Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marta Fantasia

Szukam chętnych do wspólnego dietowania i dzielenia się radościami w chudnięciu!

Polecane posty

Witam aisak26! Bardzo chętnie się przyłączę do tabelki - może to mnie zmotywuje jeszcze bardziej:) A co do tego, że wyłaniają się mięśnie to nic na to nie poradzisz - tak jest zbudowane ciało. Ale zazdroszcze Ci, też bym chciała nie mieć już nic do zrzucenia tylko same mięśnie. Nie narzekaj na nie bo to właśnie one kształtują naszą sylwetkę i powodują, że wygląda ponętnie i seksownie. No i oczywiście nie liczy się ile ważymy tylko jak w tej wadze wyglądamy. No pomyśl jak ja bym wyglądała przy wadze 55 kilo przy moich 178 cm wzrostu:) A do tabelki podaje dane wzrost 178, waga pierwotna 78, teraz 75, do której dążę-68 na razie schudłam 3 kilo-ale to dopiero początek!!! Strzeżcie się bo już niedługo będę liderką:P 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LIDERKA ewapiano.....164cm.....S-76kg....T-66kg....K-55kg........W-10kg Coccinella ....177cm.....S-75kg....T-66kg....K-62kg........W-9kg gunia113......160cm.....S-68kg....T-60kg....K-52kg........W-8kg treniewa......159cm.....S-66kg....T-59kg....K- 55kg........W-7kg 111222.........158cm.....S-70kg...T-63kg....K-53-55kg.....W-7kg aisak26........166cm.....S-61kg....T-57kg....K-49kg........W-4kg Marta F........178cm.....S-78kg....T-75kg....K-68kg........W-3kg żelek...........159cm.....S-63kg....T-63kg....K-58kg........W-0kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marto - wreszcie jakis rozsądny głos. mamy podobny wzrost, ale ty nie dążysz do 55 kg, jak większość dziewczyn na forum. Jak czytam ich wypowiedz \"mam 176 cm, ważę 60 kg i jestem gruba. Musze schudnąć do 50 kg\" to sie zaamuję, bo moje docelowe 62 kg wydaje się wagą grubasa. Choc wydaje mi sie, ża jak troche schudniesz, to pewnie obniżysz swoja wage docelową. A ja w nagrodę kupię sobie strój kapielowy. Widziałam w Atlanticu przecenione na 60 zł. Przyznacie, że to znośna cena, a stroje były bardzo ładne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w kolejny piękny, szczupy dzień:D Coccinella - bardzo prawdopodobne że jak schudnę do wagi 68 to zechcę zgubić jeszcze parę kilo ale wiesz co? ja jestem typem raczej grubokościstej kobitki i muskularnej(po tatusiu:D) więc niska waga w moim przypadku na prawdę nie jest głównym celem. Głównie zależu mi na sylwetce - takiej trochę fitnesowej. Od zawsze taka budowa ciała mi się podobała i do takiej dążę. Więc niestety przyszłe mięśnie troszkę mi w tej wypragnionej wadze będą przeszkadzać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coccinella są już w perspektywie wymarzone prezenty a to bardzo motywuje. Gratuluje pomysłu. Wielkie podziękowania za słowa rozsądku. Należy być szczuplejszym a nie straszyć. Moja waga nadal stoi. Jem to co Gunia113 poprzedniego dnia. Rozpoczynam dzisiaj dietkę 2468. Guniu dziękuję za te przepisy! Pozdrawiam Was wszystkie i CHUDNIEMY razem Marta o to chodzi by była zdrowa rywalizacja a każda z nas podniesie swój poziom motywacji ... ale Ty przecież o tym wiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisak26 prosze następny głos rozsądku i poważnego podejścia do problemu. Ten nasz topic to najrozsądniejsze dziewczyny w Bardzo mi miło, że moge tutaj być. Dziękuję WAM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko się zgadza - co do motywacji.Dobrze wiem że tabelka motywuje bo sama jak się w niej zobaczyłam to czuję się jakoś tak słabiutko...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Treiniewa i Gunia ---> zazdroszczę samozaparcia. Chyba juz wolałabym wogóle nie jeść. Mam dla was propozycję - piję sok warzywny fit z tymbarku. Ma on 23 kcal/100 ml czyl szklanka to tylko 57,5 kcal, a można się tym zapchać i w smaku nawet nie jest taki zły :) marto, ja tez mam raczej umięśniona sylwetke, a uda to koszmar. Ważą chyba z 40 kg :o W lecie wydaję się dużo szczuplejsza, bo ręce mam wręcz chude, stad wiele osób dziwi sie mojemu odchudzaniu. Ale mam oczy i lustro i jeżeli po bokach wylewa mi sie sadło, to raczej coś jest nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już też mam dośc tego królikowego żarcia i marzę o wizycie w restauracji albo w pizzerii. Albo chociaz o bułce z masłem i szyneczką. Wiecie, u mnie w pracy jest facetka, która codzinnie na pierwsze sniadanie zjada 3 kromki z nuttela i serek wiejski, a na drugie trzy kromki z całą paczka żółtego sera. I co? Jakoś wygląda. To jest niesprawiedliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A oto schemacik ćwiczeń ja sobie wydrukuję i bedę miała ściągę. Ktoś dobrze pomyślał. www.genesis.net.pl/Szostka-Weidera_59554.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życze dużo samozaparcia. Ja juz jestem na 20 dniu - 14 powtórzeń. Za każdym razem myslę, że kolejnego zwiększenia juz nie wydolę, ale potem jakoś idzie. Najgorsza jest druga seria, bo mięśnie już są zmęczone, a do końca jeszcze tak daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta masz racje że ta reklamówka to denerwujące. Ja ich nie czytam. Inaczej byłabym za bardzo poirytowana a to doprowadza mnie do ... jedzenia. Tak się ćwiczę ... oczywiście z różnymi skutkami. Coccinella bardzo Ci dziękuję. Też chciałabym sporzyć coś w restauracji. Mozemy sobie zrobić ucztę. Drobniutko pokroić kapustę pekińską dodać trochę kukurydzy, tuńczyka, jakiś lekki sosik z koperkiem z kefiru na wierzch pokrojony pomidorek do przystrojenia. Jest UCZTA a ile jedzenia. A ile tokalorii. Myślę, że nie tak długo. SMACZNEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie nawet nie chodzi o kalorie, bo nie czuje sie głoda. Mam po prostu juz dość salaty i pomidorw. Dodaję do tego jajka, kurczaka czy rybę, ale i tak mnie to już nudzi. Co ciekawe, nabiał w dużych ilościach mogłabym jeść codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz sobie koniecznie urozmaiceć posiłki bo w końcu będziesz miała tak bardzo tego dość że i bycie na diecie Ci się znudzi. A co do ochoty na bułeczkę z masełkiem i serkiem żółtym to mi się wydaje że od czasu do czasu możesz sobie zjeść taki rarytasik. Pamiętaj że im dłużej odmawiasz sobie smakołyku tym bardziej rośnie w Tobie pożądanie - i nim się obejżysz bedziesz \"wtranżalać\" kolejną bułkę z masłem i loda... Małe przyjemności i grzeszki nie zaszkodzą w drodze do sukcesu a pomogą znieść ból walki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lodów na szczęście nie lubię :) A na bułeczkę sobie faktycznie pozwolę. Tylko co ja zrobię z resztką masła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinella-ja juz kiedys pisalam ze mi nie chodzi o kg tylko o cellulitis, a zeby go stracic to musze duzo schudnac zeby zaczac tracic warstwe tluszczowa i pozniej dopiero zaczac stosowac specyfiki na to. A jak sie zalamujesz moja wypowiedzia to lepiej popatrz w lustro i powiedz mi co jest bardziej zalamujace. Baaaaaaaardzo dziekuje Treniewie-dziekuje za wsparcie, za madre rady Gunii-dziekuje za twoja determinacje ktora mnie bardzo dopingowala Jak widze po niektorych wypowiedziach \"nie pasuje\" do tego topiku wiec szybciutko przejde do innego, gdzie bardziej \"pasuje\". Pozdrawiam was goraco i powodzenia w dalszym odchudzaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marthynica
KOCHANE!!!! Dziękuję Wam za troskę i pamięć. Nie pokazywałam się dość długo, bo potrzebowałam się troszkę zebrać po tym co mnie spotkało. Dla tych, które mnie nie znają, chcę powiedzieć, że dieta kopenhaska sprawiła, że trafiłam do szpitala. Teraz jest już ok, ale lekarz widząc ile ważę powiedział, że MUSZĘ mimo wszystko dla mojego zdrowia. Aisak nie mogę wysłać Ci emaila, podaję wymiary - moja waga teraz - 91 kg :( :( : ( mój wzrost - 169 cm chcę ważyć 65kg. Dziewczyny ja już nie mogę odchudzać się sama - mam traumę na tym punkcie i boję się, że znów skończy się to w szpitalu. POSZUKUJĘ DIETETYKA - kochane czy znacie kogoś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aisiak26 przepraszam przeczytałam trochę kolejnych wypowiedzi i trudno jest mi zrozumieć Twoją decyzję. Prosze jeszcze raz ją przemyśl. Oczywiście decyzja należy do Ciebie ... ale Cię proszę. DZIĘKUJĘ Jeżeli odejdziesz będzie mi bardzo przykro. Można być na 2 topicach - dobrze nazywam? Zostań z NAMI Witam po przerwie. Ja ze swej strony pomogę Ci chociażby dobrym słowem. Prosze wierz mi, że czasami czynią one bardzo dużo dobrego. Załamuje się kazdy. To przykre co piszesz. Czy lekarz jakoś wsparł Cię w tym odchudzaniu. Dał jakąś radę? Powoli osiągniesz sukces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marthynica druga częśc poprzedniej mojej \"wypowiedzi\" jest dla Ciebie Teraz dopiero przeczytałam, że szukasz pomocy dietetyka. Ja osobiście nikogo takiego nie znam. Czy twoja dieta to przewaga węglowodanów (słodycze, pizza, makarony czy raczej więcej w jadłospisie produktów ze sporą zawartością tłuszczu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wiem, o co chodzi. Aisak ---> może napisałam to nieprecyzyjnie albo niedokładnie przeczytalaś. Chodzi mi o to, że coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że ustawilam zbyt nisko poprzeczkę, bo moja waga docelowa to wciąż o dużo za dużo. Nie chcialam nikogo urazic, bo przeciez nie o to tu chodzi. Mamy sie wspierać, a nie dobryzać sobie wzajemnie. Marthynica - ja niestety tez nie znam żadnego dietetyka. Nim jakiegos dopadniesz spróbuj jeszcze raz sama. Nie żadne drakońskie diety, ale ogranicz węglowodany - chleb, potrawy mączne, ziemniaki. Wyrzuć z diety słodycze i napoje słodzone. Potrawy smażone zastąp gotowanymi. I dużo warzyw. Nie wiem, w jakiej jestes kondycji fizycznej. Skoro jednak właśnie wyszłaś ze szpitala to bez szaleństw. Zacznij od godziny szybkiego marszu. Teraz jest troche chłodniej, więc będzie to bezpieczniejsze i przyjemniejsze. Na naszym forum pojawia sie często bardzo sensowne zdanie - na nadwagę pracowało sie latami, więc nie można sie jej pozbyć w kilka tygodni. Treniewa - jak z a6w? Zaczęłaś? Ja dziś mam 21 dzień czyli połowę. Niestety tę łatwiejszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kani
hej czy moge sprobowac z wami??? chodze po dietach czytam topici i wglowie mi sie zamieszalo,odchudzam sie od zawsze ,ale teraz chce troszke spasc z wagi a ona caly czas stoi w miejscu,jak jeden dzien nie zjem duzo to na drugi dzien nadrabiam,nie wiem jak to zrobic zeby miec silna wole,kiedys schudlam 15 kilo,jakos mi to poszlo ale teraz nic a nic mi nie idzie:((jak to zrobic???niby proste mniej jedz,ale oczy jak widza to pozeraja wszystko co jest na stole:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, czytam Was codziennie, ale jakos nie mam czasu cosik do Was napsac.. mam mnostwo pracy, anzbieralo mi sie pare zlecen i siedze... na szczescie nie mam czasu jesc, wiec wychodzi mi to na zdrowie, dzis juz zjadlam jajko i pol pomidorka, i hernatke a teraz pije kawke.. musze sie obudzic.. co u was dziewczyny? czyzby Aisak nas opuscila? nasz sekretarz generalny? oj bede tesknic? Aisak wroc!!!!!:) a ja tez sobie cwicze a6w.. mimo iz to dopiero 5 dzien to juz widze efekty, wczoraj pokazalam schemat cwiczen mojemu szwagrowi i sie rozesmial w glos... ale jak sie ma kaloryfer zamiast brzucha to o czym my bedziemy mowic..stwierdzil, ze ostatni 42 dzien zrobi tu juz zaraz.. no i nie zrobil , nie podolal.. podsumowal to jednym slowem: SZACUNEK... i powiedzial, ze schudlam... !!!:) ostatnio to nawet mi sie nie chce jesc, caly dzien spedzam przy kompie..jedeyne co to wode pije w zatraszajcych ilosciach.. a jutro jeszcze ide na basen i moze znow uda mi sie 10 basenow zrobic, zdam relacje jutro, dzis juz musze sie wziasc za prace.. udanego dnia wam zycze i postepiow w odchudzaniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kani - oczywiście, że mozesz sie przyłączyć. :) Co do silnej woli to chyba nic się nie da na to poradzić. Musisz się zmobilizować, innego wyjścia nie ma. Wiadomo, każda z ns ma ochote na różne smakołyki. najgorsze sa początki, ale wtedy właśnie najszybciej sie chudnie. Później już widać efekty i to mobilizuje. jeżeli zdarza ci sie jakieś drobne grzeszki, to przejśc nad nimi do porządku dziennego. Nie rezygnować i zalamywać sie, a za pokutę - ćwiczyć. Sama jestem przeciwniczka róznych cudownych diet. Stosuj się do rad, które napisałam w moim poprzednim poście i zobaczysz stopniowe efekty. 111222 - własnie wszystkim a6w wydaje sie taka prosta. Dlatego się za nia lapia, a potem wcale nie jest prosto. Jakaś dziewczyna napisała, że to sie tylko troche macha nogami. Dziękuję za takie machanie, to ciężka harówa. Czy też zauwazyłyście, że w przymierzalniach oświetlonych ostro halogenami wygląda się dużo gorzej? Wczoraj poszam przymierzyc strój kąpielowy i niemal zalamałam się. W domu tego tłuszczyku mam dużo mniej. :) Za to po przyjściu do domu zrobiłam sobie foliowanie brzucha i ćwiczyłam z tym. Po zakończeniu na foli było pełno kropelek wody. Szkoda, że tłuszcz się tak nie wytapia. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie: Och nie było mnie 2 dni bo byłam u chłopakaa tu widze duzo się pozmieniało:(:( trzymałam ię tam dzielnie tzn. diety 1000 kcal bo inbaczej się przy nim przez 2 dni nie dało:( Asiak--> WRACAJ DO NAS mam nadzieję że jeśli nie będziesz chciała wrócić to chociaż czasem nas odwiedzisz:( Treniewa--> trzymaj się dzielnie ja też narazie nie mam efektóe:( pewnie przez te ostatnie 2 dni u Wojtka:| ehh coccinella--> czasem mnie to moje samozaparcie denerwuje:P boomija mnie tyle przyjemności z grzeszenia:P marthynica---> dobrze że się pokazałaś:) dietetyka niestety nie znam :( kani--> witamy w naszym gronie:) 111222---> też zacznę chyba te ćwiczenia:) Marta-->nie załamuj się miejscem w tabelce na pewno nas przegonisz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guaniu - pomyśl, jaką będziesz miała przyjemność ze zgrabnej figurki. :) No i satysfakcję ze zwycięstwa nad własną słabością. Kiedyś udało mi się zrzucić 10 kg, potem przez 5-6 lat utrzymywałam wagę. Oglądałam sie w lustrze i czuałm się szczęśliwa. Bo byłam zgrabna i doszłam do tego własną pracą. Potem miałam kilka lat wahań, ale ostatni rok to już zgroza. Myślę, że obudziłam się w ostatnim momencie. Co was pchnęło do odchudzania? Czy było to stopniowe dojrzewanie czy jakieś jedno wydarzenie? U mnie było tak - chciałam kupic na allegro spodnie, bo do starych sie nie mieścilam. I wszystkie aukcje z moimi rozmiarami miały tytuł \"Dla puszystej\" Powiedziałam sobie \"koniec\" i tak mnie to zmobilizowało. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jutro idę na wesele i co z dietą? waga pokazuje 65,5 kg , w poniedziałek chciałam żeby było 65, a teraz to nie wiem... ale zawsze można \"wytańczyć\" wszystkie te kalorie i oczywiście będę się ograniczać z jedzeniem i wybierać jak najmniej kaloryczne i najzdrowsze produkty o ile to możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam drogie Panie. Nie było mnie 1,5 dnia. Przyznaję się, że nie rozpoczęłam jeszcze tych intensywnych ćwiczeń. Ale od dzisiaj rozpocznę. Marthynica myślę, że w Twoim wypadku należy ograniczyć urozmaiconą dietę. Jak się wzmocnisz to pod kontrolą lekarską z witaminkami małymi kroczkami się odchudzisz. Zacznij 5 posiłków lekkostrawnych i ostatni o godzinie 18. Poza tym zastosuj wszystkie uwagi, które podały Dziewczyny.Poruszaj się trochę, najpierw te ćwiczenia, które sprawiają Ci przyjemność. Witam Cie Kani. Cieszę się ,ze jest nas więcej Mnie do odchudzania popchnął nadmiar w obwodach i to iż nie mogłam nic na siebie zakupić z ciuszków. Miałam wrażenie, że już zawsze tylko w szerokich rzeczach. Rzeczy wiszące w szafie - na tzw. młodszą siostrę. Coccinella 10 kg to piękny rezultat bez względu na to kiedy to było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×