Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość BoDziuba
-----> icemario Nie piszę więcej, bo jakbyś przeczytał parę stron wcześniej to byś się dowiedział wszystkiego :) I nie mam implantu. Możesz to sobie wyobrazić? I nikogo nie namawiam na operacje, mówię tylko, że w moim przypadku bardzo mi pomogła. I leczył mnie neurochirurg :) :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icemario
--->BoDziuba najpierw piszesz ze "dawno mnie tu nie bylo" a potem zarzucasz mi ze nie czytam wczesniejszych postow...zdecyduj sie;) i jezeli pizesz o wycieciu dysku metoda endoskopowa to logiczne jest ze moglem pomyslec ze w miejsce wycietego dysku wstawiony jest implant (bo bez dysku raczej ciezko by bylo funkcjonowac jak kolwiek) :D podsumowujac wiec nadmieniasz ze dalej masz dola... i tu rzeczywiscie teraz sie nie dziwie... bo jak by mnie operowal neurohirurg i musilbym codziennie cwiczyc po 20min i do tego jeszcze 2 razy w tygodniu na basen uczesczac to tez bym sie zalamal ;))) ...ale ja mam w przeciwiestwie do niektorych implant i wszystkie te rzeczy mnie nie interesuja :D ...jestem zdrow jak ryba!!! :D pzdr.myslacych inaczej.ice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BoDziuba
---> icemario Dawno mnie tu nie było, bo wcześniej wchodziłam na to forum codziennie, więc miesiąc przerwy to dla mnie dużo :P Bez dysku ciężko funkcjonować??? No to jak w takim razie ja funkcjonuję? Hym... I przeczytaj raz jeszcze UWAŻNIE mój wcześniejszy post: mój dół nie ma NIC wspólnego ze zdrowiem :) A że ćwiczę, że basen - to tylko dla dobrego samopoczucia i żeby za parę lat inna część kręgosłupa nie dała o sobie znać, bo jednak siedzący tryb życia przy dyskopatii temu sprzyja. Lepiej być zapobiegliwym :) A silne mięśnie pleców, brzucha czy pośladków jeszcze chyba żadnej dziewczynie nie zaszkodziły :) Kończę tę dyskusję, bo nie ma sensu. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola..
BoDziuba Witaj. Mam prośbę mówiłaś że ćwiczysz, czy to są ćwiczenia izometryczne? jeśli tak czy mogłabyś powiedzieć co dokładnie robisz. Bo ja zauważyłam że odkąd zaczęłam coś tam ćwiczyć (ćwiczenia znalezione w internecie-ale jest ich bardzo mało) to mój kręgosłup jest bardziej stabilny, bo wcześniej miałam , zwłaszcza rano takie jakieś dziwne bóle w plecach. Jeśli mogłabyś mi coś podpowiedzieć co ćwiczyć, podaję emaila olajak1204@vp.pl pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola..
oczywiście podałam źle emaila ;) podaję jeszcze raz olajak1204@wp.pl nie "vp" tylko "wp"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icemario
--->BoDziuba nie powiesz mi chyba ze funkcjonujesz normalnie z wycietym dyskiem???...co innego z wycieta przepuklina na dysku ale my mowimy tutaj o dysku a ja nie znam ani jednej osoby ktora by miala wyciety dysk i pustke miedzy kregami i do tego jescze funkcjonowala normalnie :D i masz racje dosyc tego daremnego dialogu bo czuje sie jakbym rozmawial z 5cio latka ;) pzdr.ice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BoDziuba
----> icemario Jak najzupełniej w świecie NORMALNIE :))) ---> Ola.. Postaram się jutro zeskanować i wysłać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do BoDziuba ====>>>>Opisz ćwiczenia w kafeterii ,nie próbowałem ale załączników chyba nie da rady wkleić :(.Opisz ćwiczenia,proszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mini-aaa
Witam Was Kochani,dawno mnie nie było tutaj,dzisiaj odebrałam wyniki rezonansu i chałam abycie mi pomogli w miarę możliwości oczywiście :) L4/L5 - dyskretne obwodowe rozluznienie pierścienia wlóknistego krążka międzykręgowego z prawostronną lateralizacją nieznacznie modelujące worek oponowy. L5/S1 - szerodkopodstawna centralno-lewoboczna przepuklina krażka miedzykregowego modelująca worek oponowy i nieznacznie spłycająca zachyłki boczne. Cechy uszkodzenia włóknistego krążka międzykręgowego. Czy to są złe wyniki czy raczej bardzo złe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do Mini-aaa====>>Czy złe czy dobre to pytanie do ortopedy czy neurologa.Przepuklina zawsze jest"lepsza" od rozerwania dysku co miało miejsce w moim przypadku.Ale jeśli ja chodzę i pracuję bez operacji to i Tobie nic złego nie powinno się stać.Ale każdy organizm reaguje inaczej.Na pewno nie lekceważ wyniku rm.Na pewno wizyta u lekaża nie zaszkodzi i pozytywne myślenie przede wszystkim:) Pozdrawiam i życzę zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich też borykam się z bólem już ponad 2 lata miałem Rezonana magnetyczny czy może ktoś powiedzieć czy to rwa kulszowa czy coś innego oto wynik. Zmniejszenie fizjologicznej lordozy lędźwiowej . Wysokość trzonów kręgów zachowana. W badaniu nie uwidoczniły się obszary nieprawidłowych sygnałów w obrębie kręgów. Obniżenie krążków m- kr na poziomie L4/L5 i L5/S1, z cechami dehydratacji . Na poziomie L4/L5 widoczna jest dyskretna centralna protruzja krążka m- kr w niewielkim stopniu modelująca przednia powierzchnię worka oponowego . Na poziomie L5/S1 widoczna jest duża centralno - prawoboczna podwięzadłowa przepuklina krążka m- kr powodująca zajęcie zachyłka bocznego prawego i uciśnięcie korzenia nerwu rdzeniowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mini-aaa
Dziekuje za odpowiedz Bolesny :)Byłam u lekarza z tym wynikiem i powiedział ze narazie nie ma sensu tego operowac,radził abym poćwiczyła troche ale efekty moga być widoczne nawet za rok...Trzeba sie uzbroić w cierpliwość i bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodak
do mini-aaa a napisz mi o ile procent masz wysunieta przepukline? sam rowniez mam lekarz powiedziala mi ze na razie nie ma co z zadnymi operacjami ale sam nie wiem co o tym wszystkim myslec... niby nie boli problemow wiekszych tez nie mam, ale po jezdzie konnej praktycznie za kazdym razem jak zejde z konia czuje sie sterasznie polamany przez przynajmniej kilka dni...ze schylaniem tez nie jest najlepeij...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mini-aaa
Do Chodak :) nie miałam tam napisane w % co i jak ale mam przepuklinje na ok 4mm.Schylanie się mam wogóle zabronione,a po jezdzie konnej, że boli to się nie dziwie,tam to dopiero wszystko się rusza i chyba ma prawo dokuczać potem.Ja pytałam się o bieganie i raczej też mi nie polecają wiec...może ten basen pomoże cokolwiek.Z operacją to nie ma co się spieszyć, na to zawsze będzie czas :)Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam przechodziłam przepuklinę jądra miażdzystego z wysunięciem dysku na 8mm ból był niesamowity fakt, ale wyszłam z tego bez operacji, własnym uporem i gimnastyką oraz przy pomocy kręgarza jestem jak nowo narodzona, wielu ludzi poddaje sie operacji bo mają niski próg wytrzymałosci na ból, osobiscie znam osobę któa juz poddała się dwóm juz operacjom, pierwsza to nukleoplastyka dysku- nieudana, druga metoda Diam czyli wstawianie implantu, tez nieudana, dziewczyna nadal wyje z bólu, dla przestrogi, robiła operacje w szpitalu górniczym w sosnowcu!!!! :), póki nie ma ucisku na pęcherz nie musicie dac się kroić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icemario
a ja jeszcze raz przestrzegam przed dlugim czekaniem i złudną rehabilitacja moze jednemu pomoze ale 90 % ludzi dalej cierpi a degeneracja dysku sie poglebia moj lekarz okreslil jasno "nie ma na co czekac bo bedzie jeszcze gorzej" czekalem 3 lata przez ten okres przechodzilem wszystkie mozliwe zabiegi i gehabilitacje z kreglarzami wlacznie wstawienie implantu zalatwilo sprawe --->Anulka33 piszesz ze dziwczyna po operacji i po wstawieniu implantu nadal wyje z bolu ale przyczyna moze byc rowniez zbyt dlugie czekanie na operacje i zbyt dluga reakcja bolowa albo blad przy pierwszej operacji. przyczyna moze byc zbyt dlugie czekanie i zastanawianie sie... pomyslcie nad tym pozdrawiam goraco dyskarzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mini-aaa
Podzielam,każdy przypadek jest INDYWIDUALNY, u mnie operacja nie jest wymagana natychmiast bo jest szansa na to że się polepszy jak wzmocnie mięśnie.Nalezy iść do lekarza i o wszystko się wypytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do icemario====>Z jakich żródeł czerpiesz informacje o 90% ludzi cierpiących bo za długo czekali z operacją??? Do Mini-aaa------->>U mnie L-4 --L-5 jest(był?)wysunięty 8mm a L-5--S-1 rozerwał się(pękł) z sekwestrem ok 1 cm(część dysku),który utkwił(wchłonął się?)w kanale kostnym.I od maja pracuję,głównie fizycznie,byłem w górach ,łaziłem po szlakach -nie Krupówkach,nie biorę żadnych leków.Więc nikt nie wmówi mi ,że TYLKO operacja stawia na nogi .Jak to mówią starzy Cyganie-"czas leczy rany".Coś w tym jest,a pozytywne nastawiennie i uświadomienie sobie ,że MUSI być dobrze = połowa sukcesu i wyzdrowienie.Już dawno zauważono związek załamania nerwowego z fizycznym stanem zdrowia.Człowiek jest organizmem i każdy element współgra z innym.Wielu kardiologów leczy najpierw nerwicę u pacjęta skarżącego się na ból w klatce piersiowej.Wszystko zależy na jakiego lekarza się trafi.Życzę wizyt tylko u mądrych lekarzy:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icemario
--->bolesny zastanow sie co ty wypisujesz???bo to ze teraz sie tak wspaniale czujesz to nie oznacza ze za miesiac dwa lub pol roku bedzie z twoim stanem zdrowia tak samo. i nie pisz ludziom ze wszyscy sa zdrowi i wystarczy tylko nastawienie i cwiczenia bo to NIEPRAWDA! moze bedzie u ciebie ze zdrowiem tak dalej jak jest(czego ci zycze)choc nie spodziewaj sie codow, nic ci sie nie wchlonie a po 30 roku zycia dyski sie nie regeneruja wiec i choroba zapewne powroci. do mnie wracalo 3 razy i za kazdym razem czolem sie swietmie i tez bylem sklonny wypisywac takie bzdury jak ty teraz ;) PAMIETAJCIE:TYLKO I WYLACZNIE OPERACJA WAS WYLECZY W 100%!!!DOBRY LEKARZ I IMPLANT ZALATWIA SPRAWE. pozdrawiam i nie dajcie sie omamic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do icemario=====>>>>Zwolnij człowieku z opiniami .Nie znasz historii mojej choroby ,nie wiesz ile mam lat nie wiesz jakiemu procentowi ludzi operacja pomoże a jakiemu zaszkodzi więc nie pisz o 100% bo tyle procent to tylko w czasach komuny chodziło na wybory i popieralo pzpr.Na pewno operacje sa potrzebne i nalezy je wykonywać w przypadkach skrajnych.Operacja na kręgosłupie to nie wyciskanie wągrów.Osobiście znam ludzi po operacji usunięcia dysku u których po roku ,dwóch wystapiły objawy z przed operacji .Po prostu następne dyski zaczęły się wysówać.Jak dawno miałeś operację? Mnie dysk rozleciał się w grudniu 2008 ,dzisiaj mamy sierpień więc ....? A co do bzdur....Nie mnie oceniac który z nas pisze większe.Życie zweryfikuje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gesium
i tu niestety musze poprzeć bolesnego :( ja jestem po mikrodiscektomii (wycięciu dysku) i implantowaniu :( operacje mialem w styczniu tego roku - objawy sprzed zabiegu nie ustapiły wiec od maja czekam na kolejną operacje :(:( Operacja nie zawsze wiec załatwia sprawę - moim zdaniem zostawmy tą decyzje lekarzowi (i to nie jednemu - przed nożem popytajcie kilku specjalistów) :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do gesium------>Przykre.....Oby kolejna operacja pomogła!!!Trzymaj się:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesołek
do bolesny...a jak Twoja drętwa nóżka? Bo ja mam sekwestrację L5-S1 i też jakoś żyję bez operacji i leków, ale ta noga mnie martwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesny
Do wesołek----->>Ja nie poddałem się operacji ale leków pojadłem,oj pojadłem-B-12,niwalin ,naklofen ,alanerv,dikloratio,etc-a noga tzn.prawa strona prawej łydki jest"martwa".Nie mam czucia w tej części łydki mimo leków tak więc być może żarłem je bez potrzeby?Ale nikt nie gwarantował(ani neurolog ani neurochirurg),że po operacji noga "wróci".Ale szczerze mówiąc niespecjalnie mi to przeszkadza.Stopy nie ciagnę ,chodzę i pracuję ,więc?Rozmawiałem w lipcu w Zakopanym z człowiekiem ,u którego był i jest podobny stan.Także wstawał o 6-tej i wędrował na szlak.Nie jest to więc koniec świata -po prostu tak jest i już. Neurochirurg na Jaczewskiego w Lublinie informował,że gdyby stopa opadła i nie można nią poruszać -szybciutko do kliniki.Podstawa do operacji.Na razie ze stopami jest OK! Pozdrawiam i życzę zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamo_1978
Witajcie, jakiś czas temu już pisałem na tym forum, ale przy okazji dyskusji icemario i bolesnego postanowiłem jeszcze raz coś napisać. Każdemu komu doskwiera kręgosłup proponuję udać się do następujących specjalistów: - lekarza pierwszego kontaktu (to tylko za pierwszym razem :) Po zrobieniu zaleconych badań (rtg, ct, rm) do: - dobrego neurochirurga - dobrego neurologa Po wizytach u w/w lekarzy do: - dobrego rehabilitanta I dopiero po tych wszystkich wizytach proponuję zapisać na kartce wszystko, co powiedzieli w/w specjaliści i poważnie przemyśleć, co chcemy zrobić ze swoim ciałem (MY, nie lekarze). W moim przypadku neurochirurg zalecił operację, neurolog powiedział, że z tym trzeba żyć (i że będę do niego okresowo wracał), a rehabilitant pokazał odpowiednie ćwiczenia. Miałem wiele dylematów, komu wierzyć (nadal mam!). Niestety (albo stety) wydaje mi się, że coraz częściej (w ciągu następnych lat) to MY będziemy musieli wziąć odpowiedzialność za to, co się z nami dzieje. Nie każdy musi w to wierzyć, ale ja czuję że ludzie będą coraz bardziej i bardziej chorować, a lekarze będą coraz bardziej zdezorientowani i będą przepisywać kolejne leki i kierować na operacje - w wielu przypadkach bez oczekiwanych rezultatów (to żadna "teoria spisku", piszę to co osobiście bardzo mocno czuję). Z własnego doświadczenia wiem (i nie chodzi mi tylko o "kręgosłup"), że lekarze często nie wiedzą o co chodzi i co jest przyczyną określonych objawów - to mnie sprowokowało do powyższych przemyśleń. Nie mam nic za złe lekarzom (a wręcz przeciwnie, jestem im wdzięczny), myślę że nauka w ciągu następnych lat BARDZO się zmieni. Jeśli chodzi o kręgosłup, to każdemu polecam (w przypadku braku przeciwwskazań, tak jak pisałem powyżej - konieczne wizyty u neurochirurga i neurologa!) znalazienie dobrego rehabilitanta, najlepiej takiego, który zajmuje się terapią McKenziego. Każdy dociekliwy znajdzie w internecie dużo artykułów i filmów na ten temat, ja natomiast proponuję (jak i wielu przede mną), aby przed wykonywaniem tych ćwiczeń skonsultować to z lekarzami i z rehabilitantem. Kilka słów o metodzie McKenziego: "Powstanie metody zawdzięczamy żyjącemu do dziś i działającemu w USA nowozelandzkiemu fizjoterapeucie Robinowi McKenzie. A dokładniej: jego spostrzegawczości oraz krytycznemu nastawieniu do fizykoterapeutycznych metod, jakich nauczono go w Szkole Fizjoterapii. Miały one być mu pomocne w leczeniu bólów kręgosłupa, a okazały się niewiele warte, bo w większości przypadków zupełnie nieskuteczne. Rozpoczął on swoją działalność z chorymi na bóle krzyża w latach 50. ubiegłego stulecia. Dość szybko zauważył, że dużo większą, niż fizjoterapia, ulgę w bólach krzyża przynoszą pewne pozycje w ułożeniu ciała lub serie wykonywanych specyficznych ruchów, jakie pacjent jest w stanie sam wykonać. Wieloletnia dalsza obserwacja tego zjawiska zaowocowała powstaniem terapii określanej dzisiaj jako mechaniczna terapia diagnozowania i leczenia bólów kręgosłupa (od Mechanical Diagnosis and Therapy® - MDT) popularnie zwanej metodą (lub terapią) McKenziego. Twórca metody, nadając jej nazwę MECHANICZNA, chciał zaakcentować jej odmienność od innych metod leczenia kręgosłupa, takich jak: farmakologiczna, operacyjna, fizjoterapeutyczna (w rozumieniu: naświetlań, prądów galwanicznych itd.) Określenie „mechaniczna” może nie najlepiej brzmieć, ale w czytelny sposób oddaje sens tej metody: większość odczuwanych powszechnie dolegliwości bólowych kręgosłupa pochodzi od jego mechanicznych przeciążeń, które w sposób czysto mechaniczny powodują przemieszczenia wewnętrznych struktur kręgosłupa – doprowadzając do mechanicznej dyskopatii z jej następstwami. Takie mechaniczne zaburzenia wyleczyć można JEDYNIE poprzez mechaniczne zadziałanie w celu przywrócenia tym strukturom właściwego ich miejsca. I żadne maści, naświetlania spolaryzowanym czy innym światłem, ogrzewania, chłodzenia ani inne zaklęcia tego nie zrobią. McKenzie uznał też, że stosowane powszechnie na świecie przez kręgarzy rękoczyny na kręgosłupie (tzw. manipulacje i mobilizacje) często przynoszą więcej szkód niż pożytku i nie powinno się ich stosować u wszystkich i bez specjalnego do tego wskazania. Bowiem mikrouszkodzenia, jakie w wyniku takich zabiegów powstają – mikrozrosty, mikrowylewy czy destabilizacje stawów kręgosłupa - dają o sobie znać dopiero po upływie jakiegoś czasu od zabiegu kręgarskiego i często w ogóle nie są kojarzone z tymi zabiegami. Twierdzi on, że dużo więcej dobrego przynieść może przemyślany ruch w wykonaniu samego chorego w ramach samoleczenia (autoterapii) – w postaci ściśle dobranych leczniczych ćwiczeń. I zawsze powinno się od tego zaczynać. A dopiero jeśli to nie odniesie skutku (a czasem tak się dzieje wskutek zbyt daleko posuniętych zmian i uszkodzeń dysku) dopiero wówczas można myśleć o podejmowaniu bardziej drastycznych procedur. Po co strzelać z armaty do komara. - bez sensu i niebezpiecznie." Dyskmenom polecam stronę www.akademiakregoslupa.pl - z tej strony wziąłem powyższy opis metody McKenziego. Jest tam też obszerny, łatwo czytelny słowniczek i wiele ciekawych porad. pozdrawiam i życzę dużo zdrowia (nie tylko z kręgosłupem ;) ! Adamo (Łódź)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icemario
do Adamo_1978===>>> zapomniales jeszcze dopisac : -dobrego ortopedy bo tak bylo w moim przypadku ;) pozdrawiam dyskarzy goraco :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mini-aaa
Kochani mam do Was takie pytanie,jakie uprawiacie sporty z tą naszą dolegliowścią?Ja osobiscie chodze na basen i jezdze na rowerku,a od czasu do czasu również na rolkach,kocham też snowboard ( chociaż po tych dwóch ostatnich dyscyplinach troszke plecki bolą).Jakie macie jeszcze pomysły aby się wzmocnić ale nie zaszkodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodak
ja jezdze konno, plywam, gram w tenisa i czasami biegam... moze powinnismy jakies forum sobie zrobic???? :D polomancy.pl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemano :) Dawno mnie było :) Ale śledzę cały czas :) "Staży" dyskmeni mnie znają, a "nowi" mogą poznać. Padło hasło "Forum" ! Więc zapraszam do "siebie". Oczywiści, kto zechce ;) Ta strona co jest w linku, to jet w trakcie przenoszenia ze starej więc może się jeszcze wydać niedokończona,ale każdy na niej może sobie założyć osobny temat, albo porzucić nowe pomysły. Więc zapraszam :) Choć dalej czuję sentyment do mojego pierwszego forum :) Siemka bogdan. PS. Weselna, był SUPER :):):) Ale gdzie zdjęcia :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×