Londyn-to zaden raj !!!

Jestem w Londynie rok, z przerwami. Na poczatku myslalam, ze bede tutaj bardzo szczesliwa i odnajde raj na ziemi... guzik prawda. Londyn, to miasto dla cholernie mocnych psychicznie ludzi, dla tych wyksztalconych i przygotowanych na zycie w biegu. Gdyby nie to, ze moj Narzeczony jest Brytyjczykiem (a propos, On takze dlawi sie juz tym miastem) nigdy, ale to nigdy bym tutaj nie zostala for good. Apel do wszystkich planujacych przyjazd do Londka. NIE WARTO. TYLKO SOBIE ZDROWIE POPSUJECIE, A MILIARDOW NIE ZAROBICIE, BO JEST RECESJA I PRACY BRAK. JESLI MUSICIE WYJECHAC W SWIAT, WYBIERZCIE MNIEJSZE MIASTA W WLK. BRYTANII, TYLKO NIE LONDYN.

zgodze sie z Toba - znam inny przypadek , tyle ze z Irlandii. w dublinie pelnoooooooooo polaczkow i polski slyszy sie na kazdym kroku wiec dobrze jest pojechas poza Dublin... w malych miejscowosciach praca jest .dlaczego wszyscy pchaja sie do wielkich miast??

londyn robi sie coraz bardziej polski, coraz wiecej polskich twarzy, polski jezyk to prawie drugi po angielskim, wczoraj nawet swojski polski widok w camden town wieczorem, grupa polakow moze 8 czy 9 na chodniku obok sklepiku kazdy z butelka polskiego piwa w reku a z nimi napruta rodaczka o wygladzie dziwki, o jezyku nie wspomne, jak widac niektorzy znajduja tu swoj \"raj\"

odlozyc w londynie????? zarobic to moze i tak,tylko ze wszytsko wydasz

ludzie wszczedzie w anglii podobnie, czy wieksze czy mniejsze miasto Polakow jak mrowek

Dlatego ja wybrałam Szkocję i nie żałuję:)o odkładaniu niema mowy chyba ze wegetujesz!!!Ja wybrałam tutaj normalne życie i jestem w sumie zadowolona;)

Londyn to dobre miasto dla ludzi z DOBRYM pomyslem, dla tych co chca otworzyc wlasny interes i maja jakies pojecie o tym. Rynek jest ogromny, mozliwosci duzo, pod warunkiem ze sie wie gdzie uderzyc i jakie sa luki w rynku. Wiem cos o tym, mamy wlasny interes. Natomiast jesli jestes szeregowym pracownikiem, to albo pracujesz od switu do nocy, albo oszczedzasz na czym sie da, inaczej ciazko cos odlozyc. Ponoc Londym po rozszezeniu congestion charge stal sie najdrozszym miastem swiata, drozszym nawet niz Tokio. A niedaj boze jak chcesz kupic mieszkanie na hipoteke. Siedzisz 20 lat cichutko i tylko sie modlisz zeby nie bylo kolejnej recesji, jak kilka ladnych lat temu, gdyy ludzie zamykali drzwi, wrzucali kluch do skrzynki pocztowej i znikali, bo nie byli w stanie splacic kredytu... Tez nie chcemy tu zostac na zawsze, za duze tu bagno. Zarobic, odlozyc, zainwestowac i uciekac jak najdalej.

dlatego wlasnie jak autorka sluszna zauwazyla - londyn to nie pepek swiata a anglia cala stoi otworem.. my mieszkamy godzine od londynu i jestesmy bardzo zadowoleni.. mozna odlozyc spokojnie zyc bez pospiechu usmiechnieci ludzie ... jezyk jako tako ... nie jest zle :) podoba sie a do londynu najwyzej na wycieczke .....

ale pracy nadal jest duzo - tylko brak umiejestnosci ja obecnie nie pracuje troche mi psychika siada z powodu ze wykonuje zajecia niskich lotow zabi kruk

Ja tez mieszkam w Londynie...i juz tez mam szczerze tego miasta dosc.Nie dosc,ze zapchane, brudne, to juz naprawde Polakow na kazdym kroku.Bardzo chetnie wrocilabym do Polski ale moj narzeczony jest z RPA i musimy tu jeszcze zostac.Mam nadzieje, ze niedlugo, bo nie chce tej kasy i tego zycia w wiecznym biegu,tutaj ciagle jestem zmeczona:(((((((((((

i do tego ma bardzo zanieczyszczone powietrze nie rozumiem po co tyle Polakow sie tam pcha jakby nie było innych miast w Anglii czy Europie !!

Włoszczowa jest dużo lepsza!

To prawda, ja mieszkam na poludniu Anglii w niewielkiej miejscowowsci i tez mi tu latwiej, za niewielka stawke moge sobie spokojnie zyc, wynajmujemy z chlopakiem mieszkanie, mamy samochod, wszedzie jest blisko, ale mam wszystko czego mi potrzeba (sklepy, kina, szkoly). Poza tym jest tu calkiem ladnie (plaza, zabytki) i widzi sie wiecej prawdziwych Anglikow z cala ich obyczajowoscia (w Londynie jest internacjonalizm). Ludzie sa mili, babcie zagaduja mnie na przystanku, a sklepowe jak robie zakupy. Za te pieniadze, ktore mam tutaj nie wiem jakbym przezyla w Londynie, pewnie w 1 domu z 10 innymi osobami.

Enamorada, w jakim miescie mieszkasz i gdzie pracujesz?

Portsmouth

pracuje jako kelnerka

Jak Ci sie pracuje?? Klienci sa mili? Moge wiedziec, ile wyciagasz z napiwkow?

w Londynie