Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tłuściocha przebrzydła

przekroczylam wszelkie granice niechlujstwa! teraz albo nigdy!

Polecane posty

witam,dawno mnie nie bylo.od 2 tygodni jest na diecie montigagna (nielaczenia). Wstaje od posilkow najedzona, naprawde.te posilki sa pyszne. i na dodatek w ciagu tych 2 tygodni schudlam 3 kg. ja uwazam ze to szczyt marzen. ta dieta to w zasadzie nie dieta, tylko sposob odzywiania.mnie chyba odpowiada. nie pamietam dokladnie postu na jakim sobie piszemy o tej diecie,ale zainicjowala go tery i konczy sie tytul na mm; poszukajcie,naprawde warto! pozdrawiam, troche mniejsza magusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzynastko- ja jednak myślę że steperek- mam go w domu, ale wczoraj pożyczyłam rowerek i jeździłam na nim og godzinki i czułam się średnio zmęczona, a jak ćwiczę na steperku to normalnie 20 minut i padam- no i myślę że na steperku bardziej pracują mięśnie brzucha- myślę że steperek- ale chyba to także rzecz gusty i wygody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agutexxx ja slyszalam, że na spalanie tłuszczu najlepszy jest własnie steper, bieznia lub rowerek - warunek to min 4 razy w tyg 40-60 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ w sumie to nie powinnam nic pisac, bo na diecie nie jestem :( musze znalezc diete do której bede przekonana i którą bede stosowala z chęcią... tymczasem znów jestem przed okresem.... wiec :O same wiecie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yody- jo- mam właśnie steperek i tak myślałam sobie o rowerku - ale nie wiem już sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej biorę sie za siebie ..... znowu, ale to nic, że znowu...... prawda ? ;) nie musicie odpowiadać kupiłam dzis: rower stacjonarny, spaliłam dzis ponad 300kcal... pas neopronowy, zakładałam go, gdy siedziałam na rowerze (działa) licznik kroków, kalorii, mil itd. - takie małe cos, co zakłada sie do paska spodni herbatke - detox (delikatnie odtruwająca organizm - ziołowa) herbatke wzmacniajacą (ginko, zielona herb., cos cytrynowego i jakies korzenie..) wypróbowałam wszystko :D czas na działanie ;) ZMNIEJSZAJĄCA SIE ---> gdzie jestes ????? ❤️ napisz choc 2 słowa trzymam kciuki i za Was i za siebie acha ... co do diety, to mysle o diecie niełączenia --- ale narazie jeszcze mysle.... może wymysle cos innego ;) 🖐️ papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezdziłam dzis 3 razy na rowerze po około 15 min. musze przyznac że nawet to odczułam za każdym razem miałam na sobie pas neo wg wskazan licznika przy moim rowerze osiągnęłam następujące wyniki ;) : 15 minut jazdy = 6,6 km = 150 spalonych kcal - nie wiem jaką mialam srednią prędkosć, ale cos około 25km/h (chyba km... bo raczej nie pokazuje w milach) czyli wyjezdziłam dzis 450kcal :D :D :D czy to jest wystarczające dziennie spalanie ? pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cię zorzu o późnym poranku:) Cwiczysz na swoich nowościach raz czy dwa razy dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis ćwiczyłam tylko 2 razy - pogoda wykańczająca ... no i jeszcze nie jestem zdrowa w 100% obraziłam się na psa... dopiero niedawno dałam się przeprosić ;) zbliża się okres :P ogólnie rzecz ujmując jestem zadowolona ze sprzetu itp. :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję się! u mnie tak: raz dobrze, odmawiam sobie wiele smakowitości, dbam o siebie, a potem... dopdada mnie wilczy apetyt... znowu zapomniałam kupić pomidory!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pisałam Wam, że kupiłam sobie tabsy opisywane jako cudo na odchudzanie. kiedy mnie kolejny głód dopał sięgnęłam po tabletkę. śmierdziała, odbijała mi się, a apetyt jeszcze chyba większy miałam... weszłam na stronę producenta i dowiedziałam się, że nam najbardziej chamską podróbę, jaką byle partacz mógł zrobić. no więc tabsy poszły w kibel / są ekologiczne, same ziółka ;) więc rybkom chyba nie zaszkodzą /. no i znowu chcę opracować sobie plan, ale niewiem jak, wakacje to było co innego... teraz zima, nie pójdę się najeść do ogródka i z głowy, trzeba ruszyć w teren żeby zdobyć pożywienie ;) a jak wedę do supermarketu to atak wilczego głodu murowany... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstydzcie sie grubasy
jak mozna byc tlusciochem????tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pocieszę wszystkie króre nie wytrzymały, że jest jesień, organizm ziwerzęcy w tym okresie przygotowuje się do zimy tworząc zapasy tłuszczu, ma większy apetyt i mniejszą ochotę na ruch :( ja nie zarzuciłam swojej diety, poprostu od 2 miesięcy nie idzie ona po mojej myśli :( traktuję to jak okres \"regeneracji\" przed dalszym etapem odchudzania... gdy będę silniejsza i podejmę znowu wysiłek, uda się! chciałabym zacząć od jutra, ale wiem, że jutro nie będę wystarczająco silna i znowu mi nie wyjdzie, a nic tak nie zniechęca jak to, co nam nie wychodzi... mam 80kg. niby nie ma się czym chwalić, ale kidy ubieram spodnie, które kilka miesiecy temu stały się na mnie za małe a teraz lecą mi z tyłka, nie da się w nich chodzić bo są 2 rozmiary za duże, wiem, że i tak odniosłam sukces... zorza, pas neoprenowy jest super. brzuch się zmniejsza w oczach, talia robi się otrzejsza. polecam. tylko te tanie pasy, do 10 zł mają trwałość ... do 10 dni ... :( lepiej kupić profesjonalny, w sklepie sportowym, wtedy wystarcza na kilka lat. ja kupiłam już 3 na allegro i wszystkie rozleciały się jakby były z bibuły, a kumpela 3 lata temu kupiła w sklepie sportowym i używa go do dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noo zmniejszająca się --> w końcu sie odezwałas :) pas neop. kupiłam za 10funtów... innego w \"okolicy\" nie znalazłam ale więcej to bym chyba nie zapłaciła ;) zobaczymy ile mój wytrzyma papa dziewczyny 🖐️ p.s. a ta osoba od "wstydzcie sie" to mi nawet humor poprawiła :D chyba powinnam podziękować... chyba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrawiam Was i zycze milej niedzieli..jutro dzien moich pomiarow,wiec napisze Wam jak mi idzie..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ,,wstydź się\"- dziękujemy za motywację- tu na tym forum są tak wspaniałe dziewczyny że i tobie by pomogły nawet jeśli jesteś chuda,chudy- wyleczyć się oczywiście z nienawiści do tłuściochów- tak jak sam,sama napisałas- eś. Bo to nie twoja wina że taka, taki jesteś tylko wina twojej główki którą trzeba niestety leczyć a my w tym możemy ci pomóc- pozdrawiam cię i życzę wielu sukcesów tobie i twoim wszystkim chudym przyjaciołom, a jeśli twoim przyjacielem jest osoba puszysta to przesyłam dla niej wyrazy współczucia, że ma takiego kolegę, koleżankę jak ty- pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dziewczyny minął dzisiaj równy miesiąc mojej dietki a więc 26.10.06 było 72 kg 26.11.06 jest 67 kg 5 kilo w dół- zobaczymy jak będzie dalej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jodu-jo
podsumowanie 5 tygodnia(zaczelam 23 .10.2006) waga ze 125kg na 118kg czyli -7 kg!!! pas ze 114cm na 98cm, czyli -16 cm biodra ze 145cm na 133cm,czyli -12 cm biust ze 125cm na 122cm,czyli -3 cm udo z 77cm na 73cm,czyli -4 cm najbardziej mnie cieszy -16cm w pasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podsumowanie 5 tygodnia(zaczelam 23 .10.2006) waga ze 125kg na 118kg czyli -7 kg!!! pas ze 114cm na 98cm, czyli -16 cm biodra ze 145cm na 133cm,czyli -12 cm biust ze 125cm na 122cm,czyli -3 cm udo z 77cm na 73cm,czyli -4 cm najbardziej mnie cieszy -16cm w pasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jody-yo 🌻 🌻 🌻 gratulacje :) ja chyba znów jestem chora :( od wczoraj mam gorączkę i musze ją ciągle \"zbijac\" żebym mogła byc na nogach... ehh chyba czas na wizytę u innego lekarza i jeszcze większe narzekanie... trzymajcie sie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje dziewczyny... i zazdroszcze troszke. Jestem znowu na diecie. Zauwazyłam, że poprzednio tez tak miałam. Bardzo łatwo wpadam w gniwew i sie denerwuje jak jestem w poczatkowej fazie diety, A moze to zbieg okoliczności?? Trzymajcie sie. (Dzisiaj było 59,7 kg...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde, własnie mam przerwę ... śniadaniową??? bo z kolacji przecież zezygnowałam kilka godzin temu ;) no i czytam Was :) magdusia, ja wcześniej właśnie stosowałam coś w stylu diety niełączenia! efekty były super, ale teraz nie mogę... jem chleb i myslę o wędlinie, jem wędlin, czegoś mi brakuje :( na wgę nie wchodzę, ale spodnie ze mnie lecą jak miesiące temu, więc chyba nic nie przytyłam. no w końcu trochę się pilnuję... nie zawsze dam radę, ale często mi się udaje. wkrótce wrócę tu, żeby Wam pokazać, jak się chudnie! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zorza koniecznie się wychoruj! Wrocłwi_anka chciałabym wazyc tyle co TY Agutexxx trzymaj sie dzielnie Zmniejszajaca sie super,ze masz juz pomidory..teraz juz nie ma odwrotu :) pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrocławi_anka - to normalne (zdenerwowanie) chyba prawie każdy tak ma na początku diety....... :D trzymaj sie - jeszcze kilka dni i zdenerwowanie minie u mnie nic nowego :O pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś było tak: śniadanie grzerzne.... 2 bułki z wędliną :( potem nic, o 18.00 2 kotleciki mielone z kwaszoną kapustą - czyli znacznie lepiej :) pomidory wciąż leżą na łóżku, jutro rano wkraczają do akcji. czyli coś na wzór diety niełączenia, jeśli bułka, to co najwyżej z warzywami i masłem, jeśli mięsko na obiad, to co najwyżej z surówką, 0 innych potraw mącznych, poza niedzielnym talerzem rosołu z makaronem. jeśli najdzie mnie na słodkie, to zjem kawałek czekolady gorzkiej... no i zobaczymy... dziś już nic nie zjem!!! rano się zważę, żeby wiedzieć od jakiej wagi zaczęłam II etap odchudzania. jestem przed okresem (sądzę to po moich zakupach, skoro kupiłam podpaski to pewnie mi się zbliża). zorza, kiedy masz okres? pytam, bo mamy w tym samym czasie a ja sobie nie zaznaczam daty, zapominam, ale zorza zawsze się chwali, to wystarczy, że wejdę na kafe i już wiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×