Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bratmojejsiostry

przepuklina jądra miażdzystego

Polecane posty

Gość furman 35
do gala gina jeszcze wszystko /operacja mam nadzieje ze w koncu mnie do niej ktos zakfalifikuje/ przedemą a ztego co tu piszecie to po operacji tez nie jest rozowo ja dzis obdzwonilem pol katowic za specjalistami udalo mi sie na piątek zalapac do neurologa w pobliskim szpitalu oraz zamowic wizyte u znanego neurochirurga /privat 150pln termin 18 05 /duzo sobie po niej obiecuje Gala ja sie poczulem ciutke lepiej i w sobote sobie zafundowalem taki trening /z nadzieja ze tę poprawe utrwale/ dzis zaluje ze tak robilem czeba bylo siedziec na dupie l pic wodke .......................nigdy nie wiadomo czy sie zrobi czy zle jak pogotowie to tylko na ostry dyzur i pod noz zadnych zastrzykow dzis przyjolem 5 bolesnych jutro rano ide na nastepne i tak w kolo wojtek żygac sie chce pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskietka taka jak Wy
Witam wszystkich cieplutko, dawno mnie tu nie bylo . Troche Was poczytalam i juz pisze co wiem. WIOLA- jak dla mnie to sa dwie mozliwosci, albo zbyt dlugo chodzilas w ostrym stanie i na wskutek zbyt dlugotrwalego ucisku uszkodzil Ci sie nerw a co za tym idzie chlodniejsza stopa, dretwienie w przebiegu nerwu kulszowego i niestety zanik miesni. Mialam to samo. Po zabiegu bylo gorzej ok 4-6 tyg a pozniej bardzo powoli ale lepiej z tym ze pomijajac na swiezo bol krojonych plecow to kregoslup mnie nie bolal . Albo to co mowil Twoj doktor oznacza ze masz przepukline nawrotowa bo to 10% nie daje mi spokoju, to mniej wiecej tyle ile jest ich statystycznie rzecz ujmujac w pierwszym roku po zabiegu. Wcale nie musialas zgrzeszyc, poprostu brak porzadnych miesni brzucha zrobil swoje. Ja tez bylam z ZUS w Ciechocinku, Generalnie osrodek to wczesny Gierek, lozka zabojcze dla chorych kregoslupow, reszta bez komentarza po za gimnastyka. Trafilam na pana od gimnastyki indywidualnej i dla niego samego warto bylo jechac i gimnastyka w grupie dyskow pooperacyjnych. Wczesniej bylam w Busku z NFZ i przed tym wyjazdem moj rehabilitant ostrzegl mnie ze mam nie dac sie wrzucic w grupe, po za tym wiedzialam mniej wiecej co mi wolno i tego sie trzymalam. GALA... do samochodu mozesz kupic w sklepie ze sprzetem rehab. poduszke ledzwiowa, koszt ok 38 zl i na fotel lub krzeslo do kompa tez mozesz ja zalozyc. MISTY222 i masz racje ze boisz sie kichac, tak trzymac do momentu do kiedy nie odbudujesz jako tako cwiczeniami gorsetu miesniowego. FURMAN sprobuj pozycji kolankowo lokciowej albo poloz sie na plecach nawet na kocu na podlodze a nogi do kolan poloz na krzesle, tak zeby utworzyc kat prosty. Naprawde te pozycje moga przyniesc Ci ulge. Jeszcze jedno przyszlo mi do glowy to z met Mc Kenzie- przeprosty. Musze znikac, pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WioIa
Dyskietka ........przed operacja nie miaIam typowo boIi Iedzwiowych praktycznie nic .....jakos padIo mi odrazu na noge ...Jednego dnia wstaja do pracy poszIam do Iazienki umyc sie nic takiego nie zrobIiam dopadI mnie boI nogi ....przyjechaIo pogotowie daIo zastrzyk i od tamtego momentu noga dretwa itd .....pozniej wynik TK RM no i piIIna operacja , zgIaszaIam ze noga bez zmian Iekarze mowiII trzeba czasu ......aIe kto wie tez czy nie za bardzo czuIam sie sIIna poniewaz nie miaIam nigdy typowo boIi Iedzwiowych .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WioIa
Dyskietka ...........Iydkie mam chudsza i zimniejsza a tagze stope ...duzy paIec u nogi jest wygiety a jeszcze nie dawno sie prostowaI :) Ja nie wiem czy mam czucie w paIcach u nogi bo jest jest dretwe ,meczy mi sie szybko stopa i jest wtedy ciazka i ucieka mi do srodka ....Obecje z wyniku TK jest rozpoznanie zaburzenie korzeni itd i pozniej opisa co i jak wygIada ....a czy sa uszkodzone nie mam pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furman35
ruch sie zrobil niesamowity na forum a wracajac do tematu na str 40 nijaki tw pisal o leku o nazwie karipain/rosja/ nic nie moge o nim znalezc moze ktos mial stycznosc z tyn wynalazkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garpa
do Anuśka7: ja mam podobnie. u mnie krążekL5-S1 wykazuje zwyrodnieniową dehydratacją i obniżenie wysokości. prawoboczna duża częściowo doootwoeowa protruzja prążka uciskająca worek oponowy i prawy korzęń który jest obrzęknięty i przesunięty ku tyłowi,zachyłek boczny prawy całkowicie wypełniony przez przepuklinę.jeszcze coś o pęknięciu jest napisane... w każdym razie co mówili lekarze, gdy jeszcze bolało neurolog : operacja. gdy przestało boleć, zostało napięcie w łydce no i brak odruchu skokowego i siły w stopie neurochirurg: operacja,, mogę z tym chodzić ale nie wie jak długo. Wczoraj konsultacja w akademickim szpitalu klinicznym we wrocławiu. Jeden dr nauk med. Zobaczył mnie i poiwedział : jaka operacja nie widzę wskazań, chodzi wykonuje prawie pełny skłon na prostych nogach... nie widzi wskazań. zobaczył wynik tomografu i się zdziwił... zaproponował operację... czas oczekiwania ok 3 msc. Drugi lekarz prof nadzw. w tym samym szpitalu, podobne reakcje, ale powiedzial ze to bardzo dziwne ze mnie nie boli ze moge poczekac 3 msc i zobaczyc czy to mija... moze nie ma juz ucisku... bo to dziwne. jak mu pokazałam ze na palce nie stane to zdębiał... zapisał na operacją choć powiedział że jesli nie boli to moge z tym zyc ale oczywiscie nie da mi gwarancji ze bol nagle nie zetnie mnie z nog. w kazdym razie człowiek namieszał mi w głowie. ja doszłam do wniosku ze operacja nieunikniona, bo ja nie chce uczyc sie z tym zyc, nie mam mozliwosci podbiegniecia na uciekajacy mi tramwaj , moge chodzic, owszem, ale wolno inaczej utykam i boli bardzo napięta łydka. Boję się jak cholera co bedzie po operacji, ale bardziej boje sie tego co bedzie bez niej. Kazdy lekarz odradził mi jakiekolwiek nastawianie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garpa
a jeszcze jedno, dzis podjęłam decyzję o odstawieniu leków. zobaczę co to przyniesie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gala-gaina
witajcie!no naprawde ruch tutaj! ---->>>dyskietka taka jak Wy:::dziekuje za rade,a wiesz,ze nie pomyslalm o tej poduszcze. ---->>>furman35:::bardzo dobrze znam rosyjski i czytalam o tym Caripain-wyglada na to,ze ten lek moze pomoc tylko kiedy mamy wypukline,ale jak juz przepuklina,czy wypadniecie jm,to tam pisza ze nie pomoze,no chyba,ze tak jak ja mam jescze na innych poziomach wypukliny-to mozna stosowac,ale najskuteczniej go wprowadzac poprzez jonoforeze,czy jonizacje,wsmarowywanie tej substancjii samemu-nie wiem?watpie,no chyba ze p/bolowo i p/zapalnie,profilaktycznie.to sa opinje forumowiczy po rosyjsku.jak chcesz moge poszukac linki i przetlumaczyc. ---->>>garpa :::faktycznie ze namieszali ci w glowie.wlasnie mamy z ta choroba taki problem,ze niema zlotego srodka.i nie wiemy kogo sluchac.ja jak jezdzilam do kregarza-to mi mowila-to byla koibieta-nie isc na operacje,bo calego kregoslupa,wszystkich kregow mi nie ustawia chirurdzy,a niby te nastawiana "kregarskie"odblokowuja stawy,ustawiaja kregi na ile to mozliwe tak aby krazki miedzykregowe(dyski)i te wypukliny wracali na swoje miejsce.a jak prawda w tym?chyba nikt nie wie-lekarze natomiast stanowczo odradzali wizyt u tzw nastawiaczy,bo jak ta galareta wypadla,czyli oddzielila sie od "dysku"-poprzez manipulacje ręczne przyklei sie z powrotem do reszty?Tylko ze ja ciagle mialam nadzieje ze u mnie to jest tylko wypuklina,bo nikt nie powie jednoznacznie na ile ten nasz dysk jest uszkodzony-sa tylko wyniki badan i objawy !i ztego co widze-winiki u wszystkich nas te same(ucisk na worek oponowy,korzenie,zwezenie tarczy m/kregowej),objawy tez(rwa kulszowa,dretwiene mrowienie,niedowlad,BÓL).przed operacja mialam polroku na lezenie i czytanie -i mialam taki metlik w glowie,ze teraz jak juz mnie praktycznie nic nie boli,bo nawet nie zawracam sobie tymi informacjami glowy-grunt ze jest lepiej.Moglabym duzo pisac,ale nie chce zanudzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ---> garpa, ja też miałam w pewnym momencie podobnie - długo czekałam na wizytę u lekarza, a jak się już doczekałam, to na 3 dni przed ustąpiły mi wszelkie bóle (leki w końcu zaczęły działać? albo był to skutek oszczędnego trybu życia - urlop, spokój, dużo leżenia...). Lekarz widząc mnie w takim stanie też odradzał operację i powiedział żeby odstawić leki. Po dwóch dniach - jak na ironię - kolejny atak bólu i nieprzespana całkowicie noc... Bez leków wytrzymałam około m-ca. Wróciłam do pracy i z każdym dniem było coraz gorzej. Znowu zwolnienie. W pewnym momencie już nic na mnie nie działało: ani zastrzyki, ani podwójne dawki leków, ani żadne pozycje ułożeniowe... Kolejna wizyta, tym razem u neurologa i jak na ironię w tym dniu poprawa samopoczucia. Lekarz oczywiście stwierdził, że widzi poprawę i że czas wracać do pracy.Nie zdążyłam wrócić... po trzech-czterech dniach szczytowy atak bólu (najsilniejszy jaki miałam do tej pory w ciągu ostatnich 3 lat), który trwał tydzień... Stwierdziłam, że samo to się nie skończy i zdecydowałm się na operację. Miałam dosyć już tej huśtawki. Poza tym doszłam do wniosku, co lekarz tak naprawdę może wiedzieć o tym jak ja się czuję, jak wygląda moje życie, po 5 minutach badania... To ja jestem ze sobą 24h na dobę i ja wiem najlepiej czego potrzebuję. Po operacji - najważniejsze zmiany, to takie, że mogę normalnie chodzić i że nie żyję na lekach. Idealnie nie jest i myślę, że już nigdy nie będzie, ale to jest już kwestia samej choroby, nie zabiegu. Do Wioli ---> czemu uważasz, że nie spełniasz warunków do renty? (niestety po max 12m-cach świadczenia rehabilitacyjnego tylko to zostaje). Co do orzeczenia o niepełnosprawności - ja dostałam II grupę, czyli po nowemu stopień umiarkowany i z tego co się zorientowałam, to przydaje się to pod kątem pracy (możesz starać się o pracę w warunkach chronionych), zaopatrzenia w sprzęt rehabilitacyjny czy n.p. jakiś ulg socjalnych albo komunikacyjnych (darmowe przejazdy autobusami miejskimi). Pozdrówka dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WioIa
Do Snopdrop........Co do renty ,poniewaz nie mam 5 Iat przepracowane w ostatnim 10 Ieciu .....Oczywiscie swiadczenie rehabiItacyjne mam do czerwca i Pani z ZUSu podpowiedziaIa bym i tak zIozyIa taki wniosek poniewaz Iekarz wystawi chociaz opinie o stanie zdrowia .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gala-gaina
Jak już tak sie rozpisałam,to jeszce coś napiszę-u tej pani od "leczniczego masażu kręgosłupa" było zawsze pełno ludzi-wszystcy się wypowiadali jak najbardziej pozytywnie co do skutków jej"leczenia".Mnie ona też nie czarowała,że po pierwszej wizycie odrazu się wyprostuję,i pobiegnę,tylko że to wymaga nawet kilkanaście wizyt,ale twierdziła,że będe tańczyć.U mnie stan ostry przebiegał w sposób nie do opisania słowami-okropny ból nogi-rwa,pogięło mnie-mało że do przodu byłam zgięta,to jescze w lewo-przez jakieś 3 mies.wogulę nie mogłam się wyprostować,kulałam na prawą nogę,miałam te paskudne mrówienia w stopie,drętwą łydkę,no i nonstop-ból,rwanie nogi.tylko leżałam,płakałam,łykałam leki,no i gdyby nie laptop z internetem,to chyba zaczęłabym chliać albo ćpać-he.każdy ruch sprawiał ból.Z domu wychodziłam tylko jak musiałam jechać do lekarza,badania,rehabilitację,no i masaże,kręgarz.Powiem,że tak po 3-4 wizycie u tej pani,ból powoli ustępywał,mrówienia,dretwienia w nodze też.Ona mi kazała chodzić z pasem -który trzymał wałek na długości odć.lędżwiowego.Co to miało niby dać?-przywócenie tej lordozy zniesionej .Te kilkanaście minut na kozetce u niej-to były istne tortury,wyłam z bólu,kiedy ona mi "jeździła" po kręgosłupie(raczej po mięsniac),a dróga osoba,co jej pomagała-masowała-"rozbijała"na chorej nodze mięśnie żekomo zanikające-oj-bolało-włosy mokre były od potu(te na głowie też-hehe).A w domu mąż miał wedle jej zalecenia-(i tak robił)-masować 2 razy dziennie tę nogę....... .Powoli mogłam juz wyprostować się.Ale dalej bolała noga,i kulałam.I, szczerze-gdyby nie ostatnia wizyta u neurochirurga,który mnie zakwalifikował( pilnie! )na zabieg,a ja się zgodziłam ,licząc że zanim mi ustalą termin -bedę dalej jeździć(270km co 2 tyg.) na te nastawiania,to już będę zdrowiutka,prościutka -i.... zrezygnuję z operacji. Kiedy zadwonili z oddziału,że mam stawić się tego i tego dnia na zabieg,to raptem przestało mnie wogólę cokolwiek boleć,nawet leki odstawiłam.Mąż mnie prawie na siłę zawiózł do szpitala,a wieczorem juz na sali,kiedy wiadomo było,że nast.dnia -zabieg, postanowilam wiać do domu.....Mąż nie przyjechał po mnie. Nie pojechałam do tej pani więcej,( po operacji ona nie przyjmuje ) Dlaczego ja to piszę?Dlatego że wkońcu sama nie wiem-czy decyzja o poddaniu sie oper.była słuszna?Czy nie postawiłby mnie jednak kręgarz na nogi,a jak -tak?-na dłógo?Czy to ta osoba naprawdę przyczyniła się do tego,ze objawy i ból ustepywał?czy to tylko(wedle neurochir-ów)stan ostry miał(wkońcu kiedyś musiał?)Czy mam po tych wizytach(15)mniej zwyrodniały krempel?Gdyby nie wyjeli tej galarety z kanalu kregowego-mialabym juz dziś niedowład nogi(sugerowal dok)?.....Dużo pytań?Ale dzisiaj jedno wiem:NIC MI NIE DOLEGA(prawie nic)!Psychika ciut siadła,ale z tym da sie żyć. I u was-obecnie cierpioncych-prędzej czy póżniej,tak czy siak-wyjdziecie z tego!Trochę optymizmu!-minie ten problem -zacznie sie kolejny-optymistycznie,co?a to jest zycie! "Jak ci mam powiedzieć, czym jest śmierć, jeśli jeszcze nie wiem, czym jest życie?" Michel Quoist

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bog57
kończę temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak to czytam to u mnie było identycznie - po nastawianiu miałam wrazenie, ze mi lepiej - na krótko - jeżdziłam na masaże do faceta, który wcześniej pomógł ludziom nawet na wózkach, codziennie 65 km w jedna stronę (kupa kasy na benzynę plus za masaż) po kilku takich wizytach było lepiej bo się wyprostowałam ale ból nie minął - gdy się prostowałam to bolała bardziej noga a gdy się krzywiłam to noga przestawała ale odcinek lędżwiowy bolał i całe plecy od tego chodzenia w pokrzywieniu. Na dwa dni przed zabiegiem przestawało boleć - teraz myślę, ze to raczej przez strach tak mi się w mózgu ułożyło, ze niby mniej boli i miałam wątpliwości. Teraz myślę, ze to wszystko to ytak naprawde jest tylko na chwilę a operacja była konieczna i nie żałuję bo od dwóch tygodni żyję bez bólu:) Kochani - Ci po operacji już dłuzej - mam pytanie - jak sadzicie kiedy mozna wrócić do pracy po tym zabiegu. Za trzy m-ce mam okazję rozpocząć nową pracę i tylko jestem ciekawa czy warto... żeby nie wyszło tak, ze zmienię pracę a za chwilę wyląduję na chorobowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Furman35
Do Gala Gina !! Aleś się pięknie rozpoisała. U mnie z kręgarzem to było tak: poleciła mi o znajoma, której pomgały jego rytuały. Zabiegi też podobne, kupa bólu ale mnie to nie ruszało. znachor był niewidomy, maszyn do brailea, czarne okulary itp. Po czwartej wizycie (40 złotych i 50 km dojazdu za jedna wizytę) zrezygnowałem. Poczułem że mnie naciąa a takich to wyczuwam na odległośc. Wogóle nie było poprawy. Kiedy zapytałem ile razy mam jeszcze przyjechac to poiwedział że musi byc przynajmniej 10 zabiegów.Nie zrezgnowałbym z jego zabiegów gdyby była chociaż minimalna poprawa. U mnie mrowienia zanikły po zrzuceniu kilku kg i po kilku blokadach dzień po dniu - 3 razy. Ponadto z tego forum wynika, że u większości osób przed operacją ból się zmniejsza lub znika. Też miałem podobnie gdy szłem do szpitala (nie na operację). A te pytania to według jest tak że nigdy do końca się nie wie co by było ; dobre a co złe. Wiem jedno nie wychodźcie z wiczeniami poza granicę bólu. Nigdy w życiu przy stanie zapelnym i ucisku na nerw nie róbcie pompek i nie przeciążajcie kikutów i krępela. ja liczyłem że uda mi się sposobem Bolesnego bezinwazyjnie, ale chyba przedobrzyłem. W tamtym tygodniu już swobodnie spacerowałem - 1,5 km prawie bez bólu. Dziś po przjeściu 100 m wyję przez 15 minut. powrót z łózka na podłogę, tabletki na spanie - dobrze ze jeszcze działają. Niedowładu jeszcze nie mam. mam za to martwe miejsca. Co do karpainu ja mam dwie przepukliny L4 i L5 duża 8mm i L5 S1 mała i uciski. Co do pscyhiki miałem dużo gorzej z innego powodu. Do Snowdrop !!Ile czasu u Ciebie minęło do samej operacji i jak ta droga wyglądała (privat czy NFZ - ortopedia czy neurochiruria). ja się już decydowałem tylko nie wiem, nie umiem tego załatwic. Do Misty 222!! Nie piszesz jaka to by miała byc praca a to chyba ważne. Ja lubię ryzyko więc jak by było warto to bym zaryzykował bo jestem w orącej wodzie kąpany. Wystarczy że się trochę poprawi a już szaleję. Decyzja należy do Ciebie. Pozdrawiam Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WioIa
Do snowpod............a kto ci dawaI to orzeczenie ZUS ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuśka1966
Pozdrawiam Już żyję... Jestem po MRI (prywatnie, w Łodzi) kręgosłupa szyjnego. Wyniki mniej więcej takie, jak poprzednio (przepukliny i wypukliny uciskające/modelujące worek oponowy i uciskające na korzenie rdzenia kręgowego, itd.). Jednak na początku znalazło się zdanie: "Rdzeń kręgowy izointensywny... A na końcu: Przedrdzeniowa rezerwa płynowa zmniejszona" Czy ktoś może mi wytłumaczyć, co to oznacza? Wizytę mam dopiero na 12 maja... A teraz (gdy aż tak nie boli) najchętniej wcale bym nie jechała... Pomóżcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garpa
do anuśka1966: no pierwszy raz sie z takim opisem spotkalam, w każdym razie płyn mózgowo rdzeniowy to chyba dość ważna sprawa, i raczej bałabym sie nie iść do lekarza niż do niego iść. to ze nie pojdziesz i nie usłyszysz opinii nie sprawi że problem zniknie, przeciwnie może się powiększyć i co wtedy??? życzę powodzenia i zdecydowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anuśka1966
Ja chyba spać dzisiaj nie pójdę... Spotkałam się z opisem "obraz izointensywny" w MRI narządu rodnego i niestety, to był guz (jajnika, usunięty, nie złośliwy). Mam cichą nadzieję, że to zwyczajne przekłamanie obrazu rdzenia (a właściwie, to czego - miałam "robiony"sam kręgosłup, bez tkanek miękkich). Wiem, że jest choroba kręgosłupa - o ile dobrze pamiętam - jamnistość, ale tam występuje (chyba) zwężenie rdzenia, a u mnie tego nie ma. Nie lubię żyć w niepewności... zawsze lepsze to, co już znamy niż jakieś nowe "wynalazki". Pozdrawiam i życzę dobrej nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, czytając to forum i mając podobne problemy proszę wasz o opinię i pomoc (pierwszy raz na forum). Od 2 lat mam bóle promieniujące do prawej stopy, wynik rezonansu z przed kilku dni: "Stan po przebytej chorobie Scheuermanna pod postacią guzków Shmorla w trzonach od Th11 do L4. Obniżenie wysokości i sygnału krążków mk na poziomach L4-L5 i L5-S1. Na poziomie L4-L5 masywna centralno-prawoboczna przepuklina krążka mk. Sekwestr jądra miażdżystego o wym. 19x15x13mm uciska worek opony twardej i korzenie nerwowe, bardziej prawy oraz zawęża prawy zachyłek kanału nerwowego.Na poziomie L5-S1 centralna przepuklina krążka mk uciska worek oponowy i nasady korzeni nerwowych. Rdzeń kręgowy w zakresie stożka końcowego bez zmian ogniskowych." Proszę o wasze zdanie co należało by zrobić, dodam że przeszedłem już kilka fizykoterapii oraz masaży. Za parę dni mam wizytę u neurochirurga i chciałbym dowiedzieć się od was czegoś więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furman35
snake nie piszesz nic o objawach klinicznych jaki rodzaj bolu czy mocny czy do wytrzymanja czy mozesz chodzic stac bez bolu od ilu lat to trwa o chorobie scheuermana nic ci nie napisze bo spotkalem sie z nim przypatkowo podczas czytania calego forum od deski do deski kilka razy podczas bolacych nocy co do dalszej czesc mam podobnie w g tomografi oprucz sekwestru od kilku miesiecy bole sa nie do zniesinia przede wszystkim skad jestes do tego n chirura idziesz privat czy na nfz byc moze na tej wizycie uslyszysz pytanie czy zgadza sie pan na operacje czytaj to forum duzo interesujacych wiadomosci jak z tym zyc tez czekam na rezonans 2 ,6 ina wizyty u neurochirurow /dwoch/a moze jest na forum ktos kto byl operowany lub konsultowany przez n chirura A Rudnika z csk katowice /ligota/ fizykoterapie mialem tez dwie pogorszyly stan masaze tez bralen /pisze o tym wyzej najwiecej sie dowiesz od neurochirura /ja se chyba wezme liste pytan przygotowana wczesnej / bo potem to wszystko z lowy ucika jak sie czeka na wyrok zaczolem dzialac profilaktycznie zamawiam sobie wizyty u kilku specjalistow do przodu tak zebym mial 2-3 wizyty w miesiacu najlepiej w roznych osrodkach podpozadkowalem duza czesc zycia tej chorobie i mam nadzieje ze wygram jak masz jakies pytania lub watpliwosci postaram ci cos odpisac nie recze czy dobrze ale zawsze szczerze zdrowka za rok bedziemy skakac jak kozice dzieki naszej sluzbie zdrowia HAHAHA pzdr niespiacy z bolu furman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furman35
prepraszam za bledy ale pisze w bolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bóle mam od ok. 2 lat, bez leków przeciw bólowych są nie do wytrzymania; jest to promieniujący ból od pośladka do prawej stopy, do tego dochodzi drętwienie podudzia, tzn. jak bym tracił czucie w tej części nogi; ale na to nic nie pomaga. Jestem z Torunia i do neurochirurga udaję się na NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Furman35 ---> Operację miałam dosyć szybko - w ciągu 3 tygodni od prywatnej wizyty u neurochirurga (to on mi wystawił skierowanie do szpitala). Sam zabieg odbył się na koszt NFZ. W sumie było to 4 m-ce po tym jak się dowiedziałam, że mam przepukline. W międzyczasie byłam jeszcze u trzech różnych specjalistów: neurologa (NFZ), ortopedy (prywatnie) i drugiego neurochirurga (też prywatnie). Można dostać mętliku od tych wizyt :) W końcu moja lekarz rodzinna stwierdziała, że bez sensu chodzić do 10 lekarzy, że muszę komuś zaufać i zdecydować się. I tak zrobiłam. Nie wiem czy wybrałam dobrze - chodzi mi o rodzaj zabiegu. Życie pokaże. Ortopeda chciał mi usunąć całkowicie dysk i wstawiać implant, neurochirurdzy - obaj - byli za usunięciem tylko tego, co wpadło do kanału kręgowego i na tą opcję w końcu się zdecydowałam. Tak mi podpowiadała intuicja. Do Wioli - o orzeczenie starałam się nie w ZUS-ie ale w Miejskim Zespole ds Orzekania o Niepełnosprawności. Pozdrawiam ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszkator
hej snake! ja tez jestem z torunia i tez ide do neurochirurga na nafz, do szpitala bielanskiego,a ty gdzie? ja mam tak ze ostatnio 'lapalo'' mnie z 2 lata temu tak powaznie, ze mialam ucisk na pecherz i ciagle chcialo mi sie siku:) i to podobno powazny stan bo neurologiczne objawy i cos tam cos tam;) objawy cofnely sie po terapii mckenziego i do tej pory byl spokoj, ostatnia zima ,brak ruchu i nadwaga mnie dobiły... i znow mialam nie wesolo, wiec na jutro mam wizyte. moj neurochirurg nazywa sie jakos tak egzotycznie...chyba obcokrajowiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WioIa
Do Snopod ....dzis tez tam zIozyIam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Furman - praca raczej przy kompie, do tego dojazdy do klientów z ofertą. Po tym jak czuję się już dziś myślę, ze zaryzykuję ale boję się żebym nie przegięła. Do anuśka1966 - ja miałam operację w Łodzi, jesli chcesz porozmawiać np na temat neurochirurgów powiedz dam maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość furman35
misty sprobowac zawsze mozna podejzewam ze jako przedstawiciel handlowy co do jazdy sa specjalne fotele ortopedyczne z masazem znajomy ma taki oraz poduszka do samochodu spine bag czycos takiegomowila mi otym moja neurolog nie sa refundowane z nfz ja tez jak dojde do siebie zamiezam wrocic do jezdzenia /tylko cos lekkiego staram sie o licencje taxi ksywka furman nie wziela sie z nieba kupe kwalifikacji z ktorych prawdopodobnie nie bede mogl korzystac15 lat w trasporcie ciezkim zrobilo swoje dzis moja dok powiedziala ze byc moze beda mnie otwierac bez rezonansu bo bol sie nasila zdnia na dzien dala mi swoje prywatne plasterki duogestic /sa jeszcze normalni lekarze na tym swiecie a nie sami wyrwigrosze/ laduje mi blokady co dzien poza kolejnoscia mam dzwonic do niej o 17 i zdac relacje jutro ide do nowego neurologa ciekawe co powie ................................................................do agnieszkator i do snake w waszeej okolicy dobra reputacja/na tym forum wyczytalem/ciesza sie szpitale w bydgoszczy z tego co pamietam to chybo wojskowy na szserow ale nie jestem pewien oraz wgrudziadzu.......................................................................do agnieszka 'dzieki dyskopati zrzucilem juz grubo ponad10kg i obnizylo mi sie cisnieni znacznie to sa pozytywy...........................do SNOWDROP szybka jestes tez bym tak chcial ja chybatez wybiore n chirurgie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na 1 piętrze
Furman, czemu doktórka daja Ci prywatne plastry? Nie może recepty? Fakt, są drogie. W jakiej dawce, skoro dodatkowo dostajesz blokady? Odpuscilo mi mrowienie pooeracyjne zdrowej nogi, dzis po schodach i poł godz spacerze odczuwam lekki bol tej zdrowej. Do pooperacyjnych - jak dlugo po operacji nie kładliście się na plecach? Mi doktor powiedział w szpitalu, że ostrożnie moge, kiedy poczuję, że chcę spróbować . Odradzł chodzenie w gorsecie tzw sznorówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Furman35 ---> Kiedy byłam u drugiego neurochirurga, który kwalifikował mnie na operację, byłam już na tym najgorszym dla siebie etapie - dlatego operacja w trybie pilnym. Rwa uszkodziała mi wtedy nerw strzałkowy i kulszowy, gdybym zwlekała, mogłoby to się niebezpiecznie bardziej rozwinąć. Do Mieszkam... ---> Ja dopiero po 3 tygodniach od operacji mogłam się położyć na plecach, nie odczuwając bólu oczywiście. Z kolei dziewczyna, z którą leżałam na sali w szpitalu, po dwóch operacjach na tym samym odcinku, już praktycznie na drugi dzień leżała na plecach. Nie wiem czy to nie ma związku z tym, na którym poziomie się jest operowanym - ja byłam na L4L5, ona L5S1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×