ziarniniak obrączkowaty

Mojego męża z ziarniaka obrączkowego wyleczyłam poprzez odrobaczenie organizmu z pasożytów, pleśni ,grzybów a następnie aż 9 razy w ostępie 1 miesiąca oczyszczał wątrobę . Następnie wyrównał poziom wit.d3 ,z uzupełnieniem witamin i organizm sobie poradził . Bardzo pomogło też DSMO.

Jeżeli chodzi o przyczynę ziarniniaka obrączkowatego , to dermatolodzy tym się nie zajmują. Internista tez się tym nie zajmie. Trzeba szukać samemu. Żaden lekarz się tym nie zajmie. Ja jestem bezglutenowa ( zanik kosmków jelitowych w skali MARSHA 3A-gastroskopia z wycinkami )i dopiero jak przeszłam na dietę wszystko się uspokoiło. Ślady po 6 latach zostały. (tyle czasu szukałam )Są lekko brązowe.Aby kosmki odrosły trzeba parę lat. Na rękach ślady zostaną, tak mi powiedziano w Klinice Dermatologicznej. Na zawsze. Leczono skutki ,przyczyny nikt nie szukał. Nie wiem jak jest w innych krajach, ale u nas wygląda to tak Szkoda tylko ludzi, zwłaszcza dzieci ,bo jesteśmy smarowani sterydami, zamrażani, naświetlani, a to nic nic nie da. Szkoda czasu i zdrowia. Wszystkim chorym współczuję i życzę powodzenia w szukaniu przyczyny. Mnie prawdopodobnie udało się ją znaleźć.

Moja córka ma 5 lat i też lekarz zdiagnozował ziarniniaka. Na początku miała tylko zmianę na prawej stopie ( po około miesiącu urosła do średnicy 2cm) teraz ma 7 plam o różnych wielkościach na obu nogach. Lekarz przepisał maść Cutrivate która w ogóle nie pomaga. Nie mam pojęcia co przeoczyłam. Nie wiem czy nie ma to związku z kurzajkami które pojawiły się u niej po basenie. Przez dwa lata z rzędu miała w okresie jesienno zimowym mięczaka zakaźnego a w tym roku pojawiło się to. Ręce mi opadają. Po przeczytaniu komentarzy jestem załamana.

Dnia 30.09.2006 o 10:37, Gość * * * napisał:

Witam.Moja mama choruje na tę chorobę od kilkunastu lat.Właściwie nikt nie potrafił jej podać jej źródeł.Leczyła się w klinice dermatologicznej w katowicach,gdzie struto ją lekami,a ręce doprowadzono do fatalnego stanu.Zastosowano krioterapię,po czym zostały jej głębokie,trudno gojące się blizny.Mamie przepisano bardzo silne leki,które doprowadziły do tego,że odporność jej organizmu bardzo spadła.Ciągle choruje na zatoki,różne infekcje. Ostatnio dermatolog powiedział jej,że ziarniniak może zwiastować cukrzycę.Nawet wiele lat przed zachorowaniem.Generalnie jest to trudna do wyleczenia choroba.Nie na każdego maści działają tak samo.W klinice,w której leczyła się moja mama,kilka pacjentek doszło do siebie.A u mojej mamy ciągle pojawiają się nowe zmiany.

witam . Ja mam problem z ziarniniakiem . Przez dwa lata byłam pod opieka dermatologiczną, Dwa razy lezałam na oddziale dermatologi, Brałam leki  oraz maści. I nic. Wziełam sprawe w swoje ręcei zaczełam stosować Witaminę E doustnie 3 krople dziennie, Moze też byc witamina A+E, w kroplach. I te same krople stosowałam do smarowania miejsc gdzie wystepuję ziarniniak jeden raz dziennie. Po 3 tygodniach widzialam już róznice. Polecam . Mimo że   jest poprawa nadal  to stosuję. Pozdrawiam

 

Dnia 26.09.2018 o 12:37, Gość EURUDYTA napisał:

Mojego męża z ziarniaka obrączkowego wyleczyłam poprzez odrobaczenie organizmu z pasożytów, pleśni ,grzybów a następnie aż 9 razy w ostępie 1 miesiąca oczyszczał wątrobę . Następnie wyrównał poziom wit.d3 ,z uzupełnieniem witamin i organizm sobie poradził . Bardzo pomogło też DSMO.

Proszę podać przepis na odrobaczenie organizmu oraz oczyszczenie wątroby. Jakie środki pani st

Witam serdecznie!

Od 6 lat borykam się z chorobą autoimmunologiczną zwaną ziarniniakiem obrączkowatym. Byłam u kilku dermatologów, przebyłam krioterapię, pobrano wycinek, leczenie przeróżnymi maściami - miejscowe stosowanie kortyskosterydów, nawet pokusiłam się zastosować maść Davibet, która kosztuje ok. 160 zł i nic. Po długich zmaganiach z chorobą powiedziałam dość ! gdyż wizyta u lekarza to tylko wejście i zamiana kilku słów ze specjalistą typu czy coś się zmieniło, Jeździłam do akademii po 70 km odległej od mojego miejsca zamieszkania aby usłyszeć, iż jest wielu ludzi którzy są  bardziej osypani niż ja.

Analizowałam swoją dolegliwość, skoro to choroba autoimmunologiczna to  może pomógłby mi czosnek ??? Kupuję czosnek max lub czosnek forte w kapsułkach i zażywam po dwie dziennie podczas porannego posiłku od 3 miesięcy.  Zmiany na rękach przestały być tak widoczne wręcz się cofnęły i spłaszczyły się. Naprawdę jeśli ktoś ma problem z ziarniniakiem proszę spróbujcie, czosnek działa na układ odpornościowy organizmu, naprawdę warto spróbować pod warunkiem, że nie macie państwo problemów z wątrobą.

Pozdrawiam !  

 

 

8 minut temu, Gość Płotka napisał:

Witam serdecznie!

Od 6 lat borykam się z chorobą autoimmunologiczną zwaną ziarniniakiem obrączkowatym. Byłam u kilku dermatologów, przebyłam krioterapię, pobrano wycinek, leczenie przeróżnymi maściami - miejscowe stosowanie kortyskosterydów, nawet pokusiłam się zastosować maść Davibet, która kosztuje ok. 160 zł i nic. Po długich zmaganiach z chorobą powiedziałam dość ! gdyż wizyta u lekarza to tylko wejście i zamiana kilku słów ze specjalistą typu czy coś się zmieniło, Jeździłam do akademii po 70 km odległej od mojego miejsca zamieszkania aby usłyszeć, iż jest wielu ludzi którzy są  bardziej osypani niż ja.

Analizowałam swoją dolegliwość, skoro to choroba autoimmunologiczna to  może pomógłby mi czosnek ??? Kupuję czosnek max lub czosnek forte w kapsułkach i zażywam po dwie dziennie podczas porannego posiłku od 3 miesięcy.  Zmiany na rękach przestały być tak widoczne wręcz się cofnęły i spłaszczyły się. Naprawdę jeśli ktoś ma problem z ziarniniakiem proszę spróbujcie, czosnek działa na układ odpornościowy organizmu, naprawdę warto spróbować pod warunkiem, że nie macie państwo problemów z wątrobą.

Pozdrawiam !  

 

 

... na CIEBIE SMIECIU.NIGDY nic nie dostaniecie.PRZEKONAS SIE O TYM.

Witam serdecznie,  postanowiłem podzielić się wiedzą na temat tej choroby. 

Moja żona bez efektów zmagała się z nią od dzieciństwa, leczyła się latami naświetlaniem, sterydami, w końcu wylądowała w szpitalu  zatruta sulfametazyną przez lekarzy.

Po latach trafiła do ginekologa, który doradził jej aby zrobiła testy pokarmowe alergenów.

Okazało się, że żona jest uczulona na szereg składników pokarmowych, (głownie: kazeina, kofeina, żyto) które były powodem choroby.

Po wykluczeniu alergenów z diety ziarniniak zanikł całkowicie - choroba została wyleczona, nie ma żadnych objawów od kilku lat.

Dietę stosuje do dziś, wystrzega się alergenów, nie ma żadnych problemów.

Namawiam osoby zmagające się latami z ziarniniakiem obrączkowatym i innymi chorobami autoinmunolgicznymi

skóry - Róbcie testy na alergeny pokarmowe ! Choroba jest w pełni wyleczalna, dermatolodzy tylko zaleczają jej objawy.  

Pozdrawiam :) !