Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _aneczka_

niedziela, piękna pogoda a ja płaczę

Polecane posty

a ja i moj boyfriend zawsze jezdzimy na rowery razem :) uwielbiamy jezdziectwo :D :D rowerowe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Aneczki
A nie przyszlo ci do glowy, ze to nie chlopak dla ciebie. Ze jest toba za malo zainteresowany? Nie lepiej to skonczyc i poczekac na wlasciwego/ Przeciez cierpisz na wlasne zyczenie? Kto ci kazal w domu siedziec i plakac? Nie moglas sie umowic z kolezanka na lody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie mi przyszło to do głowy... dlatego siedziałam w domu zapłakana :( z tym, że ja wiem, że mu zależy na mnie... tylko ma kompletnie inne potrzeby niż ja a co do umówiania się z kim innym wczoraj... no jak jestem w takim stanie, to nie chce nikomu psuć humoru smutną miną, albo co gorsze udawać, że wszstko jest w porządku jak nie jest :( beznadziejna niedziela, beznadziejny tydz... :( mam ochotę teraz z czystej przekory nie umawiać się z nim jak będzie chciał... ale wiem, że nie powinnam tak robić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dziwne
Nie jestes przypadkiem z Poznania aneczko? kwestia nie zabierania do domu i tego ze nawet nie znasz jego adresu i glupie gadanie ze chce pobyc sam skoro i tak ledwo co sie widzicie wskazuje mi ewidentnie na to ze jestes tylko odskocznia a on ma kogos na stale. Skoro nie jest to Andrzej to może Leszek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wasze sugestie, że może to być ktoś Wam znany świadczy o tym, jak często takie zachowania obserwujemy wśród mężczyzn :o nie, nie jestem z Poznania, a mój chłopak nie ma na imię Leszek. I powtórzę już nie wiem po raz ktory - tego akurat jestem pewna - nie ma nikogo poza mną... oprócz samotniczych a i pewnie już starokawalerskich przyzwyczajeń :( i pytania... czy to na pewno jest miłość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Aneczki
Nie, jemu na tobie nie zalezy. I lepiej abys to sobie przyswoila i poszla dalej. Jak mu zalezy to tylko na zasadzie; " z braku laku lepszy kit". Tego chcesz w zyciu? Z Twojej strony to tez nie milosc. Po prostu bardzo bys chciala i pierwszy obiekt obdarowujesz tym wszystkim nie patrzac, ze to nie on. Daj sobie spokoj i przestan go tlumaczyc. Jemu na tobie nie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooo taaaaak
Aneczko, a po ile lat macie??? I skąd u ciebie takie ogromne przekonanie, że on poza tobą nie ma nikogo innego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy prawie po 30 lat więc już trochę na ludziach się znam.. może mnie czasem mój facet źle taktuje, ale na pewno nie oszukuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aneczki-
już cię porzucił i ryczysz, bo za plecami znowu niedziela? czy jednak jest z tobą i nie masz czasu na cafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no faktycznie spedzilismy ze soba cały dzień :) było naprawdę super... więc tym razem nie mam powodu do łez. A jutro jak wszystko dobrze pójdzie to jednak odwiedzę go w domu... czyli pomogły moje łzy i trudne rozmowy... choć wolałabym to w inny sposób załatwiać :O skutek był taki, że w tym tygodniu widzieliśmy się 4 razy..z jutrem będzie 5 :D a norma jest dwa, maxymalnie trzy razy na tydzień :) nie wiem, może coś do niego dotarło, a może tylko ma chwilowy zryw.. oby nie :( a za tydzień jedziemy na wakacje.. myslę, że będzie duzo czasu na uświadomienie sobie własnych potrzeb :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jay kay
czytam i oczom nie wierze! zatem jest ktoś jeszcze taki na świecie jak mój kumpel?? właściwie to dobra wiaodmość dla mnie :-) już mówie w czym rzecz:mam bardzo dobrego kumpla z którym spotykam się raz częściej raz rzadziej,ale jakoś na m to idzie, z tymże on ma takie same zachowania jak ten Twój luby aneczko :-) oczywiscie to trochę inaczej wygląda u nas, ponieważ jesteśmy tylko kumplami, ale schemat widze ten sam............ucieczka do swojego świata,swpoich przyzywczajeń,nawyków. i baranek wogóle nie pomyśli że dla mnie tych parę dni bez ani jednej wiadomości od niego jest dziwnych,męczących,denerwujących.potrafi się nie odzywać prze tydzień a póżniej następny tydzień widywać się ze mną codziennie, a później znowu dwa tygodnie bez znaku życia.ilez to już rozmów za nami na ten temat?nieskończenie wiele.i wiem jaki tok myślowy idzie w takich momentach :-/ heh. myśmy metodą prób i błędów doszli do rozwiązania naszego problemu:częsciej niż kiedyś mówimy głośno o swoich potrzebach WPROST.bez owijania w bawełnę,bez liczenia na to że to drugie zrozumie samo,że się domyśli. to moze jest trochę jak proszenie się o coś,ale daje efekty i nie słuchaj ludzi mówiących/piszących że on ciebie nie kocha i że masz go rzucić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jay kay :) no ja też mam nadzieję, że mówienie WPROST o swoich potrzebach pomoże.. ale jeszcze długa droga przed nami, takie mam przeczucie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znów mnie wytrącił z równowagi... teraz już na poważnie :( nie mam siły do niego :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaśka007
ja też tak miewam ze swoim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×