Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anglia

callanetics

Polecane posty

Callan działa dziala...tylko tak powoli trochę a wiesz chciałoby się 2 razy poćwiczyć i wyglądac jak laska ;-) a tu dupa, trzeba troszku popracować narazie jestem po 15 godzince i z nóg i pośladków jestem zadowolona ale jeszcze brzuch wygląda kiepsko i boczki, plecy a właśnie znacie jakieś ćwiczenia na dolną część pleców? mam otłuszczone a callan ich chyba nie rusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawa - masz na myśli boczki? to callan rusza i to nieźle - te ćwiczenia na nogi na podłodze, gdzie jedna noga go góry albo na bok się "kiwa" - tak te partie pracują :) wszelkie tego typu wymachy, nawet na stojąco, nogi do tyły (prostej, zgiętej, albo zupełnie na leżąco, na brzuchu) wymagają pracy tych mięsni. no i hula hop - masuje je że czasami dają o tym znać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm...nie do końca boczki bo w boczkach czuje różnice chodzi mi o plecy, no z tyłu o plecy, mam taką dziwną budowe że mam tam tłuszczyk i nie wiem jak go zbubić ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm.. jak się ćwiczy mięsnie brzucha to wtedy pracują też te na plecach - na zasadzie sprzężenia jakby - na przykład ty leżysz i unosisz z leżenia proste nogi do góry - to wtedy oprócz brzucha pracują też plecy ale nie bardzo sobie wyobrażam jak Ty to masz umiejscowione..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość, na oko łagodna, w istocie bywa jak pantera głodna! I chociaż ślepa, drogi przyjacielu, najkrótszą drogą podąża do celu. - William Shakespeare Romeo i Julia WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DZIEWCZETA Z OKAZJI DNIA WALENTEGO czy ktos wie co sie z piecdziesieciolatka dzieje?? mam zle przeczucia... nic nie pisze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SAMANTA to bylo niezle!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!haha :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samanto jesteś okropna ja co prawda nie lubię walentynek, to takie komercyjne święto, mąż się na mnie gniewa, ale ja wolę dowody miłości każdego dnia, a tu chodzi o kasę :( okropnie się rozleniwiłam, jest post a ja znów wcinam słodycze, to przez męża :P upiekł pyyyszne ciasto czekoladowe, nie robi się takich rzeczy żonie, która się odchudza, w dodatku miałąm znów przerwę w ćwiczeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D dlaczego wszystko dzis mnie bawi.... oagap-zanim doszlam do drugiej czesci kazdego z Twoich zdan,to myslalam ze inaczej sie to zdanie zakonczy... to zazwyczaj faceci nie lubia takich romantycznych momentow... oraz to zazwyczaj kobiety pieka ciasta... szczesciaro ty jedna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, wiecie mam dziś 29 dzień bez słodyczy - nie przypuszczałam że tyle wytrzymam - 7 dni wydawało mi się okresem beznadziejnie długim...a tu proszę proszę...wszystko wskazuje na to że wytrzymam moje 100 dni bez słodkości ;-) a dziś weszłam na wagei miła niepodzanka - 2,5 kg mniej niż 22 stycznia, oczywiście jutro będzie pewno więcej bo waga to straszna chuśtawka u mnie, ale grunt że w coraz niższych granicach się chuśta....hurrraaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo KAWA.. ja tez tak chcialabym, ale ta silna wola z mlodzienczych lat juz mi dawno umknela....i mysle sobie,dlaczego jeszcze tej przyjemnosci terazmam sobie odmawiac...z tylu rzeczy musze rezygnowac... :D wiec nie odmawiam:) a i tak bym nie wytrzymala..:( to duzo ponoc, ograniczyc same slodycze ... w koncu to sam cukier.. a jesli ktos ma grzybice to dzis sie nawet dowiedzialam , ze dzieki rezygnacji z cukru,mozna szybko odwrocic tem stan..... hm...ja mysle ze jednak nie tak szybko,ale na pewno predzej niz z dodatkiem zazywanego cukru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak Ci się wydaje...najtrudniejsze jest te kilka pierwszych dni potem juz jakoś leci...nie myśli sie o słodyczach, nie kuszą tak...nie chodzą za mną...na pewno byś wytrzymała! ja jestem ptworny łakomczuch i codziennie musiałam coś słodkiego wszamać...jak nie biszkopciki to batonik jak nei batonik to groszki jak nie groszki to chociaz cukierka...i łatwiej mi nei jeśc całkiem niż ograniczać...chyba pozbyłam się z organizmu cukru i tak nie kusi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz zastanawiam się jeszcze nad dietą SB. Moda jakaś na nią nastała ale boje się efektu jojo więc tak się zastanawiam...chyba lepiej chudnąć poswojemu pomalutku a nei bawić się swoim metabolizmem? Muszę do 01.06 być laseczka więc tak sobie pomyślałam ż poczekam do 01.05 i jak zobacze że za mało zgubiłam to wtedy przejde na SB. A Wy co o SB myślicie? warto się w to baawioć czy wróci szybciej niż poszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ka Wa-ja stosowalam sb-i schudlam na niej 11 kg wiec ja polecam-jednak to nie jest zadna cudowna dieta na 2 tygodnie tylko sposob na zycie-ja polecam bo jednak IG jak sie okazuje ma znaczenie-cera tez jest lepsza i cellulit znika po czasie w polaczeniu z callanem rewelacja jednak ostatnio za duzo slodyczy jadlam wiec musze do niej wrocisz-jednak jo jo i tak nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ciężko na niej wytrzymać?? mam problem z tym gotowaniem bo poeczywko odpada, dużo warzyw odpada, owoce też a ja mam jednka 11 godzin za domem bez kuchni...co ja mam jesć ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezu, części warzyw się nie je, owoców, czegoś tam - to co się je? przecież to sobie można rozwalić metabolizm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samanto-nie sadze by sobie na sb mozna rozregulowac organizm-te diete wymyslil kardiolog-przeciez wiekszosc z nas odzywia sie niezdrowo a ta dieta jest bardzo zdrowa Ka-wo=pierwsze dwa tygodnie sa trudne bo nie jesz tego do czaego bylas dotychczasowo przyzwyczajona-ale to tylko dwa tygodnie i odpadaja owoce-warzyw mozna jesc bardzo duzo a w 2 fazie-juz robisz kanapki z razowego chleba np,jesz ciemny ryz,makarin pelnoziarnisty i woce-wazny jest IG a na 1 fazie jak poza domem jestes to mozesz brac serki naturalne light,jogurty naturalne ,orzeszki,warzywa-np ogorki ,pomidory i saltki z dozwolonych produktow mozesz sobie wczesniej w domu przyrzadzic cos cieplego na wieczor tu sa fajne przepisy http://dietaplazpoludnia.ilonka.org/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa- ja też bywam na sb, jest super, nauczyłam się na niej, ze z niczego mozna zrobić sałatkę, no i obiadek, co do słodyczy to masz rację, najgorszy jest pierwszy tydzień, potem już się nie chce, to samo dotyczy chleba i ziemniaków, to prawda że poprawia się sera i cellulit się zmniejsza :D, jestem sama z maluchami może jakieś ćwiczonka, tak mi ich brakuje, dziś co prawda cały dzień nie usiadłam, sto razy zbierałam zabawki i wycierałam podłogę mimo niedzieli, dzieci ciągle coś rozlewały lub rozsypywały, padam na nos, ale jak dziś się nie zbiorę to będzie ze mną krucho Pięćdziesięciolatko- martwię się , nie odzywasz się, z Twoją mamą wszystko w porządku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to masz cały dzień pełen ćwiczeń z takimi maluchami... myślisz że SB to dobry pomysł?> boję się że mi rozreguluje metabolizm albo że będzie mi na neij słabo ni przeraża mnei ta ilośc rzeczy które muszę kupić bo jakoś ta zawartośc lodoi mojej mamy się nei nadaje póki co - jedyne ryby to śledzie w sosie majonezowym więc odpadają....chyba tylko jajka mam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawo-dlaczego sie boisz ze rozregulujesz metabolizm?? ja nie stosowalam tej diety,ale dosc sporo ja czytalam swego czasu,i ona wydaje sie-i raczej na pewno jest bardzo zdrowa.. jedzac wczesniej slodyczy duzo tez moglas miec obawy ze nabawisz sie albo otylosci albo jeszcze czegos, jestes na dobrej drodze bo juz tak dlugo wytrzymalas bez slodyczy takze te 2NAJGORSZE tygodnie na SB bedzie dla ciebie malym pikusiem:D a ja chyba ogranicze kawe...rano wypijam 2kubki... a w \"pytaniu na sniadaniu\"dzis sporo mowili o jej wadach... nerwowosc,stres,zawal serca bo wyplukuje magnez... zaczne chyba tez sie wkoncu wysypiac.. bo niedosypianie powoduje ze mamy chec na slodycze... no i tyjemy szybciej niz ci,ktorzy spia prawidlowo... oj.......ile trzeba zmian wprowadzic... wiosno przychodz!! i pomoz mi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No boje się że jak teraz będę jadła mniej to jak zaczne jesć normalnie orgaznizm tego nie zrozumie tak jak powinien i szybko wróci do wagi przed dietą...bo jest jedzenie to trzeba odkładac na dietowe czasy ale może spróbuje, jeszcze zobacze jak mi będzie szło bez diety tylko MŻ-WR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"WSZYSTKO ZALEZY OD NAS SAMYCH... I TO WALSNIE JEST NAJTRUDNIEJSZE...\" Justyna G.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa- na sb trzeba jeść regulranie, żeby ruszył metabolizm, cały dowcip polega na tym, że jesz i chudniesz; wrogiem naszym są całodzienne głodówki, wtedy metab zwalnia, nie masz czego sie bać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja w końcu wreszcie znalazłam odpowiednią diete, na której wreszcie chudnę, nie chodze głodna i wściekla i uwierzyłam, że jednak potrafię schudnąć. Jest to moja własna dieta, na którą składa się trochę sb, trochę niełączenia, trochę Mżl. Moja historia odchudzania wygląda w skrócie tak: zaczęłam od 65 kg i po trzech latach było 73:(, rzucałam się na każdą nową dietę a następnie rzucałam się na jedzenie,;p aż w końcu zrozumiałam , że naprawdę trzeba po prostu zmienić zupełnie spsób odżywiania i trzymać się tego cały czas. I po dwóch tygodniach ubyło mnie 3 kg,:) i waga wciąż spada codziennie o 100 lub 200g. poza tym oczywiście trochę ćwiczę callana ale bez przesady i namiętnie kręcę hula hoop. Miałam kilka momentów załamania zwłaszcza jeśli chodzi o słodycze , ale dałam radę się powstrzymać i teraz naprawdę codziennie jest łatwiej:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szelka-bardzo dobry pomysl-napisz jakis przykladowy jadlospis na jeden dien bo mnie zainteresowala twoja dieta ja w sumie tez cos takiego teraz robie.bo na 1 fazie nie chce juz byc najwazniejszy to zdrowy rozsadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc tak: do pracy ( tzn od 6 do 17) zabieram np.sałatkę z sałaty pekińskiej z np ogórkiem, pomidorem, ogórkiem kiszonym zalezy co mam i na co mam ochotę czasami robię grecką z serem feta, oprocz tego np. ugotowany brokół, albo jogurt i jeszcze pare owoców i to mi wystarcza. A w domu albo jakiś kawałek mięsa, albo ryba, czasami wędzona, do tego jakies warzywa, a po 18 już nic. Czasami na śniadanie przygotowuję sobie tez kromę chleb z jakimś tam masłem, i do tego plasterki ogórka kiszonego lub inne warzywa( ale nie wędlina ani żaden serek bo to byłoby już mieszanie węglowodanów z białkami) Czasem robię też na obiad warzywa z makaronem na patelni(makaron oczywiście ugotowany). Jeśli zjem jakies węglowodany (makaron czy chleb ) to staram się nie jeśc nic białkowego do dwóch godzin. Lubię tez ryż brązowy ugotowany na sypko w wodzie z dodatkiem np. Vegety , taką torebkę ryżu ugotowanego zabieram do pracy plus pare owoców i też mi to wystarcza. Aha , jem często też jajka, No i to chyba wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze , że odkąd jestem na tej diecie skończyły sie moje problem z ciągłymi wzdęciami i zatwardzeniami;-P, ogólnie czuje sie znacznie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak w ogóle to nie mogę się doczekć lata , kiedy warzyw i owoców będzie pod dostatkiem- teraz np pomidor wcale nie ma smaku pomidora:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×