gdy komuś brak argumentów to wytyka ortografię

ja chyba ..co chyba--na pewno-- uważam pedagogikę za naukę...fakt nadużywania uważam za skandaliczny..nadużywania rozpoznań dys..oczywiście..

Bo mało czytają książek i czasopism na poziomie - czyli tego co jest napisane prawidłowo. Fora, blogi itd utrwalają w głowie wyłącznie błędy, tak to idiota uczy idiotę. A że często tłumaczą to dysortografią ? Cóż, wygodne to dość. Po cholerę się uczyć i czytać jak jest net i mp3 ? Nie umiesz pisać - nie pisz, bo to obciach straszny.

hmmmm a może jest z nami coraz gorzej, jeden z profesorów wciąż powtarzał nam, ze sesja trwała jeden dzień, a dla mnie tydzień było za krótko, tak tylko ile oni wtedy mieli do nauczenia się zaraz powiem w obronie:) to że zalewani jesteśmy informacjami, to tez prawda która leży pośrodku

inni uczą się mechanicznie,przez pisanie-jak mawiała nam pani w podstawówce---ortografia wchodzi przez ręce- i 20x Józio,jaskółka..ja nie tłumaczę niechlujów tylko ..irytują mnie bardziej poprawnie piszący wulgaryzmy..kutas-tak ,chuj-raczej nie ,tak bym się w tym temacie opowiedział...

muszę zapełnić lodówkę,bo pingwin tam tylko nocuje..do ..napisania???

jestem tolerancyjna bardzo...pewnie tak... skoro polecasz, zerknę:) ja Piekarę zaczęłam od drugiej części, zupełnie przez przypadek, czyta się w oka mgnieniu naprawdę sympatycznie

Jesli chodzi o wulgaryzmy, hmmm są pewnie okoliczności , które usprawiedliwiają ich użycie o q... jest czasami wybaczalne wg mnie nawet kobiecie. Mężczyznom w moim mniemaniu wolno więcej nieco. Pewne wartości nie współistnieją nie mogą ze sobą, po prostu nie mogą.

Chochlik - to Ci jeszcze pozyczę \"Nekroskopa\" Bryana Lumley\'a 5 tomów po 400 stron:D

zakupy to horror-wali tym nabiałem po taśmie,ja się stresuję czy zdążę pozbierać,śmietanę komuś zabrałem...taki przypadkowy złodziej jestem..ukradłem przez przypadek..jest na to paragraf??

wulgaryzmy bywają też zabawne tylko kwestia ich użycia--osoba,miejsce,czas...osobiście widziałem w zeszycie sześciolatka zdanie KUBUŚ PUCHATEK TO HUJ (pisownia oryginalna) głupio mi ale pod nosem się śmiałem...

dokladnie tak:) wiesz co? są przypadki że wina niewinność nie ma znaczenia, ważne jest by znależć kozla ofiarnego:P

witamy w cynisiolandzie, maalutka. nie wiem, jak to zrobiłaś - mam jutro nie powiem które :-P

to tego ta pseudoochrona--pałęta się i irytuje.. a ja i tak przywłaszczyłem sobie cudzą własność(ładniej brzmi niż kradzież)..

PRZECIEŻ wiesz ze nie o to mi chodzi!! dzieki:) niektore rzeczy WIEM jakoś, wiem i już:D chodzilo mi o girardowską zasadę, przepraszam za literki:)

nie słyszałeś? res habilis, titulus justus, fides bona, possessio tempus?

nie na tym nicku ale to bez

jakby za pomocą młotka:P

za pomocą sierpka i młotka zasiedzieli moje latyfundia

mogę Ci dać buziaka czy nie? tylko .. nie wkurzaj mi:P

ja pierwszy

*mnie znowu to samo

* miało być

nie chcialam .......... Ty wiesz dziekuję :D:D wiesz co mnie mnie i wkurza a wiąż to robisz:P:P

czasem w słusznej sprawie. i nie wszystkie są moje, serio.

to i tlumaczenie mnie obraża:(:(

nie gniewaj się,mam potrzebę ekspiacji.

ja to akurat bez dobrej wiary ale przez zasiedzenie to może prędzej..idę zasiadać..

misie złośnisie no coś Ty:D ;) Bralczyk to trochę potrwa:P

to ile muszę zasiadać,żeby to było moje..tak zgodnie z prawem oczywiście?? aż się boję odpowiedzi..dam radę??