sie wlasnie jebac, a juz naprawde zaczynalam wierzyc, ze moze w koncu mi sie ulozy. Jestem zla, wsciekla, smutna... On dzwoni, ja nie chce go sluchac, nie odbieram. Zablokowalam go na gg, proboje juz teraz od razu odciac sie od tego wszystkiego. Ale to jest cholera takie trudne !!! Najgorzej boli mnie to, ze on teraz na pewno poszedl pic ze swoimi kumplami, tymi samymi, przy ktorych mnie wczoraj tak obsciskiwal !!! Ktorzy jeszcze wczoraj mysleli, ze jestesmy super szczesliwa parka, a dzisiaj on przyjdzie sam i bedzie mowil, ze ze mna koniec. JA PIERDOLE !!! Wiecie co? Czuje, ze nie wytrzymam, mimo ze nie jestem juz gowniara i nie takie rzeczy mnie spotykaly... Wiem, ze sobie dam rade, ale Boze, jak mnie to teraz boli... Tak z dnia na dzien, po prostu mu sie odwidzialo... Nie wiem co mam robic... Co mam powiedziec znajomym, rodzinie, Boze, no nie wiem... Moze moglam go wysluchac, ale ja tak bardzo nie chcialam tego sluchac... \"Don\'t speak, I know what you\'re thinking, so please stop explain, don\'t tell me, cause it hurts\" ;/;/ Gdyby ktos chcial pogadac teraz to prosze piszcie do mnie laski: gg 6647406

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zosiaaaa
Ogolnie wiem, ze jestem pogrzana na maksa, mam niezle schizy i w ogole zal ze mna, sama sobie dramat ukladam ;/ A tak jakby kogos interesowala moja historia, to stan na obecna chwile: jednak pogadalismy. I dobrze, bo on stwierdzil, ze przeciez wcale nie o to chodzi, ze wcale nie chcial ze mna zrywac, ze tylko tak mowi, bo nie jest pewny. Kurwa !!! Dlaczego faceci tak maja, ze jak nie sa pewni to od razu musza o tym mowic? Ja tez nie jestem pewna tysiaca rzeczy, moze nawet jestem mniej pewna niz on, ale ja mu nie gadam przy kazdej okazji, ze nie jestem go pewna, bo cos tam ;/ W ogole jak slysze u mojego chlopaka tekst o dwoch swiatach, innych bajkach i w ogole, ze MOZE szukamy kogos innego, a potem na drugi dzien "no kochanie, przeciez nie o to mi chodzilo" to przysiegam jestem chora ;/ Masakra ogolnie !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka-zołza
mowi sie, ze jak sa watpliwosci to tak naprawde nie ma watpliwosci. jak by mi facet gadal ze jestesmy z innej bajki, to bym z nim sama zerwala, skoro on tego wyraznie zrobic nie potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oddałam mu coś co dla mnie było największym skarbem- straciłam z nim dziewictwo, po czym on zrobił ze mnie dziwkę, dziewczynę bez zasad i moralności i jeszcze mówił że to ja nalegałam :( Opowiadał kolegom jak, gdzie, w jakiej pozycji. Wogole szkoda słów. A chłopak ma 20 lat. smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmarynka3
To moze nie az takie swinstwo ale obrazuje do czego oni sa zdolni. Poznałam go przez internet wymienilismy sie nr. gg i sielanka długie rozmowy o zyciu jakies plany na przyszłosc super nam sie gadało az pewnego razu jego zona sie odzywa zebym zostawiła jej meza bo oni maja malenkie dziecko i jak ja jej moge meza odbijac. Przyznam ze zbierałam szczene z podłogi on pisał ze wolny jest kłamca jeden

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXXXXXXXXXXlol4563
A ode mnie raz pożyczł 5 dolców jakiś rok temu i nie oddał, a obiecał, że odda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabiii
A moj facet po 11 latach malzenstwa-przyjechal na swięta (praca w Irlandii) i gdy widzialam ,ze coś jest nie tak-robił ze mnie wariatkę mówiąc wszystkim znajomym ,że "sobie wkręcam jakieś chore schizy".Po czym przeczytałam jego smsa od kochanki i sprawa się rypła :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkropce1
Mój mąż, przez 14 lat pracował na drugim końcu polski w Gdańsku, 1-2 razy w miesiącu był w domu. pewnego dnia nasz syn oglądał stone nasza klasa i na stronie mojego męża jakaś 12-letnia dziewczynka wysłała mu prezent "SuperTata". Okazało się że prowadzi podwójne życie, ma drugą żone a z nią dziecko. Tamta kobieta też o Nas nie wiedziała. Wszystko ukrywał. Nigdy nie stwarzał żadnych pozorów że coś jest nie tak. Zarówno dla nas jak i dla tamtej rodziny był kochającym mężem i ojcem. Wszyscy przeżyli szok ale najgorzej przeżył to On. Jak wszystko wyszło na jaw załamał się psychicznie, stracił kompletnie kontakt z otoczeniem. Od roku jest w szpitalu. A my jesteśmy w kropce. Bo go nadal kochamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wkropce1
ta historia jest tak tragiczna że aż nei do uwierzenia.... współczuje ci ale tam czy siak nie chciałabym go znac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajestem-3
ma zdjecie swoje ex w ramce w serduszko na widocznym miejscu,szlag mnie trafia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fefi 87
hahahaha! ale wy głupie cipy jesteście! ;) naprawde nieźle sie ubawiłem czytając jak byłyście robione w człona.. Panowie oby tak dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×