Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Ime, ja mialam w zyciu kilka operacji. tarczycy tez. Zle znoszenie narkozy to pikus. Bo trwa to krotko, wiec jak ktos bardzo cierpiacy nie zwaza na zle znoszenie narkozy. Moja operacja kregoslupa trwala az 5,5 godziny. Po operacji myslalam,ze zwariuje z bolu. Siebie przeklinalam,ze tej opercaji mi sie zachcialo. PO miesiacu bol zdecydowanie mniejszy, ale nadal taki, jak przed operacja. Musze byc cierpliwa, bo ponoc z implantami tak jest,ze trzeba kilka miesiecy czekac na rezultat operacji. Wiesz, jak juz nic nie pomaga, to kazdy godzi sie na operacje. Leki zero reakcji, zastrzyki zero reakcji , poza bolem tylka. Sanatoria kilka razy, terapia manualana i nic....Aha, tez mam zwyrodnienie , jak Ty, odcinka szyjnego dodatkowo. Wierz mi,ze opercaja tarczycy to nic w porownaniu do kregoslupa. A mysle,ze Ty kiedys wyladujesz na stole operacyjnym...zobaczysz. Serdecznie pozdrawiam wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że operacja tarczycy to pikuś...wiem też,że kiedyś będę musiała poddać się operacji kręgosłupa.Na razie odwlekam jak się da.W poniedziałek mam wizytę u neurologa,kolejnego.Zobaczę co mi powie.Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluniass
moniva, fajnie że masz już to za sobą i wszystko jest ok:) powodzenia w dochodzeniu do siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniva:D Dziękuję za słowa otuchy❤️ Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi76
Wiam, podczytuję wątek od kilku dni (nie doczytałam wszystkiego:)) Ja tez mam przepuklinę L5-S1. W tym tygodniu mam operację. Mam wątpliwości wiadomo, szczególnie po lekturze tego wątku:) Noga pobolewała mnie od maja ale lekko i z przerwami (wtedy nie myślałam jeszcze, że to coś poważnego). Potem we wrześniu nastąpiło pogorszenie, zaczęła się rwa kulszowa i pod koniec września wylądowałam w łóżku z megabólem i praktycznie do tej pory leżę. Ostry ból minął (trzymało mnie miesiąc), ale potem i tak bolało ale na szczęście tabletki zaczęły działać. Stopnio9wo zmniejszałam ich ilość i w tej chwili jestem tylko na dicloduo i tolperis. Jeśli chodzi o ból to jest dobrze jak leżę. Jak chodzę (ruszam nogą) zaczyna boleć. Jak siedzę czy stoję też boli. Ból jest taki, że muszę się położyć bo inaczej nie przejdzie tylko się nasili. Bez tabletki nie daję rady podnieść nawet nogi na leżąco. Po tabletce jest ok Jeśli chodzi o ubytki neurologiczne to w tej chwili zostało zmni8ejszone czucie na udach (łydka i stopa raczej ok) Poniżej wynik RM Spłycenie fizjologicznej lordozy lędźwiowej. Zmiany zwyrodnieniowe w postaci dyskretnych zaostrzeń na krawędziach trzonów, obniżenia wysokości i odwodnienia tarczy międzykręgowej L5/S1. Wymiar strzałkowy ograniczeń kostnych kanału kręgowego prawidłowy i wynosi 16-17mm. Na poziomie L5/S1 widoczna jest tylno-lewoboczna, pod- i przezwięzadłowa ekstruzja jądra miażdżystego do kanału kręgowego i lewego zachyłka korzeniowego S1, ku tyłowi na głębokość 7mm i ku dołowi na 11mm, z uciskiem na worek oponowy i korzeń lewego nerwu rdzeniowego S1 - kolizja. Korzeń lewego nerwu rdzeniowego S1 pogrubiały, najpewniej wskutek obrzęku. Stożek końcowy rdzenia kręgowego jest położony na poziomie L1. Neurolog od razu wysłał mnie na operację, neurochirurg też (wyznaczył termin szybki w cg 10 dni). Na operację się już zdecydowałam. Co ma być to będzie. Mam pytanie czy w szpitalu zrobią mi jeszcze rezonans? Czy jeśli zostanę przyjęta na oddział to może być jeszcze decyzja, że jednak operacja na razie nie jest konieczna? Pozdrawiam wszystkich Coś mi się wydaje, że zostanę na tym forum dłużej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi76
Wiam, podczytuję wątek od kilku dni (nie doczytałam wszystkiego:)) Ja tez mam przepuklinę L5-S1. W tym tygodniu mam operację. Mam wątpliwości wiadomo, szczególnie po lekturze tego wątku:) Noga pobolewała mnie od maja ale lekko i z przerwami (wtedy nie myślałam jeszcze, że to coś poważnego). Potem we wrześniu nastąpiło pogorszenie, zaczęła się rwa kulszowa i pod koniec września wylądowałam w łóżku z megabólem i praktycznie do tej pory leżę. Ostry ból minął (trzymało mnie miesiąc), ale potem i tak bolało ale na szczęście tabletki zaczęły działać. Stopnio9wo zmniejszałam ich ilość i w tej chwili jestem tylko na dicloduo i tolperis. Jeśli chodzi o ból to jest dobrze jak leżę. Jak chodzę (ruszam nogą) zaczyna boleć. Jak siedzę czy stoję też boli. Ból jest taki, że muszę się położyć bo inaczej nie przejdzie tylko się nasili. Bez tabletki nie daję rady podnieść nawet nogi na leżąco. Po tabletce jest ok Jeśli chodzi o ubytki neurologiczne to w tej chwili zostało zmni8ejszone czucie na udach (łydka i stopa raczej ok) Poniżej wynik RM Spłycenie fizjologicznej lordozy lędźwiowej. Zmiany zwyrodnieniowe w postaci dyskretnych zaostrzeń na krawędziach trzonów, obniżenia wysokości i odwodnienia tarczy międzykręgowej L5/S1. Wymiar strzałkowy ograniczeń kostnych kanału kręgowego prawidłowy i wynosi 16-17mm. Na poziomie L5/S1 widoczna jest tylno-lewoboczna, pod- i przezwięzadłowa ekstruzja jądra miażdżystego do kanału kręgowego i lewego zachyłka korzeniowego S1, ku tyłowi na głębokość 7mm i ku dołowi na 11mm, z uciskiem na worek oponowy i korzeń lewego nerwu rdzeniowego S1 - kolizja. Korzeń lewego nerwu rdzeniowego S1 pogrubiały, najpewniej wskutek obrzęku. Stożek końcowy rdzenia kręgowego jest położony na poziomie L1. Neurolog od razu wysłał mnie na operację, neurochirurg też (wyznaczył termin szybki w cg 10 dni). Na operację się już zdecydowałam. Co ma być to będzie. Mam pytanie czy w szpitalu zrobią mi jeszcze rezonans? Czy jeśli zostanę przyjęta na oddział to może być jeszcze decyzja, że jednak operacja na razie nie jest konieczna? Pozdrawiam wszystkich Coś mi się wydaje, że zostanę na tym forum dłużej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniva
Mimi76 Twój przypadek jest podobny do mojego - Ty masz nieco mniejsza przepukline. Ja lezalem od 1 października. Przeszedłem dokładnie to co Ty więc nie bede sie rozpisywał. Tydzień przed operacja która była w zeszły poniedziałek tez miałem poprawę. Chyba ze strachu. :) ale to złudne. Tylno boczne są najgorsze. Jeśli masz jakieś pytania czy wątpliwości zadzwoń do mnie zbyt długo pisać . Tel podaj mi na maila bo ja mam za free z firmy. Brodzinski.m@gmail.com Jeśli chcesz oczywiście jeśli nie bede pisał:) To bardzo obszerny temat. Co mogę powiedzieć SUBIEKTYWNIE teraz: operacja jest oczywiście poważna ale takie przepukliny jak nasze mogą , powtarzam mogą (ok 70% szans) zniknąć same pod wpływem profesjonalnej rehabilitacji od pól do roku czasu od wystąpienia bólu w nodze. To teoria. Nowego RM Ci nie zrobią bo ma sie nic nie zmieniło:) Jak masz ochotę zadzwonię i Ci wszystko opowiem bo jestem na świeżo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
A ja mam takie pytanie ;) Zniesienie lordozy lędźwiowej, a spłycenie. Wyjaśni ktoś różnicę? Zniesienie mam w TK (z marca), ale tak konkretnie to nikt mi nie wyjaśnił do tej pory o co kaman. Dodatkowo opisane miałem "Masywna, centralno - lewostronna protruzja krążka międzykręgowego L5-S1 z uciskiem worka oponowego oraz korzeni nerwowych w lewym zachyłku bocznym i otworze międzykręgowym" - to jest chyba inna niż u Was? W ogóle sorry, że wracam do tego. Ale trochę się martwię. Po 3 dobrych dniach (naprawdę, w czwartek myślałęm, że fruwać będę!) nadchodzi ten 4ty. Rano czułem się dobrze, ale potem poszedłem do Manufaktury i bóle w udzie wróciły :/ aktualnie, przed komputerem boli blisko kręgosłupa po lewej stronie. Tabletek nie biorę. Ostatnią (też Dicloduo) brałem z 1,5 tyg temu. Chyba został mi basen (zabiegi będę mieć w 2013), gdybym tylko miał $$$ lub na kurs pływania, bo nie umiem, a i tak w grę wchodzą tylko plecy :P Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakos
Witam wszystkich *dyskoboli*.ja już jestem po zabiegu . W 2009 nastąpił pierwszy atak rwy kulszowej- 4 tygodnie leżenia, kolejny w 2010 trwający 2,5 miesiąca przechodzony do pracy kulejąc. Trzeci (ostatni) rozpoczął się w połowie września 2012 początkowo próbowałem to rozchodzić aż w połowie pazdziernika już się nie dało chodzić- ból w całej nodze z brakiem czucia w 2 palcach. 28.10. godz 1 w nocy sąsiedzi w bloku w promieniu kilku klatek usłyszeli ryczącego lwa tak się darłem z powodu ataku bólu,bolały nawet końcówki włosów. Pogotowie i transport na oddział neurochirurgii i diagnoza: 15 mm lewostronna przepuklina L5/S1. Na zabieg czekałem 6 dni ciągle na kroplówkach. Na zabieg wyjechałem o 8.30, powrót ok. 10.40. pierwszą dobę przeleżałem bez ruchu bardziej chyba ze strachu przed bólem. Na drugi dzień przyszedł rehabilitant i postawił mnie do pionu. Straszne uczucie- myślisz że ci szwy popuszczają a gość karze wstawać, Trudno się przełamać , trochę też boli ale jakoś poszło. Drugi dzień to nauka własna chodzenia z balkonikiem a pod wiczór pierwsze samodzielne kroki. Trzeci i kolejne dni to spacery na papieroska. Środki p.bólowe odstawiłem w drugiej dobie.Pozostało lekkie mrowienie stopy ale ma to minąć. 2 tygodnie po zabiegu dalej bolą trochę plecy zwłaszcza przy przekręcaniu się na łóżku. Mój obrót jest wyliczony na kilka faz i trochę to trwa. Ćwiczenia w łóżku bardzo pomagają i rozluzniają nogi które szybko drętwieją. Myślę że u mnie proces zdrowienia przebiega w sposób spowolniony niż u innych forumowych dyskoboli ale jestem dobrej myśli, z dnia na dzień widzę postępy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi76
Moniva chętnie porozmawiam:) (zaraz wysyłam mój nr)Rzeczywiście nasz przypadek chyba podobny. Ja też miewam poprawy szczególnie jak mam iść do lekarza:) to chyba stres i jakaś adrenalina;). Fajnie, że jesteś zadowolony. Takich informacji właśnie teraz potrzebuję. pan z dyskopatią wydaje mi się że zniesienie i spłycenie to słowa jednoznaczne ale mogę się mylić. Protruzja to etap wcześniejszy przepukliny bez pęknięcia pierścienia i wylania się tego jądra miażdżystego. Tak na logikę to w takich przypadkach cofnięcie się jądra do wewnątrz jest wysoko prawdopodobne. Szkoda, ze nie opisali wielkości tej przepukliny. Ćwiczysz coś sam? Jak bym była na takim etapie co Ty to zawzięłabym się i ćwiczyła te ćwiczenia izometryczne 3 razy dziennie. To ponoć bardzo pomaga bo mięśnie wtedy utrzymuję kręgi w pionie i one właśnie wspomagają proces cofania się jądra. jakos fajnie że jesteś po i że jest ok. Ja się najbardziej boję właśnie tych pierwszych dni po operacji. Jak będzie coś bardzo źle to właśnie wtedy tak myślę Ja się powoli zaczynam pakować. W środę rano mam się stawić do szpitala i następnego dnia operacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia1991
witam. mam 21 lat, przeszlam dwie operacje usunięcia przepukliny w odcinku L5/S1. z półroczną przerwą. I jezeli ma to pocieszyć choć jednego z licznych tu dyskopatow... mija 2 rok od operacji I JESTEM W PEŁNI SPRAWNĄ JUŻ OSOBĄ. Bez bólu, bez leków przeciwbólowych. I jeżeli mialabym komus doradzić, czy zdecydować sie na operacje czy nie? w moim przypadku był to bardzo dobry wybór. Męcyłam sie z bóle przawie 1,5 roku, bo nikt z otaczajacych mnie osób mi nie wierzył, dal nich bylo to niemozliwością. Dziewietnasto letnia dziewczyna z rwą kulszową... a Jednak. Moi drodzy, ta choroba moze dosięgnąc kazdego. jezeli ktoś ma jakies pytania, podaje moj numer gg. 10201107 pozdrawiam wszystkich kulejących:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniva
Jakos He he przechodzimy dokładnie tak samo:) ja tez mam problemy z przekrecaniem sie paskudnie uczucie... Tyle ze ja dopiero tydzień po zabawie w lekarza:) Jak Ci idzie chodzenie? Bo mnie super łaże jak głupi i poznałem już wszystkich żuli na osiedlu Teraz byle do przodu choć męczy mnie to lezenie. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesiek60
Witam wszystkich.Różne są opinie na temat operacji. Oczywiście nie chcę tu nikomu doradzać czy odradzać operacji ale w moim przypadku przepuklina lewostronna L5-S1(od połowy sierpnia okropne bóle,pisałem wcześniej) jakby powoli ustępuje od 11 dni nie biorę leków.Lekarze oczywiście namawiali na operację ale z kolei rehabilitanci odwrotnie dopóki stopa nie opada i zwieracze trzymają to na operację jest czas.Byłem 2 tyg temu u dr Opieli fizjoterapeuty w Gorlicach(małopolskie) i mnie wyprostował oczywiście nie natychmiast, robię ćwiczenia i jest dobrze.Lekarze nie informują o tym, że operacje się udają w 70 % i zawsze można trafić na te 30 % jak np Natalia1991 druga operacja czyli jak sądzę pierwsza się nie udała.Pozdrawiam wszystkich cierpiących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi76
wiesiek60 wiadomo każdy ma wątpliwości jakieś. Ja bym może nawet była w stanie poczekać trochę ale akurat lekarza na których trafiłam nie dali mi wyboru tzn powiedzieli ze w tym przypadku tylko operacja, że jestem młoda itp. Gdyby nawet po rehabilitacji udało mi sie sprawić, że nie byłoby ucisku na nerw to tez nie mam pewności, że znowu mi ten dysk nie wyskoczy (a raczej to prawdopodobne). czy zrobiłabym tą operacje czy nie będę musiała już uważać a myślę że może być tak że jak części tego dysku nie będzie to już mniejsze prawdopodobieństwo, że wypadnie w takiej dużej ilości. Kolejne wypadnięcie może spowodować większe uszkodzenia nerwów. Tego nikt nie wie. pewnie, że wolałabym bez operacji. Cieszę, się, że u Ciebie poprawa. A masz pęknięci pierścienia czy tylko wysunięcie? Ja jakbym miała tylko wysunięcie to na pewno bym najpierw próbowała innych metod niż operacja. Mnie aż tak już nie boli. daję rade o jednej tabletce wytrzymać ale leżąc a to nie życie Natalia1991 dlaczego miałaś tą drugą operację? Czy przepuklina się znowu pojawiał czy to blizny? Napisz jaką miałaś dużą przepuklinę itp Moniva pocieszające to że chodzenie nie sprawia Ci problemu. Dla mnie w tej chwili to właśnie największy problem Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
mimi76! Dzięki za poradę. Też podejrzewam, że spłycenie i zniesienie to to samo, ale jakoś nikt tego nie wyjaśnił mi. Tzn. jedna pani dr stwierdziła, że to "takie tam". O protruzji też mi powiedzieli, że to pierwsza faza, czytałem też, że wypuklina leczy się gorzej od przepukliny :| Ćwiczę! od połowy września dostałem ćwiczenia rozciągająco - przeprostne w przychodni. Tzn. część z nich odrzuciłem, gdyż wzmagały mi ból w nodze (np. koci grzbiet). Robię je 2 razy dziennie, aczkolwiek międzyczasem i przed snem robię przeprosty. Ćwiczeń robię w jednej serii po 15 - 30, w zasadzie są to 2 główne serie, gdzie robię całość i 2 poboczne (same przeprosty). I też szkoda, że mi nie napisali ile mm, ta wypuklina na TK ma nie więcej niż 4 mm. Niby zmiana z łagodniejszych, ale strasznie upierdliwa. Dr mi mówiła, że nawet jak jądro się cofnie, to ból w nodze może być. W ogóle to TK miałem w marcu, na ile tam się coś zmieniło to nie wiem. Dr rehabilitacji kazała dalej robić te ćwiczenia, już 2,5 miesiąca je robię. Jest różnie: dni fantastyczne i dni takie jak wczoraj. Dziś strasznie nie jest. Tzn. jestem po spacerze i jak się rozchodziłem to było ok. W ogóle cała historia zaczęła się rok temu niecały. I potwierdzę co Wiesiek60 - mi też mówili, że póki stopa nie opada, to operacja nie jest wskazana. W ogóle jak wezmę Dicloduo to 3 dni mam spokój. Trzymam kciuki za operację i za zdrowie reszty. Przepraszam, że trochę chaotycznie piszę, ale zjadłem ciasto nasączone alkoholem i się coś plączę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie na rezonansie jest ogromna przepuklina z uciskiem na nerwy, ale czuję się świetnie. Mam nadzieję że nie będę "musiała" tu zaglądać przez następne kilka lat. Bardzo bardzo się cieszę. Trochę to trwało, ale udalo się. Super. Wiec mam nadzieję, że żegnam i nie do zobaczenia. Więc pozostałym głowa do góry. Czasami "marzenia" się spełniają. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia1991
mimi76 Stwierdzono u mnie 9mm przepuklinę, ze znacznym uciskiem na nerwy. Drugą operacje mialam 6 miesięcy po pierwszej, która najzwyczajniej sie nie udała. Podejrzewam ze to z mojej winy, a moze i nie do końca... Lekarz (ordynatror) który mnie operował zapewniał ze mogę robic wszytsko, nie musze lezec, ani sie oszcządzac... ze jesem młoda i organizm szybko sobie poradzi z sytuacją. i tak tez robilam. Ból nie ustąpil, czułam go nawet chwilę po operacji, a potem było coraz gorzej. Drugą operacje przeprowadził inny lekarz. Ulga była natychmiastowa. Z tym ze po operacji juz nie robiłam tego na co miałam ochote, z czystej ostrożności. nie dzwigalam, staralam sie nie siedzieć, raczej duzo lezałam na boku. po miesiacu troche wiecej ruchu. i BASEN! choc tez nie wszytskie style. nalezy to uzgodnić z rehabilitantem. Dodam tez, ze zadnej większe rehabilitacji nie przeszłam, gdyż zdawalam wtedy maturę, i nie mogłam sobie pozwolić na 2 tygodnie przerwy w szkole. Cwiczyłam sama. a co najlepsze, obudzilam sie w trakcie drugiej operacji. hehe;D co prawda nic nie pamiętam, ale z opowiadań lekarzy wynikało ze poprostu chciałam wstać i wyjsc;p pozrywałam sobie wszytskie wenflony... pozdrawim;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Mam 23 lata, u mnie stwierdzono dużą przepuklinę w kręgosłupie lędźwiowym, z uciskiem na worek oponowy i oba sploty nerwowe. Do tego zdiagnozowano u mnie zmiany zniekształcająco zwyrodnieniowe. Wszystko zaczęło się od jednego dźwignięcia ciężkiego kartonu- coś strzeliło, z trudem się wyprostowałam i już nie schyliłam. Bolało kilka dni, doszło do tego ciągnięcie w lewej nodze, pośladku i biodrach, jakby przechodził prąd. No i do lekarza, potem na tomografię. Teraz czekam na wizytę u neurochirurga bo neurolog zasugerował operację. Obecny stan jest w sumie dobry, boli gdy siedzę, boli noga ale funkcjonuję w miarę normalnie. Tylko zastanawiam się czy przepuklina może mieć wpływ na działanie pęcherza? Bo zauważyłam że częściej chodzę do toalety, nawet jak wypiję dosłownie kilka łyków napoju. Myślicie, że neurochirurg zaleci operację? Jak to wtedy wygląda? Ile się czeka na zabieg? I czy jest w ogóle refundowany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesiek60
Asiula1306 Takie dolegliwości po podniesieniu czegoś to ja miałem kilka razy w życiu i ustępowały po kilku dniach ale do normy to się powracało kilka tygodni.Ma to wpływ na oddawanie moczu ale w Twoim wypadku jeszcze nie czas na operację.Neurochirurdzy to by amputowali palec z wbitą ździarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesiek60, niewykluczone że to dźwignięcie spowodowało ból z którym poszłam do lekarza a przepuklinę wykryto przy okazji :) Ale pewnie nie poszłabym do specjalisty gdyby nie ten prąd w nodze. Bo kręgosłup boli mnie od kilku lat ale ten przeszywający ból w udzie pojawił się dopiero po tym dźwignięciu. A teraz wywołałam wilka z lasu bo jak tylko napisałam że mnie nie boli to od razu zaczęło boleć i ledwo siedzę. Ale i tak chyba należę do tych osób które odczuwają (lub nie) ból niewspółmierny do dolegliwości. Neurolog mi powiedział że mam kręgosłup jak 60-latka. I szczerze mówiąc, sama zdziwiłam się gdy przeczytałam opis TM, bo spodziewałam się zmian przeciążeniowych czy czegoś w tym stylu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi76
Ntalia1991 proszę Cię nie strasz mnie tym obudzeniem w czasie operacji:) Dobrze że druga operacja udana Asiula1306 ja w trakcie ostrego stanu też miałam podobne objawy. Latałam do toalety jakbym była w ciąży. Przeszło samo, ale trochę się wtedy bałam że to może coś się złego dzieje. Może to coś z układem moczowym. Warto zbadać. Neurochirurg oceni czy operacja jest konieczna. Oczywiście operację można zrobić na nfz ale są terminy. Chyba, że lekarz zdecyduje Ze sprawa jest pilna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimi76, z układem moczowym ok, neurolog zlecił badania krwi i moczu i wyniki wyszły idealne. Zresztą tej kwestii pilnuję bo już przechodziłam przez zapalenie pęcherza. Ja właśnie przez to latanie do toalety myślałam że może w ciązy jestem ;) Nie łączyłam tego z kręgosłupem, ale to chyba on jest winowajcą. Pozostaje mi teraz czekać na decyzję neurochirurga. Najgorsze jest to że postoję 5 minut, czy w tramwaju czy w pracy i nie ma zmiłuj, muszę usiąść bo nie daję rady. Czuję się wtedy jakbym stała 8 godzin, mam wrażenie że mam nogi jak z waty a kręgosłup na granicy wytrzymałości i zaraz się złamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Ojej, celowo wprowadziłem Was w błąd :( protruzję mam L5 - S1 uciskającą korzenie nerwowe, ale wypukliny mam opisane niewielkie L3-4-5 :O Po popołudniowych ćwiczeniach masakra. Czułem już podczas ćwiczeń, że ból idzie przez całą nogę. Wziąłem tabletkę, czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Troche bylam cicho, bo dwa dni mialam mocne bole. Wczoraj lezalam caly dzien. Boli raz bardziej lewa, innym razem bardziej prawa strona okolicy krzyzowo-ledzwiowej. Dopadla mnie rwa, i czego nie mialam przed operacja, mrowienie okolicy kostki i stopy. Czekam na wizyte kontrolna, gdyz sie tyle pytan nazbieralo, ide 5 grudnia.Do lekarza od rehabilitacji 13 grudnia, niech da mi jakies cwiczenia, powie, co moge juz, czego nie. Kiepsko mi ostatnio , gdyz moja corka, 23 lata, wciaz choruje i nie wiadomo, na co. Wiecie, lekarze nie daja skierowan na nbadania, pakuja leki, nie zawsze dobrane dobrze...masakra. Co do przebudzenia, mialm cos podobnego w czasie oeracji tarczycy. Wiem,ze na sekundy wyrwalam sie ze znieczulenia, nie bolalo, ale wiem,ze tak bylo.Takie rzeczy sporadycznie sie zdarzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Nie wiem czy te bóle nie są związane też trochę z pogodą. Sąsiadki też na to chorujące też się uskarżają. Ja wzmożone czuje od soboty, ćwiczenia robię standardowo. A i tak nie wiem czy nie iść prywatnie do neurologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolan
Witam wszystkich, bardzo prosze nie stresujcie czekających ma operacje tymi niusami o wybudzaniu, takie rzeczy się przemilcza. To forum jest dla wspierania sie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniva
Mnie spało sie bardzo dobrze:) Narkoza pierwsza klasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz, przy operacji kregoslupa, 5,5 godz. saplo mi sie dobrze. na sali pooperacyjnej zas zaczelam juz wyc z bolu. Usuniecie dwoch krazkow i zastapienie ich implantami mailo na to wplyw. 3 dni to morfina i sucharki z gorzka herbata, bo mialam ciecie z dojscia przedniego. Sadze,ze to normalne,ze przez pierwsze nawet nie tygodnie, a miesiace mamy prawo czuc sie raz lepiej, raz gorzej. To sie caly czas goi i regeneruje. Wiec, te rwy czy mrowienia moga wystapic. A pogoda ma tez na to wplyw. Czytam w necie totalnie wszystko na temat operacji kregoslupa, idzie sie czasem za glowe zlapac.Opinie sa skrajne, nawet wsrod lekarzy.Na temat leczenia tego samego przypadku.Zasadniczo ingerencja w kregoslup oslabia go w innych segmentach i to jest dowiedzione. Gdyz role chorego miejsca przejmuje segment wyzej lub nizej.Dlatego jednak lepiej wstwic implant, szczegolnie ruchomy, on bowiem nawiazuje do fizjologii kregoslupa i zostaje tam udajac dysk , ktory byl i pracujac za niego. Tylko ruchome implanty jakos rzadko wstawiaja, z tego co wiem. Mniej lekarzy umie to robic, bo dostep przedni. No, koniec na dzis, pora zapoznac sie na dobre z lozkiem, ktore zawsze podgrzewam poduszka elektryczna, bo cieplo fajnie dziala, znosi bol. Ciekawe, czy dzis bedzie mi sie latwiej obracac, czy nie...Zycze spokojnej i bezbolowej nocy wszystkim dyskmenom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi76
gosiaslupsk Twoja operacja była poważniejsza więc nie ma się co dziwić objawom bólowym. Będzie dobrze, ale potrzeba czasu. Współczuję sytuacji z córką. Cierpienie dziecka odczuwamy dwa razy bardziej niż własne. Ja w tych ostrych stanach bólowych miałam głupie myśli, ale wiedziałam że muszę się trzymać jakoś dla dzieci;) No właśnie ciekawe to jest, że w przypadku operacji kręgosłupa te opinie są tak skrajne i czasem wręcz wydaje się, że lekarze działają na oślep. Jeśli u mnie ten dysk jest wylany to ta część i tak nie spełnia swojej roli, więc myślę że czy go usunę czy nie to i tak sąsiednie dyski przejmą rolę tego dysku. Za operacją przemawia ryzyko uszkodzenia nerwu no i jakość życia. Może mam szansę na życie bez bólu. Mój lekarz nic nie wspominał na temat implantu. Powiedział tylko, że tradycyjna operacja z cięciem na ok 3-4 cm. Stresuję się już bardzo. Jutro już szpital Pozdrawiam Wszystkich i mam nadzieję, że po powrocie będę mogła napisać coś pozytywnego:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan z dyskopatią
Gosiaslupsk: Tobie ciepło pomaga? bo mi nie. Tylko było mi znacznie gorzej po tym. Przedwczoraj mało sobie zimną wodą polałem po plecach, może to też stąd te wzmożone dolegliwości. Hmmmm. Mam pytanie ws. moczu: jak często go oddawaliście/oddajecie? jak rozpoznać, że coś jest nie tak ze zwieraczami? Pozdr. U mnie tabletka dalej działa. Dziś bóle nieznaczne, pieczenia też :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×