seks czy duma..? co wybrac..?

DZIEWCZYNO!!!!!!!!!!!! czytaj moje słowa a nie Swoje myśli.!!!! Nie jestem cudotwórcą i Twojego problemu nie jestem w stanie rozwiązać. Proszę Cię przeczytaj MOJE wszystkie wypowiedzi (możliwe, że są chaotyczne). I dopiero wtedy zadawaj pytania. Nie odpowiem Ci co masz zrobić ale odpowiem Ci co o tym myślę. Co wcale nie znaczy że taka jest prawda. Ja wyrażam TYLKO i WYŁĄCZNIE SWOJE MYŚLI I POGLĄDY......

na "ratowanie samej siebie"... zasługujesz na coś lepszego! kochasz się z nim, a on za chwilę wraca do swojej drugiej połówki, kładzie się koło niej, razem z nią śpi, budzi się, żyje -z nią, nie z tobą... chcesz żeby to trwało?

moge miec tyle..albo nic...

no... dziewczyno to było do przewidzenia przecież. Każdy trójkąt męczy pytanie tylko kiedy zacznie i kto w tym trójkacie bedzie najsłabszym ogniwem. A najslabszy bywa zwykle ten, kto najbardziej potrzebuje miłości

a czy to "tyle" jest aż tak cenne, żeby się męczyć? musisz sobie sama na to odpoweidzieć :/

unosze sie duma za kazdym razem gdy konczymy sie kochac.. wytrzymuje tydzien, dwa.. potem mysle sobie; kurwa, mam 31 lat, za pare lat bede stara dupa, kto mnie wtedy zechce? cialo juz nie to.. kochaj sie póki jest okazja.. weź z tego dla siebie tyle ile sie da...! reszta niech cie nie obchodzi..! i tak kólko sie zamyka..

tyle, że myślisz... i te myśli nie dają ci spokoju ...

to "tyle" to są wspaniale noce, fajny seks ale nie tylko, rozmowy do bialego rana, wygłupy, przytulanie sie, całowanie, bliskosc.. kiedy zasypiam- on wychodzi cichutko.. budze sie i jego juz nie ma..

kisss, masz 31 lat a takie głupiutkie z ciebie dziewczątko. Dostajesz tylko to, na co sie godzisz. Jeśli uważasz, że jedyne na co cie stać to rola tej trzeciej w cudzym związku to tak faktycznie jest. Ale to wina twojego podejścia a nie wieku

ktosiku ma racje! kisss dostajesz to, na co się godzisz! a przecież możesz mieć więcej. to co wyżej napisałaś, ale nacodzień, od kogoś, dla kogo będziesz jedyna-ta pierwsza...

tak ,wiem, ale po prostu to mnie przeroslo, nigdy nie chcialam tego co teraz sie dzieje.. po prostu to sie stało..

"moge miec tyle..albo nic..." Twoje słowa. Twoje słowa Twój wybór. moim zdaniem teraz też (poza fizyczną "przyjemnością") nie masz nic. Masz tylko wątpliwości ( stąd ten topic). Zapewniam Cię, że komfort psychiczny jest ważniejszy od pszychicznego. Jako dowód powiem tak. Dlaczego jesta tak wielu niepełnosprawnych fizycznie, którzy dają sobie radę w codziennym życiu i są praktycznie nieodróżnialni od sprawnych fizycznie. A czemu inna część tych niesprawnych fizycznie nie potrafi się odnaleźć w codziennym życiu. Moim zdaniem na NASZE życie wpływ mamamy przedewszystkim my czyli nasze nastawienie psychiczne. ...........Przepraszam wracam do tematu. Jeśli układ który jest między wami odpowiada Ci i jest Ci z nim wygodnie to żyj z nim i nie pytaj na forum co masz z tymzrobić. A jeśli już zapytałaś to bierz pod uwagę te wypowiedzi bo to są odpowiedzi (różne ) na TWOJE pytanie. Wybierzsobie rozwiązanie, które Tobie najbardziej pasuje. To jest tylko i wyłącznie TWOJA decyzja.

wiem, dlatego znowu sie z nim rozstalam , boje sie ze znowu nie wytrzymam, kiedy znowu poprosi- powiem tak.. co mam robic..? jak wytrwac przy swoim zdaniu..? jak mam odzyskac siebie..?

Aby odzyskać siebie trzeba najpierw wiedzieć kim się jest.

prosze jasniej.. jestem chyba ciemna.. potrzebuje wsparcia.. to jak wychodzenie z nałogu, rozumieci e to..?

do której wypowiedzi to pytanie?

jeśli chcesz wytrwać w swoim postanowieniu - po prostu musisz być silna... tylko tyle. mówić sobie, że przecież jesteś warta czegoś więcej, niż tylko jakiś "ochłapów" (sorry za wyrażenie, okropne, ale prawdziwe). gdzieś tam napisałaś, że boisz się, że lata lecą i że jeszcze trochę i nikt cię nie będzie chciał. a teraz jak jest? czy on cię chce? chyba nie- skoro jest z kimś innym. on chce twojego ciała (tak w skrócie). a przecież nie jesteś tylko ciałem... prawda? :/

do twojej.. co to znaczy wiedzieć kim sie jest..? za duzo w tym filozofii..

uważam, że dobrze mówisz; dziewczyna kiss jest młodsza tylko o rok ode mnie a jest bardzo infantylna; wiem, że swoją mądrość zdobyleś ucząc się też na swoich błędach, no niestety zdarza się tak w życiu - z ciekawości pytam, czy te dwie zdrady w Twim życiu (Twoja i zdrada Ciebie) to miały miejsce już w Twoim 18-letnim małżeństwie? Jeśli nie chcesz nie odpowiadaj. Agnieszka

przeklinam go za to co ze mna zrobił.. ze rozkochał.. roznamietnił.. rozbudził.. przez 7 lat zylam bez niczego i było ok.. teraz jakby mnie ktos w łeb strzelił..

ze jest zajęty? ,ma zonę , tak?

jestem nieszczesliwa z nim, i bez niego.. ale maci e racje: dałam sie zrobic w trabe.. za kilka godzin ciepla i rozkoszy oddaje .. siebie.. sprzedaję sie, umniejszam sobie, pokazuje mu: popatrz, tylko tyle jestem warta..

Jeśli się wie "kim się jest" to się wie czego się chce. Może jest w tym trochę filozofi, ale takie jest życie.

nie, ma dziewczyne

Wyobraź sobie Kiss swego kochasia w jego domu z jego żoną. Zacznij od ranka. Oboje wstają z łóżka (wspólnego:)), chodzą w negliżu, czują się swojsko, może jakiś numerek na początek dnia? Śniadanko, rozmowa o tym, co kupić do domu, o sprawach rodzinnych. Potem popołudnie lub wieczór spędzają we wspólnym mieszkaniu. Rozmawiają. Mają wspólne życie, wspólne sprawy, a że nie rozstali się, to może nawet coś planują. \"Może byśmy coś fajnego zjedli?\" i robią kolację. Idą do łazienki, biegają w bieliźnie , albo i bez. Wchodzą do łazienki, gdy współmałżonek leży w wannie (umyj mi plecy). Kładą się do łóżka w piżamkach lub bez. Film w TV, numerek w łóżeczku, który mało odbiega od tego który uprawia z Tobą. A może odbiega, bo to co ma śmiałość robić z kochanką, nie ma śmiałości robić z żoną, bo może nie pozwala mu na to poczucie, że urazi swą połowicę wychodząc ze swoimi \"pomysłami\" :) Tulą się do siebie, dobranoc kochanie. A ty myślisz, że jest inaczej? Wierzysz w te głupoty przeznaczone wyłącznie dla kochanek, typu \"ja z żoną nie mam już wspólnego języka, seksu itd\"? No coś ty? Jeśli słyszysz, że z żoną mu się nie układa, to zaproponuj mu, żeby od niej odszedł. Ociąga się? No nie, doprawdy, może trzeba mu w tym pomóc? Powiedz, że sprawy bierzesz w swoje ręce. Hahahaha Ucieknie od ciebie tak szybko, że się będzie za nim kurzyło, a ty przekonasz się na czym stoisz. Mała dygresja. Robisz wielką krzywdę jego żonie, że go od niej odciągasz. Dzieciom też, jeśli je ma. Poza tym podoba ci się facet, który robi to i z tobą, i z nią prawie że w tym samym czasie? Robi robi, nie bądź głupia i nie myśl, że jest inaczej. A poza tym kochanki są najpierw w siódmym niebie z powodu nieziemskiego seksu, prezentów i miłych słówek (żeby stworzyć wrażenie, że robisz coś naprawdę wielkiego), potem taka \"lewa kobieta\" staje się zgorzkniała, bo żadnych świąt, ani imienin nie spędzi ze swoim kochankiem. Przecież on ma rodzinę. Wtedy uzmysławia sobie, że jest bardziej samotna, niż była przedtem.

wiem ze nic mnie juz tak fajnego nie spotka.. trudno. macie racje. duma ważniejsza.. jezu, jak to boli...

a on nei umie się zdecydować? i co idzie do Ciebie na chatę - nawet sam nie zapeni =- i ma darmową dupcię, tak? nic dziwnego, ze te chlopy takie zdemoralizowane som :o sam im ten towar lezie w ręce dlugo ma tę dziewczynę?

kurwa, on nie ma rodziny! ma dziewczyne!

wlasnie dokladnie tak..ma mnie zupelnie za darmo.. z dziewczyna jest 1,5 roku, ze mna 6 miesiecy..

Agnieszko..zostałem zdradzony pomiędzy zapoznaniem a ślubem (dowiedziałem się o tym niespełna 2 lata temu), zdradziłem po 10 latach małżeństwa.