Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość truskawwkaa

CZY KOCHANKI CIERPIĄ ????????

Polecane posty

Gość truskawwkaa

przyszlo mi to do glowy czytając inny temat moje małżeństwo wyglądało tak że on prawie rok miał kochankę, mnie to bardzo bolało, ale w końcu skończyło się na rozwodzie w tym czasie wciąż ze sobą sypialiśmy, no i w ogole prowadzilismy normalne życie podejrzewam że ona wiedziala o tym że jednak wciąż uprawialiśmy sex no i przyszło mi do głowy, teraz, gdy już jestem wyleczona z tamtej sytuacji i mogę spojrzeć na to obiektywnie, czy kochanka cierpi wiedząc że ON sypia z żoną? bo nie wydaje mi się żeby kochanki były tak głupie żeby myśleć że mężczyzna nie chodzi do łóżka z własną żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jekaterinka
Eeeee, no jak mozna być zazdrosną o seks z żoną :P. A tak serio to jest to jedna z tych rzeczy nad którą ja jako kochanka wolę sie nie zastanawiać- zgodnie z zasadą jeśli o czymś nie wiem " to" nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_och
Ja mam kochanka od dwóch lat. Owszem to boli, ale jest to pewnie inny ból niz ten Ktory czuje zona dowiadując sie ze mąz sypia z inną. Tak mi się wydaje. Kochanka zazdrości zonie tego normalnego zycia, jakie ON wiedzie z zoną.Bo jesli chodzi o seks to owszem boli, ale wiem, ze jemu jest ze mną o wiele lepiej i kochając sie z nią załuje ze mnie nie ma na jej miejscu. Chociaz nie ukrywam, ze czasami wieczorem zastanawiam sie czy ON własnie nie kocha sie z zoną. Ja nie kocham swojego kochanka, on mnie tez nie. Jestesmy jednak ze sobą bardzo emocjonalnie zwiazani i darzymy sie ciepłymi uczuciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_och
A czy cierpie? Nie, napewno nie:) Akceptuje to i traktuje to jako cos tymczasowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpią
ale się do tego nie przyznają. Zwłaszcza przed sobą i zwłaszcza, gdy romas trwa już dość długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jelsi maja mezow
i tez z nimi sypiaja to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak
kochanka zazdrosci zonie ze on zasypia czesciej i oficjalnie przy zonie ze zona ma jego nazwisko codziennosci ale jesli chodzi o bliskosc, otwartość i seks to tez jestem zdania ze kochanka jest tu górą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie cierpią
bo qrwy nie cierpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam kochanka i strasznie tego zaluje dlatego ze tak naprawde facet n igdy nie zostawia zone .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak
ja znam kilku którzy zostawili ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mowie ze tak jest zawsze ale wiekszosc poprostu wykorzystuje kochanki rzeby sie oderwac od swiata \"malrzenstwo\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a najbardziej pociąga
ich "rzeby" i "małrzeństwo" Zawsze to egzotyka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fina Fina
Kochanka mojego męża wydzwaniała do mnie do domu i miała pretensje do mnie,bo sie zakochala w moim mężu. Nie wiem co on jej obiecał,ale miała pretensje do mnie też.Byla tak bezczelna,ze potrafila przyjeżdżać pod moj dom i wysylac smsy do mojego męża na komorke.Wiem,ze cierpiała ,ale przeciez wiedziała ze jest zonaty i ma dzieci.Wchodzą w zycie innych i nie ma slowa przepraszam.Sama odczułam to na wlasnej skorze.Ale przecież za głupote trzeba płacic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak
odrywają się głównie ci którzy do konca nie byli przekonani do ślubu, którzy np wzięli ślub bo kobieta zaszła w ciążę nie bylam kochanką ale mam koleżanki które były w dwóch przypadkach facet spakowal walizki jeden rekordzista w ciągu 2 tygodni ( mial dziecko) a drugi w ciągu miesiąca ( bez dzieci) inne przypadki to zazwyczaj kombinacje od roku do dwóch lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje ja bylam w zwiazku z facetem ktory wpadl z dziewczyna nie byl z nia szczesliwy tak przynajmniej mowil w co watpie faceci to swinie dobra gadka i moga wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak
Fina Fina żona żonie kochanka kochance nierówna ile żon ile kochanek tyle charakterów nie wszystkie tak robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak
lila24 jeśli to jest szczera miłość to facet nie spojrzy na inną kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fina Fina
Na pewno cierpiała ,bo potrafiła wydzwaniać 40 razy na dobę.Chyba za kims teskniła.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak
Fina Fina widocznie on musial jej obiecywac cos zadna normalna kobieta tak sie nie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem juz mezatka i zaluje ze kiedys bylam kochanka!!!kobiety kochanki sa bardzo nieszczesliwe a w takie milosci az zonatymi juz nie wierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fina Fina
Oczywiście,ze nie ma dwoch jednakowych osób.Nigdy nie bylam kochanką,i nie wiem jak cierpi taka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_och
Pytanie skierowane jest do kochanek wiec dlaczego wypowiadają sie osoby ktore nimi nie są i dają odpowiedź. Ktos kto nie jest kochanką nie moze wiedzieć czy cierpi czy nie. Moze najwyzej gdybyać. Ja na przykład gdybam ze zona dowiadując sie o zdradzie męza bardziej cierpi niz kochanka. Sorki, ale gdybym ja dowiedziała sie o tym, ze moj mąż ma kogoś od dwoch lat to chyba oszalałabym Ja odczuwam ból, ale nie jest to cierpienie czy cos w tym rodzaju. Zastanawiam sie po prostu czasem czy z nią w danym momencie spi czy nie. A zazdrosna nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak
na pewno cierpią obie strony a facet nie szanuje ani jednej ani drugiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fina Fina
Zgoda,moze cos obiecywal.Ale mi jakby facet coś obiecal,a pozniej nie spelnił tego nie poniżałabym sie TAK.Nigdy nie poniżałam sie przed moim mezem i zadnym innym facetem.A juz do jej poziomu ...........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttywywww
nie rozumiem, piszecie wy, kochanki, że to że on jest z żoną to coś tymczasowego. Ok, można się zgodzić w pewnych przypadkach, gdy małżeństwo jest naprawdę już na wykończeniu ale jak sobie tłumaczycie to że on wciąż z żoną chodzi do łóżka? założę się że mówi wam o niej niezbyt przychylne rzeczy, a przynajmniej to że już jej nie kocha, bez trudu więc wybaczacie to że uprawia z nią sex? jak się czujecie wiedząc że może po spotkaniu z wami wraca do domu, rozbiera ją, całuje, ogląda ją nagą, potem wkłada w nią członka i ma wytrysk? jak to sobie tłumaczycie? że musiał? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caluje ją w usta
po przyjsciu do domu a gdzie wczesniej calowal kochanke?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yeeeeeeeeeaaaaaaaaaahhhhhhhh
No mam nadzieję, że cierpią:-D Skoro żona cierpi... to jakaś sprawiedliwość musi być?:P Wydaje mi się, że skoro kochanka zdecydowała się na rolę kochanki to musi się liczyć z konsekwencjami. Spotyka się z żonatym - to oczywiste, że On sypia z żoną (no... może to niekoniecznie oczywiste:P). Ma życie rodzinne, sprawy dotyczące tylko jego i rodziny, dzieci, dom, może psa? Kochanka to taka trzecia osoba w związku, takie piąte koło od wozu. Jeśli się zakocha w zdradzającym mężu no to klops.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k_och
do tyyywww Moj kochanek nigdy xle o zonie nie mówił. Zreszta gdyby cos źle mówił to odeszłabym od niego, bo tacy faceci co narzekają kochankom na zony to dupki. A jak sie moze czuć zona do której wraca mąż od kochanki wieczorem z ktorą kilka chwil wczesniej kochał się.... całował ją..... robił minetke, a potem całuje zone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie tak
Fina Fina wiec czym sie martwisz to ona sie poniżyla w peirwszym przypadku o którym pisalam to bylo udane malzenstwo on poznał tą drugą i stwierdzil ze to milosc jego życia do teraz są bardzo szczesliwą parą od kilku juz lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piate koło u wozu
to czasem dla męza jest zona a nie kochanka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×