Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

Rozstanie i powrót.

Polecane posty

Gość vans
martynka45685 latwo nie bylo :) niemniej jednak nie ma innego wyjscia jak zyc dalej i isc usmiechnietym przez zycie. sa gorsze tragedie niz to ze zostawil cie ktos kto nie byl w stosunku do ciebie szczery i uczciwy. po co byc z kims takim zeby zyc w uludzie szczescia? czasem ludzie popelniaja bledy, robia glupie rzeczy, potem tego zaluja staraja sie wszystko naprawic i wrocic do tego co bylo kiedys. jedni wracaja bo dochodza do wniosku ze kochali wlasnie ta osobe ktora zostawili i znia chca byc. inni wracaja bo bylo im wygodnie albo po prostu nie wyszlo w innym zwiazku, bylo z inna osoba gorzej. ale po co taki nieszczery powrot? eee za ciezki temat. wogole to trzeba kierowac sie glosem swojego serca i intuicja. przychodzi do ciebie prosi o powrot to zadajesz sobie pytanie kocham jeszcze czy tylko chce satysfakcji ze jednak jestem lepszy/lepsza od tamtej/tamtego? gdybym mial zgodzic sie na powrot po to zeby kogos zostawic i sie odegrac to nigdy bym tego nie zrobil. nie umialbym zachowac sie w taki sposob jak ktos mnie potraktowal. nie widze wogole sensu zemsty. zycie zazwyczaj samo odplaca pieknym za nadobne. poplynalem troche nie na temat :) moral taki zeby wyprostowac garba, usmiechac sie i ukladac swoje zycie bez tej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkj.lkj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjmhgujn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martynka45685
vans może trochę nie na temat, ale bardzo miło się Ciebie czyta:) dobrze jest czasem widzieć sprawy z innej perspektywy, a Twoje akurat jest (jak dla mnie) logiczna no i optymistyczna:) możliwe że dlatego że jestem w takim "zwiazku" internetowym od wrzesnia tamtego roku, ale od końca lutego kontakt nam się traci, nie z mojej winy, najpierw jakies problemy miał, a teraz jakies sprawy do załatwienia, ostatnio podziękował mi z to że rozumiem że on nie ma czasu - odpowiedziałam mu że "nie rozumiem bo nie mam pojęcia o co chodzi, ale wiem jedno że nic na siłe i jak bedzie chciał to sam ze mną porozmawia" nie pokłócilismy sie ale ...może i źle myślę ale "miarą miłości jest czas jaki możemy poświęcić drugiej osobie" jest tak że jak ja nie napisze to i on też - jest mi przykro, więc jak przestałam pisać to miesiąc kontaktu nie było sama nie wiem co mam myśleć.... chyba dać odejść... dziękuje - to co napisałeś, pomaga mi trochę poukładać własne myśli, niby proste i logiczne, ale kiedy samemu ma się jakiś problem nie wszystko wydaje się takie proste i oczywiste.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjuyujyju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość htgfgh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juyhjhy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kljklu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjhm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjlnklj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkl.jj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×