Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość markwro

placz, niewyobrazalny bol..., pustka, stracilem sens zycia...

Polecane posty

anabelka21....wierz mi na slowo..potrafimy :( tak sobie mysle ostatnio (wybaczcie dziewczyny) ze wlasnie byc moze my przezywamy bardzoo utrate milosci , a wy..? coz nie kocham go juz wiecej, wiec do widzenia...bylo minelo a mezczyzna, ciepi ;( nie wiem, obym sie mylil... tesknie za Nia po raz kolejny..widze ja przed soba i widze wspomnienia ;( dlaczego ja spotkalem na swej drodze... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ka.milka
kobiety tez cierpią... :( przecież mężczyżni też nas zostawiają, tak samo jak kobiety zostawiają mężczyzn... wczoraj usłyszałam podobne słowa od faceta.. "nie kocham Cię już więcej, więc do widzenia... było minęło" teraz tylko ból, i ciągłe pytania DLACZEGO?!?!?! dlaczego już nie ma "nas" :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej.....bez nicka
witaj....przeczytalam prawie caly ten temat... i moze zaczne od siebie,majac jej wiek mam na mysli dziewczyne ktora kochale byc moze nadal kochasz,robilam podobnie...ot tak dla "zartu" postanowilam rozkochac w sobie jednego kolesia.Mialam wtedy bodazje 17 lat... bylo podobnie wszystko sie udalo i ...tak jak pytasz z czemu to takie paradoksalne ze nie kocha a jednak interesowala sie czy zdales egzam...ja robilam podobnie ...wiesz czemu? bo tu juz dziala pewnego rodzaju przyzwyczajenie,zwykla troska jak o brata,ja tez juz nawet po wyjawieniu calej prawdy pytalam sie co i jak ale wiedzialam ze to jego jeszcze bardziej draznilo niz bym wogole zamilkla.... nawet mialam tak ze jeszcze w trakcie tej calej "zabawy" bylam czasem zazdrosna...choc potem lapalam sie na tym i pytalam sama siebie czemu przeciez nie kocham go... on zachowywal sie w 90% jak Ty tu...te same slowa wiersze zabieganie o rozmowe o spotkanie,masa smsow telefonow az do znudzenia...uwierz to czasem potrafi zameczyc...ale nie gdy sie kocha...czasem mialam takie nawroty i znow macilam mu w glowie dzwonilam lub pisalam ...wystarczyl 1 sms zeby on zaraz u mnie byl... a wtedy znow mowilam mu same klamstwa pod wplywem np tego ze bylam troszke po % lub po prostu ze mialam dobry humor....chcialam choc na krotko zobaczyc jego radosc,blysk w oku a potem po kilku dniach nadziei ...bylo nagle bum.... teraz z pewnoscia posypia sie bluzgi na moj temat....nie wiem po co to robilam...ale wyroslam z tego mam 21 lat i wiem na czym "TO" polega,wiem ze nie mozna ranic..... mi juz los sie odplacil.... przezylam to samo... Marku zmierzam do jednego,z tego co piszesz wydajesz sie byc inteligentnym i madrym dojrzalym facetem ale jestes bardzo wrazliwy...moze zbyt bardzo jak na ten swiat...nie trac nadziei na to ze kiedys poznsz kobiete ktora odwzajemni Twoje uczucia takie jeszcze istnieja....ale tu mala uwaga! ja wiem ze milosc nie liczy lat ale postaraj sie zwracac wieksza uwage na wiek partnerki....tym bardziej ze Ty jestes dojrzaly jak na swoj wiek i w dodatku biorac pod uwage ze jestes facetem :) powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej.....bez nicka
dodam jeszcze ze kolega "z mazur" dobrze radzi....takie zachowanie jakim on probuje Toba kierowac wzbudza respekt i pewnego rodzaju kreci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhh
nie chce mi sie czytac całego postu ale z doświadczenia wiem bo mam 10 lat młodszą kobitkę (ma 22 lata) że kiedy nie skamlesz tym wieksza szansa że przy tobie zostanie bądź poprostu jej przyjacielem i przygotuj sie na to że może próbować życia na boku, będzie szukać czy jest coś lepszego niż ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh co ty:) a taka 35 nie bedzie chciała skoku w bok? to nie od wieku a kobiety zależy. Zrozumcie w koncu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej.....bez nicka
hehe czytam dalej i szczerze mowiac troszke mnie zaskoczylo ze przekroczyles 'tą' granice z Daria....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc..w ten smutny, deszczowy i przygnebiajacy dzien wiecie co, szczerze naprawde nie chcialbym byc takim wrazliwym mezczyzna... nie chcialbym sie przejmowac zawsze innymi itd... mam czasem tego dosc :/ prawie zawsze mam miekkie serce a potem dostaje kopa w du..od zycia :/ ka.milka... ale wierz mi kobieta latwiej to przychodzi...mezczyzn ktorzy tak jak przestawilas rzucaja kobiety wogole jej nie kochali... :( przykro mi ze tak pisze, byc moze Cie to urazi... moze i u mnie tez tak bylo...nie wiem :/ anabelka21..tak z jej strony to juz ponoc ostateczny koniec..powiedziala mi to iz juz nigdy nie bedziemy razem...a z mojej..nadzieja jest, ale i ona powoli umiera... chodz dalej uczucie w glebi do Niej bije.. i co dalej..bez nicka widze ze chyba juz wiesz ze popelnilas blad kiedys...ale wiesz co? nie wydaje mi sie zeby Aga tak ze mna postapila, zeby sie zabawila..nie wiem, moze tylko tego nie dostrzegam..? i co dalej..bez nicka.. szczerze-dzis chyba jakism mam popierd..dzien ;) niby jestem wg was inteligentnym, dojrzalym, wrazliwym facetem..ale jak wspomnialem wyzej dostaje ciagle w dup..od zycia.. teraz niby jakas w moje wtargnela Daria..i co? jutro mamy jechac na 4 dni w gory...\"fajnie\" z jednej strony moja glowa mowi mi: pojedziesz, moze cos z tego bedzie, wyniknie, moze sie dopasujecie ale z drugiej...serce mowi: stary nie ma tego czegos miedzy wami, nie kochasz jej itd... i co? nie wiem mam dylemat non stop...ale jade, chyba zeby odpoczac, wyrwac sie od codziennosci, nic chyba nie mam do stracenia.. mam tylko nadzieje ze do niczego nie dojdzie bo chyba tego nie chce tak do konca.. kur.. czemu nie jestem jakims kolesiem ktory niczym sie nie przejmuje tylko korzysta z okazji..?? z_mazur \"no comment\" ;) czytuje powiesc :P eehhh.... miala okazje, teraz musi dojsc do tego jesli tak jest, iz bylem dla Niej tym kogo szukala..jesli nie to trudno.. i co dalej..bez nicka.. nie do konca ja przekroczylismy..nie moglem, bez milosci to nie to... 3majcie sie :/ sorki ale dzis jest denny dzien :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewyobrazalny ból... powoli zanika płacz, pustka,żal,bezsilnośc, TĘSKNOTA- 11 miesięcy...i nie wiem jak długo jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich tych nowych i starych :) Troche zajety bylem i nadal jestem, jak mi sie uda to jeszcze dzisiaj cos napisze a jak nie to w razie co marku zycze udanego wyjazdu, trzymaj sie mocno i zostaw za soba ten ciezki \"bagaz\", poprostu baw sie dobrze. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No znalazlem chwilke..... obecnie niestety w pracy ale niedlugo spadam :) Mr. Nobody - przyznam ze sledzilem Twoj topic z jakas nadzieja ze Ci sie uda do Niej wrocic - bo myslalem sobie: jemu sie uda to i moze kiedys mi tez.....hmmmmm......wspolczuje, ale widocznie nie ma co sie ludzic tylko zaczac zyc po swojemu a to co bylo zostawic gdzies z tylu i starac sie nie pozwolic na to by wrocilo. Heh latwo powiedziec :( Mr.Nobody - Marka pomyliles chyba ze mna - to ja sie z Nia spotym mimo tego co mi zrobila, ale nie tak zupelnie na spokojnie, staram sie jak moge - moze tak. Ale zaczalem dostrzegac te wady ktore wczesniej zasloniete byly moja gleboka miloscia. Jej towarzystwo zawsze sprawialo mi przyjemnosc nawet zanim zostalismy para i teraz tak jest. Kocham ja jeszcze ale to juz nie to. Teraz zaczalem jej dogryzac i docinac w roznych sprawach i nie powiem - sprawia mi to przyjemnosc :) a Ona jest dziwnie zaskoczona moim zachowaniem ( tutaj uklony do \"z_mazur\" za lekture, ktora mi sie spodobala). Z miejsca zaznaczylem jej ze jak chce sie ze mna spotykac to bez swojego faceta bo nie gwrantuje ze dam mu w morde albo podziekuje :D, i nie chce tez sluchac o jej problemach w jakimkolwiek stopniu zwiazanych z jej facetem. La mariposa - moja Eks wraca tez do mnie w snach.....niestety sa to wlasnie przyjemne sny :( te momenty sa chyba wlasnie dla mnie teraz najtrudniejsze. Ale staram sie szybko zapomniec - jak najszybciej wstac z lozka i zajac sie czyms. anabelka21 - poprostu powtorze slowa Marka: \"wierz mi na slowo..potrafimy :(\" i co dalej.... bez nicka - nie skomentuje, ale powiem ze dobrze ze zdajesz sobie sprawe z tego co zrobilas i ze z tego wyroslas..... Marku tez jestem tego typu facetem, ktory przejmuje sie wszystkim i nie potrafilbym skorzystac z okazji ale czy to napewno zle.....???? Moze trzeba znalesc jakis zloty srodek..... :/ Pozdrawiam, milej nocy zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Jade... ;) 3majcie kciuki bym odpoczal sobie i szczesliwie wrocil pozdrawiam goraca wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Niestety dopiero teraz czytam i nie wiem czy nie jest już za późno. Marku, mozesz a nawet pownienieneś korzystać z okazji, pod jednym warunkiem. Musisz być wobec dziewczyny fair i nie brać jej pod włos obietnicami związku skoro nie masz na niego ochoty. Kobiety też czasem mają ochotę na przelotny romans i wtedy obie strony są zadowolone. Jeśli ona jednak ma wobec Ciebie inne oczekiwania to nie zwodź jej bo potem będziesz miał kaca moralnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Kriz Masz pierwsze objawy zdrowienia. Zaczynasz postrzegać rzeczywistosć taką jaka jest a nie taką jak chciałbyśją widzieć. Dostrzegasz wady dziewczyny czyli widzisz ją teraz realnie, a nie swoje wyobrażenie o niej. Nawet jeśli nie będziecie ze sobą to teraz już łatwiej Ci się będzie z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie przemyslenie: idac tropem tej dziewczyny bez nika ktora bawila sie chlopakiem: one was rozkochaly do grnaic mozliwosci, nic trudnego udawac w jednym celu :zeby rozkochac...taka dziewczyna nie jest wtedy soba i wy zakochujecie sie nie w niej ale w tej ktora wie jak rozkochac, teraz powoli scaigacie te rozowe okulary ktore ona wam zalozyla i popatrzycie na nia/nie realnie i \"wyzdrowiejecie\" czego wam serdecznie zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim... :] uuu widze ze jak nie ma autora to o topicu nikt nie pamieta? :( wrocilem.... jak bylo? hmm...krotko i najlepiej? zakochalem sie....ale w KRAKOWIE ;D najpier odpisze na wasze posty ktore sie pojawily po moim wyjezdzie :) z_mazur spokojnie - bylem wobec Niej fair... :] anussska..hm mozliwe ze tak czasem bywa, ale ja mysle ze u mnie Agnieszka naprawde mnie kochala..ona tego nie udawala i watpie zeby mnie rozkochala tak dla zabawy... ok wiec.. :> zdecydowalem sie i pojechalem z Daria.. jak wczesniej wam pisalem nie wiedzialem do konca czy dobrze robie bo do Niej nic nie czulem.. byla dla mnie przyjaciolka, ktora nagle zaczela mnie dazyc uczuciem ale w nieodpowiednim momencie... jak wspominalem wszystko zaczelo sie u nas jakby z \"gornej polki\", pozadanie, lozko itd... a to mi wogole nie pasowalo...wiec zaczalem 3mac do Niej delikatny dystans, nie pisac, nie mowic jej o milosci i takich tam, wiecie co mam na mysli.. mialem watpliwosci, nie bylo tego czegos, iskry miedzy nami itd.. myslalem ze moze ten wyjazd cos zmieni... piew zaczalem ja obserwowac, rozmawiac ale z tego co wydawalo mi sie przejsciowe wczesniej Daria jednak jest osoba spokojna, ktora raczej mysli sobie w ciszy itd.. mi to wogole nie pasuje.. pogoda nawet nam dopisala o dziwo-bo w calej polsce pada... z tych obserwacji wywnioskowalem iz jednak ma calkowicie odmienny charakter niz ja, a im dluzej ze soba spedzalismy czas tym bardziej przekonywalem sie iz mnie jak narazie w Niej nic nie pociaga...tz. jest bardzo piekna kobieta ale \"NIE MA TEGO CZEGOS miedzy nami\" wieczorem zesmy sobie zaczeli rozmawiac...o nas z rozmowy wyniklo to iz ona chciala ze mna sprobowac ale Po 1) spotkala ostatnio swojego bylego, wogole to byla ponoc milosc od 1 wejrzenia (w ktora Daria wierzy), rozmawiali i koniec..ale to zdarzenie jakas na nia wlpynelo..zaczela myslec o Nim znowu.. po 2) zauwazyla to iz kiedy ona sie starala zaraz po tym jak ja sie roztalem z Aga, ja 3malem ja troszke na dystans i doszla do wniosku o ktorym wam mowilem i myslalem rowniez ze miedzy nami nic nie ma tylko pozadanie... pogadalismy sobie dosc dlugo o nas, o naszych eks i.. stety albo niestety wyladowalismy w lozku...ale od razu mowie..sexu nie bylo bo co to za sex bez milosci, namietnosci itd... na teraz nie jestesmy razem juz, stwierdzilismy ze to nie poszlo tak jak mialo pojsc, poszlo za szybko, nie po kolei... szczerze..ja powoli sie do Niej bym zaczal zblizac, moze serce zaczeloby bic, ale ona powiedziala ze chce przystopowac.. z jednej strony moim zdaniem zle robi bo niszczy szanse na to by miedzy nami zaczelo cos byc, zbyt szybko sie wycofuje...ale z 2 chyba dobrze bo jesli moje odczucia by sie sprawdzily predzej czy pozniej bysmy sie roztali z powodu nie dobrania sie, swoich charaktetow ... nie wiem czy \" po polsku napisalem\" i czy zebralem to co mialem na mysli ;) ale mam nadzieje ze zrozumiecie... co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Marku.. Oh Krakow :) Nie dziwie Ci sie..zawsze to miasto kochalam a teraz tam studiuje i jeszcze bardziej kocham..szkoda tylko ze kojarzy mi sie z Nim..i tyle wspomnien wzbudza.. Ok..moze przeczytam reszte Twojego postu.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm..od poczatku nie podobal mi sie ten Twoj wyjazd z Daria..nie uwazalam ze to najlepszy pomysl.. wyszlo jak wyszlo.. Przypomnialo mi sie wlasnie jak zaczal sie moj obecny zwiazek.. Bylam zakochana grubo ponad rok w koledze z klasy..Po roku juz bylam tak zdolowana ze on mnie nie chce ze zaczelam gadac z innym facetem z klasy (on zaczal bo nie mogl patrzyc jak chodze taka zdolowana).To on mnie namowil zeby powiedziec tamtemu co czuje i rzeczywiscie tak zrobilam. Skonczylo sie jeszcze wieksza rozpacza bo tamten mnie odrzucil. Zaprzyjaznilam sie wiec z tym co mnie pocieszal, gadalam z nim calymi dniami, on mi pomagal itd..I tak sie zaczal zwiazek z Tym, przez ktorego tak dzis cierpie. Po rozstaniu chyba nie warto rzucac sie w ramiona nastepnej osoby..chyba warto troche poczekac az emocje opadna i czlowiek zacznie poztregac swiat troche trzezwiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
la mariposa...zazdroszcze Ci bardzo ze studiujesz w Krakowie i masz go na codzien ehh.... :) chyba najpiekniejsze Polskie miasto a odnosnie Darii...wiesz co, w sumie racja wyszlo jak wyszlo bo jakbysmy to oboje dluzej ciagneli mogloby powstac jakies uczucie chyba z mojej strony, z Jej moglo by minac i bylby znow bol i jakis smutek... a tak chyba wyjasnilismy sobie to w dobrym momencie, w czas.. eh..ci pocieszyciele ;) albo pocieszycielki :] widocznie tak musialo byc, zycie jakas przez to czegos nas nauczylo...tylko czego? znosic lepiej bol, poznawac ludzi? zbierac doswiadczenia? masz racje w tym ze nie warto od razu rzucac sie w ramiona innej osoby po swiezym roztaniu... ale szczerze ja sie chyba boje czegos takiego iz nie bede mial wogole w czyjes ramiona rzucic... boje sie chyba samotnosci, zycia bez milosci, tego iz nie znajde swojej 2 polowki... z tej obawy czasem juz glupio mysle...po co Ty jestes taki etyczny, fair, czemu nie korzystasz z sytuacji, z zycia? czemu nie wykorzystujesz sytuacji... nie umiem... ale moze warto sie jednak zmienic? smutny i zmierzany :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Spoko Marku to normalne. Jesteś teraz w okresie żałoby po poprzednim związku. Tak się będziesz dziwnie czuł jeszcze przez jakieś parę miesięcy. I najlepiej jakbyś w tym czasie nie wdchodził w jakieś głębsze relacje z innymi kobietami. Taki układ jak z Darią jest jak najbardziej ok. Nawet lepiej, że oboje doszliście do wniosku, że z tego raczej nic nie będzie. Przynajmniej sytuacja jest czysta. A że oboje macie potrzebę fizycznej bliskości z kimś to też jest najzupełniej normalne i nie rób sobie z tego powodu wyrzutów. Widzę że już się zbierasz do kupy. Twoje posty nie są już takie rozpaczliwe. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marku a czy to nie byloby tak ze po Agnieszce chcialbys w pewnym sensie zatkac ta pustke wlasnie Daria? Ja sadze ze chyba zbyt szybko probujesz cos nowego stworzyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Anabelka Ale on nie próbuje nic tworzyć z Darią. I bardzo dobrze bo na to za wcześnie. Ale to nie znaczy że nie może się z nią spotkac tym bardziej że stawia sprawę wprost i nie zwodzi jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
To zależy co kto rozumie przez koleżeństwo. Dorośli ludzie bez zobowiazań czasem sypiają ze sobą. ;) Żyjemy w świecie pełnym singli. Myślisz, że w ich przypadku życie intymne nie istnieje? Ważne żeby obie strony były świadome swoich oczekiwań albo raczej ich braku. ;) Przecież mówimy o dorosłych ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z_mazur
Agusia w sumie nie ma przeciwwskazań, chociaż to raczej poradnik dla facetów i nie wiem czy skorzystasz z rad w nim zawartych. Jeśli chcesz żebym Ci go wysłał to musisz podać jakiegoś maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ambrozja333
a jednak to był koniec, wtedy, miesiąc temu... niepojawił się już więcej. nawet nie odpisał na sms... jak dalej żyć??? żyję tabletkami nasennymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ambrozja 333 - ja tez barlem tabletki nasenne, u mnie to trwalo jakis tydzien. Wiem ze trudno uwierzyc Ci w to teraz ale to przejdzie - zobaczysz. Jestem z Toba, pewnie jak wszyscy tutaj bo wiemy przez co przechodzisz....buziaki ;) 3maj sie Marku apropo zminiania sie mysle ze chyba troche trzeba sie zmienic, zaczac myslec troszeczke inaczej i moze bardziej o sobie, poprostu znalezc jakis zloty srodek tego wszystkiego zeby móc dalej funkcjonowac. z_mazur - masz racje zdrowieje, wkoncu \"oddycham normalnie\".... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witka.. szczerze to ja chyba taki jestem troche flirciarz...zawsze musze miec jakas dziewczyne na oku po zerwaniu ;) nie do podrywania itd... ale chociaz do porozmawiania i spedzenia czasu.. nie wiem... moze chcialem kogos znalesc na zastepstwo ale stwierdzilem ze na sile nic nie ma... musi byc uczucie, to cos... fakt kolezenstwa zesmy nie tworzyli...ale jak to z mazur ujal.. kazdy potrzebuje z nas czulosci... ambrozja333...nie truj sie tabletkami...wez postaraj sie wyluzowac, zrobic mila kapiel, wypij lampke wina i moim zdaniem zasniesz... musisz to wytrzymac! jestesmy z Toba! Kriz..tylko jak sie zminic i w ktora strone? ah... te brunetki.. ;) tyle milosci mam do ofiarowania... a nikt nie chce Jej ode mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×