Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość za11zu

jak powstaje doktorat

Polecane posty

Gość nowy doktor
to wszystko sa bzdury, to pisza ludzi którzy chca zniechecic młodych do robienia doktoratów. nie jest prawda że zarabia sie mała. podaje stawki na UŚ MGR -50-80 ZŁ/H DOKTOR -150-400ZŁ/H PROFESOR OD 400/H MAŁO?????????????? JA JESTEM NOWYM DOKTOREM I ZARABIAM NA NIECAŁE 5 000 NA REKĘ!!! PRZY ROBIENIU DOKTORATU ZGNOJA WAS JAK PSA, ALE POTEM JUZ JEST FAJNIE:) LUDZIE UCZCIE SIĘ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz zrobilam doktorat
i wrecz przeciwnie... fajnie bylo, nikt mnie nie gnoil. Tyle, ze po obronie okazalo sie, ze nie ma dla mnie etatu na uczelni ;) A poza uczelnia to ja sobie tego doktora moge wsadzic :P W cv musialam go zataic, zeby w ogole mnie zatrudnili ;) zaluje ze robilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VITO
Szanowny kolego "nowy doktor" niezłe bzdury piszesz na temat tych stawek - wiem coś o tym bo codziennie mam kontakt z uczelnią na którą się powołujesz i z tego co wiem (widziałem tzw. paski) to magister nigdy a niegdy nie przekroczy 30 zł za godzinę i oczywiście jak dostanie jakieś zleconko natomiast doktor - taki świeży ma pensję rzędu 2500 zł na rękę miesięcznie natomiast profesor to jest kwota około 4500 do 5000 zł plus ewentualne dodatki czasem rzeczywiście bardzo duże. Jednak szczerze powiem że mimo to usilnie staram się dostać w tej instytucji pracę - po prostu podoba mi się. Do tych którzy chcą - uważam że warto zrobić doktorat ale jest to wielkie wyrzeczenie i bardzo często nachodzą mnie wątpliwości czy był to dobry wybór - życie pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coobav
Zmagam się już od 2002 roku, mam nadzieję ze 2009 będzie już w tym w którym przynajmniej otworzę przewód. Całe szczęście że mam już promotora. Co do stawek to nie są u mnie tak wysokie jak na UŚ. Mgr 35zl Doktor 80zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolllo
stawki w zalezności od dziedziny... Humaniści mają pod górkę. I to sa stawki brutto... Ja jako jeszcze mgr zarabialam ostatni rok 30 brutto na prywatnej uczelni. Dobrze zarobic mogłam tylko co któryś miesiac, bo łączyło sie to z prowadzneiem zajęc na dziennych i zaocznych (a tu piatek, sobota, niedziela po 12 godz). Oczywiscie mając tyle godz. dyd. cięzko mówic o pracy naukowej i publikacjach, a juz w ogóle np. o zajmowanu się choc troche domem. Doktorat polecam tym, którzy moga sobie pozwolić na długoletnie czekanie na godziwe zarobki, przy równoczesnie cięzkiej pracy własnej (zarówno naukowej, jak i dydaktycznej). Jeśli ktos chce dostać dzieki doktoratowi lepsza pracę w organizacji, to niech zapomni:) Tacu z doktoratami, jesli startuja na stanowiska nizsze niż w zarządzie, nie mają szans:) A nawet jeśli, to niewielu będzie ich lubić... C'est la vie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sage
Myślę, że nowy doktor rozsądnie pisze. Te wszystkie posty o tym jak to ciężko, jak to nic nie wiadomo i tad dalej wydają mi się taką samą bzdurą jak inna często powtarzana - że po studiach, bez znajomości, nie znajdziesz żadnej dobrej pracy. Totalna bzdura! Skończyłam studia rok temu, nie miałam żadnych znajomości ani doświadczenia, tylko wiedzę teoretyczną i ambicję, a już teraz zarabiam 4 tysie. Ponieważ jednak lubię robić parę rzeczy naraz, między innymi uwielbiam prowadzić własne projekty badawcze i pisać o tym, wybieram się za pół roku na doktorat. Oświecę więc od razu tych, co to myślą, że zdecydują o temacie pracy gdzieś na drugim roku. To też bzdura, żeby nie wiedzieć o czym się pisze. Elementem kluczowym rekrutacji na studia doktoranckie jest konkurs projektów pracy, ato oznacza że trzeba wiedzieć co się chce badać i to raczej dość konkretnie! Poza tym... ludzie! Po co wy robicie te doktoraty?! Jak czytam niektóre posty to odnosze wrażenie, że tylko po to aby imponujący papier mieć. Ludzie! To trzeba kochać - badania, pomysły, naukę... Jeśli nie czytacie pasjami książek, to lepiej odpuście sobie od razu. Wystarczy już niedouczonych młodych doktorów na uniwerkach, którzy nie stanowią później żadnych autorytetów! Trochę odpowiedzialności za stan nauki tego kraju!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PeterPan
Przebrnąłem przez wszystkie posty tematu. Jedne czytałem z zainteresowaniem, inne zaś - nazywając rzecz eufemistycznie - nie warte były poświęconego czasu. Do rzeczy jednak. Studia doktoranckie w Polsce trwają 4 lata, w Niemczech 3. Czy 4 lata to wystarczający okres do napisania doktoratu na uczelni technicznej? Z pewnościa tak. Śmiem twierdzić, że 3 lata powinny wystarczyć. Dlaczego w takim razie średni czas od rozpoczęcia studiów doktoranckich do uzyskania stopnia doktora to ok. 6 lat? Rzecz dotyczy, jeszcze raz to podkreślam, uczelni technicznych, gdzie zrobienie doktoratu wiąże się zazwyczaj z przeprowadzeniem kosztownych badań. Laboratoria uczelniane teoretycznie stoją przed Wami otworem. Laboranci mają w swoim zakresie obowiązków wykonywać badania na stopnie naukowe (ewentualnie tytuł). W praktyce żądają wynagrodzenia za każdą czynność. Kto ma im płacić? Doktorant ze swojego skromnego stypendium? Można by powiedzieć, iż robiąc doktorat nie ma przeszkód by pracować dodatkowo. Owszem nie ma. Zechciejcie to zweryfikować w rzeczywistości. Jeśli zaangażujecie się zbytnio w pracę poza uczelnią można w zasadzie zapomnieć o robieniu doktoratu. Niemniej jednak zachęcam do tego by nie ograniczać się jedynie do uczelni i znaleźć sobie zajęcie, które nie będzie nadmiernie kolidować z Waszymi obowiązkami związanymi z doktoratem. Z ministerialnego grantu promotorskiego (o ile rzecz jasna się go otrzyma) laborantów wynagradzać nie można. Nie chcę jednozacznie odpowiadać na pytanie dlaczego 6 lat a nie 4. Różne są tego powody - własne lenistwo, problemy z promotorem, problemy z badaniami, problemy z finansowaniem. Jeśli się jednak komuś wydaje, że wszystko będzie zależeć od niego - od jego zdolności, umiejętności, inicjatywy, ambicji - nie uświadamia sobie wielu zależności, uładów jakie panują na uczelni. Na koniec należałoby zapytać czy warto. Po obronie człowiek stwierdza, że tak. W trakcie całego procesu zaś zapał przeplata się ze zniechęceniem, entuzjazm z apatią, euforia z frustracją, zaangażowanie z obojętnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniger
Mam zamiar podjąć trudy i zacząć pisać doktorat ,ale trochę się przeraziłam niektórymi wypowiedziami. Kocham to co robię i mam nadzieje że taki doktorat mobilizuje do poszerzania swoich horyzontów.Tylko czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniger
Proszę o informacje krok po kroku jak wygląda droga do tego tytułu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaEwusia-lat44
SATAANEL-doktorat i ty piszesz pokarze?pokaże,zainwestuj w słownik,na doktorat masz czas,duuużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrioshka1
Mam pytanie. Kiedy można otworzyć przewód doktorski?Ja jestem na drugim roku doktoratu, materiał badawczy mam zebrany, ale jeszcze nie zaczęłam pisać. Wszystkie egzaminy jeszcze przede mną. Od czego zacząć? Czy to ja mam przedstawić taki pomysł swojemu promotorowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co stuknijcie się wszyscy w głowę z tymi doktoratami i weźcie się normalnie do porządnej ROBOTY a nie chowajcie się za doktoratem. Ostatni post utwierdził, że ten system edukacji wyższej w Polsce jest chory na maksa....Dziewczyno 2 lata coś robisz (piszesz że jesteś na doktoracie co to znaczy...) i nie wiesz gdzie jesteś i co masz dalej zrobić - ludzie dajcie żyć...natomiast mam taki pomysł, żebby zacząć od samej góry wziąć wysłać wszystkich profesorkó i habilitantów na bezrobocie i te pieniądze przeznaczyć na badania ale niech ci dokotrzy będą związani i pracują w przemyśle jak po doktoracie będzie to co obronisz miało aspekt praktyczny to masz doktorat - a uczelnie niech się zajmą dydaktyką....bo na nic więcej ich nie stać...wszystkie dokiotoraty to mielenie pieniędzy podatnika i podtrzymywanie \"władzy\" profesorków lub innych promotorków od siedmiu boleści - zastanówcie się ludzie co robici - jak macie wybór to wybierajcie - za komuny nawet wyboru nie było - teraz jest - chcieliście wolności i demokracji a sami zachowuje cie się jak komuniści - czyli robicie coś sami nie wiecie co i po co ale tak wypada i czujecie że tam jest \"ciepełko\" - czyli idziemy w kierunku ciepłej posadki nikomu niepotrzebnej - bedziemy udawć mądrali i jak przyjdzie młodzieńiec to go troche pognoimy jak już dopuszczą nas do władzy - póki co robimy co nam każą...do przyemyślenia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrioshka1
do leszpola Hm.Robie doktorat i nie narzekam. Piszac posta chcialam tylko uzyskac praktyczne informacje. Jesli nie masz w tym temacie nic do powiedzenia to nie komentuj. Bo podobno nie ma glupich pytan, sa tylko... ekhm, niewazne... Wiec jesli ktos moglby mi pomoc to bede wdzieczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak na przyszłego doktora to jesteś dobrym materiałem - \"odszczekiwać\" się już potrafisz. Jestem doktorem z wieloletnim doświadczeniem i próbuję właśnie Ci pomóc naświetaljąc problem takim jaki jest a nie udając że jest wszystko w porządku - bo nie jest. Po napisaniu doktoratu dołączysz do \"systemiku\" który jest \"chory\" - i to staram Ci się uświadomić - a o pomoc to nie do Internetu koleżanko tylko ustawę i uchwały z Twojej uczelni trzeba przeczytać i bedziesz wiedziała co trzeba zrobić. Jeśłi Twoja uczelnia nie potrafi udzielic Ci odpowiedzi na najprostrze pytania to równie dobrze możesz sobi habilitacje pisać samotnie - na jedno wyjdzie - ważne żeby papiery powypełniać (tylko jakie najlepiej jakby ktoś dał do wypełnienia na wzór no nie) a potemaby się ktoś znalazł kto to przyklepie i już doktor.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Jeszcze jedno fajnego masz promotra jak Ci nie pomaga...czy on generalnie wie, że Ty chcesz bronić rozprawę doktorską ... a może Ci się wydaje, że ktoś jest tym zainteresowany...nie zastanawiałaś się czy przypadkiem nie straciłaś 2 lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matrioshka1
A kto powiedzial, ze uczelnia nie chce mi udzielic takich informacji czy tez promotor jest niepomocny? Wrecz przeciwnie, uczelnia jest ok, a promotor najlepszy jakiego moglam wymarzyc. Coz, widze, ze nawet na forum nie mozna o nic zapytac bo zaraz ktos sobie dopisuje ciag dalszy. Zapytalam-liczylam na odowiedz, a nie marudzenie w stylu "potem bedzie zle". Leszpolu, jesli tak samo traktujesz swoich studentow, to uwierz mi , nie wzbudzasz w nich na pewno motywacji. I to jest wykladowca, nauczyciel, pedagog? Smutne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do matrioshka1 - wiesz co naprawdę szkoda prądu na Ciebie - jak mi wyjeżdzasz z pouczaniem jaki to ja jestem a jaki nie (nawet nie wiesz czy pracuje na uczelni)... może spórbuj powiedzieć coś nad czym myślałaś dłużej niż czas w którym biegnie informacja z Twojego mózgu do paluszków aby wypisać te bzdury - bo wyglada mi to na nieprzemyślany atak - lepiej zbuduj jakąś podpartą faktami wypowiedź w zamian...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.starykawaler
aja mam doktorat i pracuje jako wózkowy w fabryce siatek zbrojeniowych do betonu i fajnie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy \"zbieracz5555555\" tym linkiem chciał wskazać na problem bo strona zaczyna się tak....Czy zauważyłeś, że nieubłaganie, wielkimi krokami zbliża się termin napisania najważniejszej pracy na studiach, której obrona pozwoli Ci uzyskać upragniony tytuł licencjata lub magistra i otworzy Ci drogę do kariery i sukcesu?.........co potwierdza moją tezę, że w wiekszości nie chodzi o pisanie prac dla rozwoju i dla nauki tylko o \"hipokryzję\" w najczystrzej postaci i zasłanianie się papierkiem zamiast uczciwie pracować....natomiast jeśli chciał wskazać na książkę to moim zdaniem - zaznaczam moim zdaniem (chyba dwa lata temu kupiłem tą pozycję) można sobie ją z czystym sumieniem darować - same farmazony - natomiast dla kierunków technicznych to już do niczego nie jest ona przydatna ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniger
To że ktoś podejmie próby pisania i obrony doktoratu , nie jest jednoznaczne ze zdobyciem tego tytułu. Z pewnościa nie jest to łatwa sprawa ,ale nie strasz nią tak drogi leszpolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może w odbiorze innych osób (zwłaszcza młodych adeptów) trochę przesadzam ale taki jest mój. Niektórzy (a tak przynajmniej wynika z tego co piszą) przyjmują robienie doktoratu za cel sam sobie. Widząc jak się prowadzi zajęcia, jaki jest poziomy nauczania jedni się połapią i wykorzystują słabość systemu przyjmując, że są usprawiedliwieni i tak samo mogą postępować czyli miernie. Inni z kolei przyjmują to (za punkt odniesienia - nieświadomie) i próbują naśladować takie postępowanie - myślą, że tak ma być. Doktorat nie twierdze, że w polsce jest łatwo zrobić - tylko się pytam dlaczego nie mogło by być to łatwe i przyjemne - tj. to co zrobię sam żetelnie i uczciwie powinno wystarczyć do zdobycia takiego tytułu - natomiast w naszej żeczywistości zawsze dodatkowo trzeba zapłacić za swoją chęć rozwoju frycowe i być \"koniem\", który robi robotę nieudaczników. Tak jest w większości przypadków i twerdze to z pełna odpowiedzialności. A ci którzy wiedzą co robią i widzą że nie jest tak źle - zapewne mają trochę szcześcia trafiając na mądrych ludzi na dobrą uczelnie - ale zapewniam Was, że nie ma ich tu wśród zadajacych pytania - tym którzy tu są nie bronię uczestniczenia w \"systemie\" ale próbóję pokazać prawdę - jak się z nią nie zetką to się ciesze. Natomiast Ci, którzy mają już jakieś wątpliwości i nie są pewni czy robią dobrze czy nie - może myślą, że później już będzie normalnie - do nich kieruję moje przestrogi - i mówię - nie niebędzie lepiej - nie mówie też nikomu, że ma rezygnować itd. wybór choćby najgorszy zawsze bedzie ich wyborem. A może ktoś zmieni postepowanie i umocni się w swoim postępowaniu i przebuje \"głową mur\" - musi to kiedyś nastąpić ponieważ ja mam malutkie dzieci i myślę, że za 20 lat będą mogły już studiować w \"normalnych\" warunkach ... pozdrawiam...leszpol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może w odbiorze innych osób (zwłaszcza młodych adeptów) trochę przesadzam ale taki jest mój. Niektórzy (a tak przynajmniej wynika z tego co piszą) przyjmują robienie doktoratu za cel sam sobie. Widząc jak się prowadzi zajęcia, jaki jest poziomy nauczania jedni się połapią i wykorzystują słabość systemu przyjmując, że są usprawiedliwieni i tak samo mogą postępować czyli miernie. Inni z kolei przyjmują to (za punkt odniesienia - nieświadomie) i próbują naśladować takie postępowanie - myślą, że tak ma być. Doktorat nie twierdze, że w polsce jest łatwo zrobić - tylko się pytam dlaczego nie mogło by być to łatwe i przyjemne - tj. to co zrobię sam żetelnie i uczciwie powinno wystarczyć do zdobycia takiego tytułu - natomiast w naszej żeczywistości zawsze dodatkowo trzeba zapłacić za swoją chęć rozwoju frycowe i być "koniem", który robi robotę nieudaczników. Tak jest w większości przypadków i twerdze to z pełna odpowiedzialności. A ci którzy wiedzą co robią i widzą że nie jest tak źle - zapewne mają trochę szcześcia trafiając na mądrych ludzi na dobrą uczelnie - ale zapewniam Was, że nie ma ich tu wśród zadajacych pytania - tym którzy tu są nie bronię uczestniczenia w "systemie" ale próbóję pokazać prawdę - jak się z nią nie zetką to się ciesze. Natomiast Ci, którzy mają już jakieś wątpliwości i nie są pewni czy robią dobrze czy nie - może myślą, że później już będzie normalnie - do nich kieruję moje przestrogi - i mówię - nie niebędzie lepiej - nie mówie też nikomu, że ma rezygnować itd. wybór choćby najgorszy zawsze bedzie ich wyborem. A może ktoś zmieni postepowanie i umocni się w swoim postępowaniu i przebuje "głową mur" - musi to kiedyś nastąpić ponieważ ja mam malutkie dzieci i myślę, że za 20 lat będą mogły już studiować w "normalnych" warunkach ... pozdrawiam...leszpol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniger
Dziękuje za szczere rady, pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninka7775wp.pl
rzetelny pisze się przez r z :) panie leszpol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem - za szybko piszę - tak czy siak błąd - ok...przyjąłem do wiadomości...Leszpol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeczywistości też pisze się przez "rz" - ważne że przekazuję informację ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pralinka78
Generalnie twierdzicie, że lepiej pisać doktorat o czymś, co już zostało szeroko opisane?? Robię wstępne rozeznanie co do mojego tematu, i niewiele jest publikacji z nim związanych - czy w takim razie odpuścić sobie i poszukać innego tematu? Może ktoś pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×