Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani_XXX_

Problem z 14 latką ... jest coraz gorzej... pomóżcie bo nie wiemy co robić

Polecane posty

Gość mmamamammamamammamm
Jeśli chodzi o egzorcyzmy.........jeśli już to zwróciłabym sie do kogoś innego niż podana wczesniej osoba. Wiem jak wyglada takie sprawdzanie i to ma niewiele wspólnego z prawdą. Może jest to jakieś przesyłanie energii itp ale nie egzorcyzmy tylko naciaganie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do mammmmmmm
Kożystałam z pomocy tego pana... Odczuwam dużą poprawę( miałam depreję) Może mi tylko przesyłał energię? Ale śpię bez tabletek bardzo dobrze.. Proszę, powiedzi skąd masz te wiadomosi?!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikam
wydaje mi sie ze jest wyjatkowo \"zaudana\", wyrazy wspulczucia. Nie macie wyjscia musicie probowac, nawet stosunkowo grzeczne dzieci w tym okresie troche glupieja, niestety mija im to dopiero kolo dziewiętnaski. Twoi rodzice maja pewnie wady i popelnili wiele bledow ale mala jest jednak mocno trzepnieta, nie mozna rodzicow obwiniac o wszystko zło, dzieci wychowuje tez środowisko: koledzy itd. Czternastolatka ma swoj rozum i powinna go tez uzyc. Postepujcie stanowczo i konsekwentnie, ale odradzalabym przemoc fizyczna wobec dziewczynki, znienawidzi was do reszty. Potrzeba wam duzo cierpliwosci i sily. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmamamammamamammamm
duży wpływ na osobę ma tu sugestia, afirmacje, itp. Nie chodzi mi o to , że naciagają niepomagajac wogóle bo jak sama widzisz pomoglo ale sprawdzanie czy ktoś ma duchy czy nie to pic. zapewne opisałaś co dolega tobie czy córce stad wiadomo ze miałaś problemy-czyli ty albo córka mialaś duchy. To wyglada właśnie tak : mówisz że masz problemy masz duchy, mówisz że nie masz problemów nie masz duchów. tak jest zazwyczaj ze sprawdzaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki tego topiku
powinnaś spróboiwac przejśc na jej stone skumplowac się z nią i w miare poświęcić jak najwięcej czasu.Yen krzyk bunt to rodzaj wołania o zwrócenie na nia uwagi.Gdzieś się zagubiła ma problemy może dla ciebie błahe ale ją przerastają .W oczywisty sposób dziewczyna sobie nie radzi ani w szkole ani w życiu i nie ma zabardzo na kim się wesprzec po prostu błądzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mmamama
''Wiem jak wyglada takie sprawdzanie'' skąd wiesz jak wygląda takie sprawdzanie? i jak naprawde wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmamamammamamammamm
bo dawno dawno temu się tym zajmowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mmamama
W jakim sensie ''zajmowałam''?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmamamammamamammamm
zajmowałam sie sprawdzaniem i wirz mi nie było to miarodajne. Zgadzam sie że coś w tym jest bo wielu ludziom pomogło i pomaga, ale pomaga też praca nad sobą, wygadanie się, sugestia, sama wiara ze ktos moze pomóc ( i pomaga), przesyłanie energii, moze telepatia, albo po prostu modlitwa. Nię miałam zamiaru podkopać twojej wiary w pomoc którą zreszto dostałaś,ale chciałam tylko powiedzieć że lepiej wydać pieniadze na coś pożyteczniejszego, bo jak nie pomoże (a tak też bywa) zwrotu nie dostaniemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gooory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki topiku
moja siostra zaczęła rządzić rodzicami też tak coś koło 14 roku życia..i rządzi do dzisiaj, chociaż ma już własną rodzinę, rodzice w dalszym ciągu są na jej usługi, ona jest najważniejsza, ona ma tylko problemy, ona jest taka ''bezradna''. ..mama bardzo często płacze na nią i żali się, ale tak naprawdę to chyba właśnie mama ''tak lubi''. Często rozmawialiśmy i z rodzicami, i z siostrą, prośby, groźby..nic nie wskóraliśmy, bo w efekcie mama i tak przy siostrze mówiła ''ojej, nic takiego się nie stało'' z uśmiechem. to się nazywa po prostu rozpieszczenie dziecka. I teraz chociaż wszyscy mamy już rodziny, oprócz młodszego brata, to siostra jest traktowana jakby była jedynym dzieckiem, ma ciągle nieuzasadnione pretensje do rodziców, fochy, żyje na ich koszt z całą swoją rodziną, do niczego się nie dokłada itp, a tak naprawdę to ten młodszy brat który potrzebuje teraz wsparcia - jest ''pomijany''. Dlatego wydaje mi się, że sama nic nie zdziałasz, a jedynie będziesz wrogiem. Ktoś proponuje Ci zajęcie sie siostrą, ale zadaj sobie pytanie, dlaczego masz jej matkować, ty jesteś tylko siostrą a nie jej matką, powiedz głośno przy rodzicach i przy tej siostrze laluni : '' kiedy wreszcie dorośniesz ?!, bo rodzice ciągle muszą się tobą zajmować i tylko o ciebie wciąż troszczyć jak o jakieś niemowlę, a ja też jestem ich córką i nie chcę żeby ciągle mnie dyskryminowali przez ciebie, czuję się niekochana w tym domu, bo ciągle rodzina żyje tylko twoimi problemami! '' powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja wam zazdroszcze
Bo moja siostra to ma 26 lat, ciągle siedzi w domu, nic praktycznie nie robi, poziom wysławiania sie i rozmów na etapie 14 latki, wszystko wymusza krzykiem, kradnie pieniądze ode mnie, mamy, robi czesto na złośc, kiedyś przecięła specjalnie paseczek w moich drogich butach, bez przerwy bluzga, krzyczy, tylko pali i je,albo śpi i wiece jjuż mi sie nie hce pisać. W każdym razie 14 latka, moze z tego wyrośnie... ale moja siostra ... mój boże.Ja to dopiero nie mogę patrzeć na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oł dzizasss
ona z tego wyrośnie napewno. a swoją drogą to ona głupia jest. ja w jej wieku w chodziłam jak w zegarku i dobrze się uczyłam- w domu spokoj- w szkole spokoj- pieniązki dostawałam, wszystko cud miód- wyszłam z domu to przeklinałam, piłam, paliłam, brałam narkotyki, szlajałam się po nocach z tym złym towarzystwem tzn 'nocowałam u koleżanki' (równie grzecznej) mnie tam na buncie nie zalezało i krzykach w domu, jej podejrzewam tez nie zalezy, dacie jej święty spokoj, dalej będzie robić co chce, tyle ze sie obejdzie bez awantur, a ona dalej swoje, nawet sie ucieszy ze ma was 'z głowy' i zeszliście jej z drogii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×