Obiecałam sobie, że od dziś nie klnę!

A przynajmniej b a r d z o s i ę s t a r a m. Bo do tej pory to różnie z tym było i stwierdziłam, że schodzę na psy.... Nie może delikatna kobietka bluzgać jak szewc, prawda? :) Chociaż sytuacji wprawiających mnie w szewski nastrój mam w życiu mnóstwo. No nic... Postanowiłam i zopbaczymy. A piszę o tym tu, żeby się dodatkowo zmoblizować. Kilka osób to przeczyta, więc tym bardziej głupio nie dotrzymać. Może życie się w nagrodę do mnie uśmiechnie jak wytrwam? :D

jasne że wytrwasz :D

ja obiecuje sobie to codziennie a dziś jadąc rowerem naklełam na babę która chciała mnie rozjechać :o

Renka, to ja z Tobą :D

Ooo, jaki odzew od razu. :) No to wspiejrajmy się qqqq... kurczę. ;D

oj !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale ambitna sprawa też bym chciała nie przeklinać

Musimy jednak ustalić kanoniczny wykaz podstawowych przekleństw by wiedzieć czego unikać. Czy jeśli chciałbym się przyłączyć do akcji, to mogę używać słowa np: \"rozpierdzielić\" czy też nie?

Proszę nie żartować!!! Będzie mi naprawdę b a r d z o trudno, szczególnie w tzw. sytuacjach nagłych, typu walnięcie palcem w kamień. :) I jeszcze tylko Wam powiem, że rzucenie palenia to przy tym betka. :P

powodzenia ja jestem z osób nie klnących ale rodzina męża pobija w tym wszelkie rekordy.Całe szczęście nie zaraziłam się tym. Uszy więdną kiedy słychać na ulicy przekleństwa i to od dziewczyn. Dziewczyny potrafią puścić taką wiązankę że nawet faceci się po tych słowach odwracają przerażeni . Staraj się jak możesz nie klnąć , to ci doda uroku osobistego.

ja też się dołączam!:)mało tego, że sama klnę siarczyście, tojeszcze ludziom przebywającym w moim otoczeniu udziela się to ostro... UK SUBS rozpierdzielić to mimo wszytsko brzydkie słowo..nie uzywaj go;)

Będę się naprawdę starać.....tylko na qrde i qrcze sobie pozwolę. Czasami. Jak już zacznę pierwszą sylabę. :D

Ci, którzy tu też to publicznie obiecali będą chyba musieli składać raporty codzienne... Czy wytrwali, czy nie. Za przekleństwo wymyślimy jakąś karę. Propozycje mile widziane.

Nie udawaj Greka!

kiedyś dawałam sobie "psztyczki" w nos, nie pomogło..nochal był czerwony i jak menelica wyglądałam :o

Przyznaję się. Jedna \"cholera\" poleciała. Jak szósty raz wołałam dziecko na obiad. Ukarzcie mnie. (Ale dawniej byłoby gorzej :P )