Problkemy z sobą

MAm trudności w budowaniu związku.Po długoletnim małzeństwie ktore sie rozpadło zdecydowałam się zamieszkać z mężczyzną a włazciwie gdyby on mnie nie namowił to sama nie podjęłabym takiej decyzji.NIe potrafie decydować o niczym nie potrafie dostrzegac swoich złych postepowań więc teraz tylko ciągle pretensje ma do mnie.A ja nawet jak coś zawalam nie dostrzegam to nieświadomie. Wiem powinnam być sama i to chyba rozwiązałoby ten problem.

ZROB SOBIE TEST Z TEJ STRONY: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=0

KUP KSIAZKE, DLA SIEBIE: R. Norwood "Kobiety, ktore kochaja za bardzo i ciagle licza na to, ze on sie zmieni" Tam jest duzo o niemoznosci budowania zwiazkow i prblemow "samej ze soba".

dziękuję Ci bardzo On wysmiewa moja kafeterie że lubie tu czytac wpisywac się że czerpie stąd jakies informacje zamiast byc normalna bo tylko nienormalni moga robic coś takiego jak czytanie kafeterii

gdzie jest ten test bo nie mogę odnależć

Jest na tym temacie na tej stronie, przeczytaj uwaznie dwa pierwze posty, a szczegolnie w drugim: Inne cechy i skutki zachowania osoby, która w związku dopuszcza się terroru psychicznego http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=0

On twierdzi że to ja mysle tylko o sobie a przeciez w końcu sam chcial takiego ukladu wiedzial że nie będzie mu lekko zamieszkać w moim mieszkaniu gdzie własciwie ja jestem u sibie a on jakby obcy tak to mówi

jedna ksiazke oprocz tej powyzej, nie dyskutuj z nim, bo go nie przekonasz, a siebie pograzasz. Poczytaj dziewczyny na wyzej wymienionym topiku, zobaczysz jego i siebie. Jeszcze jedna ksiazka, tam razem o nim, dlaczego taki jest i skad to sie bierze: "Dlaczego on nie kocha a ona za nim szaleje" S. Forward. Ta druga to rowniez ksiazka dla mezczyzn.

przeczytalam wiele książek ale nie te co polecasz po rozpadzie związku leczyłam się na terapii mam bardzo slaba psyche on o tym wiedzial . KAzdo wytrącenie mnie z porządku wprowadza we mnie niepokój i staje się strasznie chaotyczna w dzialaniu nie umiem zbieraz mysli staję się jak wypompowany z powietrza balonik

On teraz śpi po tym jak do póżnych godzin udawadnial mi że traktuje go przedmiotowo ze to ja udaje ze nie jestem szczera że udaje słodka idiotke a jestem usmiechniętą jak ide do rodziny zadowoloną a w rzecz\ywistości jestem ponoc inna tylko ja tego nie widze nie czuje

Moze czytalas za "slodkie" co do twoich sytuacji?

Temat juz dziala :) to info dla autorki topiku ;)

SŁOWA MOJEGO PARTNERA zyje w imaginowanym świecie kafeteri i cztam bzdury i wypowiedzi sflustrowanych bab ..........dalej szkoda przytaczać

ja czasami wpadam do kafeterii i kompletnie nie mogę zrozumieć jednej rzeczy ... czemu ludziom tak zależy, żeby ich portnerzy robili i lubili dokładnie to samo co oni? ja rozumiem, że potrzebne są współne fascynacje, częściowe spędzanie czasu razem ... ale co komu przeszkadza, że druga osoba czyta kafe albo gra albo lubi czytać romanse na przykład?? przecież bycie razem nie polega na nieustannym robieniu, mówieniu i słuchaniu tego samego, a już na pewno nie na spędzaniu całego czasu ze sobą. To się przeje po krótkim czasie. A w Twoim przypadku odnoszę wrażenie, że tak naprawdęTwój mężczyzna ma pretensje o co innego, a to jest tylko temat zastępczy. Są ludzie, którzy nie potrafią wyartykułować swoich żalów i czepiają się o 100 innych głupot, chcąc jakby zwrócic uwagę, że nie jest im dobrze i oczekując, że partner się domyśli o co chodzi. No chyba że spędzasz tu tyle czasu ,ze dla niego nie wystarcza to wtedy ma uzasadnione pretensje.

no tak spedzam strasznie duzo czasu po około 5-10minut dziennie NAuczylam sie ogladac z nim mecze on wytyka mi głupie seriale mam za mało znajomych a to jego nowe środowisko więc ciasnota straszna chciałby nagle duzo a do tej pory rzekomy domator i u siebie tez domator teraz nagle odwrot o 360stopni nic nie rozumiem i chyba przestane mysleć bo strasznie dziwne to jego zachowanie....ale argument jeden to ja jestem inna przeszkadzaja mu telefony kolezanek dzwonia w nieodpowiednim według niego czasie i esemesy tez przychodza w nieodpowiednim czasie

To tak trochę na zasadzie: jak się chce psa uderzyć to i kij się znajdzie. Ktoś już tutaj zauważył że to czepianie się to temat zastępczy, on sam chyba nie wie o co ma pretensje i dlaczego czuje dyskomfort w tym związku - dlatego wali na oślep. Myślę też że to on ma poważne problemy z samym sobą.