Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość krzysiek1983
Witam Wszystkich! Moja przygoda z kręgosłupem zaczęła sie pare dni temu. Tzn. dopiero niedawno sie dowiedziałem, że to wszystko przez kręgosłup. Do tej pory nie miałem żadnych problemów zdrowotnych. Cwiczyłem na siłowni, jeździłem na rowerze, pływałem na basenie no normalnie wszystko lux. Około pół roku temu zaczęły się jakieś lekkie bóle w dole kręgosłupa, pachwinie...ale wiadomo, że człowieka co jakiś czas coś strzyknie zaboli i nie zwraca sie tak na to uwagi. Jednak te lekkie bóle raz trzymały raz puszczały aż zacząłem sie zastanawiać co to jest. Domysły naprawde różne. Nawet byłem juz u urologa sprawdzic czy wszystko ok,który stwierdził,że jest ok z tymi sprawami,później byłem u ortopedy i po przeswietleniu odcinka lędźwiowego ortopeda tez nic nie wykrył.Od około 2 mc-y ból przeszedł na prawy pośladek i prawą nogę i był coraz silniejszy az ostatnio już tak dokuczył,że postanowiłem wykonać rezonans. No i wynik taki: Na poziomie L4/L5 centralna wypuklina z uszkodzeniem pierscienia włóknistego krążka międzykręgowego modelująca worek oponowy bez cech ucisku na korzenie nerwowe. Na poziomie L5/S1 nieznaczna rezosteliza i duża centralno-prawoboczna przepuklina jądra miażdżystego krrązka międzyręgowego zstępująca cudalnie, wypełniająca prawy zchyłek boczny i uciskająca na prawy korzeń S1. No i wyrok neurochirurga oczywisty operacja :( po przeczytaniu forum i waszych opinii nie zastanawiam sie. Znlaalazłem dobrego lekarza, który zdeklarował się,że juz w tą srode mnie zooperuje (wizyte miałem w ten piątek). Tylko teraz jestem ciekawy co to będzie dalej,bo zoperują mi odcinek L5/S1 gdzie przepuklina juz uciska na nerwy co daje okropny ból prawej nogi jakby ktoś wszystkie ścięgna i żyły pod kolanem wziął w garść i zacisnął, a co ze zwyrodniałym L4/L5??? moze ktos miał coś podobnego(bez ucisku na korzeń) czy to sie zrechabilituje czy mam czekać aż sie rozleje i wtedy na operacje...??:( narazie czekam na tą środę to już po jutrze i mam pietra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
Witam Wszystkich! Moja przygoda z kręgosłupem zaczęła sie pare dni temu. Tzn. dopiero niedawno sie dowiedziałem, że to wszystko przez kręgosłup. Do tej pory nie miałem żadnych problemów zdrowotnych. Cwiczyłem na siłowni, jeździłem na rowerze, pływałem na basenie no normalnie wszystko lux. Około pół roku temu zaczęły się jakieś lekkie bóle w dole kręgosłupa, pachwinie...ale wiadomo, że człowieka co jakiś czas coś strzyknie zaboli i nie zwraca sie tak na to uwagi. Jednak te lekkie bóle raz trzymały raz puszczały aż zacząłem sie zastanawiać co to jest. Domysły naprawde różne. Nawet byłem juz u urologa sprawdzic czy wszystko ok,który stwierdził,że jest ok z tymi sprawami,później byłem u ortopedy i po przeswietleniu odcinka lędźwiowego ortopeda tez nic nie wykrył.Od około 2 mc-y ból przeszedł na prawy pośladek i prawą nogę i był coraz silniejszy az ostatnio już tak dokuczył,że postanowiłem wykonać rezonans. No i wynik taki: Na poziomie L4/L5 centralna wypuklina z uszkodzeniem pierscienia włóknistego krążka międzykręgowego modelująca worek oponowy bez cech ucisku na korzenie nerwowe. Na poziomie L5/S1 nieznaczna rezosteliza i duża centralno-prawoboczna przepuklina jądra miażdżystego krrązka międzyręgowego zstępująca cudalnie, wypełniająca prawy zchyłek boczny i uciskająca na prawy korzeń S1. No i wyrok neurochirurga oczywisty operacja :( po przeczytaniu forum i waszych opinii nie zastanawiam sie. Znlaalazłem dobrego lekarza, który zdeklarował się,że juz w tą srode mnie zooperuje (wizyte miałem w ten piątek). Tylko teraz jestem ciekawy co to będzie dalej,bo zoperują mi odcinek L5/S1 gdzie przepuklina juz uciska na nerwy co daje okropny ból prawej nogi jakby ktoś wszystkie ścięgna i żyły pod kolanem wziął w garść i zacisnął, a co ze zwyrodniałym L4/L5??? moze ktos miał coś podobnego(bez ucisku na korzeń) czy to sie zrechabilituje czy mam czekać aż sie rozleje i wtedy na operacje...??:( narazie czekam na tą środę to już po jutrze i mam pietra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
Witam Wszystkich! Moja przygoda z kręgosłupem zaczęła sie pare dni temu. Tzn. dopiero niedawno sie dowiedziałem, że to wszystko przez kręgosłup. Do tej pory nie miałem żadnych problemów zdrowotnych. Cwiczyłem na siłowni, jeździłem na rowerze, pływałem na basenie no normalnie wszystko lux. Około pół roku temu zaczęły się jakieś lekkie bóle w dole kręgosłupa, pachwinie...ale wiadomo, że człowieka co jakiś czas coś strzyknie zaboli i nie zwraca sie tak na to uwagi. Jednak te lekkie bóle raz trzymały raz puszczały aż zacząłem sie zastanawiać co to jest. Domysły naprawde różne. Nawet byłem juz u urologa sprawdzic czy wszystko ok,który stwierdził,że jest ok z tymi sprawami,później byłem u ortopedy i po przeswietleniu odcinka lędźwiowego ortopeda tez nic nie wykrył.Od około 2 mc-y ból przeszedł na prawy pośladek i prawą nogę i był coraz silniejszy az ostatnio już tak dokuczył,że postanowiłem wykonać rezonans. No i wynik taki: Na poziomie L4/L5 centralna wypuklina z uszkodzeniem pierscienia włóknistego krążka międzykręgowego modelująca worek oponowy bez cech ucisku na korzenie nerwowe. Na poziomie L5/S1 nieznaczna rezosteliza i duża centralno-prawoboczna przepuklina jądra miażdżystego krrązka międzyręgowego zstępująca cudalnie, wypełniająca prawy zchyłek boczny i uciskająca na prawy korzeń S1. No i wyrok neurochirurga oczywisty operacja :( po przeczytaniu forum i waszych opinii nie zastanawiam sie. Znlaalazłem dobrego lekarza, który zdeklarował się,że juz w tą srode mnie zooperuje (wizyte miałem w ten piątek). Tylko teraz jestem ciekawy co to będzie dalej,bo zoperują mi odcinek L5/S1 gdzie przepuklina juz uciska na nerwy co daje okropny ból prawej nogi jakby ktoś wszystkie ścięgna i żyły pod kolanem wziął w garść i zacisnął, a co ze zwyrodniałym L4/L5??? moze ktos miał coś podobnego(bez ucisku na korzeń) czy to sie zrechabilituje czy mam czekać aż sie rozleje i wtedy na operacje...??:( narazie czekam na tą środę to już po jutrze i mam pietra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
Witam Wszystkich! Moja przygoda z kręgosłupem zaczęła sie pare dni temu. Tzn. dopiero niedawno sie dowiedziałem, że to wszystko przez kręgosłup. Do tej pory nie miałem żadnych problemów zdrowotnych. Cwiczyłem na siłowni, jeździłem na rowerze, pływałem na basenie no normalnie wszystko lux. Około pół roku temu zaczęły się jakieś lekkie bóle w dole kręgosłupa, pachwinie...ale wiadomo, że człowieka co jakiś czas coś strzyknie zaboli i nie zwraca sie tak na to uwagi. Jednak te lekkie bóle raz trzymały raz puszczały aż zacząłem sie zastanawiać co to jest. Domysły naprawde różne. Nawet byłem juz u urologa sprawdzic czy wszystko ok,który stwierdził,że jest ok z tymi sprawami,później byłem u ortopedy i po przeswietleniu odcinka lędźwiowego ortopeda tez nic nie wykrył.Od około 2 mc-y ból przeszedł na prawy pośladek i prawą nogę i był coraz silniejszy az ostatnio już tak dokuczył,że postanowiłem wykonać rezonans. No i wynik taki: Na poziomie L4/L5 centralna wypuklina z uszkodzeniem pierscienia włóknistego krążka międzykręgowego modelująca worek oponowy bez cech ucisku na korzenie nerwowe. Na poziomie L5/S1 nieznaczna rezosteliza i duża centralno-prawoboczna przepuklina jądra miażdżystego krrązka międzyręgowego zstępująca cudalnie, wypełniająca prawy zchyłek boczny i uciskająca na prawy korzeń S1. No i wyrok neurochirurga oczywisty operacja :( po przeczytaniu forum i waszych opinii nie zastanawiam sie. Znlaalazłem dobrego lekarza, który zdeklarował się,że juz w tą srode mnie zooperuje (wizyte miałem w ten piątek). Tylko teraz jestem ciekawy co to będzie dalej,bo zoperują mi odcinek L5/S1 gdzie przepuklina juz uciska na nerwy co daje okropny ból prawej nogi jakby ktoś wszystkie ścięgna i żyły pod kolanem wziął w garść i zacisnął, a co ze zwyrodniałym L4/L5??? moze ktos miał coś podobnego(bez ucisku na korzeń) czy to sie zrechabilituje czy mam czekać aż sie rozleje i wtedy na operacje...??:( narazie czekam na tą środę to już po jutrze i mam pietra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
przepraszam za zawalenie stronki ale to nie specjalnie. jakiś błąd na stronce prośba do moderatora forum o usunięcie powtarzających sie wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neyra
krzysiek1983 , nie martw się o L4/L5 - w czasie operacji jeśli lekarz uzna za konieczne to "naprawi" i ten odcinek :) W moim przypadku miała być stabilizacja L4/L5/S1 a w trakcie okazało się, że konieczne jest jeszcze ustabilizowanie L3 oraz usunięcie przepuklin L3/L4 i L4/L5. U Ciebie na szczęście L4/L5 nie uciska na korzenie nerwowe, ale czy usunięcie przepukliny na tym poziomie będzie konieczne lekarz na pewno oceni dopiero jak Cię "otworzy". Trzymaj się i nic się nie bój, będzie dobrze :) Fajnie, że szybko znalazłeś dobrego lekarza, który podejmie się operacji. Pozdrawiam serdecznie. Beata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eempee
Witam,czas na update sytuacji (dla zainteresowanych: początek na stronie 11). Na dziś jest w miarę ok. Mogę już siedzieć i chodzić bez większych problemów :) Za dnia już raczej nie boli. Niestety jak jestem zmęczony pod koniec dnia, a zwłaszcza nocą (nie wiem czemu, może chodzi o leżenie?) nadal jest beznadziejnie, no ale po dwóch Tramalach mogę się wyspać. A rano jak się rozchodzę, to też nie ma problemu.Jestem już po 3 wizytach u neurochirurgów (polecanych i podobno dobrych). Niestety prywatnie, bo w szpitalach kazali dzwonić w czerwcu – wtedy będą zapisy na 2 połowę roku. Litości... A każda prywatna wizyta to koszt od 180 do 300 PLN. No ale zdrowie najważniejsze. W każdym razie sytuacja wygląda tak, że wypadło mi kilkanaście procent dysku i samo już nie wróci (dobrym przykładem, jaki usłyszałem jest tubka z pastą do zębów: jak się ściśnie to pasta wychodzi, a jak się puści to wraca, ale tylko do momentu aż się nie wyciśnie za dużo). Miałem też ponoć szczęście, że przepuklina poszła w lewą stronę – gdyby poszła centralnie, to prawdopodobnie miałbym już niedowład lewej stopy. Dostało się też ortopedom, u których byłem wcześniej i którzy wiedząc o objawie osłabienia mięśni stwierdzili, że nic mi nie jest – jeden z lekarzy wyjaśnił mi, że taka sytuacja jest już wskazaniem do operacji, bo ucisk na nerw jest poważny i może się źle skończyć. Wszyscy neurochirurdzy (i jeden neurolog) zalecali mikrodiscektomie, czyli mało inwazyjne usunięcie fragmentu dysku, który wypadł. Według nich w moim przypadku jest to najlepsze rozwiązanie, tym bardziej, że pozostała część dysku powinna pracować bez problemu, ani tym bardziej wypadać dalej, bo ciśnienie w dysku zmniejszyło się w znaczny sposób. Oczywiście zmiana dawnych nawyków, oszczędzanie się, jakieś sporty itp. są jak najbardziej po operacji wskazane (cóż, wskazane są też przed operacją, ale jak jest ok, to się o takich rzeczach nie myśli, nie? :)Na operację w zasadzie jestem zdecydowany. W tej chwili jestem też po 2 dawkach szczepienia na żółtaczkę, czeka mnie jeszcze jedno pod koniec marca. I jak dobrze pójdzie to w kwietniu wyląduję pod nożem. Uh. Chciałbym mieć to już za sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eempee
Witam,czas na update sytuacji (dla zainteresowanych: początek na stronie 11). Na dziś jest w miarę ok. Mogę już siedzieć i chodzić bez większych problemów :) Za dnia już raczej nie boli. Niestety jak jestem zmęczony pod koniec dnia, a zwłaszcza nocą (nie wiem czemu, może chodzi o leżenie?) nadal jest beznadziejnie, no ale po dwóch Tramalach mogę się wyspać. A rano jak się rozchodzę, to też nie ma problemu. Jestem już po 3 wizytach u neurochirurgów (polecanych i podobno dobrych). Niestety prywatnie, bo w szpitalach kazali dzwonić w czerwcu – wtedy będą zapisy na 2 połowę roku. Litości... A każda prywatna wizyta to koszt od 180 do 300 PLN. No ale zdrowie najważniejsze. W każdym razie sytuacja wygląda tak, że wypadło mi kilkanaście procent dysku i samo już nie wróci (dobrym przykładem, jaki usłyszałem jest tubka z pastą do zębów: jak się ściśnie to pasta wychodzi, a jak się puści to wraca, ale tylko do momentu aż się nie wyciśnie za dużo). Miałem też ponoć szczęście, że przepuklina poszła w lewą stronę – gdyby poszła centralnie, to prawdopodobnie miałbym już niedowład lewej stopy. Dostało się też ortopedom, u których byłem wcześniej i którzy wiedząc o objawie osłabienia mięśni stwierdzili, że nic mi nie jest – jeden z lekarzy wyjaśnił mi, że taka sytuacja jest już wskazaniem do operacji, bo ucisk na nerw jest poważny i może się źle skończyć. Wszyscy neurochirurdzy (i jeden neurolog) zalecali mikrodiscektomie, czyli mało inwazyjne usunięcie fragmentu dysku, który wypadł. Według nich w moim przypadku jest to najlepsze rozwiązanie, tym bardziej, że pozostała część dysku powinna pracować bez problemu, ani tym bardziej wypadać dalej, bo ciśnienie w dysku zmniejszyło się w znaczny sposób. Oczywiście zmiana dawnych nawyków, oszczędzanie się, jakieś sporty itp. są jak najbardziej po operacji wskazane (cóż, wskazane są też przed operacją, ale jak jest ok, to się o takich rzeczach nie myśli, nie? :) Na operację w zasadzie jestem zdecydowany. W tej chwili jestem też po 2 dawkach szczepienia na żółtaczkę, czeka mnie jeszcze jedno pod koniec marca. I jak dobrze pójdzie to w kwietniu wyląduję pod nożem. Uh. Chciałbym mieć to już za sobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eempee
Witam,czas na update sytuacji (dla zainteresowanych: początek na stronie 11). Na dziś jest w miarę ok. Mogę już siedzieć i chodzić bez większych problemów :) Za dnia już raczej nie boli. Niestety jak jestem zmęczony pod koniec dnia, a zwłaszcza nocą (nie wiem czemu, może chodzi o leżenie?) nadal jest beznadziejnie, no ale po dwóch Tramalach mogę się wyspać. A rano jak się rozchodzę, to też nie ma problemu. Jestem już po 3 wizytach u neurochirurgów (polecanych i podobno dobrych). Niestety prywatnie, bo w szpitalach kazali dzwonić w czerwcu – wtedy będą zapisy na 2 połowę roku. Litości... A każda prywatna wizyta to koszt od 180 do 300 PLN. No ale zdrowie najważniejsze. W każdym razie sytuacja wygląda tak, że wypadło mi kilkanaście procent dysku i samo już nie wróci (dobrym przykładem, jaki usłyszałem jest tubka z pastą do zębów: jak się ściśnie to pasta wychodzi, a jak się puści to wraca, ale tylko do momentu aż się nie wyciśnie za dużo). Miałem też ponoć szczęście, że przepuklina poszła w lewą stronę – gdyby poszła centralnie, to prawdopodobnie miałbym już niedowład lewej stopy. Dostało się też ortopedom, u których byłem wcześniej i którzy wiedząc o objawie osłabienia mięśni stwierdzili, że nic mi nie jest – jeden z lekarzy wyjaśnił mi, że taka sytuacja jest już wskazaniem do operacji, bo ucisk na nerw jest poważny i może się źle skończyć. Wszyscy neurochirurdzy (i jeden neurolog) zalecali mikrodiscektomie, czyli mało inwazyjne usunięcie fragmentu dysku, który wypadł. Według nich w moim przypadku jest to najlepsze rozwiązanie, tym bardziej, że pozostała część dysku powinna pracować bez problemu, ani tym bardziej wypadać dalej, bo ciśnienie w dysku zmniejszyło się w znaczny sposób. Oczywiście zmiana dawnych nawyków, oszczędzanie się, jakieś sporty itp. są jak najbardziej po operacji wskazane (cóż, wskazane są też przed operacją, ale jak jest ok, to się o takich rzeczach nie myśli, nie? :) Na operację w zasadzie jestem zdecydowany. W tej chwili jestem też po 2 dawkach szczepienia na żółtaczkę, czeka mnie jeszcze jedno pod koniec marca. I jak dobrze pójdzie to w kwietniu wyląduję pod nożem. Uh. Chciałbym mieć to już za sobą...Sorry, jeśli wklei się w kilku kopiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eempee
Witam,czas na update sytuacji (dla zainteresowanych: początek na stronie 11). Na dziś jest w miarę ok. Mogę już siedzieć i chodzić bez większych problemów :) Za dnia już raczej nie boli. Niestety jak jestem zmęczony pod koniec dnia, a zwłaszcza nocą (nie wiem czemu, może chodzi o leżenie?) nadal jest beznadziejnie, no ale po dwóch Tramalach mogę się wyspać. A rano jak się rozchodzę, to też nie ma problemu. Jestem już po 3 wizytach u neurochirurgów (polecanych i podobno dobrych). Niestety prywatnie, bo w szpitalach kazali dzwonić w czerwcu – wtedy będą zapisy na 2 połowę roku. Litości... A każda prywatna wizyta to koszt od 180 do 300 PLN. No ale zdrowie najważniejsze. W każdym razie sytuacja wygląda tak, że wypadło mi kilkanaście procent dysku i samo już nie wróci (dobrym przykładem, jaki usłyszałem jest tubka z pastą do zębów: jak się ściśnie to pasta wychodzi, a jak się puści to wraca, ale tylko do momentu aż się nie wyciśnie za dużo). Miałem też ponoć szczęście, że przepuklina poszła w lewą stronę – gdyby poszła centralnie, to prawdopodobnie miałbym już niedowład lewej stopy. Dostało się też ortopedom, u których byłem wcześniej i którzy wiedząc o objawie osłabienia mięśni stwierdzili, że nic mi nie jest – jeden z lekarzy wyjaśnił mi, że taka sytuacja jest już wskazaniem do operacji, bo ucisk na nerw jest poważny i może się źle skończyć. Wszyscy neurochirurdzy (i jeden neurolog) zalecali mikrodiscektomie, czyli mało inwazyjne usunięcie fragmentu dysku, który wypadł. Według nich w moim przypadku jest to najlepsze rozwiązanie, tym bardziej, że pozostała część dysku powinna pracować bez problemu, ani tym bardziej wypadać dalej, bo ciśnienie w dysku zmniejszyło się w znaczny sposób. Oczywiście zmiana dawnych nawyków, oszczędzanie się, jakieś sporty itp. są jak najbardziej po operacji wskazane (cóż, wskazane są też przed operacją, ale jak jest ok, to się o takich rzeczach nie myśli, nie? :) Na operację w zasadzie jestem zdecydowany. W tej chwili jestem też po 2 dawkach szczepienia na żółtaczkę, czeka mnie jeszcze jedno pod koniec marca. I jak dobrze pójdzie to w kwietniu wyląduję pod nożem. Uh. Chciałbym mieć to już za sobą...Sorry, jeśli wklei się w kilku kopiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
..no ja juz sie szykuje. Operacje mam jutro. Niestety już nie zdążyłem zrobić szczepienia wzwB ale szpital do którego ide ma dobre opinie i lekarz operujący też więc mam nadzieje,że bedzie wszystko w porządku. trzymajcie kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
do eempee !!! czekając na operacje zalatw sobie recepte na OLFEN 75 i eferalgan z kodeiną. Olfen bierze sie raz na dobe i bynajmniej na mnie działa jakotako. Co prawda przebudzam sie w nocy z bólem i rano ból jest większy ale zaraz wstaje ide cos zjesc zeby nie faszerowac sie na czczo i zaraz po zarzyciu jest ok. co do dobrych lekarzy neurochirurgów to najlepszy jest prof.Mirosław Ząbek ale dostac sie do niego to prwadziwa sztuka i kasa! natomiast słyszałem,że bardzo dobrzy neurochirurdzy to: Dr.Podgórski(szpital na Szaserów) Dr.Wilk(Szaseów) Dr.Górski(szpital Bródnowski) No i STOCER w Konstancinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie ! Leki musi dopasować odpowiednio lekarz! Każdy inaczej reaguje na poszczególne lekarstwa, jednemu może przynieść ulgę, a drugi nie toleruje. Dotyczy to w szczególności leków, które działają jak w naszym przypadku na układ nerwowy, to nie są zwykłe leki pbólowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eempee
Powodzenia Krzysiek! Daj znać jak już będziesz po. Kto ciebie kroi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eempee
Powodzenia Krzysztof! Daj znać jak będziesz po. Kto ciebie kroi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
mi udało sie dostać się do Dr. Rafała Górskiego. Przyjmuje m.in. w przychodni ENEL MED w Atrium za rondem ONZ w Warszawie. Wizyta kosztuje 140zł. Ogólnie wrażenie zrobił na mnie dobre. Przesyłam linki na których jest troche info o Doktorze i opinii ludzi którym pomógł http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.spine-care.pl/goral5.jpg&imgrefurl=http://www.spine-care.pl/opis.html&usg=__iZuXgxdbS-oPvUaZEQpIiWvJttw=&h=340&w=349&sz=91&hl=pl&start=1&um=1&tbnid=LjLP6zmuClLTJM:&tbnh=117&tbnw=120&prev=/images%3Fq%3Dneurochirurg%2Brafa%25C5%2582%2Bg%25C3%25B3rski%26hl%3Dpl%26lr%3D%26sa%3DN%26um%3D1 i jeszcze jeden http://www.znanylekarz.pl/lekarz-18261-dr-n-med-rafal-gorski-neurochirurg-warszawa.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
mi udało sie dostać się do Dr. Rafała Górskiego. Przyjmuje m.in. w przychodni ENEL MED w Atrium za rondem ONZ w Warszawie. Wizyta kosztuje 140zł. Ogólnie wrażenie zrobił na mnie dobre. Przesyłam linki na których jest troche info o Doktorze i opinii ludzi którym pomógł http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.spine-care.pl/goral5.jpg&imgrefurl=http://www.spine-care.pl/opis.html&usg=__iZuXgxdbS-oPvUaZEQpIiWvJttw=&h=340&w=349&sz=91&hl=pl&start=1&um=1&tbnid=LjLP6zmuClLTJM:&tbnh=117&tbnw=120&prev=/images%3Fq%3Dneurochirurg%2Brafa%25C5%2582%2Bg%25C3%25B3rski%26hl%3Dpl%26lr%3D%26sa%3DN%26um%3D1 i jeszcze jeden http://www.znanylekarz.pl/lekarz-18261-dr-n-med-rafal-gorski-neurochirurg-warszawa.php

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neyra
Bogdan, dobrze prawisz :) W końcu po to ludzie decydują się na operację aby ból wreszcie ustąpił. Oczywiste, że po operacji przez jakiś czas boli, ale jest to związane z procesem gojenia. Natomiast faszerowanie się środkami przeciwbólowymi... moim zdaniem to ostateczność, no ale jak nie da się inaczej wytrzymać to coś łyknąć trzeba, ale tylko po konsultacji z lekarzem. Powiem szczerze, że mi nie pomagał już żaden ketonal, tramal itp. Jedynie morfina pomogła, ale po trzech dniach po operacji mi ją odłączyli... Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danna
Czy ktos był operowany w Rzeszowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danna
mam na mysli oczywiscie przepuklinę jądra miażdżystego...bardzo prosze o informacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danna
mam na mysli oczywiscie przepuklinę jądra miażdżystego...bardzo prosze o informacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
witam. Jestem już po operacji. Wszystko jest jak narazie w porzadku. Wstałem juz na nastepny dzien po zabiegu. Lekarz zalecił troche leżeć, troche wstawać i po ok 3 tygodniach rechabilitacje Jak było w waszym przypadku? ile czasu musieliscie sie oszczedzac? troche sie martwie tym moim krazkiem L4-L5,który jest zwyrodniały i ma lekka wypukline bez ucisku na nerwy.Lekarz przed operacja powiedzial,ze nic z tym nie zrobi,ze to sie opdobno zrechabilituje i zajmiemy sie tym L5-S1 w ktorym jest duza przepuklina i uciska na nerwy. Ogólnie nie ma sie czego bać:) strach ma tylko wielkie oczy... byle dalej nic juz sie z tym nie działo i było ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia54
Witaj krzysiek 1983.ciesze sie ze masz to juz za soba jak to mówia nie taki diabeł straszny jak go malója. dziwie sie ze po trzech tygodniach pozwolili ci na rehabilitacje , ja jade do kliniki 8 kwietnia po czterech miesiacach ,moja jedyna rehabilitacja było bardzo ostrozne pływanie i to bardzo rzadko.pozdrawiam edzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
uu to długo czekasz, może Ty miałaś cos poważniejszego?ja w zaleceniach pooperacyjnych miałem rechabilitacje po 3-4tygodniach. usuneli 1\3 krazka L5-S1, a L4-L5 jest zwyrodniały bez cech ucisku na nerwy i z nim nic nie robili. Ja miałem operacje w srode 18tego po godz 18 trwala 2 godziny,a rano po 7:00 przyszedł doktor i kazał wstawać. Ogólnie w domu troche leże ,troche chodze.schylam sie na prostych plecach.Wiadomo nic nie dźwigam nie skrecam sie jakos akrobatniczo. Jest w miare ok. Nie ma tego bólu okropnego w pośladku i nodze co był aczkolwiek troche jeszcze "czuje ta noge" i lekkie mrowienie w niej. A jak wygląda Wasz stan po operacji? też odrazu łaziliście? po ilu rechabilitacja? pewnie kazdy przypadek jest inny. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzysiek1983
uu to długo czekasz, może Ty miałaś cos poważniejszego?ja w zaleceniach pooperacyjnych miałem rechabilitacje po 3-4tygodniach. usuneli 1\3 krazka L5-S1, a L4-L5 jest zwyrodniały bez cech ucisku na nerwy i z nim nic nie robili. Ja miałem operacje w srode 18tego po godz 18 trwala 2 godziny,a rano po 7:00 przyszedł doktor i kazał wstawać. Ogólnie w domu troche leże ,troche chodze.schylam sie na prostych plecach.Wiadomo nic nie dźwigam nie skrecam sie jakos akrobatniczo. Jest w miare ok. Nie ma tego bólu okropnego w pośladku i nodze co był aczkolwiek troche jeszcze "czuje ta noge" i lekkie mrowienie w niej. A jak wygląda Wasz stan po operacji? też odrazu łaziliście? po ilu rechabilitacja? pewnie kazdy przypadek jest inny. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neyra
Dokładnie Krzysiek - każda operacja jest inna i inne są późniejsze zalecenia :) Zwykle operacja przepuklin trwa 4-5 godzin, więc Tobie zrobili szybciutko, ale to może dlatego, że tylko L5/S1. Tym drugim krążkiem się nie martw - póki nie sprawia problemów nie ma sensu go ruszać. Jeśli chodzi o rehabilitacje to 3-4 tygodnie to uważam, że baaaardzo szybko. Od mojej operacji minęły 2 miesiące i mogę dopiero siadać, ale też nie za długo, bo wtedy boli. Poza tym rehabilitacja, ale tylko lewej nogi, która przed operacją była porażona (ucisk na nerw) a teraz jeszcze jest nie do końca sprawna. Na jakąś typową rehabilitację muszę poczekać do czerwca-lipca, bo wcześniej nie można, musi się wszystko zrosnąć jak należy (L3-4-5-S1 razem ze śrubami i prętami mają się oblać i utworzyć tak jakby jedną nieruchomą kość). Zdrowiej i oszczędzaj się trochę :) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gesium
witajcie :) ja jestem dokładnie dwa miesiące po L5-S1 i właśnie zacząłem rehabilitacje ;) ale nie powiem bym po 2 miesiącach czuł sie nie siłach by np wrócić do pracy :( nie jest to takie fajne jak byc miało :( :( ale coż trzeba sie rehabilitować i wierzyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neyra
Dokładnie Krzysiek - każda operacja jest inna i inne są późniejsze zalecenia :) Zwykle operacja przepuklin trwa 4-5 godzin, więc Tobie zrobili szybciutko, ale to może dlatego, że tylko L5/S1. Tym drugim krążkiem się nie martw - póki nie sprawia problemów nie ma sensu go ruszać. Jeśli chodzi o rehabilitacje to 3-4 tygodnie to uważam, że baaaardzo szybko. Od mojej operacji minęły 2 miesiące i mogę dopiero siadać, ale też nie za długo, bo wtedy boli. Poza tym rehabilitacja, ale tylko lewej nogi, która przed operacją była porażona (ucisk na nerw) a teraz jeszcze jest nie do końca sprawna. Na jakąś typową rehabilitację muszę poczekać do czerwca-lipca, bo wcześniej nie można, musi się wszystko zrosnąć jak należy (L3-4-5-S1 razem ze śrubami i prętami mają się oblać i utworzyć tak jakby jedną nieruchomą kość). Zdrowiej i oszczędzaj się trochę :) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gesium
zapomniałem dodac że moja operacja czyli microdiscektomia L5-S1 i stabilizacja tego odcinka trwała 2 godziny (ale mówią że jak wszystko idzie zgodnie z planem to może to byc nawet godzina)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich!Jestem załamana bo mnie niestety nie chcą operować. Wynik mojego rezonansu to:dyskopatia L3-S1(zmniejszenie uwodnienia krążków), L5-S1 przepuklina tylna krążka miedzykręgowego z sekwestrem uciska korzenie S1 i worek oponowy(w tym korzenie S2), L4-L5 szerokopodstawna podwięzadłowa przepuklina tylna krążka uciska worek oponowy i modeluje korzenie nerwów L5 oraz L3-L4 niewielka szerokopodstawna podwięzadłowa przepuklina tylna modeluje worek oponowy ale bez ucisku na nerwy w pozycji badania leżącej. Dodam że mam 30 lat i nigdy nie chorowałam na kręgosłup. Ból przyszedł nagle zaraz po wakacjach i utrzymywal się ok 3 m-cy. W tym czasie byłam leczona na rwę kulszową. Obecnie czekam na rehabilitację w Konstancinie bo tylko to mi zostało. Jestem za młoda , mam 2 małych dzieci i nikt nie podejmie się tak potężnej operacji bo zbyt duże ryzyko. Usłyszałam że dopóki nie zacznie mi opadać stopa lub pojawią się problemy z oddawaniem moczu to nici z operacji bo dopiero jak mi się pogorszy to bedą musieli mnie otworzyć. Nie wiem co robić. Dobrze że chociaż ból ustąpił i teraz mam niewielkie mrowienie w lewej nodze i czasem trochę ciągnie przy schylaniu albo zbyt długim siedzeniu.Może ktoś też usłyszał że dla niego jest już za późno na operację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×