Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

Gość czesc Autorko
CO tam u Ciebie? Urodziłas już?Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesc autorko
pamietamy o Tobie, odezwij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anussiaak
Dopadła mnie bezsenność, trafiłam na ten wątek i przeczytałam w całości. Jakoś tak mnie wciągnął :) Autorko zakładałaś ten temat w wieku 21 lat, i ja również jestem teraz w tym wieku. Spotkała mnie podobna sytuacja do Twojej i też sobie obiecywałam, że nie pozwolę już wyjechać swojemu facetowi. Otóż następny chłopak też wyjeżdża już od 4 miesięcy. Widujemy się co miesiąc, a za miesiąc planujemy już wspólnie zamieszkać. Również wyjeżdżam za granicę. Jak to mój były stwierdził zrywając ze mną przez smsa "Świat jest już tak zrobiony, a człowiek jest tak silny, że w każdej sytuacji da radę.' Podziwiam za wytrwałość, ale cel chyba na pewno osiągnęłaś. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamamamakakaka
Jak czytam te posty to mnie skręca od środka. Wasi faceci wyjechali do pracy, a Wy im zawracacie głowy jakimiś sentymentami. Oni mają tam co robić, ciężko pracują, w Wy siedzicie przed tymi monitorami i wystukujecie jakieś głupoty o samotności i beznadziejności. Wcale mnie nie dziwi, że Wasi kolesie nie chcą ciągnąć z Wami rozmowy, bo jak zaczynacie płakać w słuchawkę, albo żalić się jak to Wam jest ciężko to pokazujecie swój egoizm. Ciężko to jest komuś kto pracuje za granicą, a nie Wam żyjącym w Polsce z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×