Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

rozumiem..:).i napewno jestes ciekawa mimo woli jak by to wygladało jak bys poddała sie emocjom i chwili..i temu uczuciu..i jakie wnioski Ci sie nsuwaja..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No co wy...
Przecierz aniolek zmysla to wszystko na poczekaniu. Wyobrazacie sobie sytucje, kiedy pijany aniolek w objeciach meza pisze smsy do kochanka? Takie rzeczy to tylko w psychiatryku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
Widzę ze ktoś tu po mnie nieźle pojechał. Jeśli już coś pisze to podpisuję się pod tym. Buhahah nie musisz rozumieć ani akceptować tego co robię. Tak naprawdę to sama wiem że robię źle. Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała jakoś z tego wybrnąć, jak bardzo bym chciała przestać kochać dwójkę. Ale cóż serce nie słucha głosu rozsądku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie jest brak rozsadku
To jest brak instynktu samozachowawczego. Jestes na najlepszej drodze do nagrody Darwina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahah
Zakręconaa ... Wiesz, wydaje mi się, że finał takich przygód jest przewidywalny w 99% , także ciekawość mnie aż tak bardzo nie trawi;) Z drugiej strony każdej z nas wydaje się, iż przeżywa coś wyjątkowego i oryginalnego, a tu nic bardziej błędnego... To jest typowe jak cholera, a koniec zawsze jest ten sam - naznaczony cierpieniem, a czasem niezłą depresją. Ja również się zakochałam (przynajmniej wtedy mi się tak wydawało), ale po prostu zdusiłam w zarodku cos, co mogło eksplodować z niezłą siłą. Trzeba interweniować w odpowiednim momencie i nie dać ponieść się fali, która prowadzi na manowce ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szkoda komentarzy na to co pisza tutaj nieproszeni goscie. A ja mam metlik .......................... Wczoraj w nocy dlugo rozmawialam z 2. Otworzyl sie tak jak nigdy. Do wczoraj myslalam, ze moze troche mnie oszukuje.........ze te slowa:kocham cie, sa troche na wyrost, nie do konca mu ufalam. Powiedzial takie rzeczy, ze do tej pory nie umiem sobie tego poukladac. Jak poukladam to moze napisze, ale nie wiem. to co ja pisze to sa moje odczucia, moje sekrety, sama decyduje, ze chce sie nimi podzielic.Chyba nie moge zdradzac jego uczuc. Nie myslalam, ze z jego strony to tak wyglada.Ludzilam sie, ze po nim to splywa jak po przyslowiowej kaczce.Ze miotam sie tylko ja. Jedno jest pewne, gdybym powiedziala tylko slowo, to w sekunde bylby obok. Ale namieszalam w zyciu sobie i jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123123123
witam was po dlugiej przerwie:) musze troche nadrobic czytannko, narazie przeczytalam 2-3 ostatnie strony. u mnie bez zmian jest 1 jest 2..... jest milosc, piekne i czule wieczorki z 2 srednio raz na dwa tygodnie, czule slowka, motylki , tesknota telefony, smsy..... w zasadzie to mam prosbe do tych "nieproszonych" gosci:) nie pouczajcie nas i nie krtykujcie, my wiemy co robimy a nawet jesli nie wiemy to zrozumiemy jak przekonamy sie na wlasnych dupach. to nasza sprawa!!! jestesmy tutaj po to zeby sie wygadac a nie sluchac waszych komentarzy. zazdroscicie nam ze w naszym zyciu cos sie dzieje? a moze pora juz na was zebyscie zmienili topik i udzielali swoic rad gdzie indziej?:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniołek02
Chcę przestać go kochać... Chcę zacząć normalnie żyć... Chcę nauczyć się na nowo kochać męża dla dzieci dla rodziny i wreszcie dla siebie... Ktoś powiedział mi niedawno ze z mężem tez może być fajnie...Spróbuję... Kocham moją dwójkę i dla tego muszę pozwolić mu żyć własnym życiem. Pocierpię... Popłaczę...Uda mi się...Wiem ze to miejsce w mym sercu które on zajmował już nigdy nie zostanie zajęte, że na zawsze pozostanie w nim pustka... Uda mi się... Chcę w to wierzyć ... Dla niego, dla siebie, dla nas...Jego ciocia miała rację " zatruwam mu życie "...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam i... ciesze sie, ze to juz za mna... :) nie jest pieknie i cudownie, ale osiagnelam spokoj duszy. dzis wiem, ze powinnam posluchac wszesniejszych wpisow osob, ktore \"to\" przeszly i zabic wszystko w zarodku i nie ekscytowac sie jak wariatka tym wszystko. jesli wklada sie w taki zwiazek emocje, to boli a ja nie potrafilam chlodno kalkulowac. nie bede sie madrzyc, ale jesli ktoras z was ma w sobie choc troche sil, aby to przerwac to zrobcie to. moze moja historia komus da do myslenia, bylo w niej wszystko - uniesienia, radosc, szczescie, zazdrosc, zlosc, ekscytacja, zrezygnowanie, bol, seks, przyjazn, kochanie - gigantyczna mieszanka emocji. tak juz chyba musi byc ze zwiazki z dwojeczkami to czysta detrukcja... tylko powiem wam, ze nie warto... nie, nie zaluje, ale nie warto... zycze wszystkim wesolych swiat 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz, mowiłam ..ze czas zrobi swoje.... Ale dużo go musi jeszcze upłynąć..abyś odzyskała kompletna równowagę... Ale to również nastąpi...:) Nie ma jasnej odpowiedzi..nie ma jedynej słusznej drogi..miedzy 2-ka a 1-ką..Kogo wybrać..?Jak dalej żyć..? Tak , czy siak zawsze ktos bedzie cierpiał... Przeżyłam rozstanie ze swoją 2-ką i to ja ja zakończyłam..bo stwierdziłam,że w gruncie rzeczy niewiele ona mi daje..Na poczatku było zajebiście..a potem czułam sie ,jak w starym dobrym małżeństwie... Jakieś tłumaczenia..chore pretensje...urojenia...byłam nawet w pewnym sensie poniżana..i mialam tego swiadomość..:( Patrzyłam na swoje zachowanie i dziwiłam sie ,że to jestem ja... dałam sobą manipulować..a facet okazał się schizofrenikiem ( smutna rzeczywistosć )..był świetnym psychologiem..i kiedy teraz przypomnę sobie jak wielokrotnie mu mówiłam..kup sobie króliczka..będzie z korzyscią dla twojego otoczenia..to była to w stu procentach racja... Gdy ta sytuacja tak trwała..trwała...uniesienia..poniżania..zbyt duzo emocji..hustawek nastrojów...szarpania się miedzy sobą emocjonalnie..to był koniec.. Dwa lata temu zamknęłam ten rozdział..ale pinezko jakoś go wywołałaś...może dlatego moge Ci powiedziec ,ze to naprawdę minie..tzn złe samopoczucie..chandra..ból... I sama nie wiem,czy nie było warto przeżyć to , co przeżyłam..tym bardziej na początku.. Zawsze to były jakieś emocje..:) czułam,ze żyję..( jednak..) mialam pełna świadomość od poczatku tej znajomości,że nic na dłuższą metę z tego nie bedzie.. A jednak pozwoliłam ,aby ta sytuacja trwała prawie rok... Od tego momentu upłynęły dwa lata..zapomniałam o nim..o miejscach, w których byliśmy razem..Mówiłam: nigdy wiecej...nigdy więcej..takich sytuacji....Nie dam sie ponieśc emocjom..zauroczeniu..chwili.. ale ponieważ nic nie mozna przewidzieć..jak to w życiu..pojawiła si9e nowa 2ka..niespodziewanie.. Zaczęły sie sms..maile..rozmowy godzinne przez telefon..itp.. Ale trafiłam na ten topik i wasze przeżycia dały mi duzo do myslenia.. Nie wiem,czy potrafiłabym znowu przezywac to , z czym udało mi się uporać.. Kontakty moje z 2-ka stały sie rzadsze..teraz myślę,że lepiej zamknąć to w takiej sytuacji,jak jest teraz niz potem ktoś ma cierpieć... mam nadzieję,ze wytrwam ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej zdusic ta zaraze( 2-oczywiscie) w zarodku, :) dopoki sie nie rozwinie, dopoki nie zacznie drazyc, dopoki nie rozprzestrzeni swych macek, dopoki nie zarazi calego organizmu, dopoki nie dojdzie do rozumu, dopoki nie dojdzie do serca dopoki nie powie :kocham cie. Uciekajcie dziewczyny zawczasu, nie dajcie sie skusic motylkami. Nie zakochujcie sie nie w mezach. Dylematy moralne beda zagluszane biciem serca,drzeniem rak, niesmialym dotykiem, spojrzeniem, ktore trafia prosto w serce, przypadkowym pocalunkiem, ktory czuje sie caly czas, przypadkowym dotykiem palcow, ktore nagle robia sie gorace, mimo , ze cale cialo drzy........ Uniesienia godne nastolatek, ktore przezywaja pierwsza milosc. Potem bedzie malo.....jak dla nastolatki, probujacej tego co niedozwolone. Dla mnie jest malo........ i za pozno zeby skonczyc. Powiem jedno: zaluje, ze nie skonczylam tego w zarodku. Powiem jeszcze: ciesze sie ze nie skonczylam tego w zarodku. Przede mna jeszcze duzo dylematow moralnych, wyrzutow sumienia, cierpienia...... rozstanie Przede mna jeszcze duzo........... radosci. Przed tym ........rozstaniem........ chce jeszcze nauczyc sie Jego na pamiec..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zlota rybko ja znam go na pamiec... i wiesz co? chcialabym zapomniec, bo niezaleznie ode mnie co jakis czas moj mozg przypomina mi jakas sytuacje jak bylismy razem - pierwszy wspolny weekend, bieganie boso w deszczu po ulicach, zakupy, spacery, obiadki, rozmowy, jego dotyk, smiech, nasze wariactwa... wiem, ze zapomne i bedzie dobrze, ale trzeba troszke czasu :) wczoraj chodzilam sobie po miescie i slonko swiecilo mi w twarz i tak sobie szlam i sie usmiechalam - nie jest jednak tak zle :) buziaki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam🌼 Bardzo madre wpisy sie pojawiły..takie rzczywiste i prawdziwe.. pinezia --ciesze sie ze udało Ci sie wyjsc z \'\'tego\'\', ze dajesz sobie rade.. złota Rybko----przed Toba duzo bolu jeszcze , teraz jeszcze sie cieszysz i łapiesz kadą chwilke...ale jak mówi pinezia..nie załuje ale ..nie warto....przezyła piekne chwile , ale chce zapomniec..chce zapomniec o nim ..bo teraz jeszcze boli.. lubie 13---jezeli dasz rade to szczrze trzyma kciuki..tak od serca, a jezeli nie to bedziesz tak jak my ..rozchwiana ... ale jak widzisz z tymm tez da sie zyc... szkoda ze pogoda sie popsuła..ale zaczal sie nowy dzien i nowe nadzieje..i nowy usmiech na twarzy.... pozdrawiam serdecznie wszystkich..i duzo usmiechu w tym małym metliku światecznym:):):):):) 🌼❤️🌼❤️🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe ...
Ciekawe , że te wasze mądre wreszcie wpisy pojawiły się dopiero po tym jak ktoś wam z boku uświadomił , jak to z pewnej odległości wygląda, jakie jesteście obłudne, fałszywe, dwulicowe dla swoich 1-ek i 2-ek zresztą też itp itd, , a nie tylko cierpiące sierotki z powodu zamętu serca... I że te wasze dwójki was wykorzystują, bo się po prostu dajecie, kombinując wciąż jak sie nie dać w to uwikłać,.wikłacie sie coraz mocniej Bo to mocniejsze bicie serca jest ważniejsze od rozsądku i całej reszty świata, łącznie z waszą 1ką i rodziną która powinna być na 1 miejscu... a nie jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe----zycze Ci duzo radosci i usmiechu i zawsze trafnych wyborów ...i duzo siły w sobie...bo bedzie Ci kiedys potrzebna...zycie potrafi byc przewrotne zapamietaj sobie to..a teraz ciesz sie i napawaj swoim spokojem...bo nigdy nie jestes pewna jutra... a nam zostaw nasze sumienie i nasze bolaczki ..czy trudno to zrozumiec ze kazdy ma prawo do swojego własnego zycia ..naweet jezeli jest ono takie a nie inne...jestes taka pewna swoich madrosci ..to czemu tego nie mozesz zrozumiec ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe ...
Nie rozumiem jednak, mimo ze bardzo sie staram, i mam taką zakreconą bardzo blisko siebie już kilka lat i żal mi was po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe ...
Zakręcona dziękuje za życzenia :) Tobie też życzę przede wszystkim pewności dokonywanych wyborów i nieżałowania już podjętych decyzji i działań 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawe ...
Szczere, szczere jak najbardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka intelektualna
sumienie gdzie onnnnnnnnnno jest czy wraz ze średniowieczem umarł honor...... 🌼 dla Ciebie pokrętasku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć Dziewczyny, Pamietacie mnie??? Dawno mnie nie było, ale mojej 2 też już nie ma :( Później Was poczytam i napiszę więcej. Pozdrawiam \"stare\" koleżanki z którymi pisałam kiedyś i nowe, kóre doszły w międzyczasie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokrako czyzmze sobie zasłuzyłam.. ja marna grzesznica ..na miły gest od Ciebie w postaci kwiatka,..chyba ze pokretasek ..to nie ja ale intuicja kobieca mi mówi ze to było do mnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej nulinka ..:) w moim życiu zastój :/ i tak naprawde nie ma co pisać;) jakbys maiałą ochote pogadać na gg podaje maila w profilu:) buźka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok:) napisze do ciebie na maila mój nr gg , to po świetach poklikamy :) ale jak znajdziesz czas napisz mi na maila co się u Ciebie dzieje, ok? pozdrawiam cieplutko:* 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co sie spotkalo a potem rozeszlo co bylo razem by biec w rozne strony szczescie co nagle rozdarlo sie w srodku chociaz zegnajac kocha sie najdłuzej bliscy co ptem wydaja sie obcy i mowia sobie wszystko sie skonczylo(...) czytam Was regularnie ,trzymajcie się dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Czytałam Was często, ale nie pisałam z braku czasu. Teraz mam chwilę czasu to po krótce piszę do Was. U mnie wielkie zmiany i nawet nie wiem czy się cieszyć czy smucić. Któregoś ranka mojej dwójce po prostu się mnie odechciało. Tak bez powodu, bo ja nic nie zrobiłam a on nie potrafił (albo nie chciał) powiedzieć czemu... Do tego stopnia, ze nie odzywa się do mnie W OGÓLE , nawet cześć nie odpowiada. Niby poważny facet, na stanowisku ... A ja jak widzę go na gg i nie moge się odezwać to szlag mnie trafia. A miało być teraz inaczej niż zawsze, podobno tak mnie strasznie kochał, potrafił w środku nocy przyjść na gg i to powiedzieć ... Teraz cały czas sobie zadaję sobie pytanie. Czy ciężko mu było z tą \"miłoscią\" i dlatego postanowił skonczyć, czy po prostu jest zwykłym draniem (gorzej bym napisała, ale nie chce żeby przez mnie topiku skasowali) Moze Wy mi odpowiecie i pomożecie zapomnieć... Oczywiście jest mi ciężko jak cholera, ryczę, mąż mnie pyta co mam za problemy a ja nic. Jak znam życie to za kilka miesięcy jak gdyby nigdy nic napisze co u mnie słychać, jaki jest zakochany itd. Widzę, że Pinezka, Czarna Inez też są bez dwójek 🌼 Pisałam jeszcze z Zakręconą, Zakręconąnamaxa. Dziewczyny co u Was 🌼 Nulinka pozdrawiam gorąco 🌼 Pozdrawiam też nowe dziewczyny, które są jeszcze w związkach, albo się z nich leczą. M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Magdo:) jak czytałas to wiesz co u mnie..ciagle to samo:):)..emocje..emocje i doły.góry i doliny... Przykro mi ze tak sie skonczyło u Ciebie ..nasi ksiazeta czsami okazuja sie zwykłymi ................., domyslam sie jak Ci ciezko..co mozemy zrobic..tylko zrozumiec i pocieszyc ze bedzie lepiej..ale nie daj sie juz w to wciagnac wiecej..skoro tak postapił...trzymam kciuki za Ciebie i pozdrawiam...a co u reszty zrzeszenia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze dodam : z okazji świat wielkanocnych: Wielu niesamowitych wrażeń, spełnienia marzeń, bezkresnej miłości. Spokojnych snów, radosnych poranków. Byśmy odnalezli szczęście, gdziekolwiek ono będzie..smacznego jaka i mokrego dyngusa..🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×