Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pimkie

Najwieksze swinstwo jaki zrobil wam facet !!!

Polecane posty

Gość babka----------
dorzucam jeszcze jeden "kwiatuszek" w 5 dni po tym jak poroniłam (strasznie to przeżyłam i byłam na prochach uspakających), powiedzial 'poradzisz sobie' i wyjechał na 2 tygodnie z kumplami na Mazury na jacht. boski, nie? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alche
do Trzydziestki i nie tylko: nie rozumiem Was, mam na mysli te panie, ktore sa ze swoimi, co tu duzo mowic, beznadziejnymi facetami ze wzgledu na dzieci! a jaki oni tym dzieciom daja przyklad??? na litosc boska, ja wychowalam sie tylko z mama (patrz- poprzednia strona) i nie uwazam, zeby czegokolwiek w zyciu mi brakowalo! wydaje mi sie, ze lepiej juz nie miec ojca wcale, niz miec jakiegos palanta, przeciez taki moze miec tylko zly wplyw na dziecko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzydziestka
Alche To nie jest tak, że wszystko jest białe lub wszystko jest czarne. Moje dzieci bardzo kochają ojca. On dla nich jest bardzo dobrym tatą. Nie wiedzą o jego powiedzmy "wyskokach". Nie potrafiłabym sama zapewnić im takiego poziomu życia jaki mają. Wiem, że gdybym się rozwiodła obwiniałyby mnie o rozpad małżeństwa. Tym bardziej , że przez wszystkie te lata dojrzał... zmienił się. Powodem jego wyskoków był alkohol...od 4 lat nie pije w ogóle. Zrobił to dla nas ..dla mnie i dzieci. Tylko jak sobie pomyślę co przeżyłam...jak to wszystko wpłynęło na mnie..na to w jakim tempie się zestarzałam...wtedy bardzo boli i myślę żeby się mu odwdzięczyć...zemścić...coraz rzadziej potrafię zapanować nad tym uczuciem. Zniszczył mi najlepsze lata życia. Teraz bardzo się stara żeby było lepiej...ale wiem, że już nic nie zmarze cierpienia z mojej twarzy nic nie przywróci tej dziewczyny pełnej życia z przed lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Trzydziestki
Ja oczywiście rozumiem pragmatyczne przesłanki Twojego postępowania. Ale może ten wiek w jakim jesteś powinien służyć "przepracowaniu" tego, co Ciebie spotkało. Dlaczego nie myślisz o dziecku, którego nie ma a usprawiedliwasz faceta nieodpowiedzialnego. Gołym okiem widać, że z przeszłością sobie nie poradziłaś, a co do gniewu, to powiem Ci tylko tyle, że przy tak skrajnych emocjach nie nastapi samoistne wyciszenie. Prędzej czy później dojdzie do ekskalacji i podejrzewam, że w najbardziej nieprzewidzianym momencie. Jesteś ze swoim bólem sama i jeśli miałabym Ci coś radzić, to terapię małżeńską, rozmowę o tym, co było, a nie przykrywanie tego, co się wydarzyło "niepamięcią". Potrzeba Wam przebaczenia i pojednania. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla
akwas:) to sie nazywa miec pecha.... mam nadzieje ze sie trzymasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla
towarzystwo chyba leczy kaca...albo wylizuje zranione serca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to strasznie widac-
do trzydziestki - czuje w tej wypowiedzi psychologa :-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasmine
Mam wiele do dodania w w/w temacie i bede pisywac jak mi sie cos bedzie przypominalo. W trakcie mojego najdluzszego zwiazku(3 lata) mialy miejsce takie oto historie: - pewnego razu mialam sesje na studiach i przygotowywalam sie do najtrudniejszego egzaminu.Troche sie nam wowczas nie ukladalo,jednak tego dnia znalezlismy w koncu kompromis.Wiec moj LUBY powiedzial gdy sie rozstawalismy tego dnia,ze juz moge sie isc spokojnie uczyc i ze nie musze myslec o naszych klopotach bo juz dalismy sobie z nimi rade.Ja juz bedac w domu i siedzac nad ksiazkami postanowilam zadzwonic do niego a tu odbiera jego mama i mowi ze jego nie ma w domu.Na ja postanowilam wziac samochod i sprawdzic gdzie sie podziewa moja zguba.Ruszylam natychmiast do naszego ulubionego pubu,nawet nie musialam wchodzic do srodka,przez szybe widzialam go w towarzystwie dwoch panieniek i strasznie robawionego.Na drugi dzien jego odpowiedz na pytanie co robil poprzedniego wieczoru-zaraz jak sie rozstalimy poszedlem spac!!!! -(ten sam facet) poklocilismy sie kiedys strasznie tak,ze juz mielismy zrywac.Nastepnego dnia mialam zamiar zadzwonic do niego i powiedziec ze to juz koniec a on na to ze przyjdzie do mnie zabrac swoje rzeczy.Przyszedl pijany jak nie wiem co,wszedl do mojego pokoju,od razu zabral sie do dziela zniszczenia gdyby nie moj brat to pewnie dostalabym jaks flizanka czy czym co sie nawinelo mojemu ex pod reke. -(ten sam facet)kiedys po roku szczesliwego bycia ze soba moj facet postanowil sprawdzic moja prawdomownosc.Zrobil to w sposob bardzo wyszukany i obrzydliwy.Otoz gdy sie zobaczylismy,spytal sie czy spalam z takim jednym naszym wspolnym znajomym.Ja odpowiedzialam,ze nie(co bylo zgodne z prawda),ale rownoczesnie postanowilam rozprawic sie z tym znajomym co wygaduje do mojego ze spalismy ze soba.I na okazje nie musialam dlugo czekac.Nastepnego dnia udalismy sie z moim do knajpy i spotkalismy tam tego kolezke co nagadal mojemu ze mnie przelecial.Ja jak go zobaczylam od razu podeszlam do niego i w obecnosci wielu ludzi nawymyslam go ze jest skurwysynem i dlaczego rozpowiada takie rzeczy skoro to nieprawda.W tym samym momencie moj luby probowal mnie zastopowac i musie udalo.Na moje pytanie czemu to zrobil odpowiedzial,ze ten kolega wcale mu nic nie mowil ze spal ze mna.To byla podpucha a moj luby chcial sparwdzic czy mowie prawde!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka była
dwa lata temu okazało się że mam jakąś narośl na szyjce macicy, poszłam do szpitala na zabieg, powinnam była zostać w szpitalu do następnego dnia ale ubłagałam lekarza o wypuszczenie mnie po południu - mam dwoje dzieci - wtedy 8 i 11 lat,mąż miał po mnie przyjechać, czekałam pod szpitalem, padał śnieg z deszczem, a ja cztery godziny przedtem miałam zabieg każdy kto miał znieczlenie "głupi jaś" wie jak się czułam ! w dodatku wiecie - nie wiedziałam jaki będzie wynik biopsji, po godzinie zadzwoniłam po brata - w domu okazało się że ten sqnx się nachlał i nawet nie dał dzieciom obiadu - teraz jestem mu wdzięczna bo po tym fakcie wyprowadziłam się, już jesteśmy po rozwodzie, być może dalej tkwiłabym w tym szambie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za moimi plecami przez cały rok zdradzał mnie z różnymi panienkami. mieliśmy razem wyjechać na Woodstock i powiedział \"sorry, ale nie będę miał dla ciebie czasu, wiesz jak to jest, jadę z kumplami i nie mamy już miejsca w samochodzie, sama rozumiesz\". i nie pojechałam. na miejscu dzwonił, że jednak szkoda,że mnie nie ma... tam też poznał swoją obecną dziewczynę. nie miał odwagi mi powiedzieć, że z nami koniec, więc przez cztery miesiące z dnia nadzień zupełnie bez powodu zaczął mnie źle traktować: wyłączał telefon, kiedy dzwoniłam, nie odpowiadał na wiadomości, kiedy rozmawialiśmy, traktował mnie zimno i wogóle prawie się nie odzywał.. aż wreszcie wydukał mi po tych czterech cholernych miesiącach, że poznał kogoś (i nie miały tu znaczenia nasze plany wspólnej przyszłości, wszystko, co dla niego zrobiłam, itd), że ona jest wyjątkową osobą (opowiadał mi o niej ze szczegółami!!!) no i powiedział, że różnica wieku między nami.. (ja 23 on 29) najlepsze, jak się dowiedziałam, że laska dla której mnie rzucił ma 17 lat. no to już wiem, że byłam dla niego za stara i już. aha, powiem jeszcze, że czarował mnie i mówil, że pozostaniemy przyjaciółmi, a za moimi plecami opowiadał naszym wspólnym znajomym, że jestem niemormalna, wyśmiewał moje reakcje w łóżku, a na koniec jak zażądałam rozmowy i wyjaśnień, zmienił numer telefonu. dobry jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie najwiekszym swinstwem jakie czesto popelniaja faceci to kłamstwa , kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezzrobotna
Twierdzi uparcie że bycie w zwiazku z kobietą nie dającą sobie w życiu rady (w kontekscie braku pracy) jest jego zdaniem żalosne i awykonalne. Już 2 miesiąc ukrywam że dostałam wypowiedzenie i widoków na nowe zajęcie nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasmine
Mam jedna jeszcze historie,ktora Was dziewczyny mam nadzieje czegos nauczy. Spotykalam sie ok.miesiaca z fajnym facetem.Bylo tak cudownie,ze nie moglam uwierzyc.Zaczelam ufac,bo zaczal sie robic z tego powazny zwiazek.Chodzilismy prawie wszedzie razem.Ale jedno co mnie zastanawialo to fakt ze on nie chce mi dokladnie podac swojego numeru domowego oraz adresu.Pewnego dnia gdy sie widzielismy on poprosil mnie o pozyczenie 500 zl bo wypadly mu wazne wydatki,wiec ja bez wahania wyjelam z bankomatu te kase i mu dalam.Nastepnego dnia kiedy dzwonilam do niego na komorke glos przemilej pani oznajmil mi tylko ze nie ma takiego numeru!!!!!!!!! Kolejne story o gehennie jaka przechodzilam gdy mieszkalam z siostra a ona postanowila ze jej luby zamieszka z nami. Wynajmowalysmy wspolnie najpierw pokoj w Wawie a potem stwierdzilysmy ze sie nie miescimy i lepiej wynajac mieszkanie tak by kazda z nas miala wlasny pokoj.Nieszczesliwy traf chcial,ze siostra poznala wtedy faceta i delikatnie mowiac coraz czesciej zaczal on bywac w nowym mieszkaniu,tak by w niedlugim czasie sprowadzic sie zupelnie.No i sie wtedy zaczelo!Na poczatek wkurwil mnie fakt,ze za mieszkanie w ktorym de facto mieszkamy w trojke placa jedynie 2 osoby czyli ja i siostra a to ze wzgledu na to,ze jej chlopak nie mial wowczas pracy wiec mieszkal za friko.Nawiasem mowiac jakos nie mogl tej pracy znalezc przez 2 lata!!!!!!Kolejna sprawa-gdy sie poczul juz pewnie na nowym gruncie zaczal wyjadac(siedzac w domu)cale zarcie jakie mialam.Wiec przychodzilam z pracy zadowolona ze wreszccie moge zjesc a tu nic nie nawet miod,ktory mnie starcza na jakies pol roku zniknal w ciagu tygodnia!!!!!!Po jakims czasie zaczal puszczac uszypliwe uwagi na temat kolezanki ,ktora czasem mnie odwiedzala(niezwykle rzadko bo ja studiowalam i pracowalam wiec czasu mialam jak na lekarstwo).Ale pale przegial gdy pewnego razu nazwal moja znajoma kurwa(wcale jej nie znal) i szkoda ze sie wtedy juz nie wyprowadzilam nie doszloby chyba wtedy do rekoczynow na ktore nie musialam czaekac zbyt dlugo.Otoz pewien moj znajomy przyszedl do mnie(nie wchodzil na gore bo mu sie spieszylo)pozyczyc notatki z zajec.Gdy wrocilam do domu uslyszlam ze nie bedzie przychodzil tu zaden fagas i nie bede robila z domu burdelu(kolega nawet nie wszedl na gore!!!!!!!!!)Gdy to uslyszlam nie wytrzymalam i wygarnelam co ja o tym wszystkim mysle i kazalam mu sie wynosic z pokoju na co w odpowiedzi zostalam poczestowana razem w twarz.To byla ta kropla ktora przepelnila czare-w koncu sie wyprowadzilam.Moja siostra sie teraz meczy bo sa juz malzenstwem i maja dziecko.Dodam,ze nie bylam ani na slubie ani na weselu. Przestrzegam WAS dziewczyny przed draniami takimi jak Ci wyzej opisani!!Badzcie czujne juz od poczatku i nie ignorujcie uwag otoczenia mimo ze jestescie zakochane. Pozdrawiam :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po upadku zwiazku z facetem, z ktorym bylam zaledwie 2 miesiace (wowczas bardzo mi slodzil: jak ja juz cie tak pokochalem , to co bedzie za pare miesiecy, jaka ty jestes ladna i tysiace innych pieknych slowek). Kiedy po jakims czasie spotkalismy sie (juz po zerwaniu) on beszczelnie powiedzial mi ze jak byl ze mna to byl rowniez z inna panna, ktora poznal przede mna...zawsze pierwsze bywal u niej , a pozniej przyjezdzal do mnie!!! Facet mial naprawde tupet, chcial mi do konca dokopac! Powiedzial rowniez, to co bylo miedzy nami kiedys to nic takiego, ze nic do mnie nie czul, ze to nawet nie byl zwiazek!!! Mimo iz traktowalismy sie na stopie kolezenskiej on zrobil mi przykrosc tymi slowami.... i jak tu zaufac facetowi? skoro jego slowa nic nie znacza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasmine
Jeszcze jedna historia o panu,o ktorym myslam ze sie wspolnie zestarzejemy,ale coz los wybawil mnie na szczescie od tego bledu. Wiec od dobrych miesiecy spotykalismy sie kilka razy w tygodniu. Pewnego razu zaprosil mnie na grilla do znajomych(de facto po czesci wspolnych).Gospodarz urzadzal impreze z powodu takiego ze cala jego rodzina wyjechala na wczasy na Majorke i chata byla wolna.Dodam,ze byk wtedy dlugi weekend majowy i ja specjalnie przyjechalam do Warszawy z mojego miasta od rodzicow prawie 200 km.Bylismy umowieni ze przyjedzie po mnie o godzinie 20 samochodem.Zadowolona czekam w domu,godz.20-mysle pewnie sie spozni,godz 20,30 dzwonie na jego komorke zeby sie dowiedziec co jest grane-nie odbiera,godz, 21 nadal nie odbiera,22-ciagle nic.Wtedy postanowilam wziac sprawy w swoje rece i nie czekac dluzej.Zadzwonilam do jednej kumpeli i powiedzialam jej ze facet mnie wystawil a ja specjalnie przyjechalam 200 km i co tu teraz robic.Udalam sie wiec z kumpla na impreze troche zla ze facet mnie oszukal.Bawimy sie w najlepsze gdy ok. godz 1 w nocy dostaje tel od mojego lubego ze jednak z tego grilla nic nie wyszlo bo rodzice gospodarza nie wyjechali na te Majorke.Powiedzialam,ze trudno.Zapomnialam o sprawie.Wracam z kumpela do jej domu po imprezie ,jestesmy juz juz miejscu gdy do domu nagle wpada pijaniutka wspolokatorka kumpeli i opowiada ze byla na fajnym grilu gdzies pod Warszawa.Ja pytam jeszcze gdzie i u kogo to bylo a ona odpowiada-u takiego kolesia co jego starzy ruszyli na Majorke i ma teraz chate wolna!!!! Dodam,ze krew mnie zalala,gdy sie dowiedzialam,ze moj luby tez tam byl oczywiscie z inna panienka i caly czas byli zamnknieci w pokoju!!!!!!!!Widzialam kasete ktora ktos nakrecil na tym calym grillu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Poslalam faceta w diably!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegrana
No tak faceci to świnie , miałam kiedys męża a z nim dwójkę dzieci , i pewnego pięknego dnia powiedział mi że jest inna i odchodzi.Znacie te myśli jakie przychodzą kobiecie porzuconej , jaka jest ta druga ? w czym jeste lepsza? ja mia łam wtedy 26 lat i zastanawiałam się ile ona ma skoro zamienił mnie na nią? I co się okazalo ? to stara baba była dobiegała czterdziestki , ale miała coś czego ja nie miałam .Forsę i pochodzenie niemieckie.Po latach kiedy juz wiedziałam jak ona wygląda i poznałam ja osobiście wszelkie kompleksy mi przeszły.Ale mój były na tym nie poprzestał jak zaczęłam się upominać o alimanty wyparła się naszej córki.To zabolało najbardziej , bo co mu dziecko winne.On mieszka w Niemczech państwo go chroni ja mam dwoje dzieci i nie mam z czego żyć , bo nie mgę wyegzekfowac tego co należy sie dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewie nie przebije niektórych z Was, ale mój ex to tez \"wyjątkowy okaz\": Po 4 latach chodzenia stwierdził,że musi dpocząć, bo ma kłopoty na uczelni (olewał ja totalnie i nie chodził na zajęcia) oraz w domu (rodzice robili awanture,ze ma 22 lata a nie pracuje tylko leży-słuszne awantury). Tak więc się rostaliśmy,jednak on przyjeżdzał do mnie jakby nigdy nic,mówił że nie kocha ble ble itp.A ja (nie wiem jak moglam wierzyc?!) i tak po 3 miesiącach niby\"osobno\" a jednak razem,przez własną dociekliwość, odkryłam,że na boku kreci z inną panną.Myślałam,że mnie szlak trafi.Oczywiście z mojej strony koniec kontaktów i wszytskiego.Wtedy się zaczęło: przyjeżdzał w nocy pod blok, płakał,ze mnie kocha, ale zerwac z nią nie może bo ona ma kase i dzieki niej on tez ma kasę i...zbiera na nasze wspolne życie hahahaha-kretyn.Ja normalnie nie moglam uwierzyć,że facet,który był dla mnie wsyztskim zrobił mi po 4 latach taki numer!!Póżniej włamał mi sie na konto e-mail,wydzwaniał w środku nocy na komórkę,puszczał sygnały na dom-normalnie jak w filmie.W końcu po wielkiej awanturze,dał spokój(mam nadzieje)Taka jazda jaką mi ten dupek zapewnił po 4 latach to normalnie PATOLOGIA. Trzymajcie się dziewczyny, nie dajcie się tak traktować i wyprowadzać w pole takim dupkom,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja22
Może ta historyka nie bedzie tak dramatyczna jak niektóre tu opisane ale mnie wyprowadziła z równowagi :/ Sobota przed południem, telefon- "Kochanie może bysmy dzis do kina wyskoczyli? Seans o 20.00 ale wpadniemy ( z kumplem i jego dziewczyna) do Ciebie koło 18.00, Ok?" Kochanie nie miało nic przeciw, a w związku z tym że lodówka pusta i funduszy brak a goście mieli przyjśc zabrałam sie za pieczenie jakichś cudowanych ciastek. Tamtego dnia byłam trochę zajęta, musiałam napisac bardzo ważna pracę i troche mi te ciastka nie pasowały, ale jak mus to mus. Spędziłam w kuchni 2 godziny + przygotowanie siebie + sprzatanie = poł dnia straconego na nie pisaniu. O godzinie 17.59 (!-nie przesadzam bo pamietam ze czekałam juz w oknie na nich) stół przygotowany, ja piekna i pachnąca, dzwoni telefon-"Kochanie, jednak nie przyjdziemy, umówiłem się z Kasia i z Piotrkiem pod kinem, będę po Ciebie przed 20.00" Aaaaaa!! Ale byłam wściekła!! Oczywiście wieczór miałam zepsuty, a on nie wiedział dlaczego!! Ale i tak go Kocham :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka3579
Dzieli nas 600 km..., kocham go bardzo, i wiem ,że on mnie też, ale zorientowałam sie że oprócz mnie kocha też innne kobiety....teraz robie to samo co on..........!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yasmine
Do Janka 3579> nie zamierzam Cie oceniac,Twoj wybor.Ale powiem tyle-bylam tez kiedys z facetem,ktorego ogromnie kochalam i tez zaczelam pewnego razu stosowac ta metode co TY czyli -jak Kuba Bogu tak Bog Kubie i wiesz co sie stalo?Zapragnelam nagle miec swojego faceta tylko dla siebie i byc tylko dla niego.Przestaly bawic mnie zdrady,bo tych kolesi nie kochalam-jedynie jego.Zycze Ci jak najlepiej,tylko zebys nie zaczela czuc tego co ja czulam-ze to wszytko zamiast przynosic mi satysfakcje wprawilo mnie jedynie we frustracje a juz na pewno nie bylo dobra metoda na odegranie sie na facecie. Pozdrawiam :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodkaaakdssakda
heh, gratuluję wszystkim kobietom które były na tyle mądre żeby porzucić tych "fagasów"...a reszta..naprawdę, niech się wstydzi..Jakie Wy jesteście PUSTE. JAk można dać / a nawet dawać tysiące szans takiemu szmaciarzowi, który wyrządził WAm tyle krzywd?? To co z tego że jest dobrym ojcem dla dzieci, może być dobrym ojcem po rozwodzie. Aż mi się coś zrobiło, jak po przeczytaniu każdego tekstu gdzie "mąaadre panie" wybaczały tym swoim mężczyznom -naprawdę myślałam że kopnęłyście ich w dupę,a tu co czytam? no upokorzenie i to jeszcze gorsze niż w tamtych chwilach krzywd które oni Wam zadawali drogie Panie. Przepraszam, ale czasem człowiek musi być egoistą, i czasem musi pomyśleć o sobie. A faktycznie jak ktoś tam powiedział, że naprawdę bardzo często, dzieci są bardziej krzywdzone jak mają obojga rodziców (gdzie mamusia jest po takich przejsciach jakie jej zafundował tatuś) niż gdy jest Matka-wolna i prawdziwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZuZiNkA
Przez dwa lata, które objęły moją naukę w liceum i studia byłam z facetem. Na początku było fajnie, bo miał pracę. Potem pracę stracił ale się tym jakos nie przejął. Od pierwszych klas podstawówki w tajemnicy przed wszystkimi zbierałam sobie pieniążki. Rodzice myśleli, że całe kieszonkowe przewalam na jakieś głupoty, a ja jako dziecko myślałam już dorośle i zbierałam na swoją przyszłość. Uzbierało mi się ponad 3000zł. no i gdy mój, wtedy jeszcze obecny facet był już bez pracy, postanowił kupić samochód. Wziąl go na raty na swojego szwagra, chyba dlatego, że wiedział o moich pieniążkach. Z Miłości i litości zaczęłam pożyczać mu pieniądze na raty za samochód, na paliwo, na ubezpieczenia i nawet na jego ciuchy. Sobie oczywiście nic nie kupując, żeby tych pieniążków jak najdłużej wystarczyło. Pewnego razu, pokłóciliśmy się i odszedł. Obiecał, że pieniądze zwróci. Nie jesteśmy już ze sobą od dwóch lat. Ma żonę i dziecko w drodze. A o mnie zapomniał. Kiedyś gdy zadzwoniłam, powiedział, że ma swoje problemy. No i jak tu zaufać facetowi? :) Teraz jestem bez pieniędzy, ale przynajmniej znalazłam MIŁOŚĆ swojego życia. A tak przy okazji. Ktoś zna sposób na odzyskanie pieniędzy od takiego kretyna? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzz
faceci !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka
zostawił mnie ;( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
to juz koniec numerów ze strony facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylismy ze soba pol roku. mial 25 lat. mieszkalismy w odleglosci ok. 60 km od siebie. pewnego razu nie odbieral telefonow. nie przyjezdzal ponad tydzien a widywalismy sie zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu. przyjechal do mnie jego przyjaciel i powiedzial, zebym na Krzyska nie czekala, bo jakas 32-letnia panienka z jego klasy jest z nim w 3 miesiacu ciazy i planuja weselicho... a gdy byl u mnie ten ostatni raz, zapewnial mnie (tak sam od siebie, co mnie bardzo zdziwilo) o swojej milosci do mnie i wiernosci... nawet nie mial odwagi przyjechac i powiedziec o tym, ze bedac ze mna zrobil jakiejs panience dzidziusia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko zadziwiona
No właśnie lekko zadziwiłam się, kiedy po przeżyciu pół roku w szczęśliwym (?!) związku otrzymałam od mojego amanta maila, który... był do innej! Wspominał tam, że spędził z nią najpiękniejsze chwile swojego życia, że marzy o niej co noc (?!) i jest jedyną kobietą, z którą może wiązać swoją przyszłość! Niezła pomyłka, prawda?! Oczywiście nie wytrzymałam i zadzwoniłam do niego zaraz po otrzymaniu tych brutalnie ściągających klapki z oczu wywodów. I jaki był jego komentarz? Otóż, wyraźnie zszokowany, bo wygląda na to, że nie zauważył swojej pomyłki po wysłaniu, błyskawicznie zreflektował się i ... nawrzeszczał na mnie, że zrobił to specjalnie, żeby zobaczyć moją reakcję i ... skoro tak reaguję na zwykłą podpuchę to nasz związek nie ma sensu! Taaa... Wszak najlepszą obroną jest atak... Rozstaliśmy się wtedy oczywiście, a po jakimś czasie znów próbował nawiązać ze mną kontakt. Okazało się, że w czasie naszego związku spotykał się z wieloma kobietami (do tej pory głowię się jak udało mu się to ukrywać - po prostu mistrz aktorstwa!), ale doszedł do wniosku, że chce znów być ze mną, bo jak powiedział: "jesteś z nich chyba najładniejsza, taak... jesteś na pierwszym miejscu w rankingu...". Wyobrażacie to sobie?! Dodam, że w trakcie związku nie było żadnego, nawet najmniejszego powodu, żeby go posądzić o takie podejście. Był niemal chodzącym ideałem - zakochany, opiekuńczy, prawdziwy przyjaciel (taaaa...) W życiu od nikogo nie usłyszałam tylu pięknych słów co od niego. I jak tu nie być cynikiem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla
zuzinka.. nie masz zadnych dowodow na to ze pozyczylas mu swoje pieniadze... proponuje zebrac dwoch roslych kolegow i zrobic bylemu pozadne "trzepanie"...moze wtedy odda zalegla sume..ja bym jeszcze zazadala odsetek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×