uzaleznieni od słonca -piszcie

Jestem uzależniona od słońca.Ciekawa jestem czy dużo jest takich osób?????? Jak tylko niebo jest bezchmurne nie potrafię nic robić,tylko wychodzę się opalać.Niczym się nie smaruję do opalania,jedynie po kąpieli smaruje sie balsamem po opalaniu i to nie zawsze.Nie piszcie mi o szkodliwości opalania ,bo o tym wiem.Zresztą ja sie opalam już kilkadziesiąt lat i na razie nic mi sie nie stało.Ciekawa jestem czy dużo jest takich maniaków. Odezwijcie się,

ja tez jestem uzalezniona ale od solarium.opalam sie gdzies od 2.5 roku.chodze 1 w tygodniu a czasami 2 roznie zalezy.nie wspomne ile kasy na to idzie!!!!!!!!!!!ale ja poprostu musze:-)na sloncu tez sie opalam jezeli jest okazja,ale nie zawsze,natomiast solarium musowo:-)

ja tak mam w alto, moge lzec i lezec, ale to chyba nie uzaleznienie ja lubie. Ale solarium. porazka, to juz glupota, sory ale glupia jestes, chcialabym Cie zobaczyc za 10-15 lat........... wiszaca skora, wlokna kolagenowe zabite, pomysl o sobie

i jedno i drugie nic dobrego dla skory nie wrozy.

up

Ja byłam uzaleznione to sie nazywa tenoreksja

tAnoreksja jak już

a co w dzisiejszych czasach jest zdrowe?slonce tez nie jest zdrowe i co mam nie wychodzic z domu?palenie papierosow,picie alkoholu tez jest nie zdrowe i zle wplywa zle na skore itp powietrze jest zanieczyszczone i wogole.nie zastanawiam sie co bedzie za 10 czy 15 lat.nie bede sobie zalowac niczego i korzystam z tego na co mam ochote,zawsze jest jakies rozwiazanie np operacja plastyczna:-)

Ups sorki tak tak tanoreksja!! Pomyłka

Ja jestem uzależniona od słońca... Gdy słońca \"brak\"....,gdy długo nie oświeca nas swym mocnym blaskiem:D-popadam w depresje:o.Miesiące:styczeń,luty,marzec...gdyby trwały dwa razy dłużej mogłyby doprowadzić mnie do samobójstwa.Zimą zmuszam się do życia.Wszystko idzie mi jak po grudzie.Natomiast wiosną i latem wszystko wydaje się łatwiejsze,mniej skomplikowane.

Mandylia podobnie jest ze mną ,zimą bardzo tęsknię za słoncem.Ale czy jak ono świeci to ciagnie Cię do opalania????.Bo mnie tak.Najwcześniej to rozebrałam sie 28 lutego i nawet mnie dosyc złapało. Solarium tez raczej nie uznaje i nie chodzę ,chociaż bardzo lubię być opalona i podobnie jak anorektycy,którym się wydaje ,ze są grubi ,mnie sie cały czas wydaje ,że jestem jeszcze za jasna.Muszę poczytać o tej tanoreksji. Piszcie więcej,a jutro jak będzie pogoda to znowu od 9-tej na słoneczko.Rodzina już jest przyzwyczajona i wiedza,że jak świeci to w domu nic nie jest zrobione.napisze Wam o moich metodach opalania

HI Gdzie jesteście Dziś u mnie nie ma specjalnie pogody na opalanie więc nadrabiam zaległości w zajęciach domowych.Dobrze,ze czasami jest pochmurnie ,bo chyba bym nic nie robiła.Napiszcie mi jaki macie rekord przebywania na słońcu non stop??????

w lecie leżalam plackiem(przekladając się raz na pecy,raz na bruch) na mocnym slońcu ponad 6 godzin:-oGrzalo niesamowcie mocno:-PSkończylo się udarem slonecznym i poparzoną skorą:-(Ale nadal się opalam choć teraz już uważam,od czasu do czasu idę do cienia aby nie być na slońcu non stop,slońce trzeba dawakować ostroznie i z umiarem,wtedy wszystko bedzie ok:-)

Ja często leżę na słońcu od 8:30 rano do 15:30,ale wtedy gdy już jestem dosyć mocno opalona.Na początku przyzwyczajam ciało i dawkuję sobie opalanie.Nie sztuka się spalić i miec na kilka tygodni opalanie z głowy.Dawno mi sie to nie zdarzyło.Myślę,że już instynktownie wiem kiedy skończyć. Jasne,że mówimy o warunkach polskiego klimatu.Zimą byłam w Australii i tam leżałam na słońcu od 6-tej rano do 10. Teraz jak opalam się na podwórzu w domu to koło leżaka mam wentylator i wanne z wodą,bo nawet ja bym nie wytrzymała,zresztą po co się męczyć.

Sonatina-nie,nie...ja tak nie mam;),wystarczy mi w tygodniu 2 godziny opalania(latem).Chociaż uwielbiam korzystać z dobrodziejstw słoneczka,bo jak sobie pomyslę o zimie..to aż ciagnie mnie,żeby naładować akumulatory:D Poza tym mam silne przeświadczenie o szkodliwości słońca.Na solarium nigdy w życiu nie byłam.Oczywiście..blada skóra na plazy nie wygląda zbyt estetycznie,a,że nigdy nie zdążę się ładnie zabrązowić na całym ciele to w ruch idzie samoopalacz;)

Mandylia ,Ty jesteś rozsądna dziewczynka i nie jesteś uzależniona,co nie znaczy ,ze nie możesz tu pisać.Kazde uwagi na temat opalania sa cenne.Cos mi sie wydaje ,ze Ci którzy mają podobnie jak ja to sie nie chcą ujawnic.Mężczyzn jest może nawet wiecej niz kobiet z tym upodobaniem.Ja sama znam kilka takich osób. moze jeszcze ktos napisz tutaj

ja niestety jestem uzależniona

ja też:(już wiosna pewnie bede w ogrodzie spedza cały dzień a skora się starzeje

Ja też jestem uzależniony od słońca ;))))

Witam! Poszukuję osób, które chciały by pomóc mi w badaniu do pracy magisterskiej. Badanie ma charakter kwestionariuszowy i dotyczą tematu Wam bliskiego a mianowicie opalania. Interesują mnie Panie i Panowie, którzy korzystają z solarium przynajmniej 2-3 razy w tygodniu.Wszystkich zainteresowanych zapoznam z wynikami badania. Kochani liczę na Waszą pomoc:)!Dziękuję i pozdrawiam cieplutko i prosze zainteresowane osoby o kontakt @ madzikgb@wp.pl

polecam domowe solarium z umiarem oczywiście :-) http://www.allegro.pl/item887355748_lampa_opalajaca_solarium_firmy_philips_okazja.html