Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ktooooska

kto dzis siedzi w domu i mu smutno?? /

Polecane posty

Gość no tyle ze mną pisał
ja w sumie tez on cierpi ja tez, kochamy sie oboje czemu nie napiszemy do siebie czesc zamudialowalem sie, ale mam newsa za 2 tygodznie czy cos metting:) i fajnie czekam sobie te 2 tygodnie ze szczesciem bo wiem kiedy te spotkanie. a tak nawte jak on szykuje niespodiznake to ja o tym nie wiem i wysycham z tesknoty:) wiem ze chcial mi zrobic na 1 czerwca, ale juz wtedy bylo zimno, zrestza on ciagle mysli, eee to glupie, mam za duzo lat na takie cos. czemu tak mysli? niech juznie mysli tylko da nam obojgu szanse:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktooooska
a ja tez juz siedze i rycze jest mi super kolezanki sie bbawia w gorach moj facet pewnie tez a ja???? dlaczego kiedy czlowiek chce dobrze poswieca sie dla kogos najgorzej na tym wychodzi??? whyyyyyyyyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nomyzs
Osobiscie nie wiem jak to ujac ale taka jest chyba nasza natura. A co ona nakazuje? Byc lowca - swiadomym lub nie swiadmym. Musimy gonic i gonic za nasza ofiara jak ja zlapiemy to jestesmy happy, ale potem uczucie szczescia sie wyrywa. Konsumujemy ja normalnie zjadamy i oblizujemy kosci. Skracajac te filozoficzne wywody - zostalyscie zdobyte, uczucie szalenstwa nam mija, same zaczycnacie się czuć nieszczęsciliwe bo juz facet tak was nie "zdobywa", nie posiwieca tyle czasu, nie czujescie sie adorowane. Związek to własnie takie jedne wielke kółko. Tak długo jak dajecie nam powody do zazdrości, jestescie samodzielne i smieszne nie sluchacie nas na kazdym kroku, poswiecacie czas rowniez swoim koleznkom i kolegom itp., tak dlugo my walczymy. Wy czujecie się szczęsciwle, czuejcie się kobietami, czujecie się adorowane. Jak dacie sobie wleżć na głowe, to przez pewien czas bedzie fajnie potem, facet zaczyna najdelikaniej mowiac igonrowac. Nie ze nie kocha, ale ma już was w garisci i nic sie nie musi obawiac. Ten stan mozna nazywac zauroczeniem ogolnie. Po za tym po 2-3 latach razem czesto dochodzi do kryzysu ( ja mialem troche wczesnije) - kłotnie o byle pierdoły, człowiek jest jak wachadło raz kocha jak wariat, po czym najchenniej by zapomnial. Róznie to bywa jak kochacie to sie dogadacie, jak nie to sie pozreicie i rozjedziecie. Milosc trzeba pielegnowac dokladac do niej ognia. Jezeli wam nie wydzjie i sie rozejdziecie to na przyzlosc bedziecie madjrzejsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tyle ze mną pisał
tu sie nie zgodze to ze sie spotykaja czy sa para nie oznacza ze on ja ma w grasci madre osoby wiedzace ze zwiazke to sztuka dopeiro tu maja pole do popsiu w kwestii lapanie i goenienie maja swoj jezyk, zartuja, razem, czas jets inny, sa dowcipne radosne nie da sie tego opisac, trzeba to przezyc. ale jak sie mialo zwiaki plytkie, bo tak ludzie o nie dbali to sie nie wie o cym pisze. zwiazke to nie spotkanie i co robimy, co myslisz. to dalej ta spontanoczsci, rozmowa, zarty, jakis wypad np ida robic foty ksiezycowi, widzialam takie foty, pewnej pary w akademiku. ja za duzo widzialam osob co dbaly o zwiazek i mialy super relacje, takie glebokie inne.:) to trzeba przezyc, ale aby tak bylo trzeba dac sobie szanse:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez siedze sama
dokladnie "no tyle ze mna pisal" jak sie ma w zwiazku plytkie relacje to tak jest wilk i kroliczek, ale jesli jest cos glebszego to nie ma tam miejsca na takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinra
mnie dziś jest smutno...ostatnio jestem straszliwie kąśliwa, podenerwowana... stałam sie zaborcza, wredna...nienawidzę tego uczucia a mimo wszystko robię wszystko aby Go zranic , mowiąc mu przykre słowa. Dzis zabrał torbę i poszedł spac do znajomych, bo tak go znerwowałam. Jestem naprawdę ostatnio jakaś dziwna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktooooska
pocieszajmy sie ze zadna z nas nie cierpi sama bo jest nas tutaj wiecej, co zrobic widocznie to sa uroki tego zycia chociaz kiedys bylam pewna ze uloze je sobie calkiem inaczej... 3majcie sie damy rade w koncu jestesmy kobietami ! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez siedze sama
chciałabym zeby juz sie skonczyly te powalone wakacje, wolalabym chodzic na uczelnie, tam przynajmniej spotykam sie z ludzmi, mam szanse gdzies wyjsc, nawiazac jakies kontakty a tutaj szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tyle ze mną pisał
ale jak to robisz wszytsko by go zranic??????????????????????????????????? wiesz bycie wredna to jets wtedy: spedziliscie superr czas, wzial cie na weekedn a ty jako ta wredna piszesz mu tak ja do w tam sie wybawie bo tu nie mam z kim...:O nie ufac nie ufac takiej osobie ale jak np urazilo cie cos i mu powiesz a on to wezmie do siebie, to wiesz widac zrozumial ze cos tam zrobil i go dotknelo, ale nie znaczy ze jestes wredna.. nie mylmy pojec.. kazdy cos tam zle zrobił, ja tez. nie mozan tak. a bycie wrednym w stylu baby powyzje odradzam. pomilym spacerze sle sie buziaczki:0 o pardon buziolkii;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinra
poszedł na kajak z moją kuzynką i jej facetem. Nie było ich naprawdę masę czasu wiec mnie wkurzyło i zaczęłam byc uszczypliwa. jestem chyba walnięta... spędzamy ostatnio ze sobą czas prawie że bez przerwy i mnie to wkurza bo naprawdę potrzebuje odetchnąć,. powiedziałam mu o tym dzis że cieszę sie że jedzie do domu do rodziców bo potrzebuje nabrać dystansu i on sie o to wkurzył. chyba powiedziałam o kilka słów za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulinra
mam bardzo dużo w sobie feminizmu. czasem jest to naprawdę denerwujące ale nie pozwolę aby facet mnie zniewolił. jestesmy kobietami, jesteśmy silne. ja wiem jedno, że nie mogę dać wejsć sobie na głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi jest smutno
ehhh moj chlopak wlasnie dostal sie na studia.. ciesze sie jego szczesciem ale boje sie ze sama sie nie dostane i bede sie z tym zle cula, ciagle bede miala wrazenie, ze na niego nie zasluguje. mozecie pomyslec ze jestem egositka, ale mi zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nomyzs
Sorki ale czy wy narpawde zrosumiałyscie moją odpowiedź. Same ja spłyciłyscie. Nie pisałem o spontaniczności, rozmowach, żaratach, przezyciach itp. bo to oczywiscie. ALe odnioslem moja wypowiedz bardziej do natury faceta. Po prostu po pewnym czasie nie zabiegamy tak jak na poczatku, osiadamy na laurach, mamy w "garsci" was, nie czujemy sie zagrożeni. Przezcytajcie inne topki, kobieta grozi facetowi ze odejdzie, ten sie budzi i zacznyna robic wsyzstko zeby ja odzyskac. Jezeli zescie odebrali moja odpowiedz płytko to naprawde mi przykro. Przeciez same jestescie niesczesclwie bo facet o was juz tak nie zabiega jak kiedys, ludzie. Nie namawiam zebyscie graly w kotka i myszke czy wilka i owca, ale pisze jak jest i jakie sa fakty, nie musicie jakis gierek odgrywac. Po za tym napisalem na koncu ze milosc trzeba pielegnowac. I to ca Pulina, nie dac sobie na glowe wejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktooooska
witam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×