Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anglia

callanetics

Polecane posty

Drogie Panie co tak cicho?? Coraz nizej upadamy na forum;) Jak tam szlifowanie formy?? Dzis znow czuje sie piekniejsza, zgrabniejsza, sexowniejsza. Ach ten C.... Cuda czyni!! Nie tylko z figura ale i samopoczuciem. Pare dni temu mialam chwile zwatpienia w te cw, Czulam sie znow grubsza, masywniejsza, cięzsza itp. Odstawilam wiec sie na trzy dni od c, zeby miesnie odsapnely troszke. I wczoraj sie waze, mierze, cuda znow widze:) Schudlam:D Waga wskazuje obecnie 56,7kg, w talii upragnione 61cm, brzuch w wypuklosci 72cm, biodra niestety nadal 91(ale chyba nizej juz nie zejde) no i moje duze udka wreszcie dobily do 51cm. Spodnie nareszcie sa luzniejsze, a ta para ktora kupilam jako motywacje do cwiczen juz gladko wchodza na nozke. Cuda, cuda... Jak na Boze Narodzenie!! Pozdrawiam, i nich moje wiesci radosne was motywuja kochane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocki
Witam Drogie Panie ;] Biedna ja zostałam pozbawiona internet na kilka dni... tułałam się bez celu, bez kontaktu ze światem;/ Ale już wracam do Was, widzę że ćwiczenia dalej pełną parą. Pochwalę się - ćwiczę wytrwale, walczę z wieczornym lenistwem i jeszcze nie odpuściłam ani jednego dnia ;) A co do rezultatów: nie mogę spokojnie się przebrać czy przejść po pokoju w bieliźnie bo mój wybranek twierdzi że nowa callanowa pupa jest ... ach oszczędzę szczegółów, twierdzi że efekty bardzo widoczne;] Co mnie cieszy cm w udach nie tracę - dalej 43;] Ryża czy Ty jakąś sex-bomb jesteś? bo wymiary masz podręcznikowe :) bioderek zazdroszczę :] Pozdrawiam serdecznie i dużo energii życzę :) Pogoda sprzyja :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sex-bomb tylko grucha... Nieszczesny typ figury. Co z tego jak wymiary prawie podrecznikowe jak na zywo wszystko inaczej wyglada;) Dzis dalam sobie popalic;) Pobiegalam sobie toszke z piesiem z rana, potem c. i ostre rozciaganie. Moj chlopak tez twierdzi ze sliczna pupa mi sie zrobila. No i nogi ladniej uksztaltowane. Co do cwiczen to ja wole chyba co drugi dzien, co trzeci. Niestety moje miesnie reaguja ciagle "puchnieciem", mimo iz nie mecza sie przy cwiczeniach juz wogole. Gdy cwiczylam codziennie, czulam opiete spodnie... Dziwne nie?.. Powinno chyba byc na odwrot, ale widocznie to wynika z mojej przemiany miesniowo-cos tam. Tak samo bylo jak biegalam w ubieglym roku. Mimo ze regularnie, to schudnąc z nóg niestety mi sie nie udalo. Fakt, bez diety trudno osiagnac efekty. Ale teraz przy callanie jednak cos ruszylo. Wiec nadal pelna nadzieiiii bede cwiczyc dalej...:) Pa! ide spac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnmmmmmmmmmmm
witajcie,czy te cwiczenia rzeczywiście sa tak skuteczne..wczoraj sobie ściągłam cwiczenia z mariolą Bojarską?powiedzcie ile razy w tygodniu powinnam ćwiczyć aby widzieć jakieś efekty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggg55555
Ja jako dlugoletnia cwiczaca (wlasciwie cale zycie)callanetics tez,stwierdzam,ze aerobik jest jednak najlepszy na spalanie,i najzdrowszy(jogging strasznie obciaza stawy-kolana).Cwicze sobie sama w domu,kiedys chodzilam do klubu i to samo cwicze w domu kiedy chce.Ale najwazniejsza zasada,zeby schudnac-cwiczyc conjamniej godzine i w roznym tempie,raz szybko raz wolno.A po cwiczeniach przez ok godziny nic nie jesc tylko pic.Conajmniej dwa razy w tygodniu,najlepiej 3 razy.Na kolacjje jesc tylko bialko.Kolacja ok.19 jesli idziesz spac po 22. Co do callana-on bardziej rzezbi niz spala,wiec zanim przystapicie do tych cwiczen najpierw poprawcie kondycje :) To sa naprawde ciezkie cwiczenia,choc nie wydaja sie takie.I najwazniejsze -rozciaganie,rozciaganie. Pozdrawiam.I ide poczytac o jodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocki
Witamy Milke:) Współczuję ciężkich dni, ale widać że już lepiej (post długi ;)) Powracaj do żywych jak najszybciej - a na bieganie dzisiaj to chyba nawet ja się skusze. Mi bardziej od ruchu energii dodają promienie słońca na twarzy :) Nie wiem jak Twoja dieta (jadłospis) wygląda, ja jestem z zamiłowania dietetyczką (podobno skuteczną), jakbyś chciała jakieś obiadowe, lekkie przepisy to daj znać, mogę Ci coś podesłać. Pisze o obiadowych bo to te najwięcej potrafią bałaganu narobić. Wiem że to nie to forum, przepraszam ;p Pozdrawiam, Ciao :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foka102
🖐️ W zaistnialej sytuacji czuje się zobowiązana odrabatować: Milka: ;)🖐️!!!!!!:classic_cool: 🌻🌻🌻:classic_cool: 👄:classic_cool:❤️:classic_cool: Milka nawiazuje nic porozumienia z obiektem swych westchniec. Lekko, naturalnie i neutralnie. A potem to juz ......:) Ja sie przyznaje ze nie cwicze callana wcale, choc codziennie mysle jak fajnie bym wygladala cwiczac;) Zbieram sie by zaczac znow. Za to biegam regularnie i coraz barrrdziej mnie to wciaga. Za kazym biegiem podoba mi sie bardziej. I faktycznie na zdrowie psychiczne rewelacyjne:) Nawet slonce mi nie potrzebne bo biegam wieczorami. Rocki, ja nie mialam ostatnio przez pare dni gazu. Dosc to uciazliwe, szczególnie że i kuchenka i ciepla woda na gaz. Ale zdecydowanie wole zyc bez gazu niz bez netu:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rocki
Milo Droga ja zaraz wyjeżdżam na weekend, wszystkie przepisy podeślę Ci w niedziele :* Dużo zapału do ćwiczeń życzę, uśmiechu :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość foka102
Tez jestem z siebie dumna. Nigdy wczesniej nie biegalam i kondycji nie mialam zadnej. Po pierwszym biegu (hucznie powiedziane) przez kolejne 2 dni nie moglam chodzic takie mialam zakwasy. A ostatnio przebieglam ciagiem 3 km !! wprawdzie tempem chorego żołwia, ale przebieglam. Niesamowite i motywujące jest to jak za kazdym kolejnym razem czlowiek widzi, ze idzie mu coraz lepiej. Jutro lece rano biegac i juz nie moge sie doczekac:) Jednak jak ktos pisal wczesniej biegi kolana obciazaja niestety.(wiem , wiem dobre buty:)) A callanetics nie. Milka, co do ''rabatkowej wojny' to zawsze mozesz wywiesic biala flage:p bywajcie 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniecha 42
Ach, jakie gratulacje i wyrazy "szacunu" dla ryżej za jej osiągnięcia! Drogie Panie, czy u was nie ma epidemii smarkająco-kaszlącej? Wszystkie dziewczyny sprawne, zgrabne i powabne, w pełni formy i zdrowia. Czytam Was jak z innej planety, bo u mnie otoczenie się rozkatarzyło i i rozkaszlało, co i na mnie przeszło. Zamieniłam się w borsuka, co i może coś tam udaje że pracuje, ale tak w rzeczywistości przedstawia sobą tylko obraz nędznych zwłok, przekładających się z boku na bok dla równomiernego rozkładu. Najgorsze za mną, czyli to ponure łamanie w kościach i poty na przemian z dreszczami, ale jeszcze mi się trochę smarka. I zaraz powróciła myśl o callanie. Dzisiejszy dzień pewnie stracę na rozmyślania: Już zacząć z moją ulubioną sesyjką, czy może poczekać aż przestanę smarkać? Milka, Callan poucza, że każdy robi w swoim tempie, więc olej tempo Bojarskiej, skoro ci nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania66
Milka, jeśli chodzi o tempo callaneticsu, zgadzam się z Agniechą, musisz dopasować własne. Pamiętaj, że callanetics to gimnastyka Callan i to, co sobie Bojarska pokazuje, absolutnie nie jest dla Ciebie obowiązujące! Ja też ćwiczę od X lat z niebieskiej książki tą wersję dla zaawansowanych, robię to w swoim tempie, ale kiedy przeglądam od czasu do czasu filmiki z Callan, widzę, że robię to dobrze (w sumie godzina).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniecha 42
Ech, zeżarło mi dwa razy post. Ciekawam testowo, czy ten dojdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniecha 42
Doszedł, ale powietrze ze mnie już uszło i głowa puściutka, oj puściutka. Wczoraj wróciłam po przeziębieniu, ale jeszcze mocno smarkająca do swojej ulubionej sesyjki. Ostrożnie, bo nie cierpię być przeziębiona i żeby broń boże callan mi nie zaszkodził. I co? I dziś nie smarkam. No to ciach go! i dziś następna sesyjka! A w sobotę wracam do pływania. I daj mi o losie to i nie zabieraj jakimiś grypami tego, co tak lubię. Milka, ja też bywam co miesiąc w ciąży! Na to to mi tylko szlaban na jedzenie pomaga. Jak kociokwik w pracy albo w ogóle urwanie głowy mam, to bywa że zapominam o objadaniu się w te dni. I wtedy ciąża niemalże bezobjawowa. Ale jak mam czas to i zachcianki przychodzą (szczególnie nienormalnie duża ilość owoców). I wtedy ja (normalnie płaskobrzucha) noszę przed sobą 2 dni dumnie brzuszek wprawdzie twardy, ale wypukły jak diabli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania66
Ja tam się nie napinam, kiedy ćwiczę, robię to wyłącznie dla siebie, lubię mieć kontrolę nad własnym ciałem, sprawia mi niesamowitą przyjemność, kiedy jakieś ćwiczenie jest dla mnie bardzo trudne, po prostu nie do ruszenia, a po jakimś czasie robię je bez żadnych trudności. Pewnie dlatego zaczęłam kolejny raz ,,6 Weidera". Kolejny, tzn. trzeci, w zeszłym roku zrobiłam ją 2 razy, teraz robię kolejny, oczywiście, w połączeniu z callaneticsem (6 codziennie, callanetics co drugi dzień). Tą ,,szóstkę" zaczęłam po raz pierwszy tylko dlatego, że przeczytałam na forum wymądrzanie się jakiegoś mądrali-trenera, który powiedział, że jeszcze żadna baba nie zrobiła tej ,,szóstki" do samego końca. Wtedy ,,krew" we mnie zagrała" i pomyślałam ,,no to zobaczymy". No i zrobiłam, choć nie było łatwo razem z callanem, domem, mężem i dwójką dzieci. Ale mi się spodobało, może i Wy już to robiłyście. Najważniejsze jest, jak się człowiek czuje, kiedy dobrze, góry można przenosić. Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania66
Milka, wpisać!!! I to koniecznie, chyba, że długie strasznie, wtedy choć kawałek. A co do tej ,,szóstki", to jakiegoś ,,paka" raczej nie mam, ale brzuch (i to jeszcze w połączeniu z callanem) staje się naprawdę super, no i ogólne schudnięcie murowane, zwłaszcza po połowie ,,szóstki" (bo całość to 42 dni).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja nadal ćwiczę i trzymam kciuki za wszystkie zwolenniczki calllana. Nawet zaczelam biegac,krotko,bo tylko 15 minut ale teraz wiem co znaczy gleboko oddychac i sie napraewde zmeczyc.Chyba za dlugo cwicze,bo callanetics w ogole mnie nie meczy,traktuje go jak relaks:) Aniu powiedz czy Ty czwiczyc tak jak mowia 2 razy w tygodniu czy czesciej? Ja 2 i moze za rzadko,bo zmian nie odzczuwam.Moze zaczne cwiczyc aerobik to wtedy sie ruszy.Waga uparcie wskazuje 60 kg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ijeszcze spytam,czy Wy zawsze robicie rozgrzewke przed callaneticsem? Jeju powinnam przejsc na te SB jak kiedys ale tak mi sie nie chce i diety nie trzymam.Po 18 staram sie nie jesc,czy to wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniecha42
Ja bez kolacji ani rusz. Fatalnie. Ale staram się jeść kolację białkową. Nie jarzę dlaczego białkowa lepsza od węglowodanowej, ale niech będzie. Dziś mam sportowy dzień. Rano na rower (wiatr we włosach, słońce przed oczami, muzyczka w uszach u hulaj dusza piekła nie ma). Przyznaję, że trochę zmarzłam, ale było miło. Potem basenik do upadłego. Potem znów rowerek i na kajak! Wracałam na rowerze już spokojniej, bo i zmęczenie (miłe!!!) mnie dopadło. Teraz piję kawkę i czeka mnie jeszcze callan. Jutro mam ten sam program. Chcę wykorzystać ostatnie dni słońca. Jestem człowiekiem lata i nie wiadomo jak będzie w takim np. listopadzie.... . Poza tym w tygodniu z trudem wykrajam 2 godzinki na callana i ze 2 na pływanko. Dlatego chcę wycisnąć z weekendu wszystko co się da! A jak się rozgrzewacie do callana? W tej mojej podstawowej wersji pierwsze ćwiczenia nazywają się rozgrzewka i myślałam, że dodatkowej nie trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniecha42
Ja tu gadu gadu o słoneczku, wietrze we włosach i wyprawach na koniku, ale powód mojego doskonałego humoru jest bardziej "babski". Nie dało się już odkładać tej decyzji i musiało to nastąpić, bo w starych dżinsach (jeszcze w lato leżących jak ulał) nie dało się już chodzić. Kupiłam sobie wczoraj śliczniutkie, zgrabniutkie jak na mnie szyte, uwaga! uwaga! ROZMIAR 36 :) To jasne, że dobry humor na najbliższe dni zagwarantowany :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×