Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość ravw
Chej mam 36 lat, bole krgoslupa zaczely sie gdy mialem 17 tal (wtedy ostro trenowalem) nie bolalo caly czas tylko korzonki od czasu do czasu, oczywiscie czas bolu trwal dluzej i dluzej, az ktoregos pieknego dnia w grudniu 2008 jak zaczelo bolec to myslalem ze .. dostane. Wymusilem na 3 neurologu aby dal mi skierowanie na RM, czekalem 2 miesiace i dostalem odpowiedz.: przepuklina miedzy L5/S1 z dehydratacja jadra miażdżystego. Jak wyrok, czlowiek tyle lat sprawny fizycznie i nagle to. Kregoslup nie boli strzyka na p[oczatku jak ide potem boli pieta , stopa, ludka i udo ale juz po 15 sekundach iscia mozna jajo zniesc bo noga boli naprawde ostro. Czytam wasze wypowiedzi i az nie moge uwierzyc ze to sie leczy tylko operacyjnie:( prosze niech ktos mnie pocieszy ze mozna jakims cudem uniknac operacji - prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magilka
Witam niektórym pomaga rehabilitacja ja osobiście w tym przypadku nie wierze w jej skutecznośc.Operacji nie należy się obawiać ale zastanowić po co się tak męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magilka
Witam niektórym pomaga rehabilitacja ja osobiście w tym przypadku nie wierze w jej skuteczność.Operacji nie należy się obawiać ale zastanowić po co się tak męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magilka
Witam niektórym pomaga rehabilitacja ja osobiście w tym przypadku nie wierze w jej skuteczność.Operacji nie należy się obawiać ale zastanowić po co się tak męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magilka
Witam niektórym pomaga rehabilitacja ja osobiście w tym przypadku nie wierze w jej skuteczność.Operacji nie należy się obawiać ale zastanowić po co się tak męczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magilka
Witam niektórym pomaga rehabilitacja ja osobiście w tym przypadku nie wierze w jej skuteczność.Operacji nie należy się obawiać ale zastanowić po co się tak męczyć.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam.:) Dodam od siebie, że niektórym, mogą wręcz zaszkodzić ćwiczenia. Ravw, po operacji kręgosłupa sportowcy wracają do pełnej sprawności fizycznej !!! To już nie te czasy, co toporkiem kroili :D:D:D Jeśli się jest zakwalifikowanym do zabiegu, to im szybciej, tym lepiej. Jeśli dysk uciska któryś z korzeni nerwowych, to czym dłużej to będzie robił, to zmiany będę coraz większe, nawet do nieodwracalnych i ciężej później jest nawet lekarzowi operującemu doprowadzić Ci do stanu używalności. Niech Ci za przykład posłuży ząb!!! Im dłużej zwlekasz z leczeniem, tym mniejsza szansa na uratowanie go. Przy tej technice, to nie jest żaden wyrok!!! W zależności od stanu przed zabiegiem i miejsca, gdzie będzie robiony, możesz nawet na drugi dzień być w domu!!! Więcej wiary chłopie ;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ravw
Dzieki, zobaczymy jutro spotkanie z katem tzn neurochirurgiem ciekawe co powie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgorzata06
..witam wszystkich cieplutko..pozdrówka z chłodnych acz urokliwych Cieplic Zdroju :-) :-)...za parę dni napiszę parę słów o wrażeniach!!.....tymczasem..trzymajcie się zdrowo..buziaki..:-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neyra
ravw, tak jak mówi Bogdan - więcej wiary. Ból nogi znam nader dobrze - to niemiłosierne uczucie jakby ktoś wyrywał mięśnie lub przeciągał wewnątrz gorącymi prętami...i inne temu podobne. Po prostu przepuklina powoduje ucisk na korzenie nerwowe i stąd dolegliwości neurologiczne. A dehydratacja krążka to jego odwodnienie - pjm nie jedno ma imię :) Z operacją nie zwlekaj. Strach jest zrozumiały. Normalne jest też to, że przez jakiś czas po operacji boli, najgorsze są 3 pierwsze doby (ja osobiście mimo kapiącej morfiny wyłam z bólu), ale później jest już coraz lepiej. A późniejsze niedogodności, głównie zakaz siadania przez 6-8 tygodni, też da się jakoś wytrzymać. Trzymaj się i napisz jutro co powiedział Ci neurochirurg. magilka, podobnie jak Ty - nie wierzę w skuteczność rehabilitacji przy pjm. Wszelka rehabilitacja czy "nastawiania" mogą tylko zaszkodzić i posłać na wózek... Tak jak w moim przypadku - od około 10 - 12 roku życia miałam problemy z kręgosłupem, których lekarz pediatra nie zdiagnozował, nie wysłał na żadne badania, bo po co... Pozdrawiam wszystkich. Beata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia54
Neyra......... dzieki za odpowiedz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia54
WITAM WSZYSTKICH.do NEYRA DZIEKI ZA ODPOWIEDZ PODNIOSŁES MNIE NA DUCHU JUZ MYSLAŁAM ZE ZEMNA SIE COS DZIEJE . NAPISZ CZY MORZESZ CHODZIC NA BASEN ,MI POZWOLILI DOPIERO PO TRZECH MIESIACACH ALE NARAZIE SIE BOJE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neyra
Witajcie :) edzia54, powiem Ci szczerze, że o basenie nawet nie myślę. Pływanie wcale nie jest tak zupełnie najlepsze - po operacji ważne jest aby wzmocnić mięśnie przykręgosłupowe za pomocą ćwiczeń (rowerki, nożyce, kucanie). Ja osobiście na basen zbyt szybko się na pewno nie wybiorę. Ale jeśli Ty chcesz i lekarz nie widzi przeciwwskazań to nie ma problemu :) Ja na razie pomalutku się usprawniam. Może to u mnie trwać dłużej niż u Ciebie, bo miałam oprócz przepukliny L3/L4 i L4/L5 jeszcze (a raczej przede wszystkim) kręgozmyk. W każdym razie nic ponad siłę, do niczego się nie zmuszaj. I wszystko konsultuj z lekarzem. Pozdrawiam. Beata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neyra
Witajcie :) edzia54, powiem Ci szczerze, że o basenie nawet nie myślę. Pływanie wcale nie jest tak zupełnie najlepsze - po operacji ważne jest aby wzmocnić mięśnie przykręgosłupowe za pomocą ćwiczeń (rowerki, nożyce, kucanie). Ja osobiście na basen zbyt szybko się na pewno nie wybiorę. Ale jeśli Ty chcesz i lekarz nie widzi przeciwwskazań to nie ma problemu :) Ja na razie pomalutku się usprawniam. Może to u mnie trwać dłużej niż u Ciebie, bo miałam oprócz przepukliny L3/L4 i L4/L5 jeszcze (a raczej przede wszystkim) kręgozmyk. W każdym razie nic ponad siłę, do niczego się nie zmuszaj. I wszystko konsultuj z lekarzem. Pozdrawiam. Beata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magilka
Witam ja jestem przykładem tego że na drugą dobe samodzielnie wstałam z łóżka a nawet troche pochodziłam sobie,na trzecią byłam już w domku.Obecnie mija trzeci tydzień po operacji troche odczuwam niestety bóle w nodze sprzed zabiegu i mam odrętwiałą stope ale to wszystko jest jeszcze świeże.Jeśli chodzi o basen u mnie nie ma żadnych przeciwskazań a nawet zalecany.Wiadomo bez szaleństw i po całkowitym zagojeniu rany na plecach.Dodam jeszcze że byłam operowana w Wałbrzychu i gorąco polecam.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EDZIA54
DZIEKI ZA PRZESTROGE PA EDYTA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do EDZIA54... Witaj, ja jestem 8 tygodni po operacji usunięcia jądra miażdżystego na odcinku L5/S1, a od 2 tygodni mam zalecone chodzenie na basen (nawet codziennie), oczywiście wskazane pływanie na grzbiecie, żabką jak najmniej. Co do bólu pleców i nogi są dni kiedy czuję się wspaniale, a są dni (możliwe, że to przez te zmiany pogody), że czuję dyskomfort, może to już taki urok niestety.. Ale co najważniejsze potrafię już wyprostować prawą nogę, siedząc na podłodze :D juupi Pozdrowienia dla wszystkich dyskopatów!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do EDZIA54... Witaj, ja jestem 8 tygodni po operacji usunięcia jądra miażdżystego na odcinku L5/S1, a od 2 tygodni mam zalecone chodzenie na basen (nawet codziennie), oczywiście wskazane pływanie na grzbiecie, żabką jak najmniej. Co do bólu pleców i nogi są dni kiedy czuję się wspaniale, a są dni (możliwe, że to przez te zmiany pogody), że czuję dyskomfort, może to już taki urok niestety.. Ale co najważniejsze potrafię już wyprostować prawą nogę, siedząc na podłodze :D juupi Pozdrowienia dla wszystkich dyskopatów!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do EDZIA54... Witaj, ja jestem 8 tygodni po operacji usunięcia jądra miażdżystego na odcinku L5/S1, a od 2 tygodni mam zalecone chodzenie na basen (nawet codziennie), oczywiście wskazane pływanie na grzbiecie, żabką jak najmniej. Co do bólu pleców i nogi są dni kiedy czuję się wspaniale, a są dni (możliwe, że to przez te zmiany pogody), że czuję dyskomfort, może to już taki urok niestety.. Ale co najważniejsze potrafię już wyprostować prawą nogę, siedząc na podłodze :D juupi Pozdrowienia dla wszystkich dyskopatów!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do EDZIA54... Witaj, ja jestem 8 tygodni po operacji usunięcia jądra miażdżystego na odcinku L5/S1, a od 2 tygodni mam zalecone chodzenie na basen (nawet codziennie), oczywiście wskazane pływanie na grzbiecie, żabką jak najmniej. Co do bólu pleców i nogi są dni kiedy czuję się wspaniale, a są dni (możliwe, że to przez te zmiany pogody), że czuję dyskomfort, może to już taki urok niestety.. Ale co najważniejsze potrafię już wyprostować prawą nogę, siedząc na podłodze :D juupi Pozdrowienia dla wszystkich dyskopatów!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam nie chciałam wkleić tyle postów :P no ale jak pisać to odrazu na pół strony hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dyskmeni ;) Nie przejmuj się Gosiek :D:D:D Mnie kiedyś 7 wkleiło ;P ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia54
DZIEKI GOSIEK 77 TY TEZ MASZ ZŁE DNI JAK JEST ZŁA POGODA.GDZIE BYŁAS OPEROWANA? BO JA W KRAKOWIE.POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH DYSKOPATYKÓW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ravw
Witajcie No i bylem u neurohirurga niestety operacja 73% jadra wyplynelo zawinelo sie no i uciska byli nieco zdziwieni ze chodze i jakos nie skrzecze ze boli :) od taki juz jestem jak sobie oba kciuki wybilem nie bylem nawet w szpitalu :) Ide na operacje dzieki za pocieszenie nie wiem jeszcze kiedy ale jakos w najblizszym czasie. Martwie sie troche bo stracilem nerw strzalkowy, sportowcem to juz nie bede to pewne a czy bede kulal trudno starosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Edzia 54... To chyba na zmianę pogody, tym bardziej, że teraz raz cieplutko a zaraz śnieg pada, może dlatego odczuwamy ten dyskomfort:( A operowana byłam w Katowicach - Ligocie. Pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Edzia 54... To chyba na zmianę pogody, tym bardziej, że teraz raz cieplutko a zaraz śnieg pada, może dlatego odczuwamy ten dyskomfort:( A operowana byłam w Katowicach - Ligocie. Pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Edzia 54... To chyba na zmianę pogody, tym bardziej, że teraz raz cieplutko a zaraz śnieg pada, może dlatego odczuwamy ten dyskomfort:( A operowana byłam w Katowicach - Ligocie. Pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
Witam Wszystkich! Moja przygoda z kręgosłupem zaczęła sie pare dni temu. Tzn. dopiero niedawno sie dowiedziałem, że to wszystko przez kręgosłup. Do tej pory nie miałem żadnych problemów zdrowotnych. Cwiczyłem na siłowni, jeździłem na rowerze, pływałem na basenie no normalnie wszystko lux. Około pół roku temu zaczęły się jakieś lekkie bóle w dole kręgosłupa, pachwinie...ale wiadomo, że człowieka co jakiś czas coś strzyknie zaboli i nie zwraca sie tak na to uwagi. Jednak te lekkie bóle raz trzymały raz puszczały aż zacząłem sie zastanawiać co to jest. Domysły naprawde różne. Nawet byłem juz u urologa sprawdzic czy wszystko ok,który stwierdził,że jest ok z tymi sprawami,później byłem u ortopedy i po przeswietleniu odcinka lędźwiowego ortopeda tez nic nie wykrył.Od około 2 mc-y ból przeszedł na prawy pośladek i prawą nogę i był coraz silniejszy az ostatnio już tak dokuczył,że postanowiłem wykonać rezonans. No i wynik taki: Na poziomie L4/L5 centralna wypuklina z uszkodzeniem pierscienia włóknistego krążka międzykręgowego modelująca worek oponowy bez cech ucisku na korzenie nerwowe. Na poziomie L5/S1 nieznaczna rezosteliza i duża centralno-prawoboczna przepuklina jądra miażdżystego krrązka międzyręgowego zstępująca cudalnie, wypełniająca prawy zchyłek boczny i uciskająca na prawy korzeń S1. No i wyrok neurochirurga oczywisty operacja :( po przeczytaniu forum i waszych opinii nie zastanawiam sie. Znlaalazłem dobrego lekarza, który zdeklarował się,że juz w tą srode mnie zooperuje (wizyte miałem w ten piątek). Tylko teraz jestem ciekawy co to będzie dalej,bo zoperują mi odcinek L5/S1 gdzie przepuklina juz uciska na nerwy co daje okropny ból prawej nogi jakby ktoś wszystkie ścięgna i żyły pod kolanem wziął w garść i zacisnął, a co ze zwyrodniałym L4/L5??? moze ktos miał coś podobnego(bez ucisku na korzeń) czy to sie zrechabilituje czy mam czekać aż sie rozleje i wtedy na operacje...??:( narazie czekam na tą środę to już po jutrze i mam pietra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
Witam Wszystkich! Moja przygoda z kręgosłupem zaczęła sie pare dni temu. Tzn. dopiero niedawno sie dowiedziałem, że to wszystko przez kręgosłup. Do tej pory nie miałem żadnych problemów zdrowotnych. Cwiczyłem na siłowni, jeździłem na rowerze, pływałem na basenie no normalnie wszystko lux. Około pół roku temu zaczęły się jakieś lekkie bóle w dole kręgosłupa, pachwinie...ale wiadomo, że człowieka co jakiś czas coś strzyknie zaboli i nie zwraca sie tak na to uwagi. Jednak te lekkie bóle raz trzymały raz puszczały aż zacząłem sie zastanawiać co to jest. Domysły naprawde różne. Nawet byłem juz u urologa sprawdzic czy wszystko ok,który stwierdził,że jest ok z tymi sprawami,później byłem u ortopedy i po przeswietleniu odcinka lędźwiowego ortopeda tez nic nie wykrył.Od około 2 mc-y ból przeszedł na prawy pośladek i prawą nogę i był coraz silniejszy az ostatnio już tak dokuczył,że postanowiłem wykonać rezonans. No i wynik taki: Na poziomie L4/L5 centralna wypuklina z uszkodzeniem pierscienia włóknistego krążka międzykręgowego modelująca worek oponowy bez cech ucisku na korzenie nerwowe. Na poziomie L5/S1 nieznaczna rezosteliza i duża centralno-prawoboczna przepuklina jądra miażdżystego krrązka międzyręgowego zstępująca cudalnie, wypełniająca prawy zchyłek boczny i uciskająca na prawy korzeń S1. No i wyrok neurochirurga oczywisty operacja :( po przeczytaniu forum i waszych opinii nie zastanawiam sie. Znlaalazłem dobrego lekarza, który zdeklarował się,że juz w tą srode mnie zooperuje (wizyte miałem w ten piątek). Tylko teraz jestem ciekawy co to będzie dalej,bo zoperują mi odcinek L5/S1 gdzie przepuklina juz uciska na nerwy co daje okropny ból prawej nogi jakby ktoś wszystkie ścięgna i żyły pod kolanem wziął w garść i zacisnął, a co ze zwyrodniałym L4/L5??? moze ktos miał coś podobnego(bez ucisku na korzeń) czy to sie zrechabilituje czy mam czekać aż sie rozleje i wtedy na operacje...??:( narazie czekam na tą środę to już po jutrze i mam pietra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
Witam Wszystkich! Moja przygoda z kręgosłupem zaczęła sie pare dni temu. Tzn. dopiero niedawno sie dowiedziałem, że to wszystko przez kręgosłup. Do tej pory nie miałem żadnych problemów zdrowotnych. Cwiczyłem na siłowni, jeździłem na rowerze, pływałem na basenie no normalnie wszystko lux. Około pół roku temu zaczęły się jakieś lekkie bóle w dole kręgosłupa, pachwinie...ale wiadomo, że człowieka co jakiś czas coś strzyknie zaboli i nie zwraca sie tak na to uwagi. Jednak te lekkie bóle raz trzymały raz puszczały aż zacząłem sie zastanawiać co to jest. Domysły naprawde różne. Nawet byłem juz u urologa sprawdzic czy wszystko ok,który stwierdził,że jest ok z tymi sprawami,później byłem u ortopedy i po przeswietleniu odcinka lędźwiowego ortopeda tez nic nie wykrył.Od około 2 mc-y ból przeszedł na prawy pośladek i prawą nogę i był coraz silniejszy az ostatnio już tak dokuczył,że postanowiłem wykonać rezonans. No i wynik taki: Na poziomie L4/L5 centralna wypuklina z uszkodzeniem pierscienia włóknistego krążka międzykręgowego modelująca worek oponowy bez cech ucisku na korzenie nerwowe. Na poziomie L5/S1 nieznaczna rezosteliza i duża centralno-prawoboczna przepuklina jądra miażdżystego krrązka międzyręgowego zstępująca cudalnie, wypełniająca prawy zchyłek boczny i uciskająca na prawy korzeń S1. No i wyrok neurochirurga oczywisty operacja :( po przeczytaniu forum i waszych opinii nie zastanawiam sie. Znlaalazłem dobrego lekarza, który zdeklarował się,że juz w tą srode mnie zooperuje (wizyte miałem w ten piątek). Tylko teraz jestem ciekawy co to będzie dalej,bo zoperują mi odcinek L5/S1 gdzie przepuklina juz uciska na nerwy co daje okropny ból prawej nogi jakby ktoś wszystkie ścięgna i żyły pod kolanem wziął w garść i zacisnął, a co ze zwyrodniałym L4/L5??? moze ktos miał coś podobnego(bez ucisku na korzeń) czy to sie zrechabilituje czy mam czekać aż sie rozleje i wtedy na operacje...??:( narazie czekam na tą środę to już po jutrze i mam pietra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×