Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość sama nie wiem.......
Witajcie dziewczyny!!! Czytam i jestem przerazona....... Czy to zawsze jest tak ze na poczatku love ,a potem tylko smutek i zal. O to moja historia, zapewne banalna ale ..... z mezem jestesmy para od 12 lat, malzenstwem od 8 lat. Niby wszystko pieknie , zwykla szara codziennosc, bez wiekszych uniesien. Sex raz w miesiacu jak dobrze pojdzie, klotnie 3 razy w miesiacu. On wiecej w pracy niz w domu, ja z dzeckiem. Od roku mieszkamy na WYspach , jest ok niczego nie brakuje ,oczywiscie nie liczac sfery uczuciowej bo ona zanikla calkowicie. Jest grudzien 2006 - dostaje kompa , podlaczmy neta. Nie znam sie na tym , ale co tam naucze sie. Polowa stycznia - jak zwykle sama godz. 21.34 -ja i moje gg- nagle ( puk puk) czesc jestem W - masz ochote poklikac?. Pewnie ze mam . Klikamy do 3 rano nastepnego dnia do 3,23 , kolejnego znowu i .......................tak do dzis. Tylko ze teraz ja juz nie potrafie bez tego zyc. Co jest k.....grane nie wiem . pokochalam KOMPUTER?- czy jak w jednej z piosenek - "pokochalam cien swoich pragnien". ?. Nie wiem nie potrafie sobie na to sama odpowiedziec. Ale wiecie co dobrze mi z tym , kuresko dobrze. Pewnie zaraz uslysze , ze jakas glupia , ze pewnie jakis zboczeniec po drugiej stronie kabla siedzi i klika do mnie a ja sie nakrecam- ale wiecie co mam to w d.....Bo skoro ten ktos potrafi sprawic ze moje zycie nabralo barw, ze w moim brzuchu znowu zalegly sie motyle, to dobrze mi z tym. Kiedy rozmawiamy przez telefon w jego slowach czuje milosc, nieeeeee , nie jakies tam puste wyznania,czuje tak kiedy mowi o zwyklych sprawach dotychacych mnie, nas , jest w nich milosc, troska. Widzialam jak wyglada , ale wiecie kiedy o nim mysle wcale nie mam jego osoby przed oczami mysle o nim jak o kims kto nie ma swojej fizycznosci. Mamy sie spotkac za 2 m-ce , wtedy wraca na Wyspy , boje sie tego, nie chce stracic tego uczucia jakie teraz w sobie mam bo ono daje mi wielka sile do tego by zyc. Czuje sie kochana , piekna , pozadana - a jeszcz chwilke temu nie moglam sobie przypomniec co te slowa znacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam..❤️ Ło ło co tu sie porobiło.... Pinezka ..noramalnie mnie powaliłas..tyle słow w jednym poscie..widze dobrze dał Ci w kosc..chyba nadszarpnął wszyskie mozliwe struny...ale pociesze Cię albo zasmuce...złosc mija i to szybciej niz sie spodziewasz...a potem co jest...rozum usypia..a serce znowu górą..tesknota zalewa goraca lawa wszystkie negatywy i znowu mamy maslane oczy...ehhh..troche sarkazmu we mnie ostanio siedzi... ale szczerze Ci zycze zebys w tym wytrwała..zebys w kocu poczuła sie naprawde szczesliwa...tak poprostu spokojnie szczesliwa.. Ja czsami podejrzewam sie o schizofremie..podwójna osobowosc..podwójne zycie ..codzienna inna ja...skarajnosc uczuc od miłosci po nienawisc ..od smutku ..po eforie siegających najwyzszych szczytów...i ta cigła walka ze soba..ta cigłe ustawianie sie w srodku..i to zycie wswoim swiecie...a na swiat realny jakos nie mam checi...przeczytałm niedawno taki blog ..został zareklamowany na jakis temacie..poruszył mna bardzo...pokazał cała prawde miłłosci podwójnej...tej niszczacej..ale zarazem insirujacej ..dajacej siły na na egzystencje zarazem nisdzczacej wszystko co sie w około nas dzieje... ja tez mam coraz czesciej mysli..przetrwac to ...w koncu skonczyc..ile jeszcze dam rady w tym egzystowac...ale jeszcze ciagle mówie sobie jeszcze tylko troche,,teraz przyjedzie ..tak czekałm na niego ..jeszcze ten raz..ale znajc mnie wpadne w jeszcze wieksza euforie...ehh..i zrozum tu mentalnosc kobiety... i ten mój stan obecny ...tez...zwale na przesilenie wiosenne ..przeciez nic nie dzieje bez przyczyny:P:P:P pozdrawiam serdecznie ..i słonca duzo wszystkim zycze ..to rzeczywiecie chyba przesilenie i zmiana pogody ...znowu mamy zime..nie chce ....wiosno gdzie sie podziałas...:( a na rozgrzewke...: 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 \"Dzisiaj rano niespodzianie zapukala do mych drzwi Wczesniej niz oczekiwalem przyszly te cieplejsze dni Zdjalem z niej zmokniete palto, posadzilem vis a vis Zapachnialo, zajasnialo wiosna, ach to ty Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty....(...)\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 latka niestety mężatka
WITAM WSZYSTKICH! pinezkaaa i satinell, pamętacie mnie może? to ja, 26 latka niedlugo męzatka ze stron do 12 topiku..na marginesie, wcale sie nie dziwie ze ten topik istnieje...teraz wiem dlaczego... do 12 stron byłam z wami, póżniej postanowiłam zarzucić wpisy, co nie znaczy że nie czytałam... żle zrobiłam dziewczyny, nie słuchałam Was i mam za swoje..ale przynajmniej już superowo wpasowuję się w temat..po pół roku wszytko jest inaczej, jestem po drugiej stronie. ale nie będę nudzić, jak bedziecie chciały wiedzieć, to się odezwijcie, opisze cały ten mój cyrk...pozdrawiam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metalowa kolczatka
27 latka niestety mężatka ... napisz, z chęcią poczytamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27letnia mezatko witam i czekam zebys napisala co tam sie porobilo :) jestesmy madre... szkoda, ze po fakcie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27 latka niestety mężatka
hej, jest tu kto? mam nadzieje ze to nie przeze mnie takie pustki..w koncu jeszcze nie pisnelam slowa o tym calym cyrku...a jest o czym pisac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny,....i mnie udzielił się chandrowy nastrój...jestem tak zakrecona..ze nie mogę wyrobic zakrętu..praca..dom..budowa domu..szkoła..oblęd.. Przychodzi noc i wszystko zaczyna inaczej wyglądać..przemyslenia..analiza swojego zachowania...czy warto..czy lepiej zapomnieć.. Kobieca psychika jest bardzo pokręcona..wkurza mnie,że 2-ka nie oddzywa się przez dwa dni..wkurza mnie mój mąż..swoją niezaradnością..czułoscią w stosunku do mnie.. Maż chce się kochać a ja szukam pretekstów, aby tego nie robić..a to boli mnie głowa..a to mam duzo nauki..a to jestem zmęczona..kazdy powód jest dobry.. Chociaz z drugiej strony to on podtrzymuje mnie na duchu,kiedy coś wali mi się w pracy..kiedy jestem chora zrobi obiadek..poda leki..itp.. I czasami myslę ,że pewnie wydziwiam..szukam czegoś..kogoś..kto da mi przysłowiowe motylki..czy chociażby ułudę...a może to moja wyobrażnia..ja robię z kontakt z 2-ką coś wielkiego..a może on po prostu się bawi..sama nie wiem.. Wiem natomiast,ze kobiety angazuja się całe...:) w taki związek..:) a faceci na miękko..jeszcze jedna zaliczona etc.. Ostatnio chodze ciągle podminowana.. M ój mąż mnie drażni..swoja miłością ..pokręcone to wszystko.. Drażni mnie jego przytulanie..chęc bliskości.. Może nie doceniam tego, co mam..akcepatcja mnie takiej ,jaką jestem..zawsze.. a ja..? chciałbym, aby 2-ka mnie przytulała..perfidne z mojej strony..:( Za niecały miesiąc miesiąc zobaczę sie z 2-ką..chyba..:) Tylko co bedzie, jak te 8 dni okażą się fanastycznym przezyciem..czy będę chciała i mogła żyć dalej z 1-ką..w szarym ..nudnym zwiazku.. Żadne rozwiazanie nie jest dobre...wiem,ze i tak będę cierpieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pinezia...hahhah...to nie tylko ja mieciuchna ..hihih..cos mam dzisiaj gupawke... lubie_13 zwal to na przesilenie wiosenne jak my tu wszytkie..:P:P pozdrawiam z deszczowej krainy..:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktos podal tutaj link do bloga, czytam go. Boze... jakbym czytala swoja historie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podaj linka na ten blog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prosze bardzo .
www.wmoichmyslach.blog.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziekuje
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusiaa
27 latka niestety mężatka--- czyzbys żałowała, ze wybrałaś nie tego co powinnas, co dyktowało Ci serce, a poszłaś za rozsadkiem?? czytałam Twoje wpisy i byłam ciekawa jak się potoczyły Twoje losy.... moze bedzie to wsakzówka dla niektorych czy słuchac serca, czy rozsadku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prosze bardzo .
Historia jakich tysiące... A wy myślicie że wasza miłość jest wyjątkowa i jedyna na świecie... Problem w tym, że każda z was do swojej zdrady dorabia piękną ideologię. A zdrada jest zdradą i gdyby spotkało to waszą przyjaciółkę próbowałybyście ja jakoś ratować, wyciągnąc z tego bagna, w jakie na własne życzenie sie wpakowała i nie ma teraz siły, zeby z niego się wydostać. Albo jeszcze nie chce, bo jeszcze jest ciepło i przytulnie... Jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) A ja wyłąpałam mega doła:( NIe mam wyrzutów sumienia!! Tylko nie mogę patzreć na mojego mężą!!! Drażnie mnie:( Ze jest !!ze sie odzywa do mnie!! Dlaczego ja nie posłuchałam rodziców?? Mówili nie pasujecie do siebie!!! Ale ja byłam mądrzejsza!! Teraz mi mówią widziały gały co brały!!:( U nas w rodzinie nie ma rozwodów!! Cał ąnoc myślałam :( jeśli odejde od meża to rodzice odwrócą sie odemnie!! Trudno:( Nie mogę tak dalej żyć!! jestem młoda zycię przedemną!!:) Tylko córka:( co ona jest winna ze nam sie nie układa??:( To nie jej wina ze nie kocham jej taty:( On zawsze bedzie jej ojcem:) Moim męzem nie jest od dawna!! Jak ja to wytzymam wszytsko??Jak dalej zyć?? Chce być szczesliwa!!:) Kochałam raz w życiu i było cudownie chce takiego zycia!! Chce budzić sie radosna !!Chce zeby mnie tulił całował rozmawiał ze mna!!A nie koledzy i alkohol!! Uciekam bo zaraz pękne!! Miłęgo Dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu razem, krotko, za krotko. On chce pokazac calemu swiatu ze jestesmy razem. Ja??/ Hmmm, wole przytulne otoczenie, bez ciekawskich oczu. Jak czytam poczatkowe strony, wlasciwie srodkowe strony tego topiku, to coraz bardziej utwierdzam sie w przekonaniu, ze wszystkie zmierzamy do zatracenia.Pisalam kedys,ze chcialabym poznac jego dotyk, smak. Chcialam wiedziec jak to jest jak mnie caluje, dotyka, przytula.Bylo to dla mnie cos takiego nierealnego, niedostepnego-zakazany owoc.Teraz jest realne i dostepne.Wiem jak smakuje jego dotyk, pocalunek. Wiele z was pisalo, zeby nie przekraczac tej granicy, zeby pozostac w fazie motylkow w brzuchu,i pozostawic sobie tylko wspomnienia. Mowilam sobie-mnie to nie dotyczy,mysle racjonalnie, nie dopuszcz do tego zeby sie zatracic. Zatracilam sie. Zatracilam sie, bo chce wiecej. Chce poczuc jak to jest byc z Nim. I wiem, ze jak poczuje, to bedzie poczatek konca mojego malzenstwa. Czy warto ryzykowac? Nie nie warto. Wiem to, zdaje sobie z tego sprawe, analizuje, wlaczam resztki szarych komorek,i wiem, ze nie moge, nie powinnam, ze mam cholernie duzo do stracenia.Tylko.......pisze do Was i czuje smak Jego ust, dotyk dloni, smiech i te slowa:kocham cie. Zatracam sie coraz bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry tak mialam zaczac: pinezka-nie mieknij, prosze cie, nie mieknij. Dzisiaj tez mialam byc twarda. Jechalam z zalozeniem, ze powiem, ze to juz ostatni raz. hehehehe. Troszke sie to kloci z tym co napisalam wczesniej. Mialam takie zalozenie, ze porozmawiamy racjonalnie, wylozymy wszystkie za i przeciw.Przecw jest wiecej, za tylko jedno. Zgadzamy sie z tym obydwoje. Tylko to ZA jest takie niewymierne, niepoliczane i niepokorne, ze..... Pinezka-nie mieknij, pokaz ze mozna. Lapie sie wszelakiej deski ratunku, ktora uchroni mnie od zatraceniia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie czytam co napisalam wczesniej. Chyba zaczal sie poczatek konca mojego malzenstwa. Chyba wystarczy mysl o tym, pragnienie, zeby posmakowac tego zakazanego owocu. Czy to juz jest zdrada? Zdrada jest chyba juz ten pierwszy , niespodziewany, slodki i smakowity pocalunek. ale mam wisielczy nastroj. brrr, ide spac. pocieszajace w tym wszystkim jest fakt ze podciagnelam troche topik do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
złota rybko:) ja sie zatraciłam !!! Było cudownie:)Ja znam jego dotyk!zapach! Uwielbiam jak mnie całuje!! Wogóle go uwielbiam:)!!! To chyba koniec mojego małzenstwa!!! Dziś znowu sie spotkamy:) Już sie nie mogę doczekać!!:) Za kilka dni poznam jego córke:) Wczoraj powiedział ze musimy uporzadkowac swoje sprawy rodzinne i wtedy bedziemy myśleć co dale z nami:) Co ma być to bedzie:) Jestem gotowa postawić wszystko na jedną karte!! Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam czytam was jezeli jest co ..ale nie pisze bo siły mi brak..zyje w stagnacji..nicosci.. pozdrawiam wszytkich i zycze słoneczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakrecona zycze Ci dużo siły w taki razie!!:) bo chyba masz mega doła:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam od 2 dni ..ale powoli sie zaczynam podnosic..kwestia spojrzenia na pewne sprawy..mam hustawkę nastroju..ale podnosze sie ..bo do cholery..dlaczego sobie pozwalam na takie niszczace zachowania..tylko ode mnie zalezy jak bede sie czuła nie od innych..dlatego musze wstac i sie usmiechac...choc dusi mnie w srodku..ale dam rade..musze tylko powalczyc ze sobą.. kati 78---z tego co piszesz to masz swiatełko wtunelu..czego Ci zycze z całego serca..moze teraz Ci sie powiedzie..tylko wierz w to mocno...i trzymam kciuki...🌼 złota rybko..---jak ja Ciebie dobrze rozumiem ..tylko ja ten etap mam za sobą...moze mniej analizuj..bo sie tak nakrecisz ze sama w koncu zgłupiejesz ..wiem to z autospsji..mówi sie ze myslenie nie boli ..czsami przerazajaco niszczy.. mówisz zatracasz się...nie rób tego całkowicie..zostaw kawałek siebie tylko dla siebie..zebys potem mogła sie tam schronic.. pinezia co tam u Ciebie...mam nadzieje ze jest tak jak bys chciała obojetnie wktóra strone... wszystkie zgubiłysmy swój rozsadek...jak spiewa Kasia Kowalska...zatrciłysmy sie całkowicie...a gdzie jest miejsce na nasze \'\'ja\'\'..i dziekuje mojej 2 ze niechcaco..pobudza mój rozsadek...ze nie chcąco..nie pozwala mi sie w tym całkowicie zatracic...bo chyba bym przepadła..a tak upadam i wstaje...i zyje dalej...bez 2..czy bez 1..oni sa i znikaja ..a ja ciągle zyje sama ze soba..musze nauczyc się własnie tak zyc ..sama ze sobą..w swoim swiecie..czsami meczy mnie ta samotnosc..dlatego mam takie \'\'porywy \'\'serca...chłone kazdy gest czułosci i zatracam sie w nim do głebi..tylko po to zeby potem znowu zostac sama ze soba ze swoimi myslami...czsami mysle ze zebram i moja postawa zebra o uczucie .. jakies uczucie...i mam ochote zabic w sobie to pragnienie..tylko co zrobic z sercem które tak wyrywa sie i prosi....one nie chce słuchac rozumu...chce byc njwazniejsze..chce byc \'\'tylko\'\' kochane...chciałabym tak móc pokochac siebie z całej siły zebym nie pragneła niczego wiecej...tylko czy to tez dobre wyjscie..hmmmm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakrecona przytulam 🌼 zlota rybko ja mam wszystko za soba - zaczelismy od czystego seksu, potem sie zaprzyjaznilismy i teraz sie kochamy... ale to jest zla milosc, nie bedzie spelniona, boli i niszczy... jesli przekroczysz granice nie ma juz powrotu :( widze to po sobie, staram sie odbudowac zwiazek z jedynka, ale po jednosci z dwojka jest to niemozliwe - po prostu sie da... mimo staran :( jestem totalnie nieszczesliwa :( moje zycie to w tym momencie jeden wielki pierdolnik emocjonalny... wiesz zakrecona, ja sobie tlumacze wszystko slowami chylinskiej: \"nie moge kochac, bo slaba jestem wtedy. nie mysle o sobie i zatracam sie. oddaje wszystko, a nie mam nic w zamian(...)\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale numer pinezka własnie mam ten sam opis na gg..i do tego ciagle słucham o.n.a..chyba jestesmy na tym samym etapie...i to samo przezywamy..i kto by pomyslał...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytajac tego bloga tez mialam siebie przed oczyma..ale u mnie jeszcze nie jest koniec..jesze sie wsztko kreci ..choc wiele jest przeszkód ..a moze i dobrze ..jest czas na \'\'odczulenie\'\' pinezko trzymaj sie..jezeli jest koniec to bedzie i poczatek..moze czegos nowego...milszego fajniejszego..a jezeli nie ..to co bedzie...?BEDZIE DOBRZE >>>UWIERZ W TO>>!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×