Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MARKIZA35

ponawiam topik....dla myślących o dziecku....ZAPRASZAM

Polecane posty

Gość miniii
avix od ilu lat jestes mężatką...a mąż nie nalegał na dziecko...czy poprostu byłas zajeta dotąd czyms innym praca...praca studia, zabawa, wygodne zycie etc powiedz mi brałas tabl anty i ile lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja akcja porodowa z bolami, skurczami i porodem samym włącznie trawala podobno niecale 45 minut, tez prędka jestem! i tez marze o tym, by nie zaznac całych tych cierpiń, kilkunastogodzinnych skurczy itp. na razie o tym wcale nie mysle, a jak juz, to powtarzam sobie, ze kobiety przechodza przez to przez wieki! i populacja ludzka nie wyginela!a niektore kobiety swiadomie decyduja sie na kolejne dzieci, sama pochodze z wielodzietnej rodziny! nie mysl o chorobach, ja staram sie nie przyjmowac takich informacji ..., zrob badania, jakie zaleca lekarz i starajcie sie, kochajcie..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avix
anty bralam ale juz dawno i bardzo krotko moj maz bedzie najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi jak mu ktoregos pieknego dnia powiem ze bedziemy mieli dziecko to ja jakos nie moge sie zdecydowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
avix ale co cie powstrzymuje podaj powody...do nie rozumiem...MASZ 31 LAT....i nie czujesz sie gotowa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszcze wszystkim kobietom, których mężowie marza o dziecku na rowni z nimi. :-( u mnienie jest tak rózwo, ale jestem optymistko, moze potem zmieni sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anette a 1 dziecko w jakim wieku urodziłaś...i do tego co napisałas twoj mąż sie waha nad kolejnym dzieckiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie nie, nieporozumienie, pisałam o mojej akcji porodowej, czyli jak ja sie rodziłam, nawiązując do wypowedzi avix...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jeszcze nie ma dziecka, marze o tym, oczekuje na jakies obajawy symptomy.... moj mąz nie jest zachwycony dziecmi w ogole, moglby przezyc cale nasze zycie bez dzieci w ogole, ale ja nie, jestesmy juz 2 lat po slubie, lacznie 7 lat w zwiazku, ja juz nie moge nie myslec. i marze, zeby moj maz, tak jak np maz Avix, ucieszyl sie na wiesc o dzidziusiiu, dla niego to tylko ... sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniii
anette u mnie jest na odwrot...tez mam 25 lat i to mąż chce miec za ok poł roku a ja nie jestem gotowa...nie wiem zobaczymy ...moze zmienie zdanie....chciałabym znalesc lepszą prace i pracowac ... a ty pracujesz obecnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avix
właściwie powodów przeciw to ja juz nie mam, bo jest dobrze wszystko sie układa i tak sobie myśle że ja mam cykora bo sie boje coś zmienić w moim wygodnym życiu musze przestać myśleć tylko o swoim tyłku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miniii
avix.... a nie odczuwasz potrzeby posiadania dziecka...ile lat jestescie po ślubie....wnioskuje ze znacie sie długo z mężem...wiec takie wygodne zycie nie znudziło ci sie... nie czujesz ze robisz to samo spisz długo masz czas na swoje potrzeby...na zakupy i pieniadze na co chcesz....nie zbrzydło ci to bo człowiek po pewnym czasie zaczyna odczuwac pustkę mowie tu o małzenstwach...zyją ze sobą są razem jest im dobrze ....etc ale brak czegoś ...dziecka,,,,nie masz tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, pracuje, ponad rok, ale nie boje sie o prace, tu czuje sie pewnie, a jak mialoby sie cos wydarzyc, to znajde inna prace... jakos to bedzie, maz pracuje, damy sobie rade. wiecie jak to jest, zawsze mozna znalezc powod na nie. nawet maz potwierdzil, ze bardzo na co czekac nie ma, mieszkanie mamy, samochod kupilismyu, oboje pracujemy, teraz koncztymy meblowanie mieszkania... nie ma co czekac, mlodsi nie jestesmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie!!! zycie po jakims czasie traci jakby sens. po co pracowac, odkladac, starac sie itp. takie zycie w dwoje moze sie \"znudzic\", choc to moze zle słowo, bo milosc sie nie nudzi, ale wiecie o co chodzi. i nie chce byc babcia dla wlasnych dzieci!!! a moj maz ... moze jakos pokocha szalenczo te istotke, ktora bedzie w koncu czescia jego samego?! zobaczymy. tym bede sie martwic pozniej. najwazniejsze, ze nie przeszkadza mi w tych planach, bo co ja bym bez niego mogla zrobic? :-) chyba juz sie przyzwyczail do mysli ze moze za jakis czas bedzie w domciu mala istotka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avix
moja znajoma postawiła swojego męża przed faktem dokonanym,bo sama zadecydowała o tym kiedy zajść w ciąże, jej mąż najpierw kręcił nosem a teraz jest wniebowzięty,nawet był przy porodzie. facet musi sie oswoić z tym że będzie tatą ale wystarczy jedno spojrzenie na malenstwo i ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki avix i ja sie trzymam tej mysli, nadziei nie przejdzie obojetnie obok malenstwa.. ale coz gadac, marzyc, zobaczymy kiedy nam sie uda... a teraz dobranoc! trzymam kciuki avix, ze wytrwasz! a zaczynasz juz starania, czy na razie przygotowujesz sie i planujesz tylko? jesli nie ma przeciwskazan, to nie planuj za dlugo, tylko dzialajacie!!! bedie ok. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace24
do Anette przeczytałam twoją wypowiedz...... wtrace ze 2 zdanka:) pamietaj- nikogo nie mozna zmuszac do czegos czego nie chce. Twój mąż nie jest zachwycony dziecmi.....moze nawet ich nie chce tylko nie powie ci o tym wprost bo widzi jakie Ty masz do tego podejscie. Gdyby chciał- nie siał by w Tobie wątpliwosci. On chyba musi dojrzec do tej decyzji, ja bym nie mogła miec dziecka z facetem który najwyrazniej tego nie chce albo robi to tylko dla mnie, bo ja tego chce. To nie tak powinno byc. Kiedys czytałam blog faceta który wymusił dziecko na swojej zonie, błagał ją dosłownie zeby w koncu powiększyła sie im rodzina, zeby zgodziła sie na to. No i zgodzila sie-----tylko i wyłącznie dla niego. A teraz leczy sie z powaznej depresji, facet ma teraz na głowie i ja i dziecko. Ona nie potrafi cieszyc sie faktem ze ma dziecko, nie kocha go tak jak on. facet sie rozczarował........z dnia na dzien zaczął patrzec na to dziecko inaczej........zaczął widziec w nim tylko i wylącznie przyczyne tego ze powoli traci zone:( tak miało byc????? nie sądze. Ja mam 25 lat, koncze studia, mam dobrą prace, ze swoim facetem jestem juz 5 lat. Ani mysle o powiekszaniu rodziny. Mój M wiem ze chciałby....ale ze zna moje zdanie na ten temat-----nie rozmawia ze mną o tym, chyba ze sama zaczne. Powiedział mi ostatnio ze jesli mielibysmy miec dziecko to tylko wtedy jesli naprawde bede tego chciała i bede to czuła- inaczej nie ma o tym mowy. A jesli nigdy nie poczuje chce ci na macierzynstwo- on to akceptuje. Bo nie jest ze mną tylko po to zebym urodzila mu dziecko ale z miłosci do mnie, z chęci dzielenia ze mną zycia....a nie z powodu dziecka które mogłoby sie urodzic. Ciesze sie ze tak mysli.......bo wczesniej myslalam ze sie po prostu rozstaniemy, nie zrobiłabym nigdy czegos wbrew sobie albo tylko dlatego zeby kogos uszczęśliwic. Widze ze Ty marzysz o dziecku........ale pozwól oswoic sie z ta myslą twojemu mężowi. Chyba nie chcialabys aby cieszył sie tym szczęściem o wiele mniej niz ty...a potem Ty miałabys swiadomosc ze .......chyba zgodził sie tylko i wylącznie dla Ciebie ale nie czerpie z tego takiej samej satysfakcji jak Ty?? Nie obraz sie prosze za to co napisałam. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grace. niektórzy meżczyźni nigdy nie dojrzeja w pełni do ojcostwa. nie marza o dzieciach, taki jest moj maż, rozmwialismy o tym, wiem . nir zmieni nic fakt, ze poczekam z tym kilka lat. ale dzieki za ostrzezenie i Twoja opinie on po prosu mogly zyc bez dzieci w ogole, ale keszcze przed sluben uzgodnilismy, ze jak sie uda, to bedziemy miec 2 dzieci. a moj maz jest słowny. moze robi to dla mnie. ale mysle tez ze, podswiadomie, chce cos pozsotawic na tym swiecie po sobie... jest dobrze. nie zmuszam go. kocha mnie i nie ucieka przed sexem, wiedzac ze nie zabezpieczamy sie, nie rezygnuje z sexu nawet w najbardziej płodne dni. nie cieszy sie po prostu na temat dziecka, kobiety w cioazy sa dla niego brzydkie, a male dzieci... cóz. pożyjem,y zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sie ciesze ze nie mam takiego meza jak ty- bez urazy oczywiscie! Moj bard pragnie dziecka i pamietam ajk było mu zawsze smutno jak nam sie nie udawało. Teraz nie moze doczekac sie wrzesnia kiedy znowu bedziemy sie strac i wierzy głeboko tak jak ja ze w tym roku na sie uda ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez nie napisłam ze mąz Annette jest jakis nienormalny czy ułomny!😠 Tylko, ze sie ciesze ze nie mam takiego meż, ktory uwaza zer kobiet w ciazy sa brzydkie itp i nie chciałm nikogo urazic! Ja poprostu zle bym sie czuła jesli moj maz miałby takie podejscie! Ale tez wierze, ze jak sie dowie ze jestes wciazyto mu sie pozmienia i bedzie szczesaliwy!!! trzymam kciuki za to !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace24
mój facet nie uwaza ze kobiety ciężarne są brzydkie czy ładne. Dla niego ciąża to normalny stan......dzidzia w drodze i juz:) sam kiedys przygladał mi sie jak wypielam mocno brzuch do przodu i stwierdził ze fajnie bym wygladała z brzuszkiem. Ja mam z kolei inne zdanie. Nie podobają mi sie kobiety ciężarne, drętwieje na samą mysl o tym. Moja kumpela teraz na dniach urodzila synka, ale jak chodziła w ciąży to unikała patrzenia w lustro, nie lubiła siebie i nadal nie lubi, nie znosi swojego ciała. Uwaza ze jest gruba i brzydka. Gdyby mój facet powiedział ze kobiety ciezarne są brzydkie...........pewnie jakbym zaszła w ciąże wpadłabym przez niego w kompleksy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczam Niki :D No ja musze odczekac do wrzesnia :( ale to tylko troszke ponad 2 mies. Musze sie do konca wykurowac po tej swoje operacji. Tez mysle codziennie o dziecku. Jak widze pania w ciazy to czasem chce mi sie płakac ze ja jeszcze nie mam swojego baby... Ale wierze , ze juz niedługo... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staramy sie o dziecko dopiero od prawie 2 miesiecy, zobaczymy. ja wiem, jestem na to przygotowana, ze moj maz niebedzie skakał z radosci, na wiesc, ze jestem w ciązy. taki jest. nie lubi dzieci i juz. ale na pewnio otoczy mnie troska i opieką jak bede juz w ciązy. i dzieki dziewczyny za słowa otuchy i za to , ze wzmacniace moja nadzieje i \"wiare\" w to, ze zmieni sie jego podejscie do dziecka, jak je zobaczy. mysle, ze juz pomału oswaja sie z ta mysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie tylka ja odczuwam zazdrosc, jak widze kobietki w roznym stadium ciązy? :-) wyobrazacie sobie, jak Wy bedziecie wygladaly? jakie to bedzie uczucie?! jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grace24
ach....no ja tez ostatnio tak jakos wyobraziłam sobie siebie w ciaży, z brzuchem..i jak bym wygladała, jak bym sie czuła. Śmieszne to było dla mnie:) bo nigdy wczesniej o tym nie myslałam. dla mnie to jest abstrakcja jeszcze:) ale miałam kiedys taka historie ze juz myslałam ze bedziemy mieli dzidzie.Nie dostałam bardzo długo okresu, potem jakies dziwne plamienia miałam, bolały mnie piersi. Lekarz sie zaniepokoił. Kazał odczekac 10 dni i zrobic test ciążowy. Boże......z tego co pamietam to te 10 dni były chyba najgorsze w moim zyciu, akurat wtedy byli u mmie moi rodzice. mama wyczuła ze cos jest nie tak i zaczeła nie wypytywac co jest grane. Nie wytrzymalam i powiedziałam. Śmiala sie ze panikuje, jesli jestem w ciąży to ona sie cieszy bo bedzie babcią a ja młodą fajną mamą:) rozryczałam sie wtedy jak bóbr, nie mogłam sie opanowac. Ona nie wiedziała co czuje tak naprawde, ze ja nie chche byc w ciąży, nie chce tego dziecka:( przez te 10 dni wariowałam, ryczałam cały czas, nic nie jadłam, z nikim nie rozmawiałam. Mój facet przeraził sie.......przeraził sie nie tego ze mozemy byc rodzicami....tylko tego jak do tego podchodze. Martwił sie bardzo. Widzialam to. na szczescie okazało sie ze to fałszywy alarm, na tescie pojawiła sie 1 gruba krecha. tak mi ulzyło, olbrzymi kamien spadł mi z serca. kiedys ktos mi powiedział ze jak juz bede w ciąży to poczuje od razu instynkt macierzynski. Nie prawda. W całej tej historii poczułam tylko żal do samej siebie ze dopusciłam do czegos takiego, czułam jak mi sie swiat zawala powoli na głowe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grace ale teraz nie myslisz tak o tym? do macierzyncstwa trzeba dojrzec... chcoc mysle, ze nawet jakbys byla wtedy w ciazu, to te obawy... niechcec nie trawalaby długo... po jakims czasie zmienilabys nastwienie... ale nie musialas tego przezywac, przezyjesz pewnie za to swiadome macierzynstwo bedzie wspaniale :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×