Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość masakrra

Pamiętnik masakrującej się

Polecane posty

Gość masakrra

Witam! Może to egoistyczne, a może nudne dla Was, ale postanowiłam pisać tutaj codziennie pamiętnik, tylko i wyłącznie w kwestii mojego ogromnego problemu, który doprowadził mnie do depresji. Nie będzie o facetach ani o miłości, ani o innych pierdołach, tylko o tym co jest dla mnie najważniejsze (i zarazem najgorsze) - o samookaleczaniu twarzy (tak ja to ładnie nazywam). Innymi słowy o masakrowaniu twarzy, wyciskaniu, usuwaniu wszystkiego co się na niej pojawi, konkretnie: o trądziku neuropatycznym. Cierpię na niego już prawie 3 lata i marnuję sobie najpiękniejszy okres życia. Potraktuję pisanie tutaj jako swego rodzaju terapię - może w końcu się zmobilizuję i przestanę się krzywdzić. Dodam, że byłam już u dwóch terapeutów, ale żaden nie był w stanie mi pomóc. U dermatologa i kosmetyczki też byłam i nic. Dlatego darujcie sobie porady w stylu - zostaw twarz, idź na profesjonalne oczyszczanie do gabinetu albo pij herbatke z bratka, albo stosuj taki i taki krem.. itp. Oczywiście te rady są dobre i na pewno by pomogły, gdyby nie pewna rzecz, która siedzi w mojej głowie. Jest silniejsza ode mnie, ma nade mną przewagę. Coś dyktuje mi to robić. Dlatego co z tego, że będę używała super kremów, co z tego, że będę dużo pić mineralki czy zielonej herbaty, przebywać na powietrzu i słońcu, chodzić do najlepszej kosmetyczki w polsce... skoro i tak póżniej wrócę do domu i wynajdę coś, co zaburzy poczucie mojego pieprzonego perfekcjonizmu i estetyki i znowu się zmasakruję... Jeśli ktoś chce się dołączyć (a wiem, że takich jak ja jest wbrew pozorom mnóstwo), to zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMMUTNAAAAAAAA
A widzisz ja sie nie masakruje a mimo wszystko wyskakuje mi te paskudztwa juz nie wiem co mam z tym zrobic fakt faktem nie byłam u dermatologa z tym alni i ginekologa mama powiedziała ze wyleczyła tradzik spirytusem salicylowym i od dzis chyba tez tak zaczne sie leczyc bo juz próbowałam tylu sposob i nic:( a wiem pisz pisz napewno Ci ulży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś miałam straszny
trądzik, teraz nie ma po nim śladu. Nigdy nie byłam u kosmetyczki. Po pewnym czasie, jak cera się zanieczyści po prostu sama, ręcznie wyciskam wszystkie wągry, pryszcze itd. Potrafię ze zwykłego zanieczyszczoneg pora, którego w ogóle nie widać zrobić wgłębioną, wydrapaną rankę. potem chodzę ze strupami na twarzy i wyglądam jak ufo:o W zasadzie pryszcze robią mi się tylko i wyłącznie po wyciskaniu tych mini-wągrów i po drapaniu twarzy. Czasami jakies robią się na brodzie przed okresem. Zaczęłam używać Acned dermu. On jest dobry, bo mam mniej zaskórników i jakoś szybciej wszystko się goi. Jeszcze w zeszłe wakacje potrafiłam sobie tak zmasakrować twarz, że potem przez tydzień nie wychodziłam z domu. Sprawiało mi to ulgę, uważałam, że i tak nie mam po co wychodzić, no i że w ogóle dobrze mi tak. Teraz już raczej tak nie postępuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
No to do dzieła, dziewczyny.. 16.06.2006, dzień pierwszy Zrobiłam po raz pierwszy coś, czego nie robiłam nigdy, mianowicie - zmasakrowałam twarz (całą, z naciskiem na czoło, brodę i nos, a potem policzki) W DZIEŃ, przed spotkaniem! Zazwyczaj robiłam to wieczorem, po całym dniu, przed snem i przez noc jakoś skóra dochodziła do siebie (oczywiście i tak była czerwona, sucha i podrażniona, z licznymi ranami)... A dziś na godzinę przed wyjściem zrobiłam to. Nie wiem co mnie napadło. A że wyjść musiałam, nie było mowy o odmowie, o schowaniu się, więc zaraz po tym, na tą okropnie napuchniętą i czerwoną twarz, nałożyłam tonę tapety żeby to zakryć. Wyglądałam okropnie, sztucznie, z maską na twarzy, ale trudno. Teraz siedzę z Sudocremem, który zakrywa mi wszystkie rany. Wiem, że tam są i że szybko nie znikną, ale chociaż na ten jeden moment nie chcę ich oglądać. Zaraz zmyję to tuste świństwo, nałożę jakiś krem regenrujący i pójdę spać. Na kilka godzin zapomnę o problemach, o twarzy i stresie, a jutro od nowa cała zabawa.... Znowu godzina przed lustrem, z korektorem, podkładem i pudrem - moimi najlepszymi przyjaciółmi. Bo innych już nie mam - dawno pourywałam kontakty, żeby mnie nie oglądali w takim stanie... Od jutra nie dotyka twarzy, a ten pamiętnik ma mi w tym pomóc. Od jutra zaczynam ostrą walkę. Pomimo wielu godzin w pracy i zmęczenia, będę sobie przygotowywać napary z rumianku, wodę przegotowaną do mycia, będę nakładać maseczki, łykać tran, pić sok z cytryny i bóg wie co jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
Trochę chaotycznie i z błędami (tuste zamiast tłuste, ehh), ale mi ulżyło. Oczy mi się zamykają, wskakuję do wanny i potem spać. Pamiętajcie, że najlepiej zasypiać przed 24, bo o tej godzinie zaczyna się regeneracja skóry po całym dniu. Zastanawiam się czy nałożyć krem, czy spryskać twarz tylko wodą termalna i zostawić bez kremu, żeby sama doszła do siebie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
Zapomniałam napisać, że za ramiona i przedramiona (wrastające włoski) też się zabrałam. Poszłam po prostu po całości. Ale to już ostatni raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanenka
ja mam dokładnie to samo:/ moim zdaniem to nerwica i tyle, poprostu koncentruję się na drapaniu co zanjmuje moje mylsi- sposób na uspokojenie :/:/ chwilowe oczywiście....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej massakro
hej, kiedys ogladalam program o kobiecie, ktora wyrywala sobie wlosy, miala biedaczka przerzedzenia i sztab psychologow nie mogl sobie z nia poradzic:( brrr to tak jak z ludzmi ktorzy sie tna- wyladowuja swoje frustracje tu bym sie skupila na Twoim miejscu- jak inaczej wyladowac frustracje, higiene psychiczna niedestrukcyjna, perfekcjonizmem ( po co Ci on, skoro nikt nie jest perfekt?? ) szacunek do samej siebie-musisz przeprogramowac cala psychike fajnie sie Ciebie czyta mimo ze temat "nieciekawy" jestes bardzo interesujaca osobowoscia:) na tym sie skup i codziennie sobie uswiadamiaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmm89
Oczywiscie pisz jak najwiecej bede sledziła Twój tipic ale przestan sie masakrowc walcze od lat z tradzikiem mimo tego ze mam zaledwie 17 latek :( ale nigdy nie robiłąm tak jak Ty boze... dla mnie najgorsze sa grudki podskórne (tworza sie takie kuleczki jakby niezmielone ziarnko pieprzu i nie wiem jak mam sie tego pozbywac czasem bolą czasem nie ale sa moją udreką :() dla swojego dobre przestań z tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depilujesz też
ręce??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to straszne
bardzo Ci wspólczuje i mam nadzieję ze z tego wyjdziesz, mam pomysł ale nie wiem czy coś pomoze, usuń lustra w swoim otoczeniu, zebyś miała ich jak najmniej i zacznij zyc naturalnie, tzn nie katuj twarzy tymi pudrami itd nie ukrywaj tradziku bo pogarszasz sprawe tylko, zrób sobie te napary z rumianku, zacznij uprawiac sport zeby dotlenic skóre, zajmij się czyms. Wiem ze pewnie dużo osób Ci dawało podobne rady ale moze się uda teraz, gdy piszesz ten pamietnik i jesli schowasz lustra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmm89
Czemu nic nie piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Dołączam się do Was (niestety ) Od dwóch tygodni używam kremu Dermedic Normativ i jest dużo lepiej, bo zaskórników coraz mniej. Sama w to nie mogłam uwierzyć, ale to prawda. No i już miałam taką ładną cerę, wszystkie strupki zagojone, żadnego syfka i co...? .. wczoraj się zmasakrowałam na maxa!!! A dzisiaj dokończyłam dzieła zniszczenia!!! Te zaskórniki, które mimo tego że są już teraz naprawdę malutkie nagle wydały mi się przeogromne i stwierdziłam, że muszę je wydusić, to szybciej znikną.... Efekt jest takie, że wyglądam jak po ataku szarańczy komarów. Strup na strupie, opuchnięta twarz no i kolejnych kilkanaście śladów i blizn do kolekcji. 😭 Ja to nawet w momencie wyciskania zdaję sobie sprawę, że za sekundę będę tego żałowała, ale nie potrafię się powstrzymać, bo naiwnie myślę, że może tym razem nie będzie śladu :( Ale się rozpisałam, sorry. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAA
Boze dziewczynki przesancie ja tak nie mogłabym a ten krem rzeczywiscie tak Ci pomgł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pomógł mi :) Moja skóra miała już dość stosowania przeróżnych maści, toników, i kremów. Postanowiłam całe to cholerstwo odstawić. Twarz myłam mydełkiem dla dzieci, a potem smarowałam buźkę tym kremem. I tak 2- 3 razy dziennie, w zależności od potrzeby. I już po tygodniu widziałam poprawę. Cera się uspokoiła, zrobiła się jaśniejsza, krostki mniej widoczne i szybciej się goiły. No i zaskórniki powoli zaczęły robić się mniej widoczne. I to naprawdę była różnica, nawet patrząc pod światło (a wiadomo ze wtedy najbardziej je widać). Serio miałam już w miarę ładną twarz... aż tu nagle chwilowe zaćmienie umysłu... i od nowa krem będzie musiał sobie radzić. Ehh... łatwo powiedzieć przestańcie. My bardzo dobrze wiemy, że musimy przestać i co??? Nic sobie z tego nie robimy. Takie z nas zakute łby :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha i jeszcze jedno. MAm w łazience nad lustrem baaardzo mocną żarówkę. W takim ostrym świetle widać nawet najmniejszą grudkę. Najczęściej więc właśnie tam się masakruję. Poza tym bezpośrednio po umyciu buźki wszystko jest bardziej widoczne, bo takie \"rozpulchnione\" Walczyłam już z mamą o to, żeby wkręcić słabszą żarówkę, ale ona twierdzi, że wtedy nie widzi jak się maluje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
Witam! Nie sadzilam, ze ten topik bedzie sie cieszyl takim zainteresowaniem! Myslalam, ze bede tu raczej sama ze soba, a tu niespodzianka! Dzieki dziewczyny, za wszystkie posty, za rady, za to ze jestescie i rozumiecie, a nie smiejecie sie z tego (ani nie brzydzicie - przeciez to takie ohydne). Jestem typem osoby, ktora raczej skrywa emocje i nie uzewnetrznia sie. Musze sie zmuszac do pisania tego pamietnika, musze sie jakos wyzalic, wyrzucic to, co we mnie siedzi, moze mi pomoze. Was tez do tego naklaniam. I naklaniam tez do samego czytania, bo znam wiele dobrych sposobow i produktow, testuje caly czas nowe rzeczy, wydalam fortune na kremy, masci, maseczki... Wiem juz co jest dobre i co na pewno bedzie mi pomagac, jak tylko pozbede sie nalogu. Moze Wam tez pomoze, nawet tym, ktore sie nie masakruja, a maja po prostu problemy z cera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Ja też już straciłam majątek na te wszystkie kremy itp. Doszło nawet do tego że był moment, że miałam ich aż 9 naraz!!! Co chwilę wyczytałm o jakimś nowym i biegłam do sklepu po niego. Za każdym razem byłam przekonana, że tym razem ten krem mi pomoże. Glupia byłam :( Ale powiedziałam stop i wywaliłam większość z nich, bo stały nieużywane. Wywaliłam mimo iż ubytek ich był znikomy :( Ale to jest jakiś nałóg. Masakrra--> ile masz lat i skąd jesteś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
17.06.2006, dzien drugi Musialam wstac rano na zajecia. Mimo, ze bardzo nie chcialam, bo wiedzialam, ze bede kiepsko wygladac. Pierwsze co zrobilam po wstaniu z lozka, to oczywiscie podeszlam do lustra w pokoju, zeby sprawdzic co mi pieknego zostalo po wczorajszej masakrze i co nowego sie pojawilo. Dodam, ze wczoraj wolalam juz nie meczyc skory i nie nalozylam kremu, tylko spryskalam twarz woda termalna (aktualnie uzywam Vichy), a na te niewycisniete pryszcze (tak, zostaly mi takie, czemu sama sie sobie dziwie) nalozylam Aknemycin w plynie, a na te zmasakrowane Zineryt (on przyspiesza gojenie i zapobiega dalszemu babraniu sie paskudztwa - to moje spostrzezenia). Skora niestety byla sucha, sciagnieta, no i oczywiscie czerwona (rany, ranki, plamy), do tego bolaca i piekaca. Ale juz nie napuchnieta (dobre i to). Pojawilo sie tez pare nowych niespodzianek na czole i brodzie. Niestety na dole, z boku brody zrobily mi sie male ropniaki, ktore czym przedzej usunelam (naprawde wole juz strupy, niz sterczace biale glowki - to jest dopiero okropne!). Od razu zdezynfekowalam woda utleniona. Twarz myje zawsze woda mineralna lub przegotowana. Do tej pory uzywalam Boniderm - Pomade O. Grzegorza (polecam), ale niedawno mi sie skonczyla, wiec wrocilam do kremu mineralnego Alvy. Potem tonik Hauschki normalizujacy, a po odczekaniu az wyschnie (pamietajcie, ze nie wolno nakladac kremu na wilgotna od toniku twarz - robia sie grudki podskorne; najlepiej nakladac krem pol godziny po toniku, no ale wiadomo, ze rano nikt nie ma czasu na czekanie tak dlugo!). Na to krem samoopalajacy Lavery (po samoopalaczu mniej widac zaczerwienienia). Nastepnie codzienny rytual makeupowy (jak ja tego nie cierpie), w dziennym swietle, przy oknie (szalenie wazne). Zajmuje mi to prawie pol godziny, ale efekty sa swietne (naprawde, jestem mistrzynia kamuflazu - przez caly dzien nic nie widac, no chyba, ze pod swiatlo, jak mam wystajace strupy). W ciagu dnia - duzo usmiechu na twarzy (wymuszonego niestety, ale on zawsze odciaga od przygladania sie twarzy przez innych) oraz wystawianie twarzy prosto w kierunku okna (wtedy twarz wydaje sie idealna, bo pada na nia swiatlo od frontu; jak juz sie obrocimy na bok i swiatlo pada z boku, to wylaza wszystkie nierownosci skory). Do tego wlosy na twarz, czeste zakrywanie twarzy (dlonia, wlosami), spuszczanie jej na dol, unikanie bliskich rozmow itd. Take "uniki" strasznie mecza mnie psychicznie, a juz w ogole jak jestem w sytuacji, gdy nie moge sie schowac i ktos sie przyglada - czuje sie okropnie. A dzis bylo wiele takich... Po powrcoei ze szkoly zmylam czym przedzej tapete, nalozylam zel z nagietkiem Flos-leku i wspomniane wyzej antybiotyki na pryszcze (te zywe i "martwe"). Poszlam spac na 2-3 godziny (kocham spac - nie mysle wtedy o niczym, no i nie ciagnie mnie do masakry - ale pewnie niedlugo dojde do takie stanu, ze zaczne lunatykowac i masakrowac sie przez sen, heh). Wstalam i przyszlam do Was. Wieczorem lanuje zaparzyc sobie rumianek, wypic go, a torebka przetrzec twarz. I juz potem nic na nia nie naloze. Generalnie wiec bilans dzisiejszego dna jest taki: kilka malych ropniakow rano, ktore juz teraz sie troszke podgoily. Poza tym nic nie ruszylam, a jest paru kandydatow. Mam nadzieje, ze nie wpadne w kolejny trans i juz dzisiaj dam sobie spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
Mam juz 22 lata. Jestem ladna dziewczyna (tzn. bylabym gdybym sie nie szpecila). Gdybyscie spotkaly mnie na ulicy, w zyciu byscie nie podejrzaly mnie o taki proceder! No ale niewazne. .. Ktos wczesniej pytal czy depiluje sobie rece - otoz tak, woskiem w plastrach. Odrastaja dopiero po kilku tygodniach, ale z czasem zaczynaja wrastac i robia sie takie grudki. Mozna to latwo zdrapac lub zetrzec peelingiem, ale jak jestem w transie, to wole to wycisnac. I tak wole tam niz na twarzy, no ale na rekach tez za fajnie to potem nei wyglada. Ehh, czuje sie okropnie, taka brzydka i obrzydliwa. Nigdy wczesniej nie robilam tego, chyba ktos rzucil na mnie jakis urok... Dodam, ze nie stalo sie to po zadnej tragedii - smierci bliskiej osoby, czy nieudanym zwiazku zfacetem itd. Przyszlo znikad i nagle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakrra
Kasiulek - a Ty ile masz? I ile lat trwa juz Twoj nalog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałaś: \" Mam juz 22 lata. Jestem ladna dziewczyna (tzn. bylabym gdybym sie nie szpecila). Gdybyscie spotkaly mnie na ulicy, w zyciu byscie nie podejrzaly mnie o taki proceder! No ale niewazne.\" Jakbym siebie czytała :D Też jak tylko wstanę to od razu zerkam do lustra, któro stoi na parapecie. Ja mam 23 lata. Nałóg trwa ok. 2-3 lat. Moim zdaniem z opisu Twojej porannej toalety za dużo tego badziewia na siebie nakładasz. Spokojnie wystarczyłoby tylko umyć buźkę a potem krem. Żadnych maści, żadnych kremów samoopalających, bo one zatykają pory i przyczyniaja się do powstawania zaskórników!!! Jeśli nie masz wrażliwej cery to możesz spróbować brevoxyl. Nie maltretuj skóry codziennie inną maścią, tonikiem, rumiankiem, kremem. Zostaw sobie jeden żel czy mydło do mycia twarzy i jeden krem. Ja tak zrobiłam i naprawdę pomaga. A krem mam taki jak pisałam wczesnij. Pozdrawiam. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej masakrro
i Kasiu:) dziewczyny kochane a czy nigdy Wam nie wpadlo do glowy zeby znalezc wewnatrz przyczyne pryszczy i wyleczyc przyczyne???:( pryszcze sa najczesciej spowodowane tym ze jelito grube oraz watroba juz nie daja rady z oczyszczaniem, prawdopodobnie w jelicie jest tez przerost drozdzy! trzeba to oczyscic i to parokrotnie, oraz calkowicie zmienic diete! osoby unikajace cukru, bialej maki, konserwantow i nabialu nie maja problemow z cera! W ksiazkach Malachowa sa opisane wszystkie kuracje, mozna do tego dolaczyc ziola i homeopatie-po roku staran buzia poprawi sie sama,bez tych wszystkich chcemicznych mazidel jakimi czestujecie swoje buzie:( szkoda urody, cera to podstawa kobiecej urody!! te transy wyciskania lepiej zamienic na oczyszczanie, bedziecie mialy zajecie;) zastanowcie sie, macie wiele do zyskania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ten o picia sików
? to ja dziękuję za Twoje oświecone rady.:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bibbie
ja mam troche inny problem: jak się dorwę w czasie kąpieli do peelingu albo takiej szorstkiej rękawicy to z chęcią zdrapałabym sobie całą skórę do kości!! wychodzę z łazienki i wyglądam jak po poparzeniu słonecznym; a poza tym obsesja depilacji jak dorwe swój rózowy depilator to potrafię siedziec z nim godzinę, depiluję nogi, ręce, pod pachami, ostatnio nawet na brzuchu!!! wiem ze to topic na troche inny temat ale myślę ze przyczyna tego masochizmu jest jedna: nerwica i brak akceptacji własnego ciała i siebie wogóle:(:(:( troszkę mi lepiej ze mogę komuś o tym napisac bo normalnie to nikt nie wie, za nic się nie przyznam nikomu, ludzie na ogół nie rozumieją takich zachowań, na bank uznaliby mnie za świrnięta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej massakro i kasiu-> co ty za pierdoly pieprzysz za przeproszeniem? nie pomyslalas, ze niektorzy niezaleznie od diety maja tendencje do tradziku:o niewazne jak bardzo by sie dobrze odzywialy i staraly to i tak to gowno da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SMUTNAAAAAAAA
Do HEJ MASAKRRO a powiedz jak skutecznie oczyscic watrobe i jelito grube ja od pewnego czasu nie jesm słodyczy same warzywa i owowce piej ziółka. A powiedz mi pijąć drożdże zanieczyszczam jelita? Ale wez to takze pod uwage ze tradzik moze byc spowodowany hormonami i sadze ze tak jest w moim przypadku bo dostałam okres w czwartek rano i od tego momentu nie wyszłam z domku przez trzy dni płakałam bo byłam załamana stanem skóry! Teraz juz mi sie poprawia bo okres sie skonczył ale niestey zostały mi trzy wielkie pola ciemniejsze od kolorytu skóry nie moge ich nawet pudrem w kremie zakryc straszne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy moja rada coś
Wam pomoże, ale moja koleżanka miała okropne problemy z cerą. trądzik zniknął jej jak ręką odjął jak zaczęła brać pigułki antykoncepcyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×