Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bellaaa

bielactwo. czy ktoś ma partnera z tą chorobą?

Polecane posty

Gość do tej od pojechanego
Twój ojciec ma od 2 lat chorobę...i pytanie stawiasz czy on nie powinien mieć dzieci. Moja odpowiedź: Jego choroba ujawniła się dopiero po 50dziesiątce. Widocznie w swoim DNA miał to bielactwo. Teraz ono się ujawniło. To tak samo jak padaczka - matka przekazuje synowi ale nie córce. No ale ta córka ma ten gen padaczki i jej potomkowie będą miec padaczkę. No więc twój ojciec to był bielak ukryty. A ty też jesteś bielaczka ukryta. Teraz trzęsiesz porami, że twoja córka będzie łaciata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bielactwa nie powodują geny
Bielactwo nie jest chorobą genetyczną. Po prostu niszczony jest barwnik pod naskórkiem - z powodu stresu emocjonalnego. W przypadku egzemy i bielactwa najczęściej powoduje je odejście ojca z domu rodzinnego, życie rodziców na dwa domy, najczęściej jest związane z jakimś konliktem wewnetrznym dotyczącym ojca. Można to też nazwać ohydnym stresem spowodowanym rozłąką. Może zacznijmy od skóry, z którą problemy reprezentują próbę odłączenia się, odizolowania. To nasza jedyna obrona przed światem zewnętrznym, granica między 'środkiem' a światem zewnętrznym. Jak to wygląda z psycho-biologicznego punktu widzenia w przypadku egzemy i bielactwa(które sa symptomami konfliktu/szoku związanego z utratą kontaktu z kimś bliskim)?: Zewnętrzna warstwa skóry (epidermis) oddziela nas od świata. Kiedy pojawia sie sytuacja konfliktowo-szokowa związana z utratą np. kontaktu z ojcem, pojawia sie egzema. Jakie jest przesłanie organizmu w tym przypadku? To bardzo proste. Organizm stara sie ułatwić proces separacji z daną osobą poprzez zmniejszenie wrażliwości skóry. Żeby to zrobić, organizm doprowadza do zniszczenia tkanki skóry, co sprawia ze skóra staje się jaśniejsza, sucha i zimna. Jeśli ktoś doświadczył 'brutalnej' separacji, symptomy objawiają się w postaci białych plam na ciele, ubytków w pigmencie. Od razu zaznaczę dlaczego ogólnie stosowane leki nie działają. Okres chorobowy mozna podzielić na dwie fazy: stresowa i regeneracyjna. Kiedy organizm przechodzi w etap regeneracji, skóra jest zaczerwieniona, pojawia sie stan zapalny i zaczyna swędzieć (egzema). Skóra rozpoczyna okres odbudowy. Wtedy wkraczają lekarze i aplikuja np. kortyzon co sprawia że proces odbudowy jest przerwany, skóra jest ponownie poddana zewnętrznemu czynnikowi podrażniającemu i ponownie wraca do pierwszej fazy chorobowej. Cały cykl sie powtarza. Dopóki nie rozwiąże się konfliktu, emocji które zapoczątkowały proces, problemy ze skórą bedą ciągle towarzyszyc choremu. Ten proces również bardzo dobrze tłumaczy dlaczego tak duża grupa noworodków i dzieci w pierwszych miesiącach życia ma często różne, silne objawy chorobowe skóry, które jednak znikają po jakimś czasie u większości. Pamiętajmy tak małe dzieci nie mają jeszcze wykształconego poczucia czasu i np. w chwili kiedy są zostawiane przez rodziców w swoim łóżeczku w pokoju nie wiedzą jak długo potrwa rozłąka, wywołuje to niewielkie konflikty wewnętrzne, które jednak są rozwiązane w momencie kiedy dziecko z czasem nabiera umiejętność oceny czasu i uczy się, że rozłąka z rodzicem jest chwilowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz ma bielactwo
i ja choc bardzo sie staram nie rozumiem waszych problemow - ile wy macie lat? - moj maz ma bielactwo a ja mam piegi - oprocz tego nosze okulary - to prawdziwy dramat, mysle ze powinninsmy sie wysterylizowac zeby przypadkiem nie skrzywdzic dzieci dajac im zycie........ bielactwo nie wyglada odrzucajaco - nie ma strupow i nie ropieje, nie ma zapachu i nie trzeba spedzac godzin smarujac sie jakimis specyfikami - ot biale plamy - tu i tam ktore najbardziej widoczne sa latem jezeli ma sie ciemna karnacje - dramatyzujecie na prawde wlasnei spodziewamy sie naszego pierwszego dziecka - jezeli bielactwo bedzie jedynym 'problemem' w naszej rodzinie to bedziemy prawdziwymi szczesciarzami, zycze wam wszystkim takich problemow - i w miare bezbolesnego dojrzewania bo sporo wam tego dojrzewania zostalo..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margot84
Witam Też mam bielactwo. I okulary! Aaaaaaaaa!!!! A tak poważnie mam białe kąciki ust, plamę naokoło prawego oka, na dłoniach przy paznokciach białe obwódki i kilka plamek hmm... tam na dole :) Oko jakoś da się zapudrować i schować za okularem, z kącikami jest już gorzej. Wytłumaczyłam sobie, że "taka moja uroda" chociaż czasami latem szlag mnie trafia, że jestem łaciata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko 77
A ja mam bielactwo męża i córeczkę która nie ma bielactwa ... :) Na co dzień nie spotykam się z jakimś obraźliwymi komentarzami czy zachowaniem ani w pracy ani na mieście , no w pracy czasami jakieś babcie tylko podsuwają mi super porady i lekarstwa na tą chorobę wcale się nią nie przejmuję :) Głowa do góry i rób swoje !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Morphinum
Leczenie systemowe: Fotochemioterapia (PUVA). Stosowana razem z doustnym podawaniem psoralenów. Leczenie jest długotrwałe, może wymagać od 50 do 100, a nawet 300 zabiegów. W wyniku terapii PUVA najlepiej repigmentują się ogniska na twarzy, na tułowiu i proksymalnych częściach kończyn. Metoksalen (amoidyna, 8-metoksypsoralen) Mechanizm działania : Pod wpływem światła reakcja z cząsteczkami zasady pirymidynowej w DNA, tworząc monoaddukty oraz wiązania poprzeczne - działanie antymitotyczne. Hamują np. proliferację komórek naskórka i limfocytów. Leczenie systemowe: DN: Ryzyko uszkodzenia oczu (zaćmy) przez 6-8 godz. Pacjenci powinni nosić okulary przeciwsłoneczne ,które blokują promieniowanie UV, ich niewielkie przedawkowanie może prowadzi do ciężkich, w pojedynczych przypadkach wręcz śmiertelnych oparzeń; Efekt mutagenny, rakotwórczy przy długotrwałej terapii; Stosowanie w leczeniu fitotoksycznych farmaceutyków, np. fenotiazyn, oleju z dziurawca, tetracyklin, sulfonamidów, zwiększa wrażliwość na światło słoneczne. Przeciwwskazania: przebyte choroby jak skóra pergaminowa i nowotwory skóry oraz dermatozy indukowane światłem. Możliwość uzyskania sztucznego zabarwienia skóry za pomocą środków kosmetycznych zawierających dihydroksyaceton, który łączy się kowalencyjnie z grupami aminowymi keratyny lub wolnymi aminokwasami Metody chirurgiczne: Na skórze palców rąk, na stopach oraz w obrębie narządów płciowych uzyskanie repigmentacji jest czasami niemożliwe. W przypadkach takich próbuje się ja idnukować za pomocą autologicznych miniprzeszczepów skóry z okolic o prawidłowej zawartości barwnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Morphinum
EPIDEMIOLOGIA Bielactwo występuje prawie u 1% populacji w obrębie wszystkich ras, jednakowo często u obu płci. Może wystąpić w każdym wieku, jednakże w co najmniej 50% przypadków rozpoczyna się przed 20 r.ż., a w 25% przed 8r.ż. U ponad 30% chorych bielactwo występuje w najbliższej rodzinie. ETIOLOGIA Etiologa pozostaje nieznana. W patogenezie uwzględnia się trzy główne mechanizmy rozwoju zmian: Mechanizm autoimmunologiczny, w którym zakłada się, że melanocyty zostają zniszczone przez swoiste przeciwciała. Teorię tę ma popierać współwystępowanie innych autoimmunologicznych schorzeń, w tym najczęściej chorób tarczycy, a następnie cukrzycy, niedokrwistości złośliwej, choroby Addisona i innych. -Teoria neurogenna zakłada uszkadzanie melanocytów przez niezidentyfikowane czynniki uwalniane przez zakończenia nerwowe; -teoria autocytotoksyczna, w melanocytach brak jest mechanizmów chroniących je przed toksycznymi prekursorami melaniny. ETIOLOGIA Wystąpienie bielactwa lub pojawienie się nowych ognisk może być sprowokowane przez uraz mechaniczny, zaburzenia pierwiastkowe w organizmie, spowodowane chorobami, obniżoną odporności, oparzenie słoneczne a także stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do przerażonej, ty taka mądra i wgl. jakbyś wszystkie rozumy pozjadała.... ciekawe co byś zrobiła, jak ty byś ta chorobę dostala, bo może mieć ja każdy, i nie wiadomo nawet kiedy, wiec się nie wymądrzaj. Jest możliwość ze dziecko będzie miało bielactwo, bo tego nie da się oszukać, ale jeśli już będzie to gdy pokazemy jak je kochamy itd.to nawet nie będzie czulo się za jakies gorsze, wlasnie przez takich ludzi jak ty z uprzedzeniamy moze być inaczej....Są gorsze choroby, każdy ma prawo do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu, ale co Wy tu robić chcecie? macie ich kochac i tyle. mój pół neta przestudiowal by znaleźć magiczny środek i nic nie pomaga, lasery itp nie zawsze dają efekt, czasami się cofają rezultaty. to nie koniec świata, to plamy na skorze. tylko na słońcu uważać trzeba by się nie poparzyl. wsparcie im dawajcie a nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przerażona bielactwem ty jestes chora! atakujesz chorych bo maja plamy ? raczej eliminował takich ludzi jak ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przerażona bielactwem a Ty swoim dzieciom przekazałaś głupotę w genach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bozenna
mam 61 lat dostałam bielactwa jak miałam 30 lat stres może słońce , może genetyka leczyłam się w tych czasach gdzie było możliwe kabiny z naświetlaniem ,smarowanie plynami i znow kabiny naświetlające mijało i wracało ale jak wracało coraz mniej miałam obszarów skóry z barwnikiem ,leczenie mi to dało że nie jestem w plamy mam jednolicie białą cerę ,troszkę samoopalacza , i wiecie że od 20 lat nikt nie wie że miałam bielactwo w międzyczasie życie mi się ułożyło chodze po słońcu ale krótko bo nie ma barwnika skóry ......głowa do góry bielactwo to nie koniec świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konrad733955225
Mam bielactwo i co sadze ze dzieki niemu miazdzę problmy z którymi borykał bym się pewnie w niskończoność choć przyznam ze nie było łatwo dojść do punktu w którym jestem tzn.bezwzgledna świadomość swiata ale i otwartosc do niego co nie jest takie oczywiste dla niektorych z tego co czytam ,pozostaje mi pozdrowic tych ktorzy nie stronią od swiatla bez wzgledu na stan skóry....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bielactwo to nie choroba. Ja jestem caly bialy ty rasisto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×