Piekna, trwała opalenizna!

Ja sie opalam codziennie o tej samej porze po godzinie na jednej stronie - jedna godzinka plecy, jedna - przod. Najpierw smaruje sie kremem z filtrem, po kazdych 15-tu minutach polewam cialo zimna woda. I tak sie opalam - na krem i wode. Szybko bierze. I zawsze mam czapke na glowie, bo latwo o udar. Ewentualnie wykorzystuje opalanie natryskowe https://www.facebook.com/mojapasjafakebake/

Nagie opalanie moge polecic tak jak i nagie kąpiele. Dużo przyjemniej i ślicznie można całe ciało opalić.Tak samo jak chodzenie bez stanika daje dużo radości.

Mnie poniosła ułańska fantazja, zdecydowanie przesadziłam ze słońcem. Wieczorem psikałam Help4skin na swoje ciało, żeby przestało piec i boleć. Słońce potrafi być bardzo zdradliwe. 

Dobrze wybrałaś, też stosowałam ten produkt i wiem, że szybko chłodzi skórę. U mnie po szybkiej reakcji nie było bąbli i nawet skóra nie schodziła płatami. 

A ja zawsze przed rozpoczę ciem sezonu letniego zaczynam suplementację beta-karotenem - uwielbiam wtedy moją opaleniznę! 

Wstawiam Ci link do fajnego artykułu na ten temat, jak nie beta-karoten w tabletkach to duuuużo marchewki!

 

https://mojakosmetyczka.pl/beta-karoten-i-piekna-opalenizna/

Zpeelinguj porządnie naskórek przed opalaniem, w trakcie opalania natłuszczaj skórę oliwą.

To tak jak i ja, pierwsze spotkanie z solarium i mocno podrażniona skóra. Wspomniany żel help4skin bardzo mi pomógł, ostudził nie tylko piekącą skórę ale i mój zapał do zmiany karnacji. 

Olimp Beta Solar albo inne podobne suplementy podobnoć ułatwiają opalanie i zachowanie koloru. Tak jak koleżanka wyżej napisała, suplementacje zaczyna się przed sezonem - myślę, że już 2 miesiące przed można zacząć. 

Niestety w naszym klimacie jeszcze poczekamy, chyba, że ktoś wybiera się zimą w ciepłe kraje to warto wcześniej zaplanować suplementację. 

Tylko i wyłącznie efektima suntastic!

Potwierdzam - nie ma nic lepszego niż sunastic Efektimy!!:)

Ja uwielbiam produkty od Tanexpert. W szczególności pianki Coconut i Amber Bronze, które stosuję naprzemiennie. Na stałe zagościły na mojej półce i na pewno nie zamienię ich na inne firmy. 

To, co je wyróżnia, to przyjemny zapach i co najważniejsze - trwały i naturalny efekt. Nie ma tutaj mowy o rozczarowaniu efektami. :) 

Również należę do fanek pianek od Tanexpert. Szczególnie zaś pokochałam Coconut, szczególnie ze względu na przyjemny, kokosowy zapach. Prawdziwa gratka dla każdej osoby, która nie znosi tego mocnego, chemicznego zapachu, typowego dla samoopalaczy. Wreszcie aplikacja jest przyjemniejsza. Piękny kolor, który długo się utrzymuje.