Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bloom

Po co ślub?

Polecane posty

Gość marcelina z kiosku
czyli w sercu jestesmy męzem i zoną ale wdg prawa konkubentami jestesmy - tak to rozumiem. Skoro jestesmy tak czy owak w sercu rodzina , i mieszkamy jak rodzina jak konkubenci to dlaczego naciskają wszędzie ze takie pary powinny jednak wziąć ślub i zyc jak przystało? każda brac ślub i wtedy się jest żona i męzem, no ale się okazuje ze ja juz jestem w rodzinie , tylko ze nie"legalną" tak prawnie zonka tylko konkubentką, partnerką zyciową. chciałabym chyba jednak być zoną...czyli ślubik czeka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha to doooobre
jedyny rozsądny głos w tej dyskusji to pani_wonka. chyba pani jedna tu rozumie, co jest małżeństwem, a co rodziną, i że ślubu nie bierze się dla papierka, i jak mało w tym wszystkim ten jeden papierek znaczy... :-O w pewnym sensie to bardzo smutne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps*
ja na mojego męża mówię "partner" zazwyczaj....kiedyś tak mówiłam i tak mi zostało ;) a co do meldunku.... to tak czy tak nas do tej ustawy nie podciągniesz....bo my 5 dni mieszkamy standardowo u mnie w tygodniu- syn tu chodzi do przedszkola, 3 dni u męża- bo w temtej okolicy zbieramy zlecenia.... więc moim zdaniem jak najbardziej mamy prawo być zameldowani po staremu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kredytu nie trzeba
a mnie smuci to że ludzie bez papier nie potrafia żyć - tylko zawsze szukają zabezpieczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps*
ja też podziwiam ludzi, którzy potrafią żyć bez papiera w tym przesiąkniętym steroetypami kraju.... podziwiam też ludzi którzy biorą ślub ze względu na swoją głęboką wiarą.... i stosują się do wszystkich jej zazad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zachwycona powodzeniem moich wypowiedzi, a byłabym jeszcze bardziej, gdyby je dokładnie przeczytano:) nie twierdzę, że ślub - sprowadzony do papierka, jak rozumiem wypowiedź ha ha ha to dobre - nic nie znaczy, czy że znaczy mało. Gdybym tak uważała, nie brałabym ślubu za pół roku. O znaczeniu i skutkach wypowiadałam się trochę wcześniej, proszę spojrzeć, natomiast podtrzymuję twierdzenie, że rodzina to kategoria społeczna, a nie prawna czy religijna, i może, ale nie musi funkcjonować w małżeństwie. o obowiązku meldunkowym w necie jest do bólu, nie chcę zaśmiecać forum przepisami,na stronie każdego urzędu gminy macie przepisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kredytu nie trzeba
tak tak... kto ma gdzie ma sie zameldować, a ci co nie maja gdzie nie muszą złociutka. znam to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps*
tak jest.... ale jest chyba takli wyrok Trybunału konstytucyjnego....nie mogę sprawdzić.... króty kwestionuje zgodność tego obowiązku meldunkowego z konstytucją- chodzi tu o prawo do wolności bodajze- zbyt duże utrudnienia czy coś w tym stylu i odsyła ustawę do poprawki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha to doooobre
nie twierdzę, że pani to twierdzi... chyba się nie zrozumiałyśmy, ale to nic. podtrzymuję swoje zdanie, że tylko pani - i chyba jeszcze klaps* macie tu odrobinę rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ha ha - to być może, internet to niedoskonałe medium mimo wszystko:) pozdrawiam w każdym razie do do kredytu - wzruszyłam się tym określeniem... hmmm, a może to miało być protekcjonalne??? do klaps* - też widziałam wyrok TK, z tego co kojarzę z 2002 - UG podawałyby niekonstytucyjne informacje? nie mam teraz - podobnie jak Ty - dostępu do źródeł, z tego co wiem, wyrok mówił o niekonstytucyjności przepisu w zakresie, w jakim nakazuje poparcie wniosku o zameldowanie zaświadczeniem właściciela lokalu o prawie do zajmowania go przez osobę podlegającą meldunkowi, Trybunał powiedział, że organy administracji przy okazji meldunku nie są od badania legalności zajmowania lokalu - może zawieśmy te dywagacje do czasu znalezienia przepisów? pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps*
dobra ;) tak czy tak ja takiego obowiązku nie mam, firmę prowadzimy w miejscu zameldowania męża, i jak pisałm przebywamy na zmianę tu i tam.... chyba ze stoperem nikt nam czasu nie bedzie liczył ;) radziołam się naszego prawnika i powiedział, że absolutnie nie mogą ode mnie wymagać zameldowania męża tylko z tego względu, że zmieniłam stan cywilny....mąż natomiast nie ma podobnych problemów, bo on ma domek ;) zresztą to wcale nie problem.... raz na pół roku wywalić jedno pisemko do kosza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zameldowania męża z powodu tego tylko, że się stał mężem to na pewno nie mogą wymagać, przesłanką do zameldowania jest zamieszkanie (przebywanie z zamiarem stałego pobytu) a nie zamęście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps*
no właśnie... ale dla baby w spółdzielni przesłanką do stałego pobytu jest zamążpójście.... i co tu z taką zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ruski automat - zatnij się i nie popuść:) pewnie jak się okaże że ten meldunek do czegoś praktycznie zacznie być potrzebny to go zameldujesz, nie ma co się kopać z koniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym ślubem i papierkiem przyszło mi do głowy takie porównanie, że to jak z jedzeniem np. owoców - je się głównie dla smaku, ale trudno nie wiedzieć, że dostarcza się w ten sposób witamin i kalorii. Tak samo ślub można brać ze względu na moje uczucia i wiarę, ale trudno ignorować skutki prawne i ekonomiczne tego zdarzenia. Tym kulinarnym banałem kończę na dziś, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps*
pewnie, że tak, tylko na razie jest nam potrzebny jego meldunek tam gdzie on mieszka....bo tam jest strefa gospodarcza i dla nas wymierne korzyści.... no i faktycznie tam głównie działamy, tu gdzie ja mieszkam za to dokształcamy się no i dziecko może chodzić do lepszego przedszkola/szkoły.... ot cała filozofia więc pozostaje pokorne wyrzucanie tych osławionych papierków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps*
a tak dyskusja się na ten temat zrobiła.... a ja tyko tak napomknęłam o tym.... w kontekście, że nie w kazedej sytuacji ten ślubny papierek zycie ułatwia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaps*
z resztą tak na prawdę, to najbardziej trafne byłoby, gdyby mój mąż miał meldunek w samochodzie ;) bo tam najwięcej czasu przebywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka podcieraczka
Przeciez to wszystko zalezy. Moje kolezanki od kiedy pokonczyly 22 lata , zaczely sie rajcowac zareczynami , slubami , pierscionkami i ta cala heca ze slubem stala sie dla nich jakims strasznie waznym wydarzeniem , z ladunkiem emocjonalnym itd. Ja nie jestem romantyczna ani egzaltowana , inzynier jestem i lubie tylko te piosenki , ktore juz kiedys slyszalam. I swoj slub wzielam ze wzgledow praktycznych. Tylko cywilny , bez wesela, bo ta stylistyka mnie nie kreci po prostu. Nijak to nie swiadczy o moich uczuciach do meza - podejscie do zwiazku a podejscie do ceremonii to dwie rozne sprawy. Jeden lubi filmy romantyczne , inny woli komedie. Ja wole komedie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia7
Co masz na myśli - ślub ze względów praktycznych? Ja też inżynier jestem, ale nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kaczki
Ta stylistyka cie nie kreci? Czyli jaka stylistyka? Przeciez slub i wesele (lub brak wesela) mozna sobie zrobic w takiej stylistyce,w jakiej sie chce. Nie ma jednej z gory ustalonej stylistyki slubow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do kalps - art. 8 ustawy-obowiązek jest,uchylony został art. 9 ust. 2 wyrokiem TK,na podstawie którego trzeba było ten tytuł do lokalu udowadniać, teraz trzeba tylko ew. do wglądu do kaczki - nie do końca się zgodzę, że nie ma związku między ceremonią a uczuciami: jeśli samo zawarcie związku małżeńskiego jest dla kogoś ważne, to chyba nie ma w tym nic dziwnego, że ktoś chce sam dzień tego zdarzenia uczynić innym, dokładając do tego starań. Kwestia, czy to będzie wesele, przyjęcie, duże czy małe, to sprawa wtórna, kwestia upodobań, i chyba rzadziej niż z egzaltacją czy romantyzmem - ma związek z zasobnością kieszeni albo tym, czy rodzina jest w stanie zgodnie usiąść przy jednym stole. Poza tym osobiście uważam, że podchodzenie do ślubu z \"ładunkiem emocjonalnym\" to zdrowy objaw:). Wydawać by się mogło, że coraz rzadszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kaczuchy
ja też inżynier ale ślub i wesele chce mieć normalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slub to jedyny cel
w moim zyciu bo chcę przepiękną suknię i gości by mnie podziwiali;) a pozatym chcę męza który mnie utrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poprzednia wypowiedz
to kiepska prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewcia7
Zgodzę się całkowicie z pani_wonką. To, że ekscytujemy się właśnym ślubem, to jak najbardziej zdrowy objaw! Tylko człowiek z kamieniem zamiast serca podchodzi do tego bez spotęgowanych emocji, jako do "ułatwiającego życie papierka" itp. To jest tak jak z każdym ważnym wydarzeniem w życiu. Czy jak się podchodzi do matury lub obrony doktoratu to się nie przejmuje? Nie stara się wypaść jak najlepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asaqi
ja jestem z facetem 5 lat i tez święta spędzamy osobno-a niby dlaczego razem póki co nie jesteśmy małżestwem, i nie musimy wszystkiego robic razem jeszcze całe życie z nim spędze,każda babka marzy o ślubie i nie wciskajcie ludziom kitu ze tak nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka podcieraczka
odpowiedź 1. : ze względów praktycznych - chodzi o podatki oraz ułatwienie mnie , jako cudzoziemce , wielu spraw zwiazanych z pracą , urzędami itp. odpowiedź 2. : nie kręci mnie stylistyka taka , że ubieram się w dziwną sukienkę , mój facet się ubiera w graniturek i cały dzień chodzimy dookoła gości i się do nich uśmiechamy; nie lubię przyjęć generalnie , a juz zwłaszcza w roli gospodarza , a jeszcze bardziej zwłaszcza - gospodarza poprzebieranego w dziwaczne stroje; jeśli tego nie rozumiesz , to nie musisz odpowiedź 3. : "jeśli samo zawarcie związku małżeńskiego jest dla kogoś ważne, to chyba nie ma w tym nic dziwnego, że ktoś chce sam dzień tego zdarzenia uczynić innym, dokładając do tego starań" ; no właśnie zawarcie związku małżeńskiego nie było dla nas jakoś szczególnie ważne , ważny jest dla nas nasz związek ; ja nikogo nie przekonuję do swojego punktu widzenia i nie chcę , żeby ktoś mnie przekonywał do swojego; jeden lubi studniówki , bale maturalne , momenty przełomowy , drugi tego unika; dla każdego jest miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaczka podcieraczka
a co do obrony - owszem , obronie pracy towarzyszyły emocje , bo chciałam dostac dobra ocene; ale już dyplom odebrałam z dziekanatu , bo nie miałam ochoty na przemowy pani dziekan i ten cały pompatyczny kram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miła kaczko:) ja nie mam nic przeciwko temu,żebyś mnie przekonała do swojego punktu widzenia, czy nie na takich probach ostatecznie polega dyskusja? poza tym, nie odmawiaj mi zdolności rozumienia Ciebie - ja Ciebie rozumiem, ale się nie zgadzam. poza tym, nie uważasz, że Twoje komentarze są cokolwiek nieuprzejme? wypowiedzi w rodzaju \"ubieram się w dziwną sukienkę\" , \"gospodarza poprzebieranego w dziwne stroje\" czy \"pompatyczny kram\" trącą mi tonem niczym nie uzasadnionego poczucia wyższości, choć oczywiście mogę się mylić. Wierzę, że masz lepsze argumenty, niż próby ośmieszenia innych - z niecierpliwością na nie czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×