Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość za11zu

jak powstaje doktorat

Polecane posty

Gość hirek
Jeśli jesteś słuchaczem studiów doktoranckich opłatę do ministerstwa za ciebie wnosi uczelnia. Doktoranci na dobrych uczelniach mają się cudownie - jako doktorant zarabiałem więcej niż teraz jako asystent bo doktorant jest również STUDENTEM i przysługują mu wszystkie prawa studentów czyli też stypendia np. socjalne, za wyniki w nauce, mieszkaniowe, wychowawcze jak się ma dziecko, za wyniki sportowe (ja miałem za grę w brydża!!!) Stypendium doktoranckie nie jest dochodem więc możliwości jest wiele. Zakres obowiązków śmieszny tylko 90h zajęć w roku i KONIEC! Teraz mam 240h, opiekę nad studentami zagranicznymi, 5prac dyplomowych, biurokrację z grantu i projektu unijnego a pieniążków mniej :( Ale i tak uwielbiam swoją pracę bo jej charakter (pomijając tą całą biurokracje) jest wyjątkowy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hirek
A jak powstaje doktorat na uczelni technicznej bo na takiej ja robiłem - tak samo jak praca magisterska różnica jedna w sumie dwie: musi wnieść element oryginalności do danej dziedziny no i jest ta cała formalna otoczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
doktorat to jakby "książka" naukowa, w której autor pisze nowe tezy, prowadzi nowe badania..wysnuwa swoje wnioski.. a nie zżyna zdania, arguemtny, mysli innych naukowców;) Wydaje mi się, że nie każdy doktorat równy jest innemu. Są te gorsze i dobre..Bo co powiecie na doktora ekonomii, który nie umie odpowiedzieć na tak proste pytanie czym jest władza, pieniądz i co daje;)? władz pozwala miec pieniądze, a pieniądze władze. Jedno jest drogą do celu, który stanowi to drugie:) Ciekawe co to za dr..i kto im te dr..dał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
No i czasem jest tak, że dotkorować mogą się Ci, którzy mają średnią np 4,5:) a nie tak każdy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz Wam mówię, że doktorat (a habilitowany i profesor to już szczyt) to jest jedan wielka ściema polityczna Państwa. Robicie doktorat aby wejść w układ Państwoy i coś czerpać z tego - przecież te tytuły nadaje Państwo - jakby nie było doktoratów to co byście zrobili - żyli byście nadal - a bez doktoratu to już fanie nie maozna żyć co ? Inny chce być wojskowym, czy policjantem to musi głupa rżnąć w danej branży a jak chcesz mieć doktorat i nalezeć do jakieś grupy co sie nawzajem poklepują to musisz rżnąć głupa np. na uczelni - zaręczam Wam, że jakbyście byli zamożnie, dom samochód, kasę na co potrzeba - tobyście mieli w dupie doktorat .... przynajmniej w tej formie jaka została u nas po komunie - bo to jest jedna wielka ściema...pozdrawiam-ciekawe ilu sie ze mną zgodzi - piernicenie o jakiś teraz i nowych odkryciach to se mozecie w buty włozyć - zastanawiam się czy większoś tu chętnych do doktoratu potrafi rozwiązać najprostrze równanie różniczkowe ruchu - nawet ekonom ...? jak nie to co wy się o doktoracie wypowiadacie- zamknijmy ten temat bo to jest już nudne ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Administratorex doktoricus
Czytam te posty i widzę, że nikt z was nie ma konkretnej wiedzy w temacie. Przede wszystkim nie pisałam i nie broniłam doktoratu - bo mi na tym nie zależy - bo zgodnie z tym, co przeczytałam - nie ma pracy dla doktorów !!! Ale od lat prowadzę - od strony administracyjnej - doktoraty i wiem dokładnie jakie procedury należy wykonać i jakie warunki spełnić, aby otworzyć przewód, złożyć pracę i ją obronić. Owszem, prawdą jest, ze nie OSOBA FIZYCZNA nie płaci za doktorat, ale prawda jest też to, ze ów doktorat kosztuje i to nie małe pieniądze, bo aktualnie około 9 tys złotych. Trzeba opłacić promotora - 4 tyś., recenzentów - ok. 1.3 tyś. opłaty administracyjne takie jak wysłanie prac do recenzentów itp.. TO KOSZTUJE!!! więc nikt sie nie zgodzi prowadzic komus doktoratu za frico - chyba zę jest idiotą i chce pracować charytatywnie.... A reszta? jest milczeniem Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma pracy dla doktorów - bo to nikomu wcale nie jest do niczego potrzebne - to takie życie na minimum sygnału na koszt podatnika - ciekawe jeszcze jak to długo potrwa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leszko
Nie ma co ukrywać że rozwijać się trzeba a doktorat jest moim zdaniem dość dobrą drogą rozwoju. Przykre jest tylko to, że ilość prac doktorskich praktycznych, rozwiązujących konkretny problem techniczny z jakim boryka się jakaś gałąź przemysłu, jest tyle co kot napłakał. Gwarantuje, że jeśli rozprawa doktorska jest wynikiem przemyślanej współpracy uczelni z przemysłem, to jej efekt końcowy błyskawicznie zostanie wdrożony a autor ma pewna pracę. Przemysł rządzi się prawami ekonomii, jeśli coś można usprawnić i dzięki temu zwiększyć zysk - to się to robi!!! Tak było w moim przypadku. Wszystko zależy od promotora, który albo zajmuje się nauką dla samej nauki albo nauką, która generuje PKB. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szewczyk burczymucha
Wspolpraca miedzy polskim przemyslem a uczelniami to fikcja. Przemysl w Polsce generalnie nie sponsoruje nauki. Znakomita czesc funduszy pochodzi niestety z budzetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omc dr
Niestety jest to smutna prawda, u mnie w katedrze na 5 profesorów tylko jeden ma kontakty z przemysłem! Jego doktoranci realizują realne projekty. Szczęściarze których był promotorem (w ciągu mojej obecności było ich 4) pracują teraz w elektrowni, hucie i w firmie zajmującej się modernizacją przemysłu energetycznego. Ja niestety należę do pechowców czyli tych, którzy modelują, badają, analizują problemy oderwane od rzeczywistości. Gdy się zaczyna doktorat po studiach tak jak ja nie ma się o tym pojęcia!!! Dlatego apeluje do wszystkich myślących o doktoracie: znajdźcie sobie opiekuna naukowego powiązanego jak najsilniej z przemysłem. Jeśli się już taki znajdzie to będzie już z górki. Gorąco wam tego życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EliZZa
Mąż mojej koleżaki ze studiów pracował jak mgr inż w elektrociepłowni..albo lelktrowni obok mojego miasta;) I to pracodawca kazał mu się doktoryzować;) Właśnie chodziło o badania z korzyścią dla firmy:) I się zaczął doktoryzować. czy to zrobił. Nie wiem. Kontatk sie urwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EliZZa
A co do symulacji,modeli..u nas robionoi symulacje dla obiektów relanych np hala o wymiarach rzeczywistych..brano model..o wymirach w skali 1:ilus tam..i robiono na nim symulacje komputerowe..my jako studenci równiez:) aby widzieć jak faktyczmie kształtuje sie np temperatura w hali..potem drukowalismy wykresy..tam gdzie połacie były czerwone tam była wysoa temp itp. To samo z rodziałem powietrza..jak przepływa itp.. Areacja hal przemysłowcyh..itp ciekawa sprawa... Będąc potem w pracy zobaczyłam jak ludzie nie maja pojecia o tym co robią:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZIA240
U MNIE MIJA 4 ROK STUDIÓW DR I NIC... a zaczynałam to pełna chęci i zapału...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EliZZa
Ja miałam laboratoria...z pewnym panem;) uczył nas o różnych materiałach filtracyjnych:) Mieliśmy próbki ich, uczlismy się co do joty..robiliśmy doświadczenia jak to filtruje..ile pyłu zatryzmuje itp..Nie wiem jaki on miał temat pracy dr...ale pewnego dnia gdy wpisywał nam oceny zekł: to tak na pożegnanie. Właśnie przekroczyłem termin pisania doktoratu i muszę szukać sobie pracy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hirek
Nie ma co się załamywać "niemocą twórczą", większość doktorantów tak ma - przez kilka lat nie robi się nic konkretnego a potem na koniec urwanie głowy. Jeżeli jednak przez 4 lata siedzi się w temacie, wystarczy się zmobilizować i można ze wszystkim zdążyć. Ja dysponowałem wynikami swoich badań od końca 2giego roku studiów doktoranckich i praktycznie nic nie robiłem do połowy 4tego roku. W maju zacząłem pisać prace, w czerwcu zamknąłem przewód, pamiętam ze 1 lipca oddałem prace promotorowi było trochę poprawek -zajęło mi to gdzieś 2tygodnie, we wrześniu po radzie wydziału prace dostali recenzenci, musiałem też zdać zaległy egzamin z dyscypliny podstawowej (to było najgorsze - prawie miesiąc nauki), w listopadzie miałem już recenzje a 2 dni przed wigilią obronę, która była czystą formalnością. Zamiast panikować że wszystko stracone bo nie ma już czasu, trzeba zacisnąć zęby i zabrać się do pracy. W środowisku akademickim znana od lat jest teza mówiąca ze przyczyną nie zrobienia doktoratu są albo brak intelektu albo brak materiałów albo lenistwo. Z tego co widzę tego pierwszego i drugiego raczej doktorantom nie brakuje:-) Pozdrawiam wszystkich zarobionych przyszłych doktorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EliZZa, a jednocześnie na uczelni siedzą doktorzy z 30-letnim stażem, którzy przekroczyli termin napisania doktoratu o całe pokolenie :O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAngusiaaa
a jeśli nie mam żadnych naukowych publikacji czy jest szansa że mogę dostać się na dr?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaangusiaaa
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hirek
Publikację trzeba napisać w trakcie robienia doktoratu. Chyba nawet tylko jedną ale do końca nie jestem pewny gdyż nigdy mnie to nie interesowało bo w czasie studiów doktoranckich w ciągu roku było ich kilka. Jeśli nie jesteś autorką żadnej publikacji nie jest to więc przeszkodą. WAŻNE: trzeba sprawdzić czy są jakieś nowe publikacje w temacie z którego chce się robić doktorat - generalnie wielkich rzeczy się nie odkryje więc jeśli nikt na dany temat nic nie pisze to w 99% nie warto się za to zabierać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gibsu
o co kaman z tym doktoratem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hirek, na filologii dwie były wymagane do otwarcia przewodu. Pisanie z niezbadanej dziedziny ma dwa minusy: trudności z dotarciem do konkretnej bibliografii (często zarzucane) i jeszcze większe trudności z przekonaniem recenzentów, że fakt braku badań nie oznacza, że Twoje analizy są bezsensowne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Leszko
proponuje podejście do tematu zacząć od lektury, tam jest wszystko 1) Ustawa z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz.U. Nr 164, poz. 1365) 2) Ustawa z dnia 14 marca 2003 r. o stopniach naukowcych i tytule naukowym oraz o stopniach i tytule w zakresie sztuki (Dz.U. Nr 65, poz. 595) a jak do tego dołożymy regulamin studiów doktoranckich wydziału na którym chcemy robić doktorat to będziemy wiedzieć aż za dużo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZUZIA240
kończę dr i koniec nauki, hirek bardzo mnie pocieszyłeś, dziś 9 maja niewiele mam z 20 str, chcą 300, a za 1,5 mc koniec studiów, i nie da się przedłużyć jak się nie ma otwartego przewodu, od jutra zabieram się do pisania, bez lenistwa itp. chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sławlolo90
np. wystarczy zarobić na książce własnoręcznie napisanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On____
Witam..i ja podzielę się z wami moimi doświadczeniami z dr.... Zaczynałem z wielką energią i fascynacją....zanim zabrałem się do pisania dr miałem już na koncie dwie książki (jedna wyróżniona nagrodą KLIO), kilkanaście artykułów oraz ogromną masę zebranego materiału....Dopadła mnie jednak proza życia.... podstawowe pytania o egzystencje "za co", "z czego"....i tu okazało się, że wszystkie ochy i achy ze strony promotora, pracowników uczelni są g...no warte..nikt nie wyciągnął pomocnej dłoni. "Dziwna" polityka kadrowa na uczelni, nepotyzm..brak w tym wszystkim przejrzystości utwierdzają mnie, że nie warto być ambitnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a terrazz jjaaa
No jasne, że można robić doktoraty na PRYWATNYCH UCZELNIACH. U mnie w Pułtusku na historii i politologii już od dawna przyznają te tytuły (na historii chyba od 2003, a szkoła powstała w '94, na politologii nie wiem). Wiem też, że na historii niedługo będzie możliwość robienia też habilitacji :) A z wymogów to chyba trzeba mieć jakieś co najmniej 2 publikacje, i jakieś egzaminy zdawać z ekonomii lub filozofii i jednego języka obcego. Coś mi się takiego obiło o uszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On --> przykro mi, że masz rację :(. Pociesz się, że tego, co zrobiłeś, do czego dotarłeś, co Ci się udało, nie odbierze Ci żadna durna polityka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania-leszno
hejka-witam wszystkich.Mam prośbe do Was,poniewaz moze jestescie lepiej zorientowani w sprawie doktoratu niz ja (wina mojej uczelni).mam 24 lata i ukonczyłam licencjat poloznictwa na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu.Moim marzeniem jest w przyszlosi zrobienie doktoratu z zakresu urologii,ktora kocham nad życie.Wiem,że połozne maja prawo sie doktoryzowac,i wiem tez ze mogą to robic dziennie i zaocznie.Ale nie orientuje sie wogóle jakie trzeba spelniac kryteria,na obu trybach (dziennych i zaocznych),aby móc otworzy przewód doktorancki.I chciałabym wiedziec,czy promotorem moze byc osoba spoza uczelni,ktora ma doktorat,i nie ma profesury.BARDZO PROSZE O POMOC-PILNE!!!mozecie odpowiedziec na maila.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulegly74
wszystko co piszecie to teoria 1. minimum 2 publikacje ale nikt nie sprawdza gdzie, zalezy od promotora bo majac 15 mozna sie dowiedziec ze za malo albo w zlych zeszytach 2. praca doktorska to stek bzdur napisana pod promotora czytajac niektore prace mozna sobie pomyslec ze wlasna magisterka jest lepsza (gdybym byl radykalny to i licencjacka) sa tak trywialne ale wy nie myslcie ze wasz taki sam trywialny da sie obronic... 3. na studiach ciezko jest napisac gdyz szkole zalezy na kasie a eksternistycznie mozna zdawac - najlepiej jak promotor sam zaproponuje pisannie dr wtedy i jemu bedzie zalezec KWINTESENCJA jak poszedlem na studia to bylem pelken nadzieji optymizmu napisalbym nawet nie dr tylko od razu encyklopedie wielowatkowa, ale 2 lata studiow minelo (polmetek) a tu nic nie dosc ze sie nie ruszylem do przodu to chyba sie cofnalem w rozwoju... ps zeby byla jasnosc z 50 rozpoczynajacych na V sem z VIII zostalo nas 25 osob i zadna nie jest na jote dalej od nas... ludzie sa sfrystrowani i zaczynaja zauwazac ze zaraz sie skoncza czasy studenckie a tu nic! sprawozdania? jakie sprawozdania uczelnia chce abys skonczyl studia i ci w tym pomaga (oczywiscie w egzekwowzniu kasy tez) ale doktorat to juz nie koniecznie z nastawieniem na NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie jest takie czy chcemy walczyć i uratować siebie czy marudzić. Jeśli chcemy utrzymać siebi i nnych z pracy państwowej np. uczelnia + pisanie doktoratu itd to taką podejmujemy decyzję - jeśli nie to nikt nas nie zmusza można jechać do Irlandii. Oczywiście jesteśmy świadomi że to nie jest ideał a racze dno i trzy metry mułu ale pracować w życiu trzeba. Wiadomo, że uzelnia to papiery które daja nam prawo do wykonywania określonej pracy i otrzymywania za to pieniędzy i tylko od nas zależy czy zrobimy to dobrze czy tak samo beznadziejnie. Odpowiedź jest prost trzeba się UCZYĆ a nie do SZKÓŁ chodzić. Studiowanie i praca w otoczeniu miernoty też jest nauką. Jak myślicie, że ktoś Was czegoś na studiach nauczy lub podczas doktoratu to lepiej od razu zrezygnować. Trzeba robić to co się chce jak najlepiej i przbijać się przez ten marazm. Może bedą z Was ludzie amoże skończycie tak jak Ci na których narzekacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×