Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość goraca babka
a ja mam tak, ze to moj wlasny maz wpycha mnie w ramiona innego. maz moj jest zimny, a ja goraca. juz znalazlam obiekt zainteresowania, ale po 17 latach uczciwosci nie bardzo wiem jak sie do tego zabrac, ale dotyk tego 2-go poprostu mnie paralizuje. wystarczy, ze popatrze na niego nieco dluzej, czuje ze i on ma ochote:D. jest to moj chiropraktor dlatego mnie dotyka:D on jest samotny, ale czy to ja mam dac mu jakis znak? czasami czuje, jak dotyka mnie w kark i zblizy sie, ze jest podniecony, zawsze powie jakis komplement i jest poprostu uroczy, a ja spragniona uczucia:( pomocy co mam robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciesze sie, ze Was znalazla, ale czy dam rade przeczytac te 167 stron zanim wroci maz:( nie mieszkam w Polsce, a ten 2-jest anglojezyczny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest ladne
🖐️ Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu. . . Pójść do parku, gdzie w promieniach słońca mienią się różnymi kolorami jesienne liście. . . Usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo. . . Powiedzieć coś, cokolwiek. . . bo wiem, że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim. . . Spojrzeć w Twe oczy. . . gładzić dłoń. . . dotykać Twej twarzy. . . ust. . . pocałować. Poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna istota. . . bezpieczna w Twych ramionach. . . Chciałabym zapomnieć o tym, co było. . . żyć chwilą obecną. . . Pragnę usnąć wtulona w Ciebie. . . obudzić się kiedyś słysząc z Twych ust moje imię. . . Czuć, że jestem Ci potrzebna. . . wiedzieć , że jestem jedyna. . . Chcę się z Tobą drażnić. . . pokłócić. . . tylko po to, by później się czule pogodzić. . . I tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🌼 goraca baka---jestes nocnym markiem:P...Własni tak jest ze czegos na brakuje w naszych 1 i łapiemy sie jak muchy na lep..aby poczuc to ciepło ..ten szał zmysłow i nie tylko:):)...Zadałas pytanie co masz zrobic..poczytaj nasze posty to sie dowiesz..nie jest to łtwa droga..myslisz ze dasz rade zyc w dwóch swiatch..na poczatku jest heppy..a potem ..hmm...góry i doły, uniesienia i rozstania..cała gama emocji..i niestety zakonczenia przewaznie te same..ale co ja Ci tu bede morały prawic..sama wtym tkwie..po uszy.. sama musisz wiedziec czego chcesz...Trzymaj sie cieplutko i pisz..tutaj ..mozemy sobie pozwolic na upust naszym myślom..:):) Moja 2 przyjedza za niecałe 2 tyg..do Polski..nie widziałm go 2,5 miesiaca...szmat czasu..ale bardzo się ciesze ..i z kazdym dniem coraz wiecej..:):) Pozdrawiam słonecznie wszystkich..narescie mamy słonko za oknami:):):) to jest łdne----rzeczywiscie ładne..nic dodac nic ujac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłakana
..... znam, ale to może zrozumieć tylko ktoś kto na swoje nieszczęście kocha 2 osoby jednocześnie, kiedyś w to nie wierzyłam, teraz wiem jak to jest. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinezko..jak twoje samopoczucie..? Zakrecona..ja za miesiac spotkam się ze swoją 2...Tak ogólnie to cieszę się na to spotkanie...ale też odczuwam lęk..bo nie wiem..co mnie czeka... bedziemy 8 dni razem..ja on ..i moje dziecko..prawie jak rodzina...:) Rozsądek mówi mi, aby zostawić temat 2...zapomnieć..albo ograniczyc do pięknych wspomnień ..na starość będę miała co wspominać.. Ale podswiadomość każe wziąść do samolotu i polecieć na te wakacje..Zastanawiam się..co będzie.czy tak bedzie..że nie bedę chciała żyć bez jego dotyku..zapachu..śmiechu..co wtedy będzie..? Złota rybko..co u Ciebie..? Onomatopejo..dzieki za Twój komentarz...bardzo .bardzo cenne sa twoje uwagi.. bezradna..czy przeczytałas to , co napisałam Ci na 166 stronie..i co myślisz na ten temat...? Pozdrawiam wszystkie dziewczyny..myślę,ze można kochać dwóch facetów równoczesnie..ale na pewno nie jest to ,to samo uczucie..do kazdego ma inną barwę.. Cieszę sie ,ze wreszcie mamy trochę słońca..łatwiej wtedy o dobry nastrój..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schmetterling_
pozwolcie ze sie podlacze do was.. mam 31 lat i dwie coreczki, 11 lat z mezem i rok z kochankiem.. minely juz ponad 2 lata odkad mnie nie dotykal nie calowal.. nie jestesmy juz razem , chociaz nadal sie kochamy ,dzieli nas 2000 km ... tak wybralismy i prosze nie podwarzajcie tego ze to nie byla milosc skoro nie jestesmy ze soba... chcialabym zyc normalnie , kochac meza , podziwac go , pozadac...probowalam sie tego nauczyc,,,,nie wychodzi.....mam do niego obrzydzenie, nienawidze kiedy mnie dotyka..... pomozcie prosze ...czy mozna zaczac od nowa.....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to jest ze te piekne chwile z naszych malzenstw pryskaja jak banki mydlane po kilku latach:O jestem wierna, ale czasami zastanawiam sie dlaczego i ciagle wieczorem biore zimny prysznic bo pierwszy juz spi:( tego drugiego chce, ale boje sie , bo jestem bardzo uczuciowa i wiem, ze moge sobie nie poradzic. tez mam dwie corki, a jestesmy razem 17 lat zastanawiam sie jak dlugo jeszcze tak wytrzymam:O i tylko zyje od wizyty do wizyty u mojego chiropraktora, dla tej jednej chwili chce mi sie zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123
witajcie, czytam was codziennie i codziennie zbieram sie do napisania. jakis czas temu wpsalam sie raz,ale to bylo krotko i tak dawno,ze juz sama nie moge tego znalesc:) mam 32 latka, dzieciatko i drugiego meza..... jest tez i 2-ka...ona zawsze byla w moim zyciu a od 10 lat wiem ze to milosc....prawdziwa,szczera, piekna.... nasze drogi jakos tak siep potoczyly,ze nie jestesmy razem. on ma dziecko, zone, swoje poukladane zycie..tak jak i ja. teraz znowu nasza milosc ozyla, spotykamy sie, czesto.....kradniemy kazde minuty, godzinki z naszej codziennosci zeby tylko byc razem. moj maz o niczym nie wie i mam nadzieje,ze nawet sie nie domysla. z 1-nka uklada sie do kitu, jestesmy jakby z innych planet, pod zadnym wzgledem nie potrafimy sie dogadac,,,,o lozku to wogole nie wspomne!!!! dziewczyny...i chlopaki tez:)....tesknie za dwojka kazdego dnia, mysle o nim, kocham go, to on jest pierwszy w moim zyciu a nie maz. wiem ze tak bedzie juz zawsze.......nie mam nawet wyrzutow sumienia, raz ze 2-jka byla, jest i bedzie a dwa maz nie daje mi tego czego od niego oczekuje.....spokoju, wsparcia, dobrego sexu etc itp. rozumiem wasze cierpienia, rozsterki , tysiace mysli.ktore chodza wam po glowach:) pozwolicie ,ze zostane z wami na tym watku:) pozdrawiam, misia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A co Ty dajesz mężowi
Wiele z Was pisze , że mąż nie daje Wam tego czego potrzebujecie. Moje pytanie brzmi: Co Wy dajecie swoim mężom??? Zdradę, kłamstwo, oszukiwanie, odwracanie się gdy chce się z Wami kochać, albo zmuszanie się do seksu bez uczuć??? Przecież on to prawdopodobnie czuje? Jest mu z tym źle i pewnie nie bardzo wie dlaczego. Ale to jest świetne wytłumaczenie dla Waszej niewierności -mąż mi nie daje tego czego oczekuje!!! Zastanówcie się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co ty dajjesz mezowi- Masz racje, dajemy naszym jedynkom klamstwo, oszukiwanie, zdrade. Czy myslisz ze jest nam z tym latwo? Nie, ciezko jak cholera. Pisalam kiedys na tem temat. Wiele z nas zadaje pytanie czy mozna kochac dwoch facetow jednoczesnie? Nie wierzylam w to, jeszcze rok temu nie wierzylam. Teraz wierze. Nie bede sie powtarzac, pisalam juz kiedys co czuje, mysle, jakimi watpliwosciami jestem targana.Sa wsrod nas dziewczyny, ktorych malzenstwo sie wypalilo, jest skonczone. Moje stoi na rozdrozu, robie wszystko, zeby je utrzymac. Ale do tego trzeba dwojga.Dlaczego mezczyzni z kilkunastoletnim stazem malzenskim przestaja sie starac?Dbac o siebie, o zony. Trktuja nas jak stare kapcie, ktore sa, beda, nad ktorymi nie trzeba sie zastanawiac? I dopiero w momencie kiedy juz jest naprawde zle, zauwazaja, ze te kapcie moznaby bylo jakos zregenerowac, bo szkodaby bylo je stracic? Kocham mojego meza. Nie jest to juz taka milosc jakiej bym sobie zyczyla i taka jak Jemu sie wydaje, ze czuje do Niego. Wyczuwa dystans, zarowno w zyciu codziennym jak i intymnym. Nigdy sie nie zmuszalam do kochania z Nim, ale nie jest to juz to co bylo jeszcze tak niedawno.Owszem duza w tym moja zasluga, ale trudno sie zupelnie wyluzowacc i zapomniec niektore slowa, czyny.W kazdym badz razie staram sie zeby moj maz nie odczul, ze.....jest ktos jeszcze. Wiem to jest obluda, klamstwo,oszustwo. |Zdaje sobie z tego sprawe. Nie mam ochoty wysluchiwac jaka to jestem zla, okropna i niewdzieczna. Wiem, ze robie zle, ale za daleko zabrnelam , zeby teraz to tak bezbolesnie skonczyc. A skoro wiem, ze bedzie bolalo, i to bardzo bolalo rozstanie z 2, wiec oddalam ten moment w blizej niesprecyzowana przyszlosc.I mam nadzieje, ze moj maz sie nigdy o tym nie dowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinezka-co slychac? odezwij sie. Zakrecona-niedlugo bedziesz miala swoja 2 bliziutko. Zycze ci aby czas speedzony razem odpowiadal twoim wyobrazeniom i marzeniom :) Lubie 13- tobie tez tego zycze. Ciekawa jestem jakie podejmiesz decyzje, 8 dni to i dlugo i malo. W kkazdym badz razie trzymam kciuki, abys po tych 8 dniach wiedziala co masz zrobic.Wsiadaj do samolotu. A jak to GB, to zapraszam na kawe. U mnie maj, mimo marca :), maj w glowie, w sercu, no i motylki sie pielegnuja. Och to zakochanie, szalone, zwariowane, tak nierealne i tak namacalne. Odrzucilam na razie troski i zmartwienia, martwic sie bede pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kobietki🌼 U mnie tez wiosna sie budzi w sercu..i było fajnie do dzisiaj..jakoas niemoc mnie ogarneła..nie mam na nic ochoty...wszytko robie mechanicznie...nie mam ochoty na pogaduszki z nikim..udaje ze mnie nie ma..i nie rozumiem tego stanu...nawet nie wiem czy dzisiaj odpisze na sms mojej 2..napisze tylko do meza zagadkowego sms..i tyle..niby wszytko jest ok..ciesze sie ze przyjedzie 2..mam cisze i spokój w domu..mam totalny luz...i kto zrozumie mentalnosc kobiety:sama siebie czsami nie rozumiem..ehh(..mam ochote zaszyc sie w domku i nogdzie nie wychodzic i nikogo nie wpuszczac..nawet na kompa dopiero niedawno weszłam:( pinezko ..własnie nap[isz co tam u Cioebie wystraszyłas nas🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna11
wczoraj z 2 mieliśmy cudowny wieczorek. Byliśmy na kolacyjce a potem wróciliśmy spacerkiem do mnie do domku. Znów ciepły dotyk tulenie i te ciągłe rozmowy "i co dalej z nami będzie?" Niechcemy się zadręczać, żyjemy chwilą, kilkoma godzinkami na tydzień tylko po to by za 2 miesiące mieć co wspominać (wracam do męża-do domu więc spotkania i nocki z 2 będą utrudnione). Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam🌼 ja dzisiaj wstałam w doskonałym humorze...wczoraj byłam do d**y...i wyzyłam sie na 2..chyba ,mi tego było trzeba:P..bo wstałam z usmiechem na twarzy..i zrozum tu mentalnosc kobiety..ehh:(jest nie do odgadniecia.. miłego dnia wszystkim zycze...i duzo usmiechu:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w niedziele poklocilam sie z dwojka, w poniedzialek do niego pojechalam... powiedzial, ze on potrzebuje dziewczyny, ze nie moze tak dluzej... ze nie chce sie chowac ze mna po katach, ze musimy zmienic relacje, bo on nie chce isc za kilka lat do slubu i kochac mnie... tlumaczylam ze tak sie nie da i w ogole.... bo jak on sobie wyobraza to, ze jest z kims i kocha mnie?? to lepsze zlo? nie wydaje mi sie... ech... do dupy dziewczyny :( z jedynka katastrofa, nie potrafie sdac mu tego czego on by chcial, on mi tym bardziej... cioraz czesciej mysle nad wyprowadzeniem sie i nad rozstaniem.... mecze sie, brakuje mi powietrza... rozklejam, placze i nie daje sobie rady juz z tym wszystkim :(:(:(:( you touch my face, you call my name... but you left me in the rain....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora z miłści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pineziu..nie martw sie po burzy przychodzi słonce...to normalne ze jak jest dobrze to musi sie cos spieprzyc..zaczynaja sioe doły i tylko od nas zalezy jak tym dalej pokierujemy..badz dobrej mysli...potrzeba troche czasu i daj mu w spokoju pomyslec.. Trzymaj sie cieplutko bedzie dobrze...co ma byc to bedzie aby z korzyscia dla nas..❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
witam jetem z wami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
pinezko przeżywam dokładnie to samo co ty. moja 2 od dwóch tygodni spotyka się z dziewczyną w swoim wieku. ja jestem starsza. on mówi ze mnie kocha ale potrzebuje kogoś z kim mógłby być wtedy gdy ja jestem w domu z 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123
niestety dziewczyny musicie sie liczyc z tym ,ze 2-jka ciagle czekac nie bedzie. my po spotkaniach wracamy do domu , do mezow a oni...zostaja sami. ja akurat jestem w innej sytuacji bo moja 2-jka ma zone i jakos tak jest latwiej to wszystko zniesc:) ale tzreba pogodzic sie z tym,ze skoro calej siebie nie mozemy im dac, musimy sie liczyc z tym w druga strone. denerwuje mnie,ze wpisuja si etu jakies balwanki i probuja wzbudzic w nas wyrzuty sumienia...i tak je mamy,ale lepiej nie odpisywac na takie posty:) same dobrze wiemy jak jest, co czujemy ,ze to wcale nie jest latwe....a serce niestety...nie sluga. pozdrawiam was cieplutko, czekam wlasnie na wiadomosc od mojej 2-jeczki:)) wczorajszy wieczorek spedzilismy...na milusisich smskach...mmmmm:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczytajcie
jak to sie kończy... www.wmoichmyslach.blog.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe .
Co byście powiedziały, gdyby wasze jedynki miały swoje 2-jeczki...? Pewnie wasze problemy zmieniłyby sie o 180 stopni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123
poki co to my mamy 2-jeczki i nie myslimy o tym co by bylo gdyby..... narazie jest jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe .
No i w tym jest problem. I wasz i waszych 1-nek i 2-ek też :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123
jest tak bo same tak wybralysmy a przede wszystkim cos nas do tego sklonilo. gdyby w malzenstwie bylo super na pewno nie byloby 2-jek ale w zyciu bywa roznie...... mysle ze gdybym dowiedziala sie o 2-ce mojego meza latwiej byloby mi sie z nim rozstac.... w kazdym razie nie wybaczylabym mu tego a gdyby on dowiedzial sie o moim romansie...nie oczekiwalaby przebaczenia od niego. bo wtedy juz nigdy nie byloby tak jak wczesniej...dlatego czasem lepiej zyc w nieswiadomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brak myslenia jest
symptomatyczne dla tego topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×